[Rexerex]

Ja też olałem oryginały, gdy się okazało, że przez hamachi nie pogram z kumplem z Empire Earth oryginalnego, ale spiraconego już tak :|

[kkap]

Ja olałem, kiedy odkryłem, że piraty działają tak samo, ale nie trzeba za nie płacić. Dawno to było...

[Avx]

Prawidłowo, infoanarchizm jest rewolucyjny.

[Rexerex]

Znaczy się ja tam od dawna na piratach jechałem, ale kiedy ten jeden jedyny raz postanowiłem kupić oryginał to się okazało, że jednak lepiej było z tym piratem

[kkap]

Prawidłowo, infoanarchizm jest rewolucyjny.

Po mojemu - praktyczny :]

Swoją drogą, ostatnio miałem na uczelni 5 godzin wykładów z przedmiotu o nazwie "Ochrona własności intelektualnej" (byłem na wykładach, bo zaliczenie było za samą obecność, potem musiałbym się tego uczyć).
Z tego co nie spałem, to pamiętam tylko, że niezłe to są pierdoły. Gość traktował nam o tym, jakimi to kryminalistami nie jesteśmy posiadając piracką windę, kilka MP3 i filmów. Ja pierdolę :wall:

[Python]

*chodzi o ME2.

Mass Effect 2? Nie ma jezyka Eng?

Kto grał w 'jedynke' wie jak bezplciowy voiceacting głownego bohatera potrafil wkur***
ze juz nie wspomnie o 'kosmicznym dresiarzu' Wrex'ie*

*Osobiscie pozytywnie smieszyła mnie ta postac w PL, ale skoro w oryginale był zupełnie inny to nie rozumiem w ogole idei zmiany jego charakteru przez 'polakow'.

No chyba ze mowiac 'ME2' masz na mysli cos innego

Oświadczam, że od dziś oficjalnie PIERDOLĘ ORYGINALNE GRY.

To zostance w Polsce fanami Xboxa, hehe :

- gdzie nie ma nawet polskiego live'a, wiec musisz sie rejestrować na inny kraj (co łamie prawdopodobnie regulamin i podchodzi pod bana konsoli)

I zapłac 200-300 zł za gre w która nie mozesz legalnie przez neta pograć

(Jednakze biorąc pod uwage mozliwosci oraz cene konsoli uwazam ją za bardzo dobra do gry single/co-op)

[Skywalker]

Z tego co nie spałem, to pamiętam tylko, że niezłe to są pierdoły. Gość traktował nam o tym, jakimi to kryminalistami nie jesteśmy posiadając piracką windę, kilka MP3 i filmów. Ja pierdolę :wall:

Według mnie kradzież jest wtedy kiedy ja "zdobywam" jakieś dobro a ktoś inny je jednocześnie z mojej winy traci. Ściągając grę z sieci ja "zdobywam" ją ale wydawca przecież dalej ma ten sam egzemplarz na półce Moim zdaniem jest wszystko ok

[Rexerex]

Właśnie, czy gdybym w nocy zakradł się do czyjegoś domu, przyjrzał się aucie, rozrysował jego schemat, a potem bym takie samo auto złożył w domu to ukradłem czyjeś auto?

[Bloo]

Według mnie kradzież jest wtedy kiedy ja "zdobywam" jakieś dobro a ktoś inny je jednocześnie z mojej winy traci. Ściągając grę z sieci ja "zdobywam" ją ale wydawca przecież dalej ma ten sam egzemplarz na półce Moim zdaniem jest wszystko ok

Właśnie, czy gdybym w nocy zakradł się do czyjegoś domu, przyjrzał się aucie, rozrysował jego schemat, a potem bym takie samo auto złożył w domu to ukradłem czyjeś auto?

Jaja sobie robicie?

[Avx]

http://www.youtube.com/watch?v=GU7axyrHW...r_embedded

http://www.miasik.net/archive/category/infoanarchizm/

[Skywalker]

Jaja sobie robicie?

Coś w tym śmiesznego??

[aktyn]

Według mnie kradzież jest wtedy kiedy ja "zdobywam" jakieś dobro a ktoś inny je jednocześnie z mojej winy traci. Ściągając grę z sieci ja "zdobywam" ją ale wydawca przecież dalej ma ten sam egzemplarz na półce Moim zdaniem jest wszystko ok

Jest to tylko prawdą kiedy nie stać cię na gre, czyli taki dowód że komunizm z czego korzystają biedniejsi jest jednak bardzo dobry i powszechnie ludzie dążą do niego

Ktoś sprzedaje dobro, dostając mniej kasy nie kupi twojego/czyjegoś produktu. I automatycznie zamożnośc ludzi leci w dół. Ma to sens tylko w przypadku komunizmu, gdzie wartosć dobra nie jest regulowana przez rynek. Ale znowu może to mieć swoje wady w jakości produktów.

Jakość oryginałów wbrew pozorom też jest podykotwana wolnym rynkiem i konkurencją, wydawcy w wielu sytuacjach spieszą się to raz, a dwa piractwem, zawsze znajdzie się ktoś kto nie zapłaci, po co więc wynajmować programistów i im płacić skoro i tak zejdzie na piractwo.

I tak źle i tak nie dobrze. :lol2:

Właśnie, czy gdybym w nocy zakradł się do czyjegoś domu, przyjrzał się aucie, rozrysował jego schemat, a potem bym takie samo auto złożył w domu to ukradłem czyjeś auto?

A co? ty ułożyłes bity w tej kolejności? Przyjżyj się grze i napisz se sam. Zrób muzyke, grafike itp. W linuksie masz narzędzia za darmo. Więc sprawa ułatwiona.
:lol2:

[Avx]

http://www.miasik.net/archive/2009/10/fi...j-stronie/
Fizyka nie jest po waszej stronie, oj nie.

[aktyn]

http://www.miasik.net/archive/2009/10/fi...j-stronie/
Fizyka nie jest po waszej stronie, oj nie.

:lol2:

A co to ma wspólnego z tym co napisałem? czy ja pisze o ochronie? O zabezpieczeniach? Wysyłam ludzi do więzień? Czy jestem za ich ściganiem?

:wall:

[Avx]

Czy napisałem, że odpisuję konkretnie tobie ?
Przedstawiam ogólne argumenty na rzecz infoanarchizmu.

By egzekwować prawa autorskie, rządy zaczynają ograniczać nasze prawo do prywatnej wzajemnej komunikacji, która nie jest przez nikogo monitorowana. Proces dzielenia się plikami zachodzi, gdy jeden człowiek wysyła plik drugiemu. Jedynym sposobem, aby próbować ograniczyć ten proceder jest monitorowanie całej komunikacji pomiędzy zwykłymi ludźmi. Mimo likwidacji serwisów typu Napster, Kazaa oraz innych sposobów wymiany plików w ciągu ostatniej dekady, objętość wymienianych plików urosła wykładniczo. Nawet gdy władze zlikwidują wszystkie inne możliwości, ludzie wciąż będą mogli przesyłać pliki chronione prawem autorskim jako załączniki w mejlach, albo poprzez sieci prywatne. Jeśli tak się stanie, czy powinniśmy dać rządom prawo monitorowania wszystkich mejli oraz dostęp do wszystkich szyfrowanych sieci prywatnych? Gdziekolwiek istnieją sposoby na prywatną komunikację, tam znajdzie się sposób na dzielenie się chronionymi utworami. Jeśli chce się powstrzymać od tego ludzi, trzeba usunąć prawo do prywatnej komunikacji. Nie ma innej opcji. Społeczeństwo musi podjąć decyzję.

[aktyn]

Czy napisałem, że odpisuję konkretnie tobie ?
Przedstawiam ogólne argumenty na rzecz infoanarchizmu.

Widze ze gadasz czasem niemal sam ze sobą.
To nie sa argumenty na rzecz infoanarchizmu, tylko raczej na rzecz tego by gier nie pisać bo się nie opłaca. Już niektóre tytuły nie wychodzą, bo jeśli gra będzie słaba to ludzie będą i tak grali tylko za darmo.

Już pomijam fakt ile trzeba czasem kasy włożyć w promocje.

Owszem jest wiele tytułów bardzo zyskownych, pomimo że pirata i tak można kupić.
.

[Avx]

Widze ze gadasz czasem niemal sam ze sobą.
To nie sa argumenty na rzecz infoanarchizmu, tylko raczej na rzecz tego by gier nie pisać bo się nie opłaca.

Raczej by drogiego, wtórnego chłamu nie pisać.

[Kilgore Trout]

http://www.miasik.net/archive/2009/1...aszej-stronie/
Fizyka nie jest po waszej stronie, oj nie.

Miąsik to swietny czlowiek w ogole. Zawsze go stawiam za przyklad kiedy ktos mi wyskakuje "no to spytaj sie tworcow gier co o tym inofanarchizmie sądza!" a prosze bardzo

[aktyn]

Raczej by drogiego, wtórnego chłamu nie pisać.

Ale przecież skąd AVX może wiedzieć czy to będzie chłam czy nie? Przecież nikt nie nakazuje AVX'owi tego kupować, to raz, a dwa, kwestia gustu. Naprawde po dobrym tytule zrobić coś równie dobrego.

Co do tematu, to jestem przeciwko piraceniu w tym znaczeniu jak pisałem powyżej, ale też nie jestem za jakimiś restrykacjami prawnymi. Nie mam prawde powiedziawszy wykreowanego stanowiska w tej sprawie. Na razie tylko takie postrzeżenia jakie juz napisałem

[Avx]

Ale przecież skąd AVX może wiedzieć czy to będzie chłam czy nie?

Należy robić gry taniej niż pięćdziesiąt milionów dolarów sztuka.