To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Inny punkt widzenia - Buddyzm
exodim napisał(a):Z tego co wiki podaje, to formalnie nie, ale było zależne w wielu obszarach od Europejczyków (UK i Fr)
No właśnie. Można się obronić przed byciem kolonią.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):No właśnie. Można się obronić przed byciem kolonią.

Jesteś niestety zerem.
Nic nie wiesz.
Nie chcesz wiedzieć.
Umarłbyś na islam, byleby nie wiedzieć ilu wokół siebie szkód narobiłeś, durniu.

Straśnie to smutne.
Odpowiedz
Kompletnie nie rozumiem tej fascynacji tymi bzdurami ze wschodu, jakieś medytacje, joga, feng shui, jakieś sutry buddyjskie, to użalanie się nad sobą, kwiaty lotosu, nirwany :lol2:
Dawkins pięknie obnaża głupotę tych zabobonów ze wschodu w drugiej odsłonie - niewolnicy przesądów.
Odpowiedz
Xeno napisał(a):Udowodnij, że w buddyzmie nie ma demonów ?

A co to są "demony"? Uściślij. CO TO KURWA SĄ DEMONY!!!???
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):A co to są "demony"? Uściślij. CO TO KURWA SĄ DEMONY!!!???

Dobrze znasz te buddyjskie zabobony przejęte z hinduizmu, sam byś o nich napisał a udajesz zdziwionego. Cejro ma rację buddyzm jest religią okultystyczną.
Odpowiedz
Xeno napisał(a):Dobrze znasz te buddyjskie zabobony przejęte z hinduizmu, sam byś o nich napisał a udajesz zdziwionego. Cejro ma rację buddyzm jest religią okultystyczną.

Co to są "demony"?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):Co to są "demony"?

Ja pierdole piłeś coś ? :wall: Chociażby Mahakala, mam cię uczyć buddyzmu twojej obok satanizmu największej fascynacji :|

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=246 :lol2:

Nie kompromituj się chłopie.
Odpowiedz
Xeno napisał(a):Chociażby Mahakala,

Mahakala
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mahakala

I zapytam jeszcze raz: co to są "demony"? Co to jest "demon"?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Berzerker napisał(a):Mahakala
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mahakala

I zapytam jeszcze raz: co to są "demony"? Co to jest "demon"?

Mahakala i wszystko jasne, przecież to czysty okultyzm, zabobon itd.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Demon - nie potrafisz wygogolować ? :wall:

A czytałeś Sutre Surangama Pięćdziesiąt Stanów Demonów Skandh ?

jeśli chcesz powiedzieć, że Cejro nie ma racji mówiąc, że buddyzm jest okultustyczny to ładnie popłynąłeś w obłędzie i fascynacji tymi zabobonami, o co nawet bym cię nie podejrzewał.

Zerknij do źródeł, tu jest mowa o wewnętrznych demonach i tych zewnętrznych!!! Więc nie udawaj Greka, że nic takiego nie ma miejsca w buddyzmie.

http://mahajana.net/teksty/sutra_surang ... angama.pdf

a tu masz listę Twoich duchów (a.ka. demonów :lol2: )

http://a.bongaruda.pl/biuletyn/publikacj...232110813/

weźmy pierwsze dwa:

1. Bhutowie (dziunkpo, 'byung-po), w dosłownym brzmieniu "duchy zasadnicze", które ogólnie rzecz biorąc stanowią odpowiednik tego, co zwiemy "duchami" w języku angielskim czyli duchów nawiedzających miejsce albo osobę.
2. Don (gdon) albo ogólnie rzecz biorąc "złe duchy". Terminem don określa się również negatywną prowokację energii bądź atak psychiczny.

:lol2:

Oj Roth dawno się tak nie uśmiałem Szczęśliwy
Odpowiedz
No dobra.
Zacznijmy od tego, że buddyzm składa się z KILKU GŁÓWNYCH odmian które z kolei dzielą się na mniejsze, te na jeszcze mniejsze itd. Więc niektóre odłamy moga być okultystyczne, inne nie. Najbardziej okultystyczna jest wadżrajana czyli odłam z którego wywodzi się buddyzm tybetański. Druga sprawa - demony są ale tu także różne odłamy różnie je traktują. Taki np. Zen jest prawie całkowicie nastawiony na praktykę, z minimalnym znaczeniem rytuałów, demonów itp.

