Eremita napisał(a):Kiedyś wierzyłeś w Boga, teraz nie wierzysz, bo ....Tak postępuje pięciolatek. Nie wierzy się nie dlatego, że ma się jakieś "pretensje" :lol2: A ja nie wierzę z bardzo prostej przyczyny - nie mam dowodów na istnienie bogów. Zresztą nikt nawet nie zdołał mi przedstawić jakiejś spójnej koncepcji boga, w której wiadomo by było, czym on właściwie jest. Wszystkie, z którymi się zetknąłem, są tak naprawdę pobudką do wywołania określonych uczuć, a nie jakimiś logicznymi hipotezami (które dałoby się potwierdzić).
O takie pretensje chodzi.
Za szczyt hipokryzji natomiast uważam zmyślanie sobie historyjek o jakichś nadprzyrodzonych mocach jakichś istot pod szyldem "przekraczania rozumu".
Eremita napisał(a):Tu się jednak nie zgodzę, gdyż wyobrażenie Boga ma wpływ na to, że przestajesz wierzyć, bo nielogiczna zdaje ci się Jego np. wszechmoc.Nie. Wtedy to sobie wymyślasz nie-wszechmogącego boga i w niego wierzysz. Nie tędy droga.
Eremita napisał(a):Nie wiem czy już pisałem to tutaj, ale właśnie mnie uprzedziłeś, bo chciałem napisać, że wiara i niewiara w Boga są równoprawnymi postawami ze względu na brak wiedzy w tym temacie.No nie wiem czy równoprawne jest wymyślanie sobie krasnoludków i elfów oraz mówienie: dopóki mi ich nie pokażesz, dopóty w nie nie uwierzę...
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)

