To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Matematyczność wszechświata
#81
Sofeicz napisał(a): Pod koniec XIX w. fizyka wydawała się być dziedziną bez przyszłości.
Kiedy Planck zastanawiał się nad wyborem kierunku, odradzano mu fizykę, bo przecież wszystko jest już jasne i pozostało tylko doprezyzowanie szczegółów rachunkowych.
To dopiero XX przewrócił do góy nogami ten błogostan i rzeczywistość stała się nagle dziwaczna i tajemnicza.
Ciemna materia, ciemna energia - właściwie to jesteśmy dopiero w przedpokoju wiedzy.
Mamy jakie takie pojęcie jedynie o 4% rzeczywistości.
Fizycy takie mają. Natomiast Zwykły Człowiek nie jest w stanie zrozumieć ogromu swojej niewiedzy, toteż subiektywnie wie więcej, bo nie wie, czego nie wie. Obecnie na odkrycie jakiejś tajemnicy mają szansę tylko specjaliści, którzy poświęcili temu całe życie. Natomiast w średniowieczu byle Pijeraz Alerano mógł w stanie pomroczności zamustrować się na statek i stać się uczestnikiem odkrycia nowych lądów i obcych kultur. Nie jest to więc to samo i tęsknota za tajemnicą jest zupełnie zrozumiała. A ponieważ nigdy nie będzie tak, że wszyscy się staną fizykami i dowiedzą się o bezmiarach swej ignorancji, będzie się ona raczej z czasem zwiększała. Na tym żywi się zarówno fantastyka (dla tych, co odróżniają marzenia od rzeczywistości) jak i pseudonauka (dla pozostałych).
Odpowiedz
#82
No dobra. Ale i dzisiaj Pijeraz Alerano może położyć na sobie trzy pary okularów przeciwsłonecznych i zobaczyć, że świat jest w istocie swej niedeterministyczny. Albo spojrzeć przez gęstą firankę na latarnię i dostrzec, że światło ma naturę fali, co kłóci się wszak z faktem, że baterie słoneczne działają. Wiadomo – potrzeba do docenienia tego trochę wiedzy, ale nie trzeba być aktywnie działającym fizykiem, by dostrzec tajemnicę.
Odpowiedz
#83
zefciu napisał(a):Nie drzyj się. Jak dotychczas nikt tutaj nie wykazał tej heretyckości.
No przecież wykazałem
Odpowiedz
#84
InspektorGadżet napisał(a): No przecież wykazałem
Nie zauważyłem. Musiało gdzieś zaginąć w stosie Twoich prywatnych opinii nt. magiczności świata itp.
Odpowiedz
#85
więc przypominam, Heller nie wierzy w Adama i Ewe
Odpowiedz
#86
InspektorGadżet napisał(a): więc przypominam, Heller nie wierzy w Adama i Ewe
To jest jakiś dogmat chrześcijański o Adamie i Ewie?
Odpowiedz
#87
InspektorGadżet napisał(a):
cyd napisał(a):Bóg może się posługiwać też tymi naturalnymi znakami.
No ciekawe, to teraz pytanie jak odróżnić te znaki od naturalnych zjawisk które znakami nie są? No to są takie paradoksy tych dziwnych treści
cyd napisał(a):Interesującą koncepcję – zaczerpniętą ze scholastyki
Mogę z dużym prawdopodobieństwem założyć że Mikołaj z Kuzy przyjmował interwencjonizm

z linku cyda napisał(a):Nauka, która pozbawia świat tajemniczości, to nauka XIX-wieczna,
No ja myślę że świat w średniowieczu był ciekawszy. Miał coś magicznego w sobie, a dzisiejszy świat jest zbyt racjonalistyczny
Nie jest racjonalistyczny. Tu się niby wspieramy o matematycznosc wszechświata. ..
A Ty mi inspektorze odpowiedz czy załapałaś się na obowiązkową matme na maturze. Rocznik wskazuje. Że tak a Twoi o niewiele lat młodsi  koledzy uniknęli tego znoju.. Anioł
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
Odpowiedz
#88
zefciu napisał(a):
InspektorGadżet napisał(a): więc przypominam, Heller nie wierzy w Adama i Ewe
To jest jakiś dogmat chrześcijański o Adamie i Ewie?

Katolicki owszem
Odpowiedz
#89
InspektorGadżet napisał(a): Katolicki owszem
Proszę zatem go wskazać.
Odpowiedz
#90
http://jednoczmysie.pl/dokumenty/sobor-t...rworodnym/

nie będe cytował tutaj bo dokument jest krótki
Odpowiedz
#91
zefciu napisał(a):
InspektorGadżet napisał(a):Katolicki owszem
Proszę zatem go wskazać.
Może chodzi o to?

Biblijne opowiadanie o umieszczeniu stworzonego człowieka w raju i jego upadku należy do kanonów kultury, wciąż inspiruje refleksję nad człowieczeństwem i stanowi wyjątkowe odniesienie dla wiary religijnej. Jest bowiem podstawą jednego z najważniejszych dogmatów Kościoła katolickiego - dogmatu o grzechu pierworodnym. Rozwój nauki prowadzi jednak do pytań, których dawniej sobie nie stawialiśmy. Czy istnienie raju można pogodzić z ewolucją biologiczną i z historią świata odtwarzaną przez nauki przyrodnicze. 
pożegnanie z Adamem i Ewą 
Czy upadek prarodziców rzeczywiście się wydarzył? Czy Adam i Ewa kiedykolwiek istnieli?
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
Odpowiedz
#92
a sory nie zauwazylem hiperłącza. Do usunięcia
Odpowiedz
#93
Przecież jest źródło.


Edit: to była odpowiedź na zarzut kradzieży tekstu bez podania źródła. InspektorGadżet post edytował, oskarżenie o kradzież wycofał, napisał przeprosiny.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#94
edytowałem. Ale odnosząc się do artykułu Sporniaka, trzeba stwierdzić że Sporniak raczy pobredzać, przypisuje Bogu stworzenie mechanizmu z którego miałby pózniej człowieka odkupiać

https://prasa.wiara.pl/doc/587914.Pozegn...amem-i-Ewa to chyba to samo
Odpowiedz
#95
InspektorGadżet napisał(a):
Cytat:Nie potrafisz nic konkretnego zarzucić?
Potrafie, i zrobiłem to przywołując poglądy Tomasza na temat cudów

Ale tylko uzasadniłeś różnicę w światopoglądzie Hellera i Tomasza, której nie negowałem. Pisałem o czym innym.

InspektorGadżet napisał(a):
Cytat:[quote='Dammy']
Ale znaczy to, że nie można tego argumentu użyć jako dowodu na deizm Hellera
Ależ można, bo deizm ma niewiele wspólnego z tym czy świat jest racjonalny czy nie. Mógłby istnieć Bóg deistów nawet wtedy gdy świat byłby bezsensu. Bo deizm zaklada istnienie Boga(który może i stworzył świat ale ma go w odbycie). Panie znawco

Mówiąc delikatnie nie do końca Twoje rozumienie deizmu jest powszechnie akceptowane, ale sobie odpuszczę. Natomiast powyżej napisałeś to dokładnie co chciałem usłyszeć. Racjonalizowanie świata zarówno przez Hellera jak Tomasza czy innych duchownych nie jest automatycznie oznaką deizmu. Więc nie wiem po co ta kąśliwość ("panie znawco") skoro kontekst dyskusji w tym wątku z Adeptusem właśnie się rozbijał o racjonalne poznanie świata i o uznanie jego pewnej matematyczności czego nawet Tomasz z Akwinu nie negował choć oczywiście żadnym naturalistą nie był. Cytat źródłowy Akwinaty oczywiście podałem dwa swoje posty wyżej.

InspektorGadżet napisał(a):
Cytat:[quote='Dammy']
Kiedy zostali potępieni?
Przez ortodoksyjnych filozofów. I nie chce mi się teraz szukać ich nazw

Czyli nie dowiemy się kto potępił. I czy potępił. Poza tym potępić może każdy.

InspektorGadżet napisał(a): Po pierwsze, nie cytuj mi czegoś co znam na pamięć

Skąd niby mam wiedzieć, co Ty znasz na pamięć? Poza tym nie jesteśmy na forum sami.

InspektorGadżet napisał(a): Po drugie, pogląd że ludzkość nie pochodzi od dwójki pierwszych ludzi został wielokrotnie potępiony przez KK. I każdy kto twierdzi inaczej jest heretykiem lub ociera się o herezje. Nawet jeśli byłby to sam papież. Pomijając że BXVI w 2004 nim nie był. A jego poglądy na ewolucjonizm mieszczą się w kategorii (conajmniej) ostrożności

Kiedy był, to był. Joseph Ratzinger jako szef Kongregacji Nauki i Wiary w swoim stanowisku teologicznym jest bardziej przekonujący niż kolega InspektorGadżet. Ponadto nie zniósł oficjalnego stanowiska KK wobec Adama i Ewy tylko dopuścił możliwość istnienia innego w ramach teologii katolickiej. Więc Heller sprzeciwiający się literalnej interpretacji Ks. Rodzaju w kontekście Adama i Ewy pod herezje nie podpada.
Odpowiedz
#96
dammy napisał(a):Wiary w swoim stanowisku teologicznym jest bardziej przekonujący niż kolega InspektorGadżet
Opinia ateisty na temat teologii mnie nic obchodzi, a kolegami nie jesteśmy I mam nadzieję że nigdy nie będziemy
dammy napisał(a):Ponadto nie zniósł oficjalnego stanowiska KK wobec Adama i Ewy tylko dopuścił możliwość istnienia innego w ramach teologii katolickiej
Zdanie wewnętrznie sprzeczne
dammy napisał(a):Więc Heller sprzeciwiający się literalnej interpretacji Ks. Rodzaju w kontekście Adama i Ewy pod herezje nie podpada
Oczywiście że podpada co wykazałem linkując odpowiednie dokumenty. Opinia zatwierdzona przez Ratzingera nie ma żadnej wartości dogmatycznej
dammy napisał(a):Skąd niby mam wiedzieć, co Ty znasz na pamięć?
A no, bo masz dziwną manierę że musisz cytować kilometrowe teksty gdzie wystarczy podać tylko tytuł tego Na co się powoluejsz
dammy napisał(a):Czyli nie dowiemy się kto potępił
No, bo jestem zbyt leniwy żeby teraz szukać ich imion tylko po to by zadowolić anonima w Internecie
dammy napisał(a):Mówiąc delikatnie nie do końca Twoje rozumienie deizmu jest powszechnie akceptowane
Wystarczy to że jest prawidłowe
dammy napisał(a):Racjonalizowanie świata zarówno przez Hellera jak Tomasza czy innych duchownych nie jest automatycznie oznaką deizmu.
Nikt tego nie neguje. Natomiast kontekst dyskusji jest taki że Heller używa dużego R, a zresztą poglądów na przyrodę zgadza się z Dawkinsem. Konkluzja jest oczywista, z rozmowy z 1996 roku w materiale BBC wyłania się obraz Hellera deisty

Dawkins uważa że Bóg nie stworzył człowieka? Tak. D. uważa że Bóg nie czyni cudów? Tak. D. uważa ze Bóg się nie objawia? Tak. Co ciekawe, sam kiedyś powiedział że nie wyklucza możliwości że jakiś tam Bóg istnieje
dammy napisał(a):Więc nie wiem po co ta kąśliwość ("panie znawco")
Po pierwsze, nie lubię ateistów
Po drugie, nie lubię ludzi zarozumiałych

Więc lubię takim ludziom dokuczać. I tyle
dammy napisał(a):skoro kontekst dyskusji w tym wątku z Adeptusem właśnie się rozbijał o racjonalne poznanie świata i o uznanie jego pewnej matematyczności czego nawet Tomasz z Akwinu nie negował choć oczywiście żadnym naturalistą nie był
Ale Heller jest, a Tomasz nie jest. To że Heller przyjmuje twierdzenie podobne do twierdzenia teistów nie czyni z niego teisty. I wszystko w temacie
Odpowiedz
#97
Przykro mi, że inspektor nie lubi ateistów
A tu na forum chyba ich dużo.

Jestem ciekawa ilu ateistów matematyków uważa, ze świat jest matematyczny.
Tu mała dygresja, myśl księdza związana z ateizmem też:
"Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Na to pytanie nauka nie odpowiada. Najprościej by było, gdyby nie istniało nic. Nie byłoby żadnych problemów do rozwiązania. A tymczasem istnieje raczej coś niż nic i za pomocą żadnej metody matematycznej, żadnym doświadczeniem nie odpowiemy dlaczego. Teologia odpowiada: istnieje coś, bo coś zostało stworzone."
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
Odpowiedz
#98
cyd napisał(a): Jestem ciekawa ilu ateistów matematyków uważa, ze świat jest matematyczny.
Na dzień dobry powinnaś zatem określić, co wg ciebie oznacza "matematyczność".
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#99
Cytat:trzeba stwierdzić że Sporniak raczy pobredzać, przypisuje Bogu stworzenie mechanizmu z którego miałby pózniej człowieka odkupiać
A nie stworzył? Jeśli jest wszechwiedzący, to wiedział, że jeśli stworzy ludzi i świat w określony sposób, to dojdzie do grzechu pierworodnego.

Cytat:Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Na to pytanie nauka nie odpowiada. Najprościej by było, gdyby nie istniało nic. Nie byłoby żadnych problemów do rozwiązania. A tymczasem istnieje raczej coś niż nic i za pomocą żadnej metody matematycznej, żadnym doświadczeniem nie odpowiemy dlaczego. Teologia odpowiada: istnieje coś, bo coś zostało stworzone."
Temat wałkowany wiele razy. Ta "odpowiedź" rodzi pytanie "A dlaczego w takim razie istnieje Stwórca"?
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a):
cyd napisał(a):Jestem ciekawa ilu ateistów matematyków uważa, ze świat jest matematyczny.
Na dzień dobry powinnaś zatem określić, co wg ciebie oznacza "matematyczność".
Na razie dam tylko dobry link Sofeiczu
matematyczność czy...

Pojęcie pierwsze jest silniejsze, a dotyczy świata rozpatrywanego niezależnie od poznających go podmiotów (czyli ludzi). Jak powiedzieliby filozofowie: ma charakter ontologiczny. Zgodnie z tym jego charakterem, świat jest matematyczny w swej istocie – to znaczy najbardziej istotne własności świata są odzwierciedlone w zasadach, obiektach i twierdzeniach matematyki (splecionych niezwykle mocno z prawami nauk przyrodniczych, jak fizyka czy chemia).
Tak postrzegał rzeczywistość Platon – dla którego świat realny był jakimś niedoskonałym urzeczywistnieniem czy też przejawianiem się doskonałego i niezmiennego uniwersum idei (w tym: matematycznych). Tak myślał zapewne Galileusz – gdy formułował słynny sąd, iż „Księga przyrody jest napisana językiem matematyki”. A także Leibniz – przyrównujący Stwórcę i Animatora świata do operującego na liczbach matematyka (w jednym z jego dzieł czytamy: „Gdy Bóg rachuje, staje się świat”).
Tak sądzi wreszcie wielu współczesnych ludzi nauki – chociażby Roger Penrose czy Michał Heller.
Jednym słowem: świat matematyczny to świat przeniknięty jakimś wewnętrznym porządkiem (harmonią), którego istotne rysy oddaje przede wszystkim matematyka (jeśli nie sama, to sprzęgnięta z naukami przyrodniczymi).
Trzeba podważyć wszystko co da się podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da. T.K.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: