Liczba postów: 4,999
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
30
Płeć: mężczyzna
exodim napisał(a):Oszacować to znaczy (pwn) "określić wartość w przybliżeniu".
Czekam nadal na tą przybliżoną wartość i błąd szacowania.
"_"
Podaj mi oszacowanie i blad oszacowania nastepujacych zdarzen:
-W przeciagu nastepnych 10 minut wywrocisz sie na krzesle i zlamiesz kark
-W przeciagu nastepnych 10 minut bedziesz musial pilnie pojsc do WC
-W przeciagu nastepnych 10 minut nadal bedziesz siedziec na forum
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
Czy exodim twierdził cokolwiek o [powyżej wymienionych faktach?
Jeśli nie, to czego dupe zawracasz???
Liczba postów: 4,999
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
30
Płeć: mężczyzna
Koklusz napisał(a):Czy exodim twierdził cokolwiek o [powyżej wymienionych faktach?
Jeśli nie, to czego dupe zawracasz???
Bo exodim rznie glupa i udaje, ze nie wie, ze w przypadku analizy porownawczej mozemy posortowac obiekty (w tym przypadku dane tezy) np. w kolejnosci od najmniej do najbardziej prawdopodobnych. Dlatego tez jezeli chce uczciwie sie zachowac niech poda szczegolowe oszacowania danych wydarzen.
Pozostali moga po prostu posortowac zdarzenia wedlug kolejnosci:
-zlamanie karku
-WC
-forum
Poniewaz nagla sraczka czesciej sie przytrafia niz smiertelny wypadek na krzesle, a nagla sraczka z kolei tez jest zjawiskiem rzadkim;-) to najbardziej prawdopodobne jest to, ze bedzie nadal siedzial na forum. Posiadajac ta wiedze jestesmy w stanie szybko i sprawnie posortowac te zdarzenia. Exodim udaje, ze nie potrafi...
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
Nosz właśnie takiego czegoś domagamy się z exo wobec gołosłownego twierdzenia piotra. Tylko, że on ma do czynienia z JEDNYM przypadkiem i NIGDY nie zaobserwuje innego. No chyba że wynajdzie metodę podróży transwymiarowych. A exo nic nie udaje, bo i nic nie twierdzi. Pyta.
Jakom cudem tego nie zauważyłeś?
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
Eh, Tgc.
Analiza porównawcza nie ma tu nic do rzeczy.
piotr35 twierdził, że prawdopodobieństwo istnienia Boga jest bliskie zeru.
ty z kolei oszacowałeś to prawdopodobieństwo (albo prawdopodobieństwo przeciwne, czyli 1-[prawdopodobieństwo piotra35]), więc czekam na jakąś konkretną liczbę z błędem szacunkowym.
edit: aha, no tak, nie będzie żadnej liczby, czyli Tgc nie wie co to znaczy "oszacować"
edit2: no i właściwie to jeszcze nikt mi nie odpisał na najważniejsze: o istnieniu CZEGO tutaj dywagujemy?
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 4,999
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
30
Płeć: mężczyzna
Masz na mysli to:
"Ile światów zbadałeś i w ilu spośród tej próby był Bóg?
Czy to wszystkie możliwe światy?"
Chyba zdajesz sobie sprawe, ze to jakis belkot Oo.
Po drugie mowie w swoim imieniu. Nie jestem w stanie powiedziec, ze bog nie istnieje na x% poniewaz nie mam tego jak oszacowac. Jednak jestem w stanie powiedziec (i podac powody czemu tak uwazam), ze np. istnienie boga osobowego, ktory ingeruje caly czas w swiat, wysluchuje naszych modlitw itd. jest mniej prawdopodobne niz istnienie boga w sensie deistycznym. Rozumie, ze Ty nie jestes w stanie powiedziec tego samego?
exodim napisał(a):edit: aha, no tak, nie będzie żadnej liczby, czyli Tgc nie wie co to znaczy "oszacować"
To Ty nie wiesz co to znaczy oszacowac, ewentualnie wiesz ale swoja linie obrony z braku argumetow opierasz na szczegolowym, scislym znaczeniu tego slowa. Jak Cie to uspokoi to mozesz sobie zastapic "oszacowac" np. slowkiem "ocenic", "uszeregowac" czy cokolwiek innego co bedzie Ci pasowac do opisu tego co zrobilem w przypadku "oszacowania" prawdopodobienstw wydarzen, ktore mialy by Ci sie ptrzytrafic w przeciagu najblizszych 10 minut.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
Tgc napisał(a):Po drugie mowie w swoim imieniu. Nie jestem w stanie powiedziec, ze bog nie istnieje na x% poniewaz nie mam tego jak oszacowac. Jednak jestem w stanie powiedziec (i podac powody czemu tak uwazam), ze np. istnienie boga osobowego, ktory ingeruje caly czas w swiat, wysluchuje naszych modlitw itd. jest mniej prawdopodobne niz istnienie boga w sensie deistycznym. Rozumie, ze Ty nie jestes w stanie powiedziec tego samego?
W sumie nie wiem, bo nie wiem nadal czym jest ten "Bóg"?
Choćby wedle Tgc.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
Cytat:Chyba zdajesz sobie sprawe, ze to jakis belkot Oo.
Oczywiście!
Dokładnie tak samo jak mowa o prawdopodobieństwie Boga.
Cytat:Po drugie mowie w swoim imieniu. Nie jestem w stanie powiedziec, ze bog nie istnieje na x% poniewaz nie mam tego jak oszacowac.
A myślisz, że istnieje ktoś,kto ma lepsze dane?
Mistycy, albo ktoś?
Cytat:ze np. istnienie boga osobowego, ktory ingeruje caly czas w swiat, wysluchuje naszych modlitw itd. jest mniej prawdopodobne niz istnienie boga w sensie deistycznym
Jeśli jest "mniej prawdopodobne" to jeśli używamy tego słowa racjonalnie a nie jako fetyszu,to znów trzeba by wyznaczyć X rzeczywistości i sprawdzić ile spośród nich było skorelowanych z Bogiem ingerującym, a ile nie. Bez tego takie twierdzenie to bełkot.
A, jak sam twierdzisz, taka procedura jest niemożliwa, zatem mówienie o prawdopodobieństwie w kontekście Boga to bełkot.
Ale, jak napisałeś, "możesz tak powiedzieć", czy to będzie miało sens to inna sprawa.
Cytat: Rozumie, ze Ty nie jestes w stanie powiedziec tego samego?
Dobrze rozumie!
Ja używam słów zgodnie z ich sensem i zakresem stosowalności.
Mógłbym powiedzieć, że Bóg indyferentny jest bardziej wiarygodny, bowiem to jest kwestia siły przekonania, a nie siły faktów.
Liczba postów: 4,999
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
30
Płeć: mężczyzna
exodim napisał(a):W sumie nie wiem, bo nie wiem nadal czym jest ten "Bóg"?
Choćby wedle Tgc.
No jak chcesz mozemy sie pobawic:
Nie trzeba sie wysilac tworzac zlozone definicje, wystarczy cos takiego:
- Hey Tgc, bog stworzyl ludzi za pomoca magicznej rozdzki, pierwszymi ludzmi byli Adam i Ewa.
*Tgc wiec ustala, ze bog to jest cos co stworzylo ludzi w ten sposob.
-A takiego wala, ludzie powstali w drodze ewolucji. Bog (rozumiany jak powyzej) nie istnieje.
-Hey Tgc, no dobra ludzie powstali na drodze ewolucji, ale ten ktory zaprojektowal ten mechanizm byl bogiem
*Tgc mysli, ze bog to teraz ten co zaprojektowal ewolucje. Nie moze tego tak latwo obalic.
-Ale ten projektant, jest zupelnie niepotrzebny, Brzytwa Ockhama i takie tam. Wiec istnienie boga jest malo prawdopodobne (w sensie mniej prawdopodobne niz jego nieistnienie), bo ewolucja rownie dobrze sobie radzi bez niego (jest zbedny).
No i tak dalej...
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
Tgc napisał(a):No i tak dalej...
No i tak dalej aż dochodzimy do BB (czy dowolnej innej pra-n-przyczyny).
Wtedy zaczyna się filozofia i właściwa część pijackich dyskusji na temat Boga
W przypadku ewolucji wiemy, że było coś (najpierw atomy wodoru, helu, litu, po wybuchach pierwszych gwiazd - inne pierwiastki w tym węgiel, na bazie węgla powstały bardzo złożone związki, które w końcu mogły się powielać) z czego powstała reszta .
A co do reszty to zgadzam się - jeśli Bóg opisany w Piśmie istnieje, to nie chcę dłużej żyć w tym Wszechświecie :]
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
09.03.2012, 10:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.03.2012, 17:05 przez exodim.)
Liczba postów: 1,356
Liczba wątków: 12
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
exodim napisał(a):No to czekam na oszacowanie. Jakie ono jest?
0,52; 0,67; 0,98; 0,99999 ?
Jeśli chodzi o boga biblijnego, Allaha itp - 0,00%. Jest wystarczająco dużo dowodów na to, by być pewnym, że ci konkretni bogowie byli wymyśleni (i modyfikowani) przez ludzi. Nie wspominam już o wewnętrznych sprzecznościach typu "wszechwiedzący i wszechmocny" i głupotach typu "miłosierny i sprawiedliwy", bo te obalają same historie przytaczane w "świętych księgach".
exodim napisał(a):A co do reszty to zgadzam się - jeśli Bóg opisany w Piśmie istnieje, to nie chcę dłużej żyć w tym Wszechświecie :]
A gdyby istniał bóg, który wcisnął tylko guzk na samym początku (tylko istnienie takiego boga jestem w stanie uznać za mało, ale jednak - prawdopodobne) i zaraz potem zapomniał o nas albo zajął się innymi sprawami (ale na pewno nie wpływa na nasze istnienie), to czy to sprawiłoby ten wszechświat bardziej znośnym?  Chyba nie bardzo... Dlatego nie warto zawracać sobie głowy żadnym bogiem, nawet tym, który teoretycznie może istnieć.
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02.2012
Reputacja:
0
kronopio napisał(a):Jeśli chodzi o boga biblijnego, Allaha itp - 0,00%. Jest wystarczająco dużo dowodów na to, by być pewnym, że ci konkretni bogowie byli wymyśleni (i modyfikowani) przez ludzi. Daj mi proszę skierowanie do odpowiedniego wątku, albo przytocz proszę jakieś przykłady bo jestem ciekaw tych dowodów. I nie widzę przełożenia, że jeśli coś mogło zostac wymyślone to zatem na pewno nie istnieje. Ale może mnie wyprowadzisz z błędu
Cytat:Nie wspominam już o wewnętrznych sprzecznościach typu "wszechwiedzący i wszechmocny" i głupotach typu "miłosierny i sprawiedliwy", bo te obalają same historie przytaczane w "świętych księgach".
Nie dośc, że nie istnieje to jeszcze sprzeczny wewnętrznie. To już w ogóle przesądza sprawę. Chodzi o zestawienie ST i NT?
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
Miedzy wszechwiedzą a wszechmocą nie ma sprzeczności, tylko wynikanie. Wszechwiedza jest bowiem jednym z podzbiorów wszechmocy.
Jak coś nie jest wszechwiedne, to i wszechmocne być nie może.
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
Poza tym, według teologów chrześcijańskich, istnieje tylko pozorna sprzeczność niektórych boskich atrybutów, bowiem tak naprawdę Bóg nie podlega "naszym" prawom logiki...
Takie marne wytłumaczenie, ale jest.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
To taki obiegowy mit na temat teologii, ale Ci go wybaczam wspaniałomyślnie.
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
Koklusz napisał(a):To taki obiegowy mit na temat teologii, ale Ci go wybaczam wspaniałomyślnie.
No to jak teologia tłumaczy paradoks omnipotencji?
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
Koklusz napisał(a):To taki obiegowy mit na temat teologii, ale Ci go wybaczam wspaniałomyślnie. A jaki jest zatem nieobiegowy?
Co zrobić z tą sprzecznością Boga?
Jak pogodzić wszechmoc i wszechwiedzę?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
nonkonformista napisał(a):Jak pogodzić wszechmoc i wszechwiedzę?
To akurat można pogodzić. Wszechwiedza jest podzbiorem wszechmocy.
Ale jak można wyjaśnic paradoks omnipotencji odwołując się przy tym do Boga ograniczonego prawami logiki?
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
60
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
exodim napisał(a):To akurat można pogodzić. Wszechwiedza jest podzbiorem wszechmocy.
Ale jak można wyjaśnic paradoks omnipotencji odwołując się przy tym do Boga ograniczonego prawami logiki? Czyli wszechwiedza zawiera się we wszechmocy. Dobrze kombinuję?
Tylko nawet jeśli wszechwiedza zawiera się we wszechmocy, to co to tak naprawdę zmienia?
Jeśli Bóg wie, co się stanie za chwilę, to przecież nie może tego czegoś zmienić, więc nie jest wszechmocny, bo gdyby to zmienił, to jego wiedza o tym, co się zmieni za chwilę nie byłaby już prawdziwa.
Jeśli wie, że za 5 minut potrąci mnie samochód i to zmieni, to co z jego wiedzą, gdy stało się coś innego? Wiedział o czymś, co ostatecznie nie zaistniało, więc nie może być wszechwiedzący. Aby tak było, musiałby być wewnętrznie sprzeczny. Dlatego paradoks omnipotencji jest nierozwiązywalny.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
11
Płeć: nie wybrano
nonkonformista napisał(a):Czyli wszechwiedza zawiera się we wszechmocy. Dobrze kombinuję?
Tylko nawet jeśli wszechwiedza zawiera się we wszechmocy, to co to tak naprawdę zmienia?
Jeśli Bóg wie, co się stanie za chwilę, to przecież nie może tego czegoś zmienić, więc nie jest wszechmocny, bo gdyby to zmienił, to jego wiedza o tym, co się zmieni za chwilę nie byłaby już prawdziwa.
Jeśli wie, że za 5 minut potrąci mnie samochód i to zmieni, to co z jego wiedzą, gdy stało się coś innego? Wiedział o czymś, co ostatecznie nie zaistniało, więc nie może być wszechwiedzący. Aby tak było, musiałby być wewnętrznie sprzeczny. Dlatego paradoks omnipotencji jest nierozwiązywalny.
Źle kombinujesz. Paradoks omnipotencji jest nierozwiązywalny dlatego, że konfrontuje ze sobą dwie sprzeczne informację z jednego zbioru - wszechmocy.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
|