[Adam]

Wygląda na to, że był to humbug genetycznych patriotów. Polska wcale nie jest "rajem", raczej wręcz przeciwnie

Olechowskiego? A w Monako też mamy naszych genetycznych (bo chyba m.in. przeciw temu państwu były kierowane słowa)?

Zmniejszyliśmy budżet. Głównie przez zmniejszenie dopłat do rolnictwa. W sieci jest dużo informacji na ten temat.

Fakt, na 2009 to tylko 0,89%. Czemu zmniejszyliśmy dopłaty? To specyfika sytuacji zewnętrznej w danym roku czy strategii?

No przecież właśnie postuluję, żeby tę więź wzmocnić.

A kogo Ty obchodzisz? :-) Pokaż opcję polityczna albo dokumenty, to będę za nimi optował.

temu służy instytucja "głowy" UE, temu służyłoby zwiększenie komptencji europarlamentu, np przy układaniu unijnego budżetu

Tu już zdaje się mówisz o traktacie reformującym. Parlament chyba zgoda, ale prezydent, z wyborów powszechnych?

"senatu" UE. Dzisiaj jego rolę spełnia, tyle że mało udolnie, rada Europy (zgromadzenie premierów państw czlonkowskich).

Rada Europy nie jest instytucją unijną (czy "zgromadzenie premierów państw członkowskich" to wyjaśnienie RE czy skonkretyzowanie myśli na jakąś podinstytucję w ramach RE?).

[sychu]

Coraz bardziej przekonuję się, że UE jest tworem całkowicie zbędnym. Oczywiście doceniam zalety strefy Schengen i Europejskiego Obszaru Gospodarczego ale integracja polityczna jest po prostu zbędna. Po co mi Komisja Europejska, czy Parlament Europejski? Są to twory całkowicie zbędne. Wystarczy, że każdy kraj Europy w zwykłym parlamentarnym głosowaniu zniesie ograniczenia w handlu, przepływie kapitału, pracowników z innymi krajami Europy i szlus.

[MrL]

Coraz bardziej przekonuję się, że UE jest tworem całkowicie zbędnym. Oczywiście doceniam zalety strefy Schengen i Europejskiego Obszaru Gospodarczego ale integracja polityczna jest po prostu zbędna. Po co mi Komisja Europejska, czy Parlament Europejski? Są to twory całkowicie zbędne. Wystarczy, że każdy kraj Europy w zwykłym parlamentarnym głosowaniu zniesie ograniczenia w handlu, przepływie kapitału, pracowników z innymi krajami Europy i szlus.

Problem w tym ze wlasnie nie zniesie jesli nie bedzie UE.

Decydujac lokalnie bierze sie pod uwage tylko uwarunkowania\interesy lokalne, do tego
krotkoterminowe. Rzad danego kraju w calosci sie z tego kraju wywodzi i ma w dupie
wszystkie pozostale kraje Europy.

Natomiast kiedy decydenci zasiadajacy w jednym 'organie' wywodza sie z wielu krajow,
to albo sie dogadaja i podejma decyzje w miare reprezentujace interesy wszystkich krajow,
albo nie podejma zadnej. Oczywiscie kazdy ciagnie w swoja strone, ale w efekcie wypracowuje
sie rozwiazania wspolne.

Nie mozna tez zapominac ze decyzja podjeta centralnie w UE obejmuje wszystkie kraje,
a decyzja podjeta lokalnie nie musi sie spotkac z taka sama odpowiedzia sasiadow.
Mozemy jednostronnie dac wolny wjazd na nasz teren mieszkancom Bialorusi i otworzyc
na nich rynek pracy - czy w odpowiedzi Bialorus zrobi to samo? Nie.

[sychu]

MrL
Politykom ciężko byłoby się zrzec części władzy nad rynkiem gdyby nie dostali w zamian kilku ciepłych posadek.
No ale mniejsza o to czy za sprawą Unii czy sami z siebie, bariery w Europie zniesiono w znacznym stopniu i nikt na tym nie stracił. Powód jest jak zwykle bardzo prosty, bo te bariery są szkodliwe. Cło między Polską i Białorusią jest tak samo szkodliwe jak między Warszawą i Krakowem.

[MrL]

No ale mniejsza o to czy za sprawą Unii czy sami z siebie, bariery w Europie zniesiono

No wlasnie zniesiono je za sprawa Unii, a 'same z siebie' kraje tego nie robia.

Powód jest jak zwykle bardzo prosty, bo te bariery są szkodliwe. Cło między Polską i Białorusią jest tak samo szkodliwe jak między Warszawą i Krakowem.

Co nie ma zadnego wplywu na ich zniesienie badz utrzymanie.
Na libertarianska modle odrzucasz stan obecny, zachwycasz sie teoretycznym stanem
idealnym i kompletnie nie myslisz o sciezce przejscia od jednego do drugiego.

Tak, cla sa szkodliwe. Tak, powinny byc zniesione. Czy zostana zniesione tylko dlatego
ze powinny? NIE.
I wlasnie po to jest Unia.

[Adam]

Sychu akurat jest tutaj najmniej fanatycznym libertarianinem. Godzi się nawet, żeby niezdolnych do pracy utrzymywać, byleby reszta gospodarki funkcjonowała właściwie. :-)

[MrL]

Sychu akurat jest tutaj najmniej fanatycznym libertarianinem. Godzi się nawet, żeby niezdolnych do pracy utrzymywać, byleby reszta gospodarki funkcjonowała właściwie. :-)

Nie wiem czy jest fanatyczny, chodzilo mi tylko o ogolny sposob postrzegania rzeczywistosci,
charakterystyczny wlasnie dla libertarian (pewnie dla innych grup tez, ale akurat libertarianie
prezentuja sie tak na forum).

[pilaster]

wystarczy zejsc na poziom niżej, alby zauważyć, że MRL ma rację. Gdyby w Polsce doszło do zaniku władzy centralnej i kazde województwo zaczłeo się rządzić suwerennie, to nie trzeba by było ługo czekać na powstanie barier celnych i innychpomiędzy województwami. Wkrótce nie można by już ot tak rozpocząć pracy, czy biznesu w województwie ościennym, etc.

To działa na kazdym poziomie organizacji

[Avx]

wystarczy zejsc na poziom niżej, alby zauważyć, że MRL ma rację. Gdyby w Polsce doszło do zaniku władzy centralnej i kazde województwo zaczłeo się rządzić suwerennie, to nie trzeba by było ługo czekać na powstanie barier celnych i innychpomiędzy województwami. Wkrótce nie można by już ot tak rozpocząć pracy, czy biznesu w województwie ościennym, etc.

To działa na kazdym poziomie organizacji

Owszem, z drugiej jednak strony statystycznie rzecz biorąc byłyby większe szanse na radykalny liberalizm w którymś z tych województw. Tak więc, koniec końców, mimo krótkofalowych minusów, długofalowo rozdrobnienie terytorialne jest błogosławieństwem. Przykładowo, rozciągając to jeszcze wyżej niż UE, ewentualny rząd światowy (pod warunkiem zorganizowania na wzór względnie zachodni... Chociaż, w sumie nawet ogólnoświatowa kopia ChRL dla regionów pokroju Zimbabwe byłaby cudowną sprawą) byłby krótkofalowo także cudowny dla postępu (narzuciwszy względną praworządność w Trzecim Świecie i znosząc bariery handlowe) i niezwykle dobroczynny dla ludzkości (koniec głodu i ludobójstw), ale ostatecznie, biorąc pod uwagę horyzont czasowy rzędu 100 lat lub dłuższy, postęp by zdusił. MUSIMY mieć rozdrobnienie terytorialne, choćby nawet kosztem ludobójstwa, bo inaczej koniec końców skończymy jeszcze gorzej ! Mimo korzyści w perspektywie kilkunastu lat. Podobnie starożytny Rzym, co sam, Pilastrze, tłumaczyłeś; mimo swej wielkości i krótkofalowych korzyści z istnienia długofalowo generował straty.

Dlatego popieram każdą prawie próbę secesji (nie licząc tych komunistycznych). Moje miasto też powinno być niepodległe, o ! Wolność dla Nowego Sącza

[TripleSix]

A ja myślę, że kształt społeczności/państw to proces symultaniczny. Państwo dąży do centralizacji, po czym naturalne ruchy dokonują erozji systemu, ponownie jest potrzeba scalania, itd.

Np. Rzym był już za duży, aby można było nim sprawnie zarządzać. Z jednej strony federacje się rozpadają (ZSRR), z drugiej państwa wykazują tendencje do łączenia się (UE).

Wydaje mi się, że małe obszary zarządzane w miarę niezależnie od centrum to najlepsza opcja. Państwo jest tylko koordynatorem działań między tymi obszarami w ramach jednego państwa. Na ile pozwolić tym obszarom, aby same się rządziły - nie mam już koncepcji.

[Adam]

To działa na kazdym poziomie organizacji

Więc zostaje tylko rząd światowy. ;-)

[Avx]

Zwróciłem uwagę na to samo, Adamie. To rozumowanie w prostej drodze prowadzi właśnie do rządu światowego, który, choć bardzo fajny na krótką metę, to na długą byłby rozwiązaniem tragicznym.

[sychu]

to po prostu monopol

[pilaster]

Zwróciłem uwagę na to samo, Adamie. To rozumowanie w prostej drodze prowadzi właśnie do rządu światowego, który, choć bardzo fajny na krótką metę, to na długą byłby rozwiązaniem tragicznym.

Dlatego potrzebne jest coś pośredniego. Jak UE chociażby

[Adam]

A jakiś wzór na to? Największym tworem politycznym może być NWO a najmniejszym para. Par na ziemi możemy utworzyć 3 500 000 000. Czyli idealną liczbą państw byłoby 6000 6000-czno obywatelowych państw :-) , jeżeliby chcieć wypośrodkować oba niebezpieczeństwa NWO i państwowych barier handlowych. ;-)

[Avx]

Czyli idealną liczbą państw byłoby 6000 6000-czno obywatelowych państw

Popieram

[Adam]

To było częściowo żartem, bo NWO jest mniejszym zagrożeniem niż bariery handlowe, ale trochę racji w tym jest. Przecież ta małe twory, działając indywidualnie, tym lepiej swoją polityką zagraniczną mogą w najlepszym wypadku pokazać co funkcjonuje najlepiej a w najgorszym wykosić konkurencję. Nikt nie zabrania tworzenia wielopoziomowych struktur (w tym w końcu takich unii ale nie wszechmocnych).

[Avx]

Najmniejsze państwa nie mają specjalnych barier handlowych. W małej skali nawet interwencjoniści (nie licząc tych największych debili) widzą, że nałożenie ceł byłoby samobójstwem gospodarczym. Wszystkiego po prostu nie są w stanie same produkować tak małe twory, to jest niemożliwe fizycznie. Im większe państwo, tym korzyści z wolnego handlu mniej widoczne (oczywiście są, ale mniej do ludzi przemawiają, ludzie gorzej je rozumieją, prędzej im zaprzeczają).

[Sagittarius]

http://www.sfora.pl/Masz-samochod-Trafis...hera-a4698 Następny pomysł unijnych urzędników. Komuś się już w dupie poprzewracało kompletnie.

[TripleSix]

Jak słyszę o ograniczaniu liczby wypadków drogowych poprzez wprowadzanie różnych ulepszeń to mi się rzygać chce. Najlepiej wszystkich zamknąć w gettcie albo w pojedynczych celach, to i przestępczość i liczba wypadków się zmniejszy.

Wypadki muszą być, to nieuniknione. A media tylko napędzają psychozę.