agnostos napisał(a):o kurwa
Gdzie?
A ładna chociaż i niedroga?:]
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Keep calm and blame Russia
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Keep calm and blame Russia
|
(Ambitny) film
|
|
01.09.2009, 01:28
Liczba postów: 2,142
Liczba wątków: 1 Dołączył: 04.2009 Reputacja: 48 Płeć: nie wybrano Wyznanie: ateista 100%, jebać masonów i swieckich humanistów agnostos napisał(a):o kurwa Gdzie? A ładna chociaż i niedroga?:]
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Keep calm and blame Russia
01.09.2009, 08:02
esquire napisał(a):5.“Calkowite zacmienie“ Agnieszki Holland - dla czego nikt z nas nie chcialby byc wielkim poeta (no i o wyzszosci milosci homoseksualnej nad heteroseksualna)Czyli o wyższości dziury w dupie nad waginą? Daj spokój człowieku...
01.09.2009, 10:48
ktosieniemodlitensiepodli napisał(a):Czyli o wyższości dziury w dupie nad waginą? Daj spokój człowieku...widzisz jak się trzeba poświęcać, żeby być PRAWDZIWYM poetą? jeśli masz ambicje, to wiesz gdzie mnie szukać !a co do samej kwestii wyższości to ja polecałbym raczej Nagi lunch Cronenberga w tej sprawie.
01.09.2009, 12:55
idiota napisał(a):w większości: Mozna jasniej? Co dokladnie jest belkotem? ktosieniemodlitensiepodli napisał(a):Czyli o wyższości dziury w dupie nad waginą? Daj spokój człowieku... Wiedzialem, ze wywolam swiete (to ciekawe wsrod ateistow) oburzenie... Taki jest moj odbior tego filmu. Jesli pan ogladal, prosze mnie przekonac, ze jest inaczej. Rowniez w filmie milosc homoseksualna raczej nie sprowadza sie do dziury w dupie. Naprawde, to jest dla pana najwazniejsze w milosci. To jest dyskusja o filmie a nie ogolna na ten temat.
01.09.2009, 15:31
esquire napisał(a):To jest dyskusja o filmie a nie ogolna na ten temat.a wcale że bo nie. to dyskusja (a właściwie jej zarzewie) na ten temat a nie o filmie. Cytat:Mozna jasniej?nie mozna.
01.09.2009, 21:21
"a wcale że bo nie.
to dyskusja (a właściwie jej zarzewie) na ten temat a nie o filmie." OK: homoseksusalizm lepiej daje sie polaczyc z przyjaznia. Mezczyzna nigdy nie bedzie mogl w pelni zrozumiec przezywania seksu przez kobiety. Miedzy obiema plciami jest nieprzekraczalna przepacs. Kazdy zna najlepiej wlasne cialo. Prosze o kontrargumenty bez wulgaryzmow i obrazania bogu ducha winnych homoseksualistow. "nie mozna." Dziekuje. Ciekawe jak mozna pogodzic bycie "idota" z tak wybujala megalomania?
01.09.2009, 21:23
esquire napisał(a):Miedzy obiema plciami jest nieprzekraczalna przepasc. Dlatego zapełniamy ją swoim męstwem i wszystko pasuje jak ulał.
01.09.2009, 21:56
Bloo napisał(a):Dlatego zapełniamy ją swoim męstwemTo idealna ilustracja do tezy "Mezczyzna nigdy nie bedzie mogl w pelni zrozumiec przezywania seksu przez kobiety." Co tymczasem robi kobieta? Z radoscia poddaja sie meskiemu kochankowi?
02.09.2009, 07:32
esquire napisał(a):Co tymczasem robi kobieta? Z radoscia poddaja sie meskiemu kochankowi? Oczywiście :]
.
. . .
02.09.2009, 10:46
esquire napisał(a):Z radoscia poddaja sie meskiemu kochankowi?ty się z pewnością nigdy nie dowiesz...
02.09.2009, 12:34
Liczba postów: 2,142
Liczba wątków: 1 Dołączył: 04.2009 Reputacja: 48 Płeć: nie wybrano Wyznanie: ateista 100%, jebać masonów i swieckich humanistów esquire napisał(a):Mezczyzna nigdy nie bedzie mogl w pelni zrozumiec przezywania seksu przez kobiety. Mówisz i masz: Po pierwsze: czym jest owa ''pełnia zrozumienia'' i czym różni sie od ''niepełnego zrozumienia''?. Istnieją wyznaczniki ''pełnego zrozumienia''? , jeśli tak, to czym one są i jakiej podlegają gradacji? Cytat:Miedzy obiema plciami jest nieprzekraczalna przepacs.Jaka znowu przepaść? Czy ''przepaść'' to inaczej ''różnica'' czy może jeszcze coś innego?. Cytat:Kazdy zna najlepiej wlasne cialo.Jeśli tak, to te wszystkie ''przepaści '' które postulujesz nie rozciągają sie pomiedzy jedną płcią a drugą, lecz pomiędzy jednostką a inna jednostką.
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Keep calm and blame Russia
02.09.2009, 17:26
Marlow napisał(a):Mówisz i masz:"Pelnia zrozumienia" to odczuwanie dokladnie takie samo, jak kobieta. "Niepelne" to sytuacja, kiedy mezczyznie wydaje sie, ze rozumie kobiete, bo ma jakas wiedze na jej temat, co jednak nie jest mozliwe kobiecego odczuwania. "Kazdy zna najlepiej wlasne cialo" chcialem powiedziec przez to "mezczyzna najlepiej zna meskie cialo, a kobieta kobiece - i to brak wiedzy i niemoznosc zrozumienia do konca sa owa "przepascia". Co nie znaczy, ze indywidualne roznice nie sa istotne ogolnie w stosunkach miedzyludzkich. Homoseksualisci nie sa przez nature wyposazeni w rodzaj popedu plciowego, ktory kaze (rowniez nieswiadomie) dazyc do zaplodnienia (albo maja go w zaniku). To pozwala im czesciej skupic sie w czasie seksu na innych aspektach. Oczywiscie nie twierdze, ze ktos zostaje homoseksualista bo jest intelektuanie przekonany o wyzszosci tego uczucia nad heteroseksualnym, ale jesli juz nim jest to ma wiecej szczescia niz heteroseksualista. MightyYu napisał(a):Oczywiście :]Jedna jaskolka nie czyni wiosny... Jednak problem kobiet ktore nie moga osiagnac orgazmu podczas seksu z mezczyzna istnieje. idiota napisał(a):ty się z pewnością nigdy nie dowiesz...Brawo za zlamanie najwazniejszej zasady dyskusji na temat ogolny: braku argumentow do osoby. No tak, ale jesli osoba ma inne zdanie...
02.09.2009, 17:59
brawo za trollerstwo - 3 posty pod rząd? fiu fiu , nie pogadasz ... 8O
`Jakże nie mam być wilkiem stepowym i nędznym pustelnikiem pośrodku świata, którego celów nie podzielam, którego radości są mi obce...` H. Hesse ( `Wilk stepowy` )
02.09.2009, 18:48
Desislava napisał(a):brawo za trollerstwo - 3 posty pod rząd? fiu fiu , nie pogadasz ... 8O I am so sorry! No to teraz (kiedy juz nauczylem sie poprawnie korzystac z forum) moze jakies merytoryczne argumenty?
02.09.2009, 19:09
Cytat:Brawo za zlamanie najwazniejszej zasady dyskusji na temat ogolny: braku argumentow do osoby.a gdzie ty tam widzisz argument? taka moja impresja- starasz się za wszelką cenę nie rozumieć kobiet, to i ci się pewnie uda ich nie zrozumieć. ot co. a co ci się tam uroiły za argumenty personalne, to już nie jest moja sprawa. w głowie ci nie siedzę, ani nigdzie indziej... Cytat:No tak, ale jesli osoba ma inne zdanie...a co DOKŁADNIE kolega raczy twierdzić, a czemu przeczyć, bonie jestem się w stanie zorientować. jednakże do tego co już napisane stoi mogę się odnieść jedynie tak: z tego że X zna lepiej ciała innych Xów niż ciała Ygreków nie wynika że nigdy żaden X nie zrozumie żadnego Ygreka. non sequiturn na co dowodem niech sprawa poniższa: 5.“Calkowite zacmienie“ Agnieszki Holland
02.09.2009, 19:42
Liczba postów: 2,142
Liczba wątków: 1 Dołączył: 04.2009 Reputacja: 48 Płeć: nie wybrano Wyznanie: ateista 100%, jebać masonów i swieckich humanistów esquire napisał(a):Homoseksualisci nie sa przez nature wyposazeni w rodzaj popedu plciowego, ktory kaze (rowniez nieswiadomie) dazyc do zaplodnienia (albo maja go w zaniku). To pozwala im czesciej skupic sie w czasie seksu na innych aspektach. Hmmm, jak na razie to powyższe stwierdzenie zasługuje na wyróznienie , bo takiej głupoty dawno nie czytałem. Powiedz lepiej skąd to głupotę wyciągnąłeś, to jakaś hybryda freudyzmu, pomieszanego z gender czy jak?. A może zredefiniowałeś def ''popędu'' tylko zapomniałes o tym wspomnieć, co? A co to są inne ''aspekty seksu'', masz na myśli pieszczoty? czy może jakiś inny popęd? Cytat:"Pelnia zrozumienia" to odczuwanie dokladnie takie samo, jak kobieta.no to może przeczytaj co napisałeś przynajmniej 3x, a potem spójrz na to, również Twego autorstwa: Cytat:"Kazdy zna najlepiej wlasne cialo" chcialem powiedziec przez to "mezczyzna najlepiej zna meskie cialo, a kobieta kobiece - i to brak wiedzy i niemoznosc zrozumienia do konca sa owa "przepascia". A może własnie rzecz w tych indywidualnych różnicach, co? Ani Ty nigdy nie będziesz odczuwał dokładnie tego samego, co ja i odwrotnie i nie chodzi tu tylko o sferę seksualności. Teraz może przejdźmy do aprioryczności, którą tak ochoczo szermujesz: - po pierwsze; zredukowałeś seksualność tylko do anatomii, psychologiczny aspekt pożądania jest również istotny. - po drugie; a nie przyszło Tobie do głowy, że ów brak wiedzy nie występuje tylko w relacjach heteroseksualnych, a równiez w relacjach homoseksualnych. I nie jest to jakieś fatum, czy dożywotni wyrok, tylko najzwyczajniejsza norma. I jedni i drudzy uczą się cierpliwie, bo nie ma ars amandi bez uprzedniej nauki. To wlasnie w relacji z drugą osobą poznajemy swoje ciało najlepiej, swoją wrażliwość, i wiedza uzyskana w takiej relacji jest o wiele pełniejsza od wiedzy sugerowanej autoerotyzmem. I może jeszcze krótko o tej kwestii: Cytat:[...] ze rozumie kobiete, bo ma jakas wiedze na jej temat, co jednak nie jest mozliwe kobiecego odczuwania.Czym innym jest teoretyczne zaplecze, a czym innym wiedza o drugiej osobie wynikająca z praktyki, tj obcowania z tą osobą. Nie wiem w czym tu widzisz problem. Nie mozna się nauczyć pływać, nie wchodząc do basenu...
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Keep calm and blame Russia
02.09.2009, 19:55
Może kolega po prostu błędnie rozumie miłość jako totalne zatopienie w partnerze, niejako bycie nim, czucie tego, co on czuje. Takie coś nie jest możliwe dla dojrzałego człowieka, ani potrzebne do szczęścia we dwoje. Bo partner to nie proteza, nie żadne uzupełnienie siebie. "Bycie jednością" to moim zdaniem niezdrowa bajeczka.
.
. . .
02.09.2009, 20:47
Cytat: Może i jestem w tym momencie idealistą, ale według mnie dążenie do jak najlepszego poznania partnera, wykształcenie empatii w stosunku do niego na wysokim poziomie, jest według mnie kluczowe w takich sprawach
nil melius est quam cum ratione tacere
nil mirari, nil indignari, sed intellegere
02.09.2009, 21:05
I ja nie twierdzę inaczej, Saggit.
esquire mówił zdaje się o czymś takim, jak "czucie dokładnie tego", co czuje partner - jakby to mężczyzna MUSIAŁ dochodzić do takiego absurdalnego poziomu współ-czucia, że odczuwa to, co partnerka <również cieleśnie>, aby związek działał harmonijnie. :p A to bzdura.
.
. . .
02.09.2009, 21:11
Aha ok, źle Cię zrozumiałem
nil melius est quam cum ratione tacere
nil mirari, nil indignari, sed intellegere |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

