[Peter Pan and Wendy]

może jestem i dzieckiem mam 14,5 ale nie wiesz czy wujaszek caute ich nie okłamał, nie dając im tych pieniędzy,jak to ta kaczka z czerwonej bajki zawsze była sknerą, i jest w tym troche racji że teraz każdemu po 200 000 na konto wyprodukowanych pieniędzy zl, jest rajowe

[Thor]

Mam! Wydrukujmy potajemnie stomiljonów i rach ciach (również potajemnie) wymieńmy na euro. I tak mamy trochę mniej niż stomiljonów euro i jesteśmy bogaci jak świnie, a ten co kupił złotówki ma pecha Hahaha!!

Btw. chyba wszyscy pytali ojców o to drukowanie

[Peter Pan and Wendy]

stomiljonów

potrzeba 7800000000000 zł ale nikt by nie mógł o tym wiedzieć w innych krajach wtedy jeszcze bardziej byśmy zarobili każdy by dostał po 250 000

[sychu]

Mam! Wydrukujmy potajemnie stomiljonów i rach ciach (również potajemnie) wymieńmy na euro. I tak mamy trochę mniej niż stomiljonów euro i jesteśmy bogaci jak świnie, a ten co kupił złotówki ma pecha Hahaha!!

Btw. chyba wszyscy pytali ojców o to drukowanie

Już taki jeden był co chciał wszystkim stomilionów dawać....

I całość

[Peter Pan and Wendy]

http://www.youtube.com/watch?v=I3xKz0lk1xQ

[lumberjack]

Ten artykuł wiele wyjaśnia. Krótko mówiąc wszelkie wieści jakoby samoobrona (z Hojarską na czele) tudzież młodzież wszechpolska mają cokolwiek wspólnego z libertas to zwykłe insynuacje mające na celu już na samym początku dorobić gębę tej inicjatywie.

Co do Ganleya to nie rozumiem jego zwolenników. On nie jest tylko antyunijny. On jest antyeuropejski w ogóle!! Jak ktoś robi interesy z Amerykanami to w jego interesie jest osłabić wszystkie inne mocarstwa. Mocarstwa takie jak Unia Europejska której to MY jesteśmy częścią.

Dobry artykuł: http://www.polskatimes.pl/opinie/odredak...,id,t.html

TVN-owski "Superwizjer" zrobił o Irlandczyku materiał w poetyce poległej niedawno "Misji specjalnej". Nie wiadomo, po jakie licho spora część zdjęć robiona była ukrytą kamerą (były równie sensacyjne, co schnąca po malowaniu ściana), a z ekranu co jakiś czas padała mało zawoalowana sugestia, że Ganley prawdopodobnie jest amerykańskim szpiegiem.
(...)
Zostawiając na boku fundamentalną kwestię motywów gwiazdy "Wiadomości", warto zauważyć, że Ganley traktowany jest przez media jako - co najmniej - dziwoląg. A nawet, jak pokazuje pseudosensacyjny dokument "Superwizjera", ktoś gorszy. On - ten Ganley - jest nie tylko ekscentryczny, ale niebezpieczny, zły, a może nawet potworny. W każdym razie podejrzany.

To podejście bierze się z dwóch rzeczy: ignorancji oraz traktowania eurosceptycyzmu jako anormalnej patologii przechodzącej w zboczenie. Ignorancji, bo trudno nam pojąć, że sprzeciw Ganleya wobec Brukseli płynie z pobudek ultraliberalnych, a nie nacjonalistycznych. Gorsze jest jednak to, że - i to druga przyczyna - dla sporej części "klasy paplającej" eurosceptycyzm nie jest naturalnym, równouprawnionym poglądem, z którym po prostu można się nie zgadzać. To raczej ponura ideologia odbiegająca tak hen, hen, hen daleko od ogólnie akceptowanych norm medialnej cywilizacji, że jej głosiciel to potencjalny Hitler (acz ten akurat był zwolennikiem Europy, hm, zjednoczonej) albo przynajmniej seryjny morderca bezbronnych staruszek.

TVN = kupa propagandowa.

[Athei Overlord]

Brak pieniądza oznacza barter

-Chciałbym kupić tę wannę...
-1.64 krowy poproszę...
- A można u państwa zamówić transport na miejsce?
- Oczywiście, to kosztuje 6 królików i 5 żeberek kaloryfera.
- Mam tylko transformatory do pieców olejowych....
- chwileczkę, przeliczę.... tak... to wychodzi 74.14 transformatorów.
- Dobrze, tylko muszę zamówić do nich transport... i do krowy i królików i kaloryfera także...

[Peter Pan and Wendy]

czego się boicie ? utraty starego porządku? ach wolnomyśliciele

[Bloo]

ja się boję utraty tych krów i królików. zostaję przy obecnym systemie.

[Peter Pan and Wendy]

myslisz blo że ktoś nie kocha roli? biada temu kto pokocha role, bo jak ja pokocha już z tej miłości się nie wyrwie, przeleje za nią czerwoną krew, jak twoi moi dziadkowie ;777

ps- wniosek że pieniądz jako środek sie zmieni, w co osobiście watpie, ale gdyby nawet, to co?

[Athei Overlord]

potrzeba 7800000000000 zł ale nikt by niemógł o tym wiedzieć w innych krajach wtedy jeszcze bardziej byśmy zarobili każdy by dostał po 250 000

1. Analitycy biznesowi nie śpią w firmach. Sprzedawcy i producenci (nawet często pan Mietek z warzywniaka) śledzą różne wskaźniki.

To zdanie niesie ze sobą wiele informacji, wyciągnij z tego wnioski

2. Dodanie składowej stałej do sygnału nie zmienia składowej zmiennej

I samo to wystarczy.

Jeśli masz 20zł, a ja 200zł, to jeśli obaj dostaniemy po 500zł (składowa stałą), to Ty masz 520zł, a ja 1000zł - relacja (składowa zmienna) pozostaje ta sama.

[sir_skiner]

wtedy bedziecie Ty i Twoje potomstwo po 4-te pokolenie (a raczej Twoj dlug bedzie) juz oficjalnie wlasnoscia AIG - moze nawet dadza* Wam takie fajne koszulki jak ma Manchester United

* - oczywiscie nie dadza, tylko wypozycza ;]

[Peter Pan and Wendy]

Analitycy biznesowi nie śpią w firmach. Sprzedawcy i producenci (nawet często pan Mietek z warzywniaka) śledzą różne wskaźniki.

czyli najwięksi kłamcy nie spią w firmach, sprzedawca i producent mietek śledzi wskaźniki, posługując sie największymi kłamstwami burżuji,
- komunizm im coś zabierze, a komunizm tylko zwraca wszystko właścicielom - stanowi trzeciemu, reset klas, reset środków, nie na szkode tym którzy są uczciwi ale złodziejom, gangsterom, i innym burżujom, ach utopio.

[Athei Overlord]

Obecnie klasa średnia jest często właścicielem Na przykład ojciec mojego kolegi, mieszkaniec wsi z dziada pradziada, ma zakład naprawczy, świadczy usługi

Założyć firmę w tych czasach jest bardzo łatwo i robią to tysiące ludzi. Problem, to firmę utrzymać, to się udaje bardzo nielicznym

A co do kłamców - nie czuję się kłamcą

A co do resetu - ja jestem uczciwy, kolega mojego ojca (ten burżuj od zakładu usługowego) jest uczciwy, mój szef - jest uczciwy (prywatny czas, jaki poświęca na pracę jest imponujący, nierzadko pracuje więcej, niż ja (a ja pracuję dużo) - a to duża korporacja).

A propos, czy to nie powinno być dla spójności w dziale socjalizm vs. liberalizm?

PS: w czasie, gdy odpisywałeś, podałem jeszcze drugą kwestię - składowa stała nie zmienia składowej zmiennej sygnału

Czyli danie wszystkim po równo nie zmienia różnic pomiędzy nimi. A "równanie" (czyli odbieranie temu, kto ma za dużo) może spowodować, iż ten, kto jest w klasie trzeciej, a ma więcej, dostanie po tyłku, więc "równanie" dosięgnie także stan trzeci, a ten się wkurzy, podobnie, jak po Rewolucji

[Peter Pan and Wendy]

Jeśli masz 20zł, a ja 200zł, to jeśli obaj dostaniemy po 500zł (składowa stałą), to Ty masz 520zł, a ja 1000zł - relacja (składowa zmienna) pozostaje ta sama.

każdy ma 200 000 i nic więcej. prócz siebie i innych

ed/ nie chce tez mówić że dla każdego to cudowne, nie tak nie jest, ale "Czym jest stan trzeci? - Wszystkim. Czym był on dotąd? - Niczym. Czego żąda? - Być czymś".

[Athei Overlord]

Nie, każdy ma 200 tysięcy plus to, co miał. Relacje się nie zmieniły

Chyba, że zabierasz wszystkim i dopiero dajesz każdemu 200 tysięcy, i wtedy owszem, każdy ma 200 tysięcy.

Co oznacza, że jeśli pozostawisz wolny rynek, wszyscy okażą się jednakowo biedni

A jeśli wprowadzisz nadzór nad rynkiem, ci, których stać na więcej (samą tylko pracą, CELOWO nie wspominam o cwaniaczkach) zbuntują się. A tych wcale nie jest mało.

Ludzie są w dużej mierze indywidualistami. Dopóki nie znają innego świata, żyją jakoś w równowadze, ale pokaż im tylko, że mogą mieć coś, co ich wyróżnia od innych, chociażby tylko miało inny kolor, będą tego pragnąć.

Najpierw trzeba zapełnić brzuch. A potem szuka się dodatków

[Avx]

Nie, każdy ma 200 tysięcy plus to, co miał. Relacje się nie zmieniły

Jeżeli dodrukowaliśmy te 200 000 to relacje się nieco zmieniły, bo pieniądz stracił na wartości.

[Peter Pan and Wendy]

Co oznacza, że jeśli pozostawisz wolny rynek, wszyscy okażą się jednakowo biedni

tak, tego żadamy,bo taka jest konsekwencja natury rzeczy, ale nie pasuje mi tu słowo biedny i sam zakonczył bym na słowie jednakowi.

[Avx]

Jakiej niby "natury rzeczy" ? "Naturą rzeczy" jest rozwój i system promujący jednostki bardziej kreatywne, inteligentniejsze, etc; społeczności, które się do tego nie stosują, naturalnie - ewolucyjnie, można rzec - przegrywają konkurencję i upadają (albo wegetują na żenująco niskim poziomie i mogą być w każdej chwili dobite, jak północna Korea). To primo, secundo, elita władzy zawsze korzysta ze swych wpływów. Generał Armii Czerwonej w rządowej limuzynie nie był równy robotnikowi.

http://pl.wikipedia.org/wiki/GAZ-24_Wo%C5%82ga

Bardziej luksusowe wersje (koniecznie w kolorze czarnym) były zarezerwowane dla dyrektorów fabryk i urzędników państwowych.

Różnica jest taka, że na wolnym rynku do limuzyn dochodzi się pracą, kreatywnością, inteligencją, etc; a w komunizmie głoszeniem bzdur, kombinowaniem jak wygryźć wyższego urzędnika i samemu się wkręcić, chwaleniem partii i tak dalej. Oczywiście cała gospodarka leży i przy odrobinie "szczęścia" możemy mieć nawet klęskę głodu, jak ta swego czasu na Ukrainie czy niekiedy dzisiaj w Korei Północnej.

Gdyby socjalizm był wydajny ekonomicznie, to do dziś czerwone flagi wisiałyby nie tylko nad Kremlem, ale i nad Warszawą, Berlinem.

[Athei Overlord]

tak, tego żadamy,bo taka jest konsekwencja natury rzeczy, ale nie pasuje mi tu słowo biedny i sam zakonczył bym na słowie jednakowi.

Jednakże mnie bardzo pasuje słowo biedny, ponieważ biednym stałbym się w istocie, będąc skazanym na to, co oferuje mi państwo (i tylko na to), a nie na to, czego sam bym pragnął.

I sam bym zakończył na słowie "zrównany do małego".

Oczywiście wielu ludziom wystarczy taka równość, nie potrzebują niczego więcej, nie chcą się rozwijać (nie mówię o bezmyślnej konsumpcji dóbr). Ale dlaczego ich zdanie jest ważniejsze od mojego? Czy tylko dlatego, że jest ich więcej?