To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram:
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber)
39.48%
122 39.48%
"Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA)
22.01%
68 22.01%
Interwencjonizm
9.39%
29 9.39%
Socjalizm
8.09%
25 8.09%
Komunizm
5.50%
17 5.50%
Nie wiem
1.62%
5 1.62%
Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala
13.92%
43 13.92%
Razem 309 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 10 głosów - średnia: 3.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Socjalizm vs. liberalizm
Avx napisał(a):Jakie my mamy (konkretnie: ty i ja) związki kulturowe i jakie wspólne interesy ?

Nie mam aby o wiele więcej wspólnego z np. Amerykańskim członkiem Libertarian Party niż z tobą ? xD Pytanie, uh, retoryczne.
Najpierw naucz się angielskiego (być może to nie jest w Twoim przypadku problemem) aby z amerykańskim członkiem się porozumieć. Nie będę poruszał kwestii szerokości geograficznej, w tym terytorium. Do tego łączy was Jedynie wspólna abstrakcja, czyli ideologia, praktycznie nic więcej. Podobnie jak Chrześcijan na różnych szerokościach geograficznych łączy religia.
Cytat:Z tym członkiem Libertarian Party pewnie mógłbym bezkonfliktowo jedną społeczność budować; natomiast tacy jak Ty to, szczerze mówiąc i ujmując to nieco marksistowską terminologią (marksizm uważam za głupi, ale kilka określeń wymyślił fajnych), zwyczajni wrogowie klasowi.
Jeżeli on myśli tak jak Ty, czyli o posiadaniu "absolutnej władzy w swoim anarchistycznym państwie", to życzę powodzenia ;]
Dlaczego od razu wróg klasowy? Dziwne to dla libertarianina, iż zabrania ludziom posiadać inne poglądy niż libertariańskie, do tego istnienie jednej klasy jest jakby takie marksistowskie :p
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):1. Co należałoby zrobić, gdyby po wprowadzeniu anarchii, gdzieś postałoby zorganizowane, zarządzane centralnie, ekspansywne państewko?

Przywrócić początkowy stan posiadania w regionie, zwrócić własność prawowitym właścicielom a agresora obciążyć kosztami egzekucji należności.

Metoda wykonania: zebrać grupę kolesi z kałachami.

El Commediante napisał(a):2. Dlaczego sądzisz, że to Ty będziesz miał władzę w miejscu swojego zamieszkania

Nie interesuje mnie koniecznie "władza w miejscu mojego zamieszkania", jeżeli rozumiemy przez to obecne miejsce zamieszkania. Mogłaby to być nawet Afryka centralna.

Chciałbym sobie zrealizować kiedyś kilka swoich pomysłów organizacyjnych - a gdzie, to już o wiele mniej istotne, naprawdę... Skala też nie musi być bynajmniej duża.

Bez rządu centralnego wystarczy zarobić kasę, kupić ziemię i proszę, władzę się nad nią posiada, rząd centralny ryja tam nie wsadzi, bo go nie ma.

Twierdzenie, że łatwiej mieć pełną kontrolę nad jakimś terenem w świecie; w którym takich wolnych i samorządnych terytoriów jest sto czy dwieście tysięcy; niż w takim, w którym jest ich coś ponad 150 - jest bardzo oczywiste.

Jestem zwolennikiem świata Liechtensteinów, wolnych społeczności, wolnych posiadłości bogaczy czy nawet wolnych fabryk. Z drugiej strony - także wolnych komun hippisowskich, gdyby tylko niczyj teren zajęli uczciwie albo kupili.

Różnorodność i konkurencja.

Gocek napisał(a):Dlaczego od razu wróg klasowy? Dziwne to dla libertarianina, iż zabrania ludziom posiadać inne poglądy niż libertariańskie, do tego istnienie jednej klasy jest jakby takie marksistowskie :p

Posiadać poglądów nie zabraniam, ale niestety, no niestety, posiadanie poglądów zwykle się wiąże z ochotą ich wprowadzania w życie... No, ale w sumie, jeśli tylko gadasz; a w żadnej partii politycznej czy innej takiej organizacji nie działasz (?) no to jeszcze ujdzie...

Z socjalistów najfajniejsi (i w sumie chyba jedyni fajni) są hippisi. Dobrowolne komuny, nikomu nie mają ochotę ich narzucać, o - to jest bardzo spoko, popieram ich.

Niestety, mainstreamowy socjalizm opiera się na przymusie. Gocek niestety przymus scentralizowanego rządu wspiera... A przynajmniej chciałby.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo-  Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
Avx napisał(a):Przywrócić początkowy stan posiadania w regionie, zwrócić własność prawowitym właścicielom a agresora obciążyć kosztami egzekucji należności.
A żeby to uczynić, trzeba dysponować sprawymi, zorganizowanymi siłami zbrojnymi i aparatem represji.. Tylko niech nikt nie ośmieli się wymówić słowa "państwo", bo kula w łeb! :lol2:

Tak przy okazji, Avx, mam pytanie. Czy zgodzisz się z następującymi założeniami?

1) Wolni ludzie w warunkach wolnego rynku działają zgodnie ze swoim interesem.
2) Swobodne działania tych wolnych ludzi w warunkach wolnego rynku prowadzą do optymalnych rezultatów.
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?
Odpowiedz
Enver napisał(a):A żeby to uczynić, trzeba dysponować sprawymi, zorganizowanymi siłami zbrojnymi

Wystarczą najemnicy i ochotnicy, zresztą...

Zapomniałem o ważnej kwestii: podbijanie w takim świecie byłoby bardzo, bardzo trudne. Kałachy w wielu domach i te sprawy.

Enver napisał(a):Tak przy okazji, Avx, mam pytanie. Czy zgodzisz się z następującymi założeniami?

1) Wolni ludzie w warunkach wolnego rynku działają zgodnie ze swoim interesem.
2) Swobodne działania tych wolnych ludzi w warunkach wolnego rynku prowadzą do optymalnych rezultatów.

1. Statystycznie rzecz biorąc tak.
2. Pod warunkiem, że pozbawione są agresji (która czyni działania nierynkowymi automatycznie); statystycznie rzecz biorąc tak.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo-  Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
Avx napisał(a):Wystarczą najemnicy i ochotnicy, zresztą...

A kto ich wynajmnie jak nie władza anarchaistyczna?? Za co to władza im zapłaci?? I na jakiej podstawie mamy uznać prawo narzucone nam przez grupkę rewolucyjnych szaleńców??

Cytat:Zapomniałem o ważnej kwestii: podbijanie w takim świecie byłoby bardzo, bardzo trudne. Kałachy w wielu domach i te sprawy.

Jeden nalot bezzałogowego Predatora zmiękczy opór na amen ;]

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
Avx napisał(a):Wystarczą najemnicy i ochotnicy, zresztą...

Zapomniałem o ważnej kwestii: podbijanie w takim świecie byłoby bardzo, bardzo trudne. Kałachy w wielu domach i te sprawy.
Tylko że większość ludzi (no, od pewnego wieku) woli normalnie pracować, wypoczywać, podróżować itd., niż przemykać się z kałachem i w kamizelce kuloodpornej z obawy przed najmnikami Cesarza Pierdziszewa Podsądeckiego albo brać udział w prewencyjnych najazdach na Imperium Wąchockie i prędzej czy później po prostu zacznie [ta większość] płacić jakiejś organizacji, żeby jej żołnierze nadstawiali za nich karku. I tak, krok po kroku, rodzą nam się państwa.
Avx napisał(a):1. Statystycznie rzecz biorąc tak.
2. Pod warunkiem, że pozbawione są agresji; statystycznie rzecz biorąc tak.
Pytam, bo przyszedł mi do głowy taki szkic dowodu na sprzeczność akapu:

1) Wolni ludzie w warunkach wolnego rynku działają zgodnie ze swoim interesem.
2) Swobodne działania tych wolnych ludzi w warunkach wolnego rynku prowadzą do optymalnych rezultatów.

3) Kiedyś nie było państw, był natomiast wolny rynek.
4) W tych bezpaństwowych warunkach wolnego rynku powstały państwa.
5) A zatem, na mocy założenia 2), powstanie państw było nieuniknionym, optymalnym rezultatem, będącym w zgodzie z interesem ludzi. Q.E.D.

(Ja, tak swoją drogą, jestem zdania, że założenie 2) jest w ogólnym przypadku fałszywe.)
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?
Odpowiedz
Enver napisał(a):Pytam, bo przyszedł mi do głowy taki szkic dowodu na sprzeczność akapu:

To było oczywiste, dokładnie tego się spodziewałem.

Enver napisał(a):1) Wolni ludzie w warunkach wolnego rynku działają zgodnie ze swoim interesem.
2) Swobodne działania tych wolnych ludzi w warunkach wolnego rynku prowadzą do optymalnych rezultatów.

3) Kiedyś nie było państw, był natomiast wolny rynek.
4) W tych bezpaństwowych warunkach wolnego rynku powstały państwa.
5) A zatem, na mocy założenia 2), powstanie państw było nieuniknionym, optymalnym rezultatem, będącym w zgodzie z interesem ludzi. Q.E.D.

Stąd moje zastrzeżenie, iż "pod warunkiem, że pozbawione są agresji". Agresja automatycznie czyni działanie nierynkowym. I szkic dowodu traci sens.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo-  Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
Avx napisał(a):Przywrócić początkowy stan posiadania w regionie, zwrócić własność prawowitym właścicielom a agresora obciążyć kosztami egzekucji należności.

Metoda wykonania: zebrać grupę kolesi z kałachami.

A jeśli tamci zbiorą więcej kolesi z kałachami, nałożą embargo, przyprowadzą czołg, bezzałogowego Predatora, i okrążą Twoich kolesi z kałachami?

Avx napisał(a):Nie interesuje mnie koniecznie "władza w miejscu mojego zamieszkania", jeżeli rozumiemy przez to obecne miejsce zamieszkania. Mogłaby to być nawet Afryka centralna.

Chciałbym sobie zrealizować kiedyś kilka swoich pomysłów organizacyjnych - a gdzie, to już o wiele mniej istotne, naprawdę... Skala też nie musi być bynajmniej duża.

Bez rządu centralnego wystarczy zarobić kasę, kupić ziemię i proszę, władzę się nad nią posiada, rząd centralny ryja tam nie wsadzi, bo go nie ma.

Twierdzenie, że łatwiej mieć pełną kontrolę nad jakimś terenem w świecie; w którym takich wolnych i samorządnych terytoriów jest sto czy dwieście tysięcy; niż w takim, w którym jest ich coś ponad 150 - jest bardzo oczywiste.

Jestem zwolennikiem świata Liechtensteinów, wolnych społeczności, wolnych posiadłości bogaczy czy nawet wolnych fabryk. Z drugiej strony - także wolnych komun hippisowskich, gdyby tylko niczyj teren zajęli uczciwie albo kupili.

Ty sobie bla bla bla, a ja powtórzę pytanie: dlaczego sądzisz, że łatwiej byłoby Ci zdobyć władzę w anarchii, skoro nie udało Ci się w demokracji?

Cytat:To było oczywiste, dokładnie tego się spodziewałem.

To czemu jeszcze nie wymyśliłeś odpowiedzi?
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):Ty sobie bla bla bla, a ja powtórzę pytanie: dlaczego sądzisz, że łatwiej byłoby Ci zdobyć władzę w anarchii, skoro nie udało Ci się w demokracji?

Odpowiedź padła:

Avx napisał(a):Twierdzenie, że łatwiej mieć pełną kontrolę nad jakimś terenem w świecie; w którym takich wolnych i samorządnych terytoriów jest sto czy dwieście tysięcy; niż w takim, w którym jest ich coś ponad 150 - jest bardzo oczywiste.

Mamy aktualnie jeden rząd na ogromne terytorium. Po jego podzieleniu na pięćset niepodległych kawałków szansa posiadania pełnej kontroli nad jego częścią spada, czy wzrasta ? Ależ oczywiście, że wzrasta.

W chwili obecnej, żeby mieć władzę (prawdziwą władzę, nie służbę Jego Wysokości Elitom Demokracji), trzeba by: przejąć kontrolę nad rządem centralnym w Warszawie. Pełną kontrolę, uprawnienia premiera absolutnie nie wystarczą. Aresztować prezydenta. Zniszczyć system sądowniczy, znieść konstytucję, zniszczyć sporą część policji, zmiażdżyć wykształconą na sowieckich akademiach kadrę oficerską wojska i zastąpić swoimi ludźmi; to samo - tylko bardziej - ze służbami specjalnymi... Powołać nową milicję (tylko z zaufanych ludzi) i wyprowadzić na ulice... Czystki musiałyby być ogromne, żeby z tego państwa zrobić coś choćby w jednej setnej sensownego... Do tego trza by sobie jakoś poradzić z zamieszkami i groźbą wkroczenia NATO (tym bardziej, że armia po czystkach, choć uzdrowiłoby ją to ideologicznie i odsunęło groźbę zamachu stanu, nie byłaby zdolna do sensownych działań operacyjnych przez następne 15 lat).

Bez realizacji powyższych postulatów to żadna władza, tylko iluzja, służba kolektywowi i socjalizmowi.

Nawet, gdybym podporządkował się tymczasowo demokracji i za 40 lat został premierem, mógłbym tyle, co nic. Moja próba przejęcia realnej władzy (premier NIE MA WŁADZY, to tylko administrator, sługa) prawdopodobnie skończyłaby się klęską, tak radykalnych zmian wymaga. Jedynym efektem byłoby to, że ulice Warszawy spłynęłyby krwią. Kiedy rozważam ten scenariusz, oczami wyobraźni widzę płonące miasta, aresztowania, obozy i wojnę domową. Przejęcie władzy (REALNEJ) w demokracji proste... ? Nie sądzę...

Avx napisał(a):To czemu jeszcze nie wymyśliłeś odpowiedzi?

Smuci to, jak wielu nie potrafi czytać tekstu z jego zrozumieniem.

El Commediante napisał(a):A jeśli tamci zbiorą więcej kolesi z kałachami, nałożą embargo, przyprowadzą czołg, bezzałogowego Predatora, i okrążą Twoich kolesi z kałachami?

Ty cały czas myślisz kategoriami dużego państwa.
Embargiem sami się zaduszą.
Człowieku. Mój idealny świat to świat miast-państw, wolnych posiadłości, wolnych komun...

Jeśli którakolwiek z organizacji zechce być samowystarczalna, to jedyne, co może jej się samej udać wyprodukować, to marchewka ewentualnie.

Wyobraź sobie Liechtenstein w roli agresora. Nałożyć embargo ? ;D Proszę Cię. Nie żartuj.


A gdyby nawet były też wielkie państwa scentralizowane; gdyby nie cały świat był przerobiony na moją modłę (rozsądne założenie, nie powinienem być utopistą) - to spójrz sobie, jak sobie radziły regularne wojska w Somalii. Podpowiem: piekło. Podbijanie regionu bez jednej władzy to niesamowite piekło. Wrogiem każdy dom, każde okno, każdy mieszkaniec...

Teraz flota NATO nie jest sobie w stanie z piratami poradzić, a to dobre...
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo-  Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
Avx napisał(a):Mamy aktualnie jeden rząd na ogromne terytorium. Po jego podzieleniu na pięćset niepodległych kawałków szansa posiadania pełnej kontroli nad jego częścią spada, czy wzrasta ? Ależ oczywiście, że wzrasta.

Zrozum wreszcie: pytam o to, jak Ty, jako Avx, Jan Kowalski, Adam Nowak, czy ktoś tam, wyobrażasz siebie jako przywódcę otoczonego zgrają mięśniaków z kałachami i rozstawiającego ich po kątach. Pytam, bo nie sprawiasz wrażenia kogoś, za kim poszliby ludzie, a tym bardziej tacy z kałachami; z całym szacunkiem oczywiście.

Cytat:Smuci to, jak wielu nie potrafi czytać tekstu z jego zrozumieniem.
Smuci to, jaki gwałt niektórzy potrafią zadać rozumowi, byle tylko obronić przed własnym osądem swoją ideologię...

Dlaczego uciekasz w panice przed wszelkim poddaństwem, Avx? Myślisz, że w anarchii nie będziesz miał nad sobą starego upierdliwca, który będzie Ci mówił co masz robić?
Odpowiedz
Avx napisał(a):A gdyby nawet były też wielkie państwa scentralizowane; gdyby nie cały świat był przerobiony na moją modłę (rozsądne założenie, nie powinienem być utopistą) - to spójrz sobie, jak sobie radziły regularne wojska w Somalii. Podpowiem: piekło. Podbijanie regionu bez jednej władzy to niesamowite piekło. Wrogiem każdy dom, każde okno, każdy mieszkaniec...

Mówimy tu o totalnej dziczy gdzie gdzie śmierć i wojna jest na porządku dziennym a ludzie innej rzeczywistości nigdy nie widzieli. Taki scenariusz w cywilizowanej Europie nigdy się nie sprawdzi. Nic już nie jest w stanie na siłę przekabacić każdego Europejczyka na militarystyczny sposób myślenia.

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
Gocek napisał(a):Wolny rynek, szerzej "libertarianizm polityczno-gospodarczy" jest nieosiągalnym ideałem, podobnie jak komunizm, w stosunku do którego wolny rynek stanowi dychotomię.

Mówimy o sferze gospodarczej:

Komunizm ---socjalizm--------centrum(multimodalne podejcie)-------liberalizm---wolny rynek (libertarianizm)

Praktycznie to cały świat, bez wyjątku musiałby przyjąć te same reguły aby mógł zaistnieć komunizm lub wolny rynek w czystej postaci. Nie byłoby władzy, również nie mogłoby być wojen. Kto i w jaki sposób jednak zapewni przestrzeganie owych zasad? Przecież komunizm nie mógł zaistnieć w czystej postaci właśnie ze względu na oddziaływanie krwiożerczych imperialistów... (retoryka komunistyczna np: w ZSRR) Stąd trzeba było się bronić, a to wymusza istnienie wysoce zorganizowanej struktury władzy narodowej, której najwyższą egzemplifikacją jest właśnie państwo.

Kolego, coś tutaj mieszasz. Komunizm to twór ideologiczny; gospodarka wolnorynkowa to ekonomia. Te dwa (komunizm i wolny rynek) nie stanowią skrajnych przeciwieństw, ponieważ stoją na zupełnie innych płaszczyznach. Tak zwany "libertarianizm" wywodzi się z teorii dotyczących wolnego rynku, a zatem jako ideologia jest wtórny wobec ekonomii. Wszystkie aksjomaty i inne "prawa" wywodzą się z teorii dotyczących gospodarki wolnorynkowej, czyli z ekonomii. Nie z historiozofii czy dialektyki. A zatem tzw. libertarianizm i komunizm nie stoją na przeciwnych, zrównoważonych szalach. Nie mogą być traktowane jako biegunowe przeciwieństwa.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Avx napisał(a):Ty cały czas myślisz kategoriami dużego państwa.
Embargiem sami się zaduszą.
Człowieku. Mój idealny świat to świat miast-państw, wolnych posiadłości, wolnych komun...

Twój idealny świat nie ma szans zaistnieć.

Avx napisał(a):Jeśli którakolwiek z organizacji zechce być samowystarczalna, to jedyne, co może jej się samej udać wyprodukować, to marchewka ewentualnie.

Wyobraź sobie Liechtenstein w roli agresora. Nałożyć embargo ? ;D Proszę Cię. Nie żartuj.

Wyobraź sobie Singapur, Hong Kong, w roli agresora. Nałożyć embargo? Miliony bankrutują.

Wyobraź sobie Kuwejt, Emiraty w roli agresora. Nałożyć embargo? Miliony bankrutują.

Wyobraź sobie Panamę, Kanał Suezki, Gibraltar w roli agresora. Nałożyć embargo? Miliony bankrutują.

Zresztą co ja piszę. Przecież Imperium Rzymskie też powstało z jednego miasta.

Twój kompleks jest dosyć złożony. W Twoim idealnym świecie nie tylko nie uznajesz władzy wyższej niż Twoja. Ty nie uznajesz żadnej wyższej inteligencji/bogactwa/wiedzy/talentów od Twoich.

Avx napisał(a):Podbijanie regionu bez jednej władzy to niesamowite piekło. Wrogiem każdy dom, każde okno, każdy mieszkaniec...

Teraz flota NATO nie jest sobie w stanie z piratami poradzić, a to dobre...

