To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Czy zgadzasz sie na posmiertna transplantacje swoich organow ?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Tak, oczywiscie
79.31%
115 79.31%
Nie, w zadnym razie
8.97%
13 8.97%
Nie wiem... waham sie...
11.72%
17 11.72%
Razem 145 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Akcja: "nie zabieraj organow do nieba"
Cytat:W zwiazku z tym, zupelnie nie wiem dlaczego oddanie moich organow za darmo patologii, ktora swoje zniszczyla alkoholem i papierosami ma byc bardziej moralne od sprzedania ich i zwiekszenia dobrobytu swojej rodziny.

Tacy ludzie nie kwalifikują się do przeszczepu.

Jak mam Ci na to pytanie odpowiedzieć? Nie ma sztywnej definicji dobra i zła, ale jednak pomoc