Eremita napisał(a):Cube, z tymi zmianami mózgu trochę się zagalopowałem, bo miałem na myśli zmiany genów.
:roll:
Cytat:Zapomniałem jednak, że nie jesteś obrońcą genetycznego pochodzenia wiary. (odpisuję kilku osobom i tak się zdarza)
Jak pisałem wiara jako czynność umysłowa jest tak samo pochodzenia genetycznego jak to, że masz ręce. Wyjaśniłem już to, opisując pośrednie i bezpośrednie źrodła funkcji wiary. Sieć neuronowa jest ośrodkiem przesyłania danych a specyficzne relacje między informacjami w umyśle tworzą mechanizm uznawania zjawisk za zgodnę z rzeczywistością obiektywną (pozazmysłową). Ale cała sieć neuronowa jest wynikiem określonego zapisu w cząsteczce DNA i w tym sensie DNA jest źródłem wiary, podobnie jak to, że masz oczy, 178 cm wzrostu, niebieskie tęczówki, etc. DNA jest pierwotnym, pośrednim źródłem funkcji wierzenia. Ale piszę o wierze ogólnie, niezależnie od tego w co dany osobnik wierzy, czy w Boga, czy w brak Boga, w Marsjan, etc. O tym decydują już czynniki środowiskowe i organiczne, wpływające na rozwój sieci neuronowej a tym samym na strukturę osobowości.
Cytat:Zmiany w mózgu, to nie zmiana mózgu poniekąd.
Buahaha,,, zmiana mózgu to będzie, jak Ci go wymienią na nowy

Cytat:Byłoby cokolwiek głupie gdyby Bóg wyposażył człowieka w mózg, który nie potrafi wierzyć :roll: Takie predyspozycje są, bo miały być. Tu potem jednak wkracza wolna wola (z innego wątku) i wybierasz, czy wierzysz, czy nie.
1) To, że wierzysz ma się nijak do Boga i jego głupoty/mądrości. Piszę cały czas o wierze jako takim zjawisku mentalnym, a PRZEDMIOT wiary (Bóg/brak Boga) to już zupełnie inny temat.
2) W tym innym wątku napisałem dlaczego nie ma "wolnej woli" jeśli zdefiniować ją jako swobodne decydowanie bezmotywowe (bez determinant nieuświadomionych). Wolna wola sprowadza się do braku popędów i innych motywów zachowań. Taki stan nazywa się w psychiatrii katatonią i przejawia brakiem reakcji na bodźce. Innym przybliżonym stanem jest depresja, w której zanikają emocje i wtedy widać, co "można" kiedy ta "wolna wola" (stan, w którym nie ma motywów działań) zaistnieje.
Cytat:Byłem tu atakowany za to, że stwierdziłem, iż ateiści wierzą w nieistnienie Boga. Tobie widzę nikt nie dokucza
To zależy który Ateista tak uważa. Jeśli jakiś Ateista nie przerobił filozoficznej teorii poznania i wierzy nadal, że obraz jaki poznaje jest samą prawdą (rzeczywistością obiektywną) to można go jedynie próbować oświecać i odsyłać do źródeł filozoficznych o tym traktujących. Zresztą zauważ ilu tu Racjonalistów (weźmy chociażby portal "Racjonalista.pl"). Racjonalizm zakłada, że prawda jest poznawalna ale jedynie poprzez rozumowanie logiczne (odmiana naukowa to racjonalizm empiryczny, gdzie zakłada się możliwość poznania prawdy poprzez analizę logiczną informacji pochodzących z doświadczenia). Założenie, że prawdę można poznać poprzez logiczne analizowanie informacji jest tyle samo de facto wartym załozeniem co założenie, że prawda jest napisana w Biblii. Dlaczego ? Jedno i drugie to ZAŁOŻENIE, czyli uznanie, a więc wiara w to, JAK poznać prawdę. Ani racjonalizm, ani idealizm ani ufologia ani astrologia ani nic innego nie jest BARDZIEJ prawdopodobne od założenia, że prawda jest w Biblii. Wszystkie zalożenia są tak samo prawdopodobne.

) i wybierasz, czy wierzysz, czy nie.