Jeszcze jedno - pogląd, że buddyzm jest dobry dla partaczy i nieudaczników wywodzi się z dziwnego wg. mnie przekonania, że jedyną słuszną drogą do szczęcia jest zdobywanie kasy, władzy albo zasług dla rozwoju ludzkości. Nie jest to prawda.
Odpowiedz
Cisza u Berzerkera więc jedziemy dalej,

"Możecie być niepokojeni przez demona z własnych skandh albo przez demona z niebios. Możecie zostać opętani przez ducha lub zjawę albo napotkac ducha li ...." fragment przytoczonej Sutry

Pierwsza lepsza perełka

a teraz trochę o szamanizmie buddyjskim i spirytyzmie:

Istnieje stary tybetański mit o pochodzeniu negatywnych sił, który wymienia przyczyny chorób. Z ogromnej próżni, gdzie nic nie istnieje, pojawiło się światło (Nangła Oden) oraz ciemność. Ze zjednoczenia męskiej ciemności Munpa Zerden z żeńską, Mundzi Dziatso narodziło się trujące jajo. Jajo wykluwając się mocą swojej własnej energii wypuściło parę ku niebu, dając początek negatywnej energii przestrzeni. Pojawiły się błyskawice, grad i zakłócenia planetarne. Białko wylało się na ziemię i zatruło ją, dając początek chorobom pochodzącym od nagów, takim jak upośledzenia fizyczne, trąd i choroby skóry. Skorupa dała początek trującym broniom i chorobom infekcyjnym; upośledzenia i choroby ludzi i zwierząt pochodzą z błony; a z samego żółtka wyłonił się Czidak Nagpo, Czarny Zły Kradnący Życie, o napęczniałych groźnych oczach, zgrzytających zębach i zmierzwionych włosach, którego krew unosi się w przestworza niczym chmura, trzymający czarny krzyż złej mocy w prawej ręce i lasso wyzwalające zarazy w lewej. Negatywne moce tego jaja stworzyły narodziny, starość, choroby i śmierć, cztery cierpienia wielkie jak ocean.
dalej. http://a.bongaruda.pl/biuletyn/publikacj...232110105/

Przecież to lepsze niż baśnie braci Grimm Duży uśmiech
Odpowiedz
Xe0n napisał(a):Jeszcze jedno - pogląd, że buddyzm jest dobry dla partaczy i nieudaczników wywodzi się z dziwnego wg. mnie przekonania, że jedyną słuszną drogą do szczęcia jest zdobywanie kasy, władzy albo zasług dla rozwoju ludzkości. Nie jest to prawda.

Owszem, ale buddyzm przegina w drugą stronę, kompletnie negując pozycję społeczną. I Berzerker próbuje mydlić tutaj wszystkim oczy, zarzucać chrześcijaństwu zaszczyt zabobonu, podczas gdy tak naprawdę buddyzm to numer jeden w tej branży !!!
Odpowiedz
Xeno napisał(a):Owszem, ale buddyzm przegina w drugą stronę, kompletnie negując pozycję społeczną. I Berzerker próbuje mydlić tutaj wszystkim oczy, zarzucać chrześcijaństwu zaszczyt zabobonu, podczas gdy tak naprawdę buddyzm to numer jeden w tej branży !!!
??? Was? W buddyźmie masz demony a w chrześcijaństwie aniołki, diabełka, świętych i Boga który jest wszechmocny, wszechwiedzący i w dodatku jeszce zstąpił na ziemię by umrzeć i zmartwychwstać. Kiedyś już pisałem o tym, że istotą buddyzmu nie jest ubłaganie jakiegoś boga czy demona (poprzez modlitwy, szerzenie wiary czy zabijanie niewiernych) by nam dał zbawienie. To jest całkowicie coś innego.
Odpowiedz
Xeno napisał(a):Dobrze znasz te buddyjskie zabobony przejęte z hinduizmu, sam byś o nich napisał a udajesz zdziwionego. Cejro ma rację buddyzm jest religią okultystyczną.
Zadałem już to pytanie Exodimowi.
Buddyzm to system etyczny nie religia, gdyż nie ma w niej Boga. To po pierwsze.
Po drugie: Jeśli w buddyzmie istnieją demony, to jaki sens ma oświecenie?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Xe0n napisał(a):??? Was? W buddyźmie masz demony a w chrześcijaństwie aniołki, diabełka, świętych i Boga który jest wszechmocny, wszechwiedzący i w dodatku jeszce zstąpił na ziemię by umrzeć i zmartwychwstać. Kiedyś już pisałem o tym, że istotą buddyzmu nie jest ubłaganie jakiegoś boga czy demona (poprzez modlitwy, szerzenie wiary czy zabijanie niewiernych) by nam dał zbawienie. To jest całkowicie coś innego.

Tak tak dorabianie do tego głębszego dna to już domena tych sekciarzy i new age'owców, że to niby metafory, że to duchowe przeżycia itd. Ilość demonów w buddyzmie jest niezliczona, w tej kwestii buddyzm jest lepszy niż nasi słowiańscy przodkowie :lol2:

nonkonformista napisał(a):Po drugie: Jeśli w buddyzmie istnieją demony, to jaki sens ma oświecenie?

Nie wiem, Ty mi powiedz dlaczego buddyzm ma tyle demonów ? Dlaczego nie pozbył się tych naleciałości z hinduizmu ?

Berzerker nie odpowiada, może liczy demony w buddyzmie żeby się licytować z chrześcijaństwem :lol2:
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Buddyzm to system etyczny nie religia, gdyż nie ma w niej Boga.
Ale Bóg nie jest konieczny do tego aby mówić o religii, zatem najzwyczajniej w świecie się mylisz.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Palmer Eldritch napisał(a):Jesteś niestety zerem.
Nic nie wiesz.
Nie chcesz wiedzieć.
Umarłbyś na islam, byleby nie wiedzieć ilu wokół siebie szkód narobiłeś, durniu.

Straśnie to smutne.
Następnemu brakuje argumentów w dyskusji więc przypieprza się do dyskutanta.
Nic o mnie nie wiesz, więc stul mordę.
Czego niby nie wiem? Czego nie chcę wiedzieć? Następny kokluszopodobny twór, który tylko przypierdalać się do wszystkich potrafi.
Jakie ja niby szkody narobiłem i komu? Dobrze się czujesz w ogóle?
Rozumiem, że nie upilnowali tam w Tworkach, co?
A jak już w Tworkach nie upilnowali, to nigdzie nie upilnują.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Berzerker poległ na liczeniu buddyjskich demonów,
zatem pytanie do Nonkonformisty mógłbyś odpowiedzieć ? Dlaczego w buddyzmie tyle demonów ? Dlaczego buddyzm nie wyzbył się korzeni hinduistycznych ?
Odpowiedz
Xeno napisał(a):Berzerker poległ na liczeniu buddyjskich demonów,
zatem pytanie do Nonkonformisty mógłbyś odpowiedzieć ? Dlaczego w buddyzmie tyle demonów ? Dlaczego buddyzm nie wyzbył się korzeni hinduistycznych ?
Piszesz o buddyzmie lamaistycznym. Tam - owszem są demony. Nie da się zaprzeczyć.
Ale przecież nie tylko lamaizm jest w buddyzmie.

Przypominam:
Buddyzm zen (wywodzący się z Japonii),
hinajana,
mahajana,
wadżrajana.

Więc nie można pisać, że w całym buddyzmie są demony - w każdej jego odmianie, ale że istnieją w odmianie lamaistycznej.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Piszesz o buddyzmie lamaistycznym. Tam - owszem są demony. Nie da się zaprzeczyć.
Ale przecież nie tylko lamaizm jest w buddyzmie.

Przypominam:
Buddyzm zen (wywodzący się z Japonii),
hinajana,
mahajana,
wadżrajana.

Więc nie można pisać, że w całym buddyzmie są demony - w każdej jego odmianie, ale że istnieją w odmianie lamaistycznej.

Tak ale najgorsza jest ta odmiana tybetańska, która o zgrozo jest najbardziej popularna. Cejrowski po mistrzowsku rozłożył buddyzm.
I w dodatku czytając te sutry o tych duchach, demonach itd. naprawdę zastanawiam się jak można odrzucić np. chrześcijaństwo, naukę Chrystusa na rzecz takich głupot ze wschodu. Martwi mnie to, bo widzę, że tej fascynacji ulegają inteligentni ludzie, którzy wolą czytać o tym, że z samego żółtka wyłonił się Czidak Nagpo, Czarny Zły Kradnący Życie, o napęczniałych groźnych oczach, zgrzytających zębach i zmierzwionych włosach, którego krew unosi się w przestworza niczym chmura, trzymający czarny krzyż złej mocy w prawej ręce i lasso wyzwalające zarazy w lewej, niż np. poczytać Ewangelię.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: