To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Skąd ateizm u naukowców?
#41
Wulfen napisał(a): Coś sobie uroiłeś. Ja tylko mówiłem czym jest ateizm. Sam brak wiary w jakiejś kwestii oznacza raczej niezdecydowanie, natomiast jeśli ktoś jest przekonany co do nieistnienia boga, to wierzy w jego nieistnienie. Dlatego ateizm nie jest tylko brakiem wiary.

Nieważne ile razy to powtórzysz nie będzie to prawdą. Wystarczy nie wierzyć (to co tu nazywasz niezdecydowaniem) żeby być ateistą. Jakbyś powiedział że masz w domu trzy żony i wszystkie są z Victoria's Secret to bym powiedział że ci nie wierzę, nie byłbym w tym niezdecydowany. Technicznie rzecz biorąc jakaś minimalna szansa że mówisz prawdę istnieje i być może byś mnie zaprosił i je pokazał, wtedy by mi szczena opadła, ale dopóki tego nie zrobisz uznawałbym cię za kłamcę w tym temacie. Podobnie jest z teizmem, twierdzisz że bóg istnieje, ja nazywam cię kłamcą dopóki nie pokażesz dowodów.

Wulfen napisał(a): przedstawiłeś właśnie swoje wyznanie wiary.

Ty po prostu chcesz sprowadzić ateizm do wiary bo będziesz wtedy mógł mówić coś w rodzaju "skoro teizm to wiara i ateizm to wiara, to niech ateizm się zamknie bo obie strony tak samo wymyślają". Tak łatwo to nie ma. Ateizm niczego nie proponuje, ateizm jedynie odrzuca propozycje.

Wulfen napisał(a): A jak powinien zachowywać się Wszechświat z bogiem?

mieć jakieś jednoznaczne ślady boga w sobie, jak na razie nic nie znaleziono
Odpowiedz
#42
Wulfen napisał(a): Coś sobie uroiłeś. Ja tylko mówiłem czym jest ateizm. Sam brak wiary w jakiejś kwestii oznacza raczej niezdecydowanie, natomiast jeśli ktoś jest przekonany co do nieistnienia boga, to wierzy w jego nieistnienie. Dlatego ateizm nie jest tylko brakiem wiary.
Jesteś pewien, ze to ja sobie coś uroiłem, bo nikomu nie wciskam kitu z irracjonalnymi bóstwami?

Wulfen napisał(a): przedstawiłeś właśnie swoje wyznanie wiary.
Znowu i znowu udowadniasz nam, ze nawet dla ciebie wiara jest czymś ułomnym i negatywnym.

Wulfen napisał(a): A jak powinien zachowywać się Wszechświat z bogiem?

Powinien zachowywać się zgodnie z opisem ze "świętej" księgi.

Tymczasem nie tylko brak jest dowodów empirycznych na istnienie bóstw, ale przede wszystkim potrafimy na podstawie wyników badań naukowych zakwestionować boskie cechy z owych "świętych" ksiąg. Stworzenie istot żywych zastąpiliśmy empirycznym rozwojem na drodze ewolucji, dualizm ciała i duszy, oraz jej nieśmiertelność zastąpiliśmy empiryczną neurologią, rzekomy wpływ modlitw obaliliśmy empirycznymi badaniami z podwójnie ślepą próbą, boskie stworzenie wszechświata zastąpiliśmy termodynamiczną i kwantową fizyką, a tzw. boskie objawienia obaliły odkrycia historyczne.

W świetle obecnej wiedzy tzw. "święte" księgi wraz z opisanymi w nich bogami nadają się tylko do muzeum starożytności.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#43
Cytat:uznawałbym cię za kłamcę w tym temacie

Wierzyłbyś że kłamię


Cytat:Wystarczy nie wierzyć (to co tu nazywasz niezdecydowaniem) żeby być ateistą.

Czy zarówno ktoś kto jest pewien nieistnienia boga jak i ktoś kto uznaje istnienie boga za wiarygodną, racjonalną hipotezę jest ateistą?


Cytat: Ty po prostu chcesz sprowadzić ateizm do wiary bo będziesz wtedy mógł mówić coś w rodzaju "skoro teizm to wiara i ateizm to wiara, to niech ateizm się zamknie bo obie strony tak samo wymyślają". Tak łatwo to nie ma. Ateizm niczego nie proponuje, ateizm jedynie odrzuca propozycje.
Ateizm mówi że boga niemal na pewno nie ma. Jest to wiara, która aby była racjonalna powinna być poparta jakimiś argumentami. Sam brak dowodów istnienia czegoś nie wystarcza do wiary w nieistnienie. Taki ateista, który wierzy w nieistnienie powtarzając po ateistycznych guru "bo nie ma dowodów" nie różni się od fanatyków religijnych np kreacjonistów, tak samo irracjonalna wiara.


Cytat:mieć jakieś jednoznaczne ślady boga w sobie, jak na razie nic nie znaleziono
Dlaczego miałby mieć takie ślady i jak sobie takie ślady wyobrażasz, kartka z napisem made by god? Poza tym samo istnienie świata i racjonalność świata można uznać za ślad.


Cytat:Jesteś pewien, ze to ja sobie coś uroiłem, bo nikomu nie wciskam kitu z irracjonalnymi bóstwami?
Człowieku rozmawiaj ze mną, a nie ze swoimi majakami w głowie. Zarzuciłeś mi że ja coś tobie wmawiam kim jesteś mówiąc "Ja jestem ateistą, ale to ty wiesz lepiej ode mnie, co ja myślę." podczas gdy ja nic takiego nie mówiłem. Coś sobie uroiłeś i dalej w to brniesz.


Cytat:Znowu i znowu udowadniasz nam, ze nawet dla ciebie wiara jest czymś ułomnym i negatywnym.
Wskaż mi gdzie coś takiego powiedziałem.


Cytat:Powinien zachowywać się zgodnie z opisem ze "świętej" księgi.
Nie mówimy tutaj o bogu twojej księgi. Ateizm to wiara w nieistnienie jakiegokolwiek boga. Ponawiam pytanie jak powinien się zachowywać świat gdyby bóg istniał(jakikolwiek, a nie z twojej księgi).
Odpowiedz
#44
Ateizm to pogląd negujący istnienie Boga.

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/ateizm;3872014.html

http://sjp.pwn.pl/sjp/ateizm;2551073.html
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
#45
Soul33 napisał(a): Ateizm to pogląd negujący istnienie Boga.
Amen Uśmiech

To stare definicje powstałe jeszcze na przełomie XVI i XVII wieku.
Dzisiaj np. wikipedii:
"Ateizm w najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych"

Teizm - to wiara w istnienie boga / bogów ( nie piszemy : teizm=istnienie boga)
A-teizm - to brak wiary w istnienie boga / bogów ( nie piszemy : ateizm=nieistnienie boga)
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#46
Chyba dam Ci trochę wody na Twój młyn, bo widzę, że pracujesz od dawna w obiegu zamkniętym. Podziwiam oszczędność faktów, z tego samego surowca masz wciąż nowe produkty. Ateista wg ks. prof. T.Halika to taki człek, któremu się wykrzywił obraz Boga. Myśli, więc wykombinował, że taki obraz to fałszywka. On jest myślący, więc się na plewy nie da nabrać. I pomyślał prawidłowo- wyszło mu, ze wierzyć się w cudaka nie da. A, że pracuje na starym i wypróbowanym oprogramowaniu, żadne nowe fakty nie zostaną zanalizowane, są ignorowane. Ludzi mózg jest bowiem wybiórczy.
Odrzucają tylko wyobrażenie o Bogu i wierze, jaki sami stworzyli lub przejęli i to kolejne wyobrażenie nazywają ateizmem. Znany klinicystom mechanizm psychologiczny.

Wielu ludzi uważa się za ateistów tylko dlatego, że się nie identyfikują z kościelną formą chrześcijaństwa.

Pojawiła się nowa i agresywna forma ateizmu. Prezentuje ją bardzo sprawnie jeden z użytkowników tego forum. To nie jest już naukowy ateizm (ten przestał Watykan interesować już w latach 90.), ale agresywny, który nie odwołuje się już do rozumu, nie szuka uzasadnień rozumowych. Raczej stara się poprzez mieszanie prawd z półprawdami i wprowadzanie zamętu zniszczyć KK. Nasz bohater jest jednak szybko identyfikowany i te półprawdy oraz wyraźne działania manipulacyjne się mu wytyka. Swoja drogą dobry jest w grze w te klocki mistrz sofizmatu, szczerze podziwiam. Nie rozumiem, że wciąż wciska się mu minusy. On uczy adwersarzy spostrzegawczości i czujności.

Zapomniałabym- wśrod ateistów mamy jeszcze apateizm. To postawa apatii, obojętność do wszystkiego co choć trochę zalatuje religią, a zwlaszcza Kościołem. Taka postawa jest najczęściej związana z analfabetyzmem, z kompletnym brakiem wiedzy o wierze i religii. Ich wyobrażenie o wierze to doniesienia bulwarowych mediów o skandalach w kościele, to echa z repertuaru ideologii i przyrodoznawstwa XIXw. Apoteiści nie czują potrzeby zweryfikowania ani odswieżenia takich twierdzeń. Apoteista nie walczy z religią, ona go nie interesuje. Widzi jedynie związek religii z przemocą, terroryzmem, chętnie słucha doniesień o kościelnych skandalach i narastającym fundamentalizmie.

Na razie starczy.
Odpowiedz
#47
r_s napisał(a): ...Ateista wg ks. prof. T.Halika to taki człek, któremu się wykrzywił obraz Boga...

Skoro tak twierdzi profesor-teista, to nic tylko założyć włosiennicę i pełzać na kolanach do najbliższego kościoła do spowiedzi Uśmiech
Paradne są te teistyczne wiwisekcje ateistów.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#48
Soul33 napisał(a): Ateizm to pogląd negujący istnienie Boga.

http://sjp.pwn.pl/sjp/ateizm;2551073.html

"ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga» "

I o tym właśnie mówię, a taki magicvortex  mówi, że  nie zaprzeczający istnieniu boga też są ateistami O matko
Odpowiedz
#49
Sofeicz napisał(a):
r_s napisał(a): ...Ateista wg ks. prof. T.Halika to taki człek, któremu się wykrzywił obraz Boga...

Skoro tak twierdzi profesor-teista, to nic tylko założyć włosiennicę i pełzać na kolanach do najbliższego kościoła do spowiedzi Uśmiech
Paradne są te teistyczne wiwisekcje ateistów.
W sobotę byłam na pogrzebie. Znałam ateistę, pogrzeb katolicki. Tak to jest z tymi ateistami siedzącymi w wygodnych fotelach. Większości ateizm wypływa jak katar jak pojawią się w sytuacjach granicznych. Powiedzial to zresztą J.Oleksy.
Tak nas zaprogramowano, by w sytuacjach naprawdę ważnych móc przewartościować życie. I wówczas mozna zobaczyć inaczej, ludzie otwierają się na inne możliwości. Natura nie jest taka głupia, w chwilach naprawdę decydujących ustawia nas wszystkich na wlaściwy kierunek, sposob reagowania ujeto w poszczególne etapy, wybieramy jak chcemy. 
Ewangelia nawet zabrania zajmować się ateistami, mają sobie chodzić jak chcą. A jak zapukają cztery razy sprawdzić, czy mają dobre zamiary. Na alergiczne reakcje pomóc się nie da.

Naprawdę bawią mnie te utrwalacze niewiary- kto ważny był ateistą za życia. Im większy autorytet, tym głębsza i bardziej świadoma niewiara.
Odpowiedz
#50
r_s napisał(a): W sobotę byłam na pogrzebie. Znałam ateistę, pogrzeb katolicki. Tak to jest z tymi ateistami siedzącymi w wygodnych fotelach.

Lubię takie przyczynkarskie posty mające coś uogólnić.
Radzę ci sprawdzić na wiki listę błędów poznawczych (cognitive bias), pasuje jak ulał.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#51
Sofeicz napisał(a):
r_s napisał(a): W sobotę byłam na pogrzebie. Znałam ateistę, pogrzeb katolicki. Tak to jest z tymi ateistami siedzącymi w wygodnych fotelach.

Lubię takie przyczynkarskie posty mające coś uogólnić.
Radzę ci sprawdzić na wiki listę błędów poznawczych (cognitive bias), pasuje jak ulał.

Dziękuję, zawsze chętnie się uczę. Wychowałam się wśród ateistów, tych komitetowych, którzy mieli calą półkę książeczek w czerwonych okładkach w pokoju gościnnym. W sypialni wisiał krzyż, bo żona tak chciała. Niektórzy z nich zamienili rolę prelegenta WUML na naukę religii. I znam tylko jeden przypadek odmowy na WUML-u, pewnien dyrektor powiedział, że Jaś za mało potrafi, by uczyć w tak poważnym Uniwersytecie. Powiedział kumplowi, więc mu uszło na sucho. Mój dziadek poszedł do kościoła na mszę (nie wierzył), by dali mu spokój z wykładami w szacownej instytucji. Ateizm po polsku. 

A etapy psychologiczne w sytuacjach granicznych są , to nauka, nie wiara.
Masz cukierka na pocieszenie. Ja nie dzielę/wartościuję ludzi wg światopoglądu, więc mnie takie tematy bawią. Tak samo krytycznie piszę o wierzących.
Wartość człowieka leży w innym miejscu. Autorytet powinien wskazywać na ideały do których zamierza się dochodzić, a nie być miernikiem tego, za kim ustawiam się w kolejce do niewiary, bo tam prowadzi ktoś uznany za autorytet w określonej dziedzinie i ten autorytet mu rozszerzono na światopogląd.
Odpowiedz
#52
Wulfen napisał(a): Wierzyłbyś że kłamię

No dobra, w kwestii 3 żon z Victoria's Secret to prawda, ba, wiedziałbym że kłamiesz Język Ale jakbyś powiedział ze masz w kieszeni niebieską kulkę moje podejście nie byłoby aż tak aktywne.

Wulfen napisał(a): Czy zarówno ktoś kto jest pewien nieistnienia boga jak i ktoś kto uznaje istnienie boga za wiarygodną, racjonalną hipotezę jest ateistą?

No jak uznaje za wiarygodną to raczej wierzy nie uważasz? Duży uśmiech

Wulfen napisał(a): Ateizm mówi że boga niemal na pewno nie ma. Jest to wiara, która aby była racjonalna powinna być poparta jakimiś argumentami.

Po prostu jesteś w błędzie i tyle, słaby ateizm nie wysnuwa żadnych twierdzeń, dopiero silny ateizm twierdzi że boga nie ma. No ale będziesz w kółko powtarzał swoje.

Wulfen napisał(a): Sam brak dowodów istnienia czegoś nie wystarcza do wiary w nieistnienie.

jest to wystarczający powód żeby nie wierzyć w istnienie

Wulfen napisał(a): Taki ateista, który wierzy w nieistnienie powtarzając po ateistycznych guru  "bo nie ma dowodów" nie różni się od fanatyków religijnych np kreacjonistów, tak samo irracjonalna wiara.

będziesz w kółko powtarzać że to wiara w nieistnienie bo chcesz sprowadzić ateistów do fanatyków, to widać od razu

Wulfen napisał(a): Dlaczego miałby mieć takie ślady i jak sobie takie ślady wyobrażasz, kartka z napisem made by god? Poza tym samo istnienie świata i racjonalność  świata można uznać za ślad.

A to zależy który bóg i jakie mu się cechy przypisuje, np ślady historyczne wydarzeń z biblii, albo salę tronową pełną bogów na olimpie. Jak się twierdzi że bóg ingeruje w świat to przydałoby się być w stanie bezsprzecznie tą ingerencję wskazać. Jak na razie ani widu ani słychu.

A istnienie świata i jego racjonalność to żaden ślad boga, najpierw musiałbyś udowodnić że świat bez boga nie mógłby istnieć ani być racjonalny

Wulfen napisał(a): "ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga» "

I o tym właśnie mówię, a taki magicvortex  mówi, że  nie zaprzeczający istnieniu boga też są ateistami O matko

Cytat:Ateizm – odrzucenie teizmu lub pogląd bądź doktryna głosząca, że bogowie nie istnieją. W najszerszym znaczeniu jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii.

nie powstrzymam się już bo ile można
jesteś albo trolem albo kretynem

Dawkins na 7 stopniowej skali od pewności że bóg istnieje (1) do pewności że bóg nie istnieje (7) deklaruje się jako 6.9 czyli nie opowiada się za pewnością ze bóg nie istnieje. Więc taki baran jak ty pewnie by to uznał że nie jest ateistą.
Odpowiedz
#53
r_s napisał(a): W sobotę byłam na pogrzebie.

Może to ten był?
"Rządek ławek. Wtłaczają się przez wąskie wrota kościoła wierni niczym posępne stadko milczących, ale szurających nogami skazańców. Mościmy się w ławkach. Kilka rządków ludzi na czarno w nieukrywanej żałobie. Po środku, w centralnym miejscu, uwidoczniona trumna w kolorze jasnej sosny. Ukwiecona po bokach wiązankami i wieńcami. Dookoła kilka świec. Cały kościół czeka na odprawę umarłego. Wchodzi ksiądz, dzyń, dzyń, wstajemy. Zaczynają się śpiewy, modły, wiuchanie kadzidłem przy pobrzękiwaniu łańcuszka. Siadamy, wstajemy, znów siadamy, zależnie od etapu mszy.

Rozglądam się dookoła i widzę kilka osób wędrujących wzrokiem po suficie, inni ocierają łzy w lniane chusteczki, panie w podeszłym wieku wtopione w trumnę nieruchomieją i z lekka mamroczą coś pod nosem.

W powietrzu unosi się zapach kadzidła, palonego wosku i duszne opary perfum obecnych. Klimatycznie jakby powiedział mój znajomy. Dusza powędrowała już do nieba, bo odśpiewano jakiś werset dotyczący rydwanów anielskich. Czas na jakąś rzewną przemowę z ambony — nie ma, jest natomiast obchód wokół ołtarza. Tasujemy się między sobą i kolejno klękamy przed ukryta monstrancją, a po uklęknięciu brzdęk do tacki wiklinowej umieszczonej równie centralnie na ołtarzu. Ofiara. Opadnięcie głowy uklękniecie, brzdęknięcie, przejście dalej. I znów i tak do końca. Od ofiary do trumny. Koło trumny wypadałoby upuścić łzę, ale ludzie skupieni na wrzucaniu monet nawet nie spoglądają na osobę, dla której się zebrali. "

Dalej tutaj:
http://www.racjonalista.pl/kk.php?s=5893...qp2k8s65u7
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#54
" Dusza powędrowała już do nieba, bo odśpiewano jakiś werset dotyczący rydwanów anielskich."

Oto poziom racjonalisty.peela...

Odpowiedz
#55
piotr35 napisał(a): Dalej tutaj:
http://www.racjonalista.pl/kk.php?s=5893...qp2k8s65u7

Co za ckliwe grafomaństwo Uśmiech Żal rzyć ściska że pieniążki nie na rzecz stowarzyszenia na rzecz antyklerykalizmu poszły? Cwaniak
Odpowiedz
#56
białogłowa napisał(a): Żal rzyć ściska że pieniążki nie na rzecz stowarzyszenia na rzecz antyklerykalizmu poszły?

Dlaczego zawsze tylko o pieniądzach myślisz? Nic innego z tego ciekawego tekstu do ciebie nie dotarło? Choćby to o tych osobach "wędrujących wzrokiem po suficie" w trakcie kościelnego przedstawienia.
Z drugiej strony, to takie typowo katolickie, ta przeogromna miłość do pieniędzy bliźniego swego.
Pamiętasz może jeszcze takiego coś:
"co masz sprzedaj, pieniądze rozdaj ubogim i idź za mną".
Niestety, zupełnie nie pasuje do dzisiejszego kościoła.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#57
Reszta to takie brednie, że szkoda słów.

Odpowiedz
#58
Piotrze 35+
Ateizm z naukowością mają taki związek jak osiągnięcia naukowe z fobią. Ta fobia może oznaczać nadwrażliwość na czystość sztućców (18 razy je wyciera serwetką, liczba jest ważna) i jednocześnie nie przeszkadzać naukowcowi karmić gołębi z ręki. Tylko jaki to ma związek z jego talentem i kreatywnościa w wąskiej dziedzinie naukowej?

Swoją drogą- wzięło Cię na te pogrzeby. Czytam Twe wypowiedzi, więc spróbowalam pomóc, tak jak potrafię. Rzeczony T.Halik pochodzi z rodziny ateistycznej, mieszka w ateistycznym kraju...i tysz niedobrze.
Odpowiedz
#59
Cytat:
Cytat:Czy zarówno ktoś kto jest pewien nieistnienia boga jak i ktoś kto uznaje istnienie boga za wiarygodną, racjonalną hipotezę jest ateistą?

No jak uznaje za wiarygodną to raczej wierzy nie uważasz? [Obrazek: biggrin.gif]

No właśnie nie. Może istnieje, a może nie, nie wiadomo. Uważa istnienie boga za jakąś tam hipotezę, nie będąc przekonanym ani o istnieniu, ani o nieistnieniu. Czy ktoś taki też jest ateistą?


Cytat:Jak się twierdzi że bóg ingeruje w świat to przydałoby się być w stanie bezsprzecznie tą ingerencję wskazać.
No ale jak to sobie wyobrażasz. Załóżmy że bóg kogoś wyleczył z raka. Jak chcesz udowodnić, że zrobiła to istota niematerialna, poza czasem i przestrzenią? Zaproponuj jakieś badanie które mogłoby to wykazać. Poza tym mówimy tu o bogu jakimkolwiek, takim nieingerującym w świat również, bo i takiego ateiści odrzucają.


Cytat:Dawkins na 7 stopniowej skali od pewności że bóg istnieje (1) do pewności że bóg nie istnieje (7) deklaruje się jako 6.9 czyli nie opowiada się za pewnością ze bóg nie istnieje. Więc taki baran jak ty pewnie by to uznał że nie jest ateistą.
A gdzie  mówiłem o 100% pewności? Ja właśnie definicję ateisty opieram na skali Dawkinsa. 6-7 na skali Dawkinsa to są ateiści-osoby pewne lub prawie pewne co do nieistnienia boga, a więc WIERZĄCE w nieistnienie. Dawkins oczywiście wierzy w nieistenienie boga.
Odpowiedz
#60
r_s napisał(a): Ateizm z naukowością mają taki związek jak osiągnięcia naukowe z fobią

Powiem więcej, ateizm jako brak wiary w boga, bogów i boginie nie ma żadnego związku ani z nauką, ani z niczym innym. To tylko brak wiary i koniec określeń.
To ty potrzebujesz niezbędnie czegokolwiek, co łączyłoby się negatywnie z ateizmem, którego kompletnie nie pojmujesz, ale za to ogromnie się boisz.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości