[lumberjack]

To po co siedzisz tu na forum?

[Peter Pan and Wendy]

dla nowych żywych horyzontów myślanych, lumber, A TY?

[lumberjack]

dla nowych żywych horyzontów myślanych

Czyli co, postępujesz jednak wbrew sednu sceptycyzmu? Dyskusje nie mają sensu, ale dyskutujesz, bo poszerzają horyzonty? Czyli jednak mają sens?

ok? ale dlaczego?

Odrzucasz zasady logiki, podważasz wszystko co się da, wszystkie założenia oprócz dogmatów sceptycyzmu, odrzucasz zasadę niesprzeczności, kwestionujesz bez uzasadnienia wyniki nauk empirycznych etc.

Gdy odrzuca się zasady logiki, kończy się możliwość dyskusji, zaczyna się WERBALIZM.

A TY?

By zdobywać coraz więcej "dogmatycznej" wiedzy.

[Peter Pan and Wendy]

Czyli co, postępujesz jednak wbrew sednu sceptycyzmu? Dyskusje nie mają sensu, ale dyskutujesz, bo poszerzają horyzonty? Czyli jednak mają sens?

jest rzecza mozliwą że mają sen i jest rzeczą mozliwą że nie mają sensu. przekornie to brzmi ale lumber, wiedz ze ja to jestem człowiek, i popełniam błędy.

Odrzucasz zasady logiki, podważasz wszystko co się da, wszystkie założenia oprócz dogmatów sceptycyzmu, odrzucasz zasadę niesprzeczności, kwestionujesz bez uzasadnienia wyniki nauk empirycznych etc.

Gdy odrzuca się zasady logiki, kończy się możliwość dyskusji, zaczyna się WERBALIZM.

oj lumber nie podważam tak mi się wydaję,musisz to tylko dorzucić, do tego co im sie wydaje, bo to takie im sie tylko wydaje,i jest na równi prawdopodobne, nie sądze że jakis logik miałby się tym kłopotać, po co, on se liczy, wyrażenie posiada 4 prawdy 4 fałsze, hura prawdy są wtedy a nieprawdy wtedy, zbiera ubrania a nie ma na co je włożyć, czasem poprostu są to ubrania site nicią abstrakcji, i są jak ubranie w bajce o szatach króla, okazują się byc niczym, a jednak formalista mówi ale wtedy i wtedy to jest prawdą wtedy i wtedy nie a przecie to coś ubranie nie istnieje ;777

pierwsze słysze werbalizm hm..

[lumberjack]

jest rzecza mozliwą że mają sens i jest rzeczą mozliwą że nie mają sensu.

Ok, ale nie jednocześnie, więc pytam się mają sens czy nie.

oj lumber nie podważam tak mi się wydaję,musisz to tylko dorzucić, do tego co im sie wydaje, bo to takie im sie tylko wydaje,i jest na równi prawdopodobne, nie sądze że jakis logik miałby się tym kłopotać, po co, on se liczy, wyrażenie posiada 4 prawdy 4 fałsze, hura prawdy są wtedy a nieprawdy wtedy, zbiera ubrania a nie ma na co je włożyć, czasem poprostu są to ubrania site nicią abstrakcji, i są jak ubranie w bajce o szatach króla, okazują się byc niczym, a jednak formalista mówi ale wtedy i wtedy to jest prawdą wtedy i wtedy nie a przecie to coś ubranie nie istnieje ;777

Czyli o co w końcu chodzi? Potrafisz jasno wyrazić swój pogląd na temat logiki?

pierwsze słysze werbalizm hm..

Inni też ci o tym pisali, tylko innymi słowy:

Zauważyłem że na podstawie gównianej wiedzy na pewne tematy, stworzyłeś sobie błędną filozofię i teraz w większości tematów na forum pieprzysz potworne smuty.

[Peter Pan and Wendy]

zadajesz mi pytania na które już odpowiedziałem,

Czyli o co w końcu chodzi? Potrafisz jasno wyrazić swój pogląd na temat logiki?

logika formalna zajmuje się myslanymi doznaniami a nie doznaniami zmysłowymi.
czyli formą a nie treścią.

Inni też ci o tym pisali, tylko innymi słowy:

no cóż, widocznie dla tych czasów jestem niezrozumiały, albo dla tych dusz

[lumberjack]

logika formalna zajmuje się myslanymi doznaniami

Zajmuje się regułami poprawnego myślenia. Nie wiem czy te reguły, to "myślane doznania" musiałbyś wytłumaczyć co pod tym terminem rozumiesz, a tego się najbardziej obawiam, bo im bardziej coś wyjaśniasz tym mniej Cię rozumiem.

[Peter Pan and Wendy]

jack, może poprostu tak to juz jest, że choć są zasady to nie znaczy że są świętą krową dla wszystkich, po ente regulu są względne zasadzająsię li tylko na czyjimś zdaniu, ciekawe czemu kant wiedział że logika już się nie rozwinie, był wbłedzie, ponieważ nie zdawał sobie sprawy ze na poziomach abstrakcji ludzie bedą szyć nowe ubrania, i dzielić nić na czworo.

[lumberjack]

może poprostu tak to juz jest, że choć są zasady to nie znaczy że są świętą krową dla wszystkich

Są. Możesz twierdzić, że negujesz zasady ale pozostanie to tylko czczym gadaniem niepotwierdzonym praktyką.

po ente regulu są względne zasadzająsię li tylko na czyjimś zdaniu

Bezwzględnie podlegasz prawom logiki - niezależnie od tego czy będziesz twierdził, że są względne. Gdy będziesz czytał teksty sprzeczne wewnętrznie to ich nie zrozumiesz.

[Peter Pan and Wendy]

lumber, sceptyk nic nie orzeka, nawet zdanie"nic nie orzeka" nie raktuje jako orzeczenia, bo i tego nie głosi jako dogmatyzmu, ale ze wzgledu na to ze mu sie wydaje.

ty poprostu jak bocheński uznałes że sceptyk dogmatuzuje, a on nie dogmatyzuje bo i swoje tezy uważa za względne,

moge tylko przypuszczać po czyich wykładach, logika dla ciebie jest świeta, mógłbys powiedzieć z kąd u ciebie takie przeswiadczenie co do praw logiki foramalnej, czyżby ona była doskonała, a jezeli tak to co? hahaha doskonała rzecz fiu fiu


i lumber nie bierz wszystkiego tak jakbym uznawał że tak jest, poprostu tak sie mi teraz wydaje, przyczyn moge wymieniać wiele, ale to przemilcze, i oczywiście za wszelki werbalizm, oraz zamącanie wszystkich bardzo przepraszam :777

[lumberjack]

lumber, sceptyk nic nie orzeka, nawet zdanie"nic nie orzeka" nie raktuje jako orzeczenia, bo i tego nie głosi jako dogmatyzmu, ale ze wzgledu na to ze mu sie wydaje.

Sceptyk powinien milczeć skoro nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia. Jako osoba milcząca też nic nie orzeknie, a przynajmniej nie będzie strzępił jęzora po próżnicy, no i innym ludziom oszczędzi przynajmniej trochę czasu.

moge tylko przypuszczać po czyich wykładach, logika dla ciebie jest świeta, mógłbys powiedzieć z kąd u ciebie takie przeswiadczenie co do praw logiki foramalnej, czyżby ona była doskonała, a jezeli tak to co? hahaha doskonała rzecz fiu fiu

Logika nie jest "święta", jest narzędziem poprawnego rozumowania, niczym więcej.

Głupio to wygląda kiedy nabijasz się z praw logiki w sposób im podporządkowany :]

[Peter Pan and Wendy]

Sceptyk powinien milczeć skoro nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia. Jako osoba milcząca też nic nie orzeknie, a przynajmniej nie będzie strzępił jęzora po próżnicy, no i innym ludziom oszczędzi przynajmniej trochę czasu.

może i masz racje, ale jesli lubi se pogadać? to może sobie chyba pogadać, dla rozrywki etc nikogo on nie zmusza aby go przecież czytac, słuchać etc

fragmencik sekstusa "kiedy więc sceptyk powie niczego nie określam, to powiada" jestem teraz w takim nastroju iż żadnej rzeczy, stanowiących przedmiot obecnego poszukiwania, a nie nie uznaje ani nie odrzucam stanowczo." co przecież nie znaczy że nie moze rozważać ktorejś z rzeczy,

po za tym na samym początku powiedział cos o rzeczach jawnych i rzeczach niejawnych, tu własnie rodzi się pewne chyba niezrozumienie, bo sceptyk nie uchyla fenomenów,co mu sie wydaje, ale nieuprawnione tezy na temat rzeczy nie jawnych, przynajmniej ja, ale ja jestem sceptykiem z wyznaniem,

Logika nie jest "święta", jest narzędziem poprawnego rozumowania, niczym więcej.

Głupio to wygląda kiedy nabijasz się z praw logiki w sposób im podporządkowany

no ja sie nie nabijam z logiki, ale nie uznaje jej za jakiś logos stoicki panujący nad światem mysli, raczej to człowiek wymyslił nazwy, a nie nazwy człowieka, tzn najpier doznania, potem mysl, a zmyslone prawa mysli, to nie jak 10 przykażań bożych, za złamanie których grozi kara, żreszta do czego ci ta logika sie przydaje w twoim życiu, ty nie mów werbalnie, pomaga, ale konkret jakiś np co do problemu - istnieje dobro? co logika na to powie, prócz tego - zmienna zdaniowa w krz, może przyjąc wartość prawda a może przyjąc wartość fałsz, nic więcej czyli jak scpetyk. nic się zniej nie dowiesz, prawda z kolei w kalsycznym rozumieniu logiki prawda to zgodnoś mysli z rzeczą, ale jaka zgodność? mysl krzesło jest zgodna z krzesłem, wyobrażony dźwiek jest krzesłem, dźwięk odzwierciedla jakąś ceche nieprzenikliwości krzesła? krzesło jako fenomen zmysłowy to to samo co krzesło mysl? chyba dwa rózne doznania, rozumiesz moje watpliwości,?
.

[lumberjack]

ale jesli lubi se pogadać? to może sobie chyba pogadać, dla rozrywki etc nikogo on nie zmusza aby go przecież czytac, słuchać etc

Ok, racja.

no ja sie nie nabijam z logiki, ale nie uznaje jej za jakiś logos stoicki panujący nad światem mysli

Przeważnie panuje ale niekoniecznie. Tam gdzie nie panuje logika tam panuje bezmyślność.

żreszta do czego ci ta logika sie przydaje w twoim życiu, ty nie mów werbalnie, pomaga, ale konkret jakiś np co do problemu - istnieje dobro? co logika na to powie, prócz tego - zmienna zdaniowa w krz, może przyjąc wartość prawda a może przyjąc wartość fałsz, nic więcej czyli jak scpetyk.

Logika to nie panaceum na wszystkie bolączki.

wyobrażony dźwiek jest krzesłem

Nie.

krzesło jako fenomen zmysłowy to to samo co krzesło mysl?

Nie.

chyba dwa rózne doznania

Myślenie o wyobrażonym krześle jest czymś różnym od postrzeganego, konkretnego krzesła - jeśli to miałeś na myśli, to zgadzam się.

Natomiast jeśli się widzi krzesło i tworzy się myśl: Widzę krzesło to właśnie jest prawda.

[Peter Pan and Wendy]

Natomiast jeśli się widzi krzesło i tworzy się myśl: Widzę krzesło to właśnie jest prawda.

prawda dla tego który widzi krzesło.

co powie logika jesli nie to że myśl jest zależna od doznania a one samo w sobie jest zrozumiałe?

natomiast co powie na to, jak żyć by żyć najlepiej.

[lumberjack]

natomiast co powie na to, jak żyć by żyć najlepiej.

Prawda lub fałsz przysługują zdaniom oznajmującym, a nie pytającym czy rozkazującym.

[Peter Pan and Wendy]

istnieje życie najlepsze,

co powie na to?

[lumberjack]

Co to znaczy najlepsze? Podporządkowane pewnym nakazom? Jakimi kryteriami mierzysz lepszość?

[Peter Pan and Wendy]

logika to pytania?

[lumberjack]

O semiotyce żeś słyszał? Czy w porywach sceptycyzmu postanowiłeś nie zgłębiać czym się zajmuje logika, jakie są jej działy etc.? :/

[Peter Pan and Wendy]

semiotyce - której kryterium to poszczególny człowiek i jego wydaje się że ten znak to to?

który człowiek, ja czy ty?