Powiedz to Czyngis Chanowi. Podbijanie anarchistycznych regionów to piekło dla demokratycznych państw. Nie muszę chyba pisać, że takie ekspansywne państewko byłoby najpewniej autorytarne? Anarchiści nie trzymają się zasad, natomiast amerykanie muszą. Somalijczycy kiedyś, a teraz Talibowie, to wykorzystują - amerykanie nie mogą strzelać do meczetów, więc dzikusy ładują się z erpegami na minarety. Wystarczy tylko zdegradować społeczeństwo, a pojawi się przyzwolenie na mordowanie niewinnych i zaprowadzanie pokoju terrorem.
Odpowiedz
Rothein napisał(a):Kolego, coś tutaj mieszasz. Komunizm to twór ideologiczny; gospodarka wolnorynkowa to ekonomia. Te dwa (komunizm i wolny rynek) nie stanowią skrajnych przeciwieństw, ponieważ stoją na zupełnie innych płaszczyznach. Tak zwany "libertarianizm" wywodzi się z teorii dotyczących wolnego rynku, a zatem jako ideologia jest wtórny wobec ekonomii. Wszystkie aksjomaty i inne "prawa" wywodzą się z teorii dotyczących gospodarki wolnorynkowej, czyli z ekonomii. Nie z historiozofii czy dialektyki. A zatem tzw. libertarianizm i komunizm nie stoją na przeciwnych, zrównoważonych szalach. Nie mogą być traktowane jako biegunowe przeciwieństwa.
Komunizm to nadbudowa, podobnie jak idealny wolny rynek (niewidzialna ręka rynku) ekonomii (czyli: nauki o tym, jak jednostka i społeczeństwo decydują o wykorzystaniu zasobów). Są to typy idealne, które nie występują w rzeczywistości. O ile przykłady/przejawy komunizmu występowały w przeszłości (niektóre struktury społeczne), czy chociażby Robert Owen z eksperymentem "New Harmony".
http://xroads.virginia.edu/~HYPER/HNS/Ci...rmony.html
o tyle ideał niewidzialnej ręki rynku jest sprzeczny, gdyż praktycznie nie może zostać zastosowany, zbyt wiele zmiennych zależnych na niego wpływa.
Te dwa typy idealne, znajdują się w stosunku do siebie w pozycji dychotomicznej. Fundamentem obydwu jest teoria ekonomii, ekonomii politycznej.

Zastosowana przeze mnie oś, w prosty sposób ukazuje skrajność i utopijność owych doktryn ekonomicznych. To, że komunizm posiada dodatkowo nadbudowę ideologiczną (np: marksizm), to już kwestia dodatkowa, nie mająca związku z osią jako taką.

Przyznaję rację, iż należy użyć zamiast wolnego rynku (libertarianizm), słowa kapitalizm w czystej postaci. Byłoby to bardziej precyzyjne. Zamień te słowa i myślę, że teraz powinno być ok.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Dlaczego twierdzisz, że coś co nie wymaga regulacji, nie może istnieć?
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Socjopata1 napisał(a):Dlaczego twierdzisz, że coś co nie wymaga regulacji, nie może istnieć?
Nie chodzi o "coś", lecz o samoregulujący się "system ekonomiczny". Dlaczego tak uważam? Wydaje mi się to tak samo niemożliwe, jak idealne rządy prawa, nieskazitelna polityka, którego system ekonomiczny/gospodarczy (polityka gospodarcza) jest przecież immanentną częścią. Nie da się gospodarki wyabstrahować od polityki i szeregu innych determinujących ją (ekonomię/gospodarkę) czynników. Możemy dążyć do ideału, lecz nigdy go nie osiągniemy.
Dodatkowo naturalnym stanem jest stan nierówności. Ktoś lub coś zawsze o czymś decyduje, czymś rozporządza, coś ustala i dąży do zwiększenia wpływów. Chociażby dzisiejsze banki, korporacje itp.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Avx napisał(a):Stąd moje zastrzeżenie, iż "pod warunkiem, że pozbawione są agresji". Agresja automatycznie czyni działanie nierynkowym. I szkic dowodu traci sens.
Tu ktoś złośliwy mógłby się przyczepić, że skoro "agresja automatycznie czyni działanie nierynkowym", to całe te rozważania nadają się tylko na śmietnik - bo ludzie od zawsze kierowali się m.in. agresją i jakikolwiek system ignorujący ten fakt nie nadaje się do praktycznego zastosowania.

Ale szkic dowodu wystarczy przeformułować, usuwając podpunkt 2), do którego wyraziłeś zastrzeżenie, i zastępując go innym.

1) Wolni ludzie w warunkach wolnego rynku działają zgodnie ze swoim interesem.
2) Jeśli ktoś ma fizyczną możliwość osiągnięcia swojego celu, będącego w jego interesie (nawet używając przy tym agresji i mając w głębokim poważaniu, że jego działanie jest "nierynkowe"), to go osiągnie.
3) Kiedyś nie było państw.
4) W tych bezpaństwowych warunkach powstały państwa.
5) A zatem, na mocy założenia 2), powstanie państw było nieuniknionym rezultatem działań jednostek, które uznały, że stworzenie państw leży w ich interesie.

Do akapów należy teraz przedstawienie dowodu na to, że choć jak dotąd tworzenie państw było możliwe i opłacalne dla tworzącego, to w warunkach ich anarchii będzie to albo niemożliwe, albo nieopłacalne.

Avx napisał(a):A gdyby nawet były też wielkie państwa scentralizowane; gdyby nie cały świat był przerobiony na moją modłę (rozsądne założenie, nie powinienem być utopistą) - to spójrz sobie, jak sobie radziły regularne wojska w Somalii. Podpowiem: piekło. Podbijanie regionu bez jednej władzy to niesamowite piekło. Wrogiem każdy dom, każde okno, każdy mieszkaniec...
Przyjmujesz absurdalne założenie, że "każdy dom, każde okno, każdy mieszkaniec" będzie przeciwstawiać się próbie podbicia. Bzdura. Po kilku tygodniach bombardowań, terroru oraz braku żywności i wody większość ludności (z wyjątkiem garstki fanatyków pragnących "walczyć do końca") będzie z radością witać armię, która zaprowadzi porządek. Inny scenariusz może być taki, że obrońcy zorganizują się w jakąś organizację bojową i odeprą atak - ale wtedy będą mieli własne państwo zamiast cudzego.
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?
Odpowiedz
Idealne rządy prawa czy nieskazitelna polityka wymagają działania wbrew naturalnym instynktom - wolny rynek jest jedynie obrazem, opisem tego co by było gdyby nie było regulacji i ludzie postępowali zgodnie ze swoimi instynktami.

Nierówność jest elementem wolnego rynku - nie widzę problemu.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):za kim poszliby ludzie

Ludzie idą za każdym, kto ma ku temu odpowiedni portfel; a im większy liberalizm, tym łatwiej mi pieniądze zarabiać.

Enver napisał(a):Inny scenariusz może być taki, że obrońcy zorganizują się w jakąś organizację bojową i odeprą atak - ale wtedy będą mieli własne państwo zamiast cudzego.

Organizacja nie stosująca agresji nie jest państwem.
(przy czym zawsze, kiedy mówię o "agresji", przyjmuję jej libertariańską definicję; zgodnie z którą zastrzelenie złodzieja albo torturowanie mordercy jest działaniem pokojowym)

El Commediante napisał(a):Wyobraź sobie Singapur, Hong Kong, w roli agresora. Nałożyć embargo? Miliony bankrutują.

A w mieście nie mają co jeść Oczko Zresztą, dlaczego od razu "bankrutują" ? Po której stronie ? Zbankrutują raczej przede wszystkim firmy mające w Hongkongu centrale, czyli jego własne właściwie.

El Commediante napisał(a):Wyobraź sobie Panamę, Kanał Suezki, Gibraltar w roli agresora. Nałożyć embargo? Miliony bankrutują.

I te miliony pierwsze, co będą miały ochotę zrobić, to oczyścić przejście; to znaczy pół świata się zwali na tą Panamę.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo-  Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
Odpowiedz
Socjopata1 napisał(a):Idealne rządy prawa czy nieskazitelna polityka wymagają działania wbrew naturalnym instynktom - wolny rynek jest jedynie obrazem, opisem tego co by było gdyby nie było regulacji i ludzie postępowali zgodnie ze swoimi instynktami.

Nierówność jest elementem wolnego rynku - nie widzę problemu.
Analogicznie do komunizmu, który jest jedynie obrazem, opisem tego co by było gdyby... Dla mnie takie coś jest ideałem, "piękną" teorią, niemożliwą jednak do zastosowania w praktyce, konkretniej w skali makro (ekonomia), gdyż trzeba by podporządkować szeroko rozumianą politykę - ekonomii, a prawidłowość jest zupełnie odwrotna.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości