Sofeicz napisał(a): Pod koniec XIX w. fizyka wydawała się być dziedziną bez przyszłości.Fizycy takie mają. Natomiast Zwykły Człowiek nie jest w stanie zrozumieć ogromu swojej niewiedzy, toteż subiektywnie wie więcej, bo nie wie, czego nie wie. Obecnie na odkrycie jakiejś tajemnicy mają szansę tylko specjaliści, którzy poświęcili temu całe życie. Natomiast w średniowieczu byle Pijeraz Alerano mógł w stanie pomroczności zamustrować się na statek i stać się uczestnikiem odkrycia nowych lądów i obcych kultur. Nie jest to więc to samo i tęsknota za tajemnicą jest zupełnie zrozumiała. A ponieważ nigdy nie będzie tak, że wszyscy się staną fizykami i dowiedzą się o bezmiarach swej ignorancji, będzie się ona raczej z czasem zwiększała. Na tym żywi się zarówno fantastyka (dla tych, co odróżniają marzenia od rzeczywistości) jak i pseudonauka (dla pozostałych).
Kiedy Planck zastanawiał się nad wyborem kierunku, odradzano mu fizykę, bo przecież wszystko jest już jasne i pozostało tylko doprezyzowanie szczegółów rachunkowych.
To dopiero XX przewrócił do góy nogami ten błogostan i rzeczywistość stała się nagle dziwaczna i tajemnicza.
Ciemna materia, ciemna energia - właściwie to jesteśmy dopiero w przedpokoju wiedzy.
Mamy jakie takie pojęcie jedynie o 4% rzeczywistości.
Forum Ateista.pl
Filozofia i światopogląd
Pozostałe zagadnienia filozoficzne i światopoglądowe
Matematyczność wszechświata
|
Matematyczność wszechświata
|
|
23.11.2020, 12:55
zefciu
Unregistered
No dobra. Ale i dzisiaj Pijeraz Alerano może położyć na sobie trzy pary okularów przeciwsłonecznych i zobaczyć, że świat jest w istocie swej niedeterministyczny. Albo spojrzeć przez gęstą firankę na latarnię i dostrzec, że światło ma naturę fali, co kłóci się wszak z faktem, że baterie słoneczne działają. Wiadomo – potrzeba do docenienia tego trochę wiedzy, ale nie trzeba być aktywnie działającym fizykiem, by dostrzec tajemnicę.
23.11.2020, 13:24
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19 Dołączył: 08.2020 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Tradi katolik zefciu napisał(a):Nie drzyj się. Jak dotychczas nikt tutaj nie wykazał tej heretyckości.No przecież wykazałem
23.11.2020, 13:26
zefciu
Unregistered
23.11.2020, 13:47
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19 Dołączył: 08.2020 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Tradi katolik
więc przypominam, Heller nie wierzy w Adama i Ewe
23.11.2020, 14:15
zefciu
Unregistered
23.11.2020, 14:45
InspektorGadżet napisał(a):Nie jest racjonalistyczny. Tu się niby wspieramy o matematycznosc wszechświata. ..cyd napisał(a):Bóg może się posługiwać też tymi naturalnymi znakami.No ciekawe, to teraz pytanie jak odróżnić te znaki od naturalnych zjawisk które znakami nie są? No to są takie paradoksy tych dziwnych treści A Ty mi inspektorze odpowiedz czy załapałaś się na obowiązkową matme na maturze. Rocznik wskazuje. Że tak a Twoi o niewiele lat młodsi koledzy uniknęli tego znoju..
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
23.11.2020, 16:02
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19 Dołączył: 08.2020 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Tradi katolik
23.11.2020, 16:14
23.11.2020, 16:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.11.2020, 16:19 przez InspektorGadżet.)
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19 Dołączył: 08.2020 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Tradi katolik
http://jednoczmysie.pl/dokumenty/sobor-t...rworodnym/
nie będe cytował tutaj bo dokument jest krótki
23.11.2020, 16:42
zefciu napisał(a):Może chodzi o to?InspektorGadżet napisał(a):Katolicki owszemProszę zatem go wskazać. Biblijne opowiadanie o umieszczeniu stworzonego człowieka w raju i jego upadku należy do kanonów kultury, wciąż inspiruje refleksję nad człowieczeństwem i stanowi wyjątkowe odniesienie dla wiary religijnej. Jest bowiem podstawą jednego z najważniejszych dogmatów Kościoła katolickiego - dogmatu o grzechu pierworodnym. Rozwój nauki prowadzi jednak do pytań, których dawniej sobie nie stawialiśmy. Czy istnienie raju można pogodzić z ewolucją biologiczną i z historią świata odtwarzaną przez nauki przyrodnicze. pożegnanie z Adamem i Ewą Czy upadek prarodziców rzeczywiście się wydarzył? Czy Adam i Ewa kiedykolwiek istnieli?
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
23.11.2020, 16:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.11.2020, 16:47 przez InspektorGadżet.)
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19 Dołączył: 08.2020 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Tradi katolik
a sory nie zauwazylem hiperłącza. Do usunięcia
23.11.2020, 16:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.11.2020, 16:48 przez znaLezczyni.)
Przecież jest źródło.
Edit: to była odpowiedź na zarzut kradzieży tekstu bez podania źródła. InspektorGadżet post edytował, oskarżenie o kradzież wycofał, napisał przeprosiny.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
23.11.2020, 16:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.11.2020, 16:54 przez InspektorGadżet.)
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19 Dołączył: 08.2020 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Tradi katolik
edytowałem. Ale odnosząc się do artykułu Sporniaka, trzeba stwierdzić że Sporniak raczy pobredzać, przypisuje Bogu stworzenie mechanizmu z którego miałby pózniej człowieka odkupiać
https://prasa.wiara.pl/doc/587914.Pozegn...amem-i-Ewa to chyba to samo
Liczba postów: 530
Liczba wątków: 2 Dołączył: 08.2020 Reputacja: 133 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Żadne InspektorGadżet napisał(a):Cytat:Nie potrafisz nic konkretnego zarzucić?Potrafie, i zrobiłem to przywołując poglądy Tomasza na temat cudów Ale tylko uzasadniłeś różnicę w światopoglądzie Hellera i Tomasza, której nie negowałem. Pisałem o czym innym. InspektorGadżet napisał(a):Cytat:[quote='Dammy']Ależ można, bo deizm ma niewiele wspólnego z tym czy świat jest racjonalny czy nie. Mógłby istnieć Bóg deistów nawet wtedy gdy świat byłby bezsensu. Bo deizm zaklada istnienie Boga(który może i stworzył świat ale ma go w odbycie). Panie znawco Mówiąc delikatnie nie do końca Twoje rozumienie deizmu jest powszechnie akceptowane, ale sobie odpuszczę. Natomiast powyżej napisałeś to dokładnie co chciałem usłyszeć. Racjonalizowanie świata zarówno przez Hellera jak Tomasza czy innych duchownych nie jest automatycznie oznaką deizmu. Więc nie wiem po co ta kąśliwość ("panie znawco") skoro kontekst dyskusji w tym wątku z Adeptusem właśnie się rozbijał o racjonalne poznanie świata i o uznanie jego pewnej matematyczności czego nawet Tomasz z Akwinu nie negował choć oczywiście żadnym naturalistą nie był. Cytat źródłowy Akwinaty oczywiście podałem dwa swoje posty wyżej. InspektorGadżet napisał(a):Cytat:[quote='Dammy']Przez ortodoksyjnych filozofów. I nie chce mi się teraz szukać ich nazw Czyli nie dowiemy się kto potępił. I czy potępił. Poza tym potępić może każdy. InspektorGadżet napisał(a): Po pierwsze, nie cytuj mi czegoś co znam na pamięć Skąd niby mam wiedzieć, co Ty znasz na pamięć? Poza tym nie jesteśmy na forum sami. InspektorGadżet napisał(a): Po drugie, pogląd że ludzkość nie pochodzi od dwójki pierwszych ludzi został wielokrotnie potępiony przez KK. I każdy kto twierdzi inaczej jest heretykiem lub ociera się o herezje. Nawet jeśli byłby to sam papież. Pomijając że BXVI w 2004 nim nie był. A jego poglądy na ewolucjonizm mieszczą się w kategorii (conajmniej) ostrożności Kiedy był, to był. Joseph Ratzinger jako szef Kongregacji Nauki i Wiary w swoim stanowisku teologicznym jest bardziej przekonujący niż kolega InspektorGadżet. Ponadto nie zniósł oficjalnego stanowiska KK wobec Adama i Ewy tylko dopuścił możliwość istnienia innego w ramach teologii katolickiej. Więc Heller sprzeciwiający się literalnej interpretacji Ks. Rodzaju w kontekście Adama i Ewy pod herezje nie podpada.
23.11.2020, 21:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.11.2020, 22:05 przez InspektorGadżet.)
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19 Dołączył: 08.2020 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Tradi katolik dammy napisał(a):Wiary w swoim stanowisku teologicznym jest bardziej przekonujący niż kolega InspektorGadżetOpinia ateisty na temat teologii mnie nic obchodzi, a kolegami nie jesteśmy I mam nadzieję że nigdy nie będziemy dammy napisał(a):Ponadto nie zniósł oficjalnego stanowiska KK wobec Adama i Ewy tylko dopuścił możliwość istnienia innego w ramach teologii katolickiejZdanie wewnętrznie sprzeczne dammy napisał(a):Więc Heller sprzeciwiający się literalnej interpretacji Ks. Rodzaju w kontekście Adama i Ewy pod herezje nie podpadaOczywiście że podpada co wykazałem linkując odpowiednie dokumenty. Opinia zatwierdzona przez Ratzingera nie ma żadnej wartości dogmatycznej dammy napisał(a):Skąd niby mam wiedzieć, co Ty znasz na pamięć?A no, bo masz dziwną manierę że musisz cytować kilometrowe teksty gdzie wystarczy podać tylko tytuł tego Na co się powoluejsz dammy napisał(a):Czyli nie dowiemy się kto potępiłNo, bo jestem zbyt leniwy żeby teraz szukać ich imion tylko po to by zadowolić anonima w Internecie dammy napisał(a):Mówiąc delikatnie nie do końca Twoje rozumienie deizmu jest powszechnie akceptowaneWystarczy to że jest prawidłowe dammy napisał(a):Racjonalizowanie świata zarówno przez Hellera jak Tomasza czy innych duchownych nie jest automatycznie oznaką deizmu.Nikt tego nie neguje. Natomiast kontekst dyskusji jest taki że Heller używa dużego R, a zresztą poglądów na przyrodę zgadza się z Dawkinsem. Konkluzja jest oczywista, z rozmowy z 1996 roku w materiale BBC wyłania się obraz Hellera deisty Dawkins uważa że Bóg nie stworzył człowieka? Tak. D. uważa że Bóg nie czyni cudów? Tak. D. uważa ze Bóg się nie objawia? Tak. Co ciekawe, sam kiedyś powiedział że nie wyklucza możliwości że jakiś tam Bóg istnieje dammy napisał(a):Więc nie wiem po co ta kąśliwość ("panie znawco")Po pierwsze, nie lubię ateistów Po drugie, nie lubię ludzi zarozumiałych Więc lubię takim ludziom dokuczać. I tyle dammy napisał(a):skoro kontekst dyskusji w tym wątku z Adeptusem właśnie się rozbijał o racjonalne poznanie świata i o uznanie jego pewnej matematyczności czego nawet Tomasz z Akwinu nie negował choć oczywiście żadnym naturalistą nie byłAle Heller jest, a Tomasz nie jest. To że Heller przyjmuje twierdzenie podobne do twierdzenia teistów nie czyni z niego teisty. I wszystko w temacie
Przykro mi, że inspektor nie lubi ateistów
A tu na forum chyba ich dużo. Jestem ciekawa ilu ateistów matematyków uważa, ze świat jest matematyczny. Tu mała dygresja, myśl księdza związana z ateizmem też: "Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Na to pytanie nauka nie odpowiada. Najprościej by było, gdyby nie istniało nic. Nie byłoby żadnych problemów do rozwiązania. A tymczasem istnieje raczej coś niż nic i za pomocą żadnej metody matematycznej, żadnym doświadczeniem nie odpowiemy dlaczego. Teologia odpowiada: istnieje coś, bo coś zostało stworzone."
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
24.11.2020, 11:36
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia Cytat:trzeba stwierdzić że Sporniak raczy pobredzać, przypisuje Bogu stworzenie mechanizmu z którego miałby pózniej człowieka odkupiaćA nie stworzył? Jeśli jest wszechwiedzący, to wiedział, że jeśli stworzy ludzi i świat w określony sposób, to dojdzie do grzechu pierworodnego. Cytat:Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Na to pytanie nauka nie odpowiada. Najprościej by było, gdyby nie istniało nic. Nie byłoby żadnych problemów do rozwiązania. A tymczasem istnieje raczej coś niż nic i za pomocą żadnej metody matematycznej, żadnym doświadczeniem nie odpowiemy dlaczego. Teologia odpowiada: istnieje coś, bo coś zostało stworzone."Temat wałkowany wiele razy. Ta "odpowiedź" rodzi pytanie "A dlaczego w takim razie istnieje Stwórca"?
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki. Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690 Sofeicz napisał(a):Na razie dam tylko dobry link Sofeiczucyd napisał(a):Jestem ciekawa ilu ateistów matematyków uważa, ze świat jest matematyczny.Na dzień dobry powinnaś zatem określić, co wg ciebie oznacza "matematyczność". matematyczność czy... Pojęcie pierwsze jest silniejsze, a dotyczy świata rozpatrywanego niezależnie od poznających go podmiotów (czyli ludzi). Jak powiedzieliby filozofowie: ma charakter ontologiczny. Zgodnie z tym jego charakterem, świat jest matematyczny w swej istocie – to znaczy najbardziej istotne własności świata są odzwierciedlone w zasadach, obiektach i twierdzeniach matematyki (splecionych niezwykle mocno z prawami nauk przyrodniczych, jak fizyka czy chemia). Tak postrzegał rzeczywistość Platon – dla którego świat realny był jakimś niedoskonałym urzeczywistnieniem czy też przejawianiem się doskonałego i niezmiennego uniwersum idei (w tym: matematycznych). Tak myślał zapewne Galileusz – gdy formułował słynny sąd, iż „Księga przyrody jest napisana językiem matematyki”. A także Leibniz – przyrównujący Stwórcę i Animatora świata do operującego na liczbach matematyka (w jednym z jego dzieł czytamy: „Gdy Bóg rachuje, staje się świat”). Tak sądzi wreszcie wielu współczesnych ludzi nauki – chociażby Roger Penrose czy Michał Heller. Jednym słowem: świat matematyczny to świat przeniknięty jakimś wewnętrznym porządkiem (harmonią), którego istotne rysy oddaje przede wszystkim matematyka (jeśli nie sama, to sprzęgnięta z naukami przyrodniczymi).
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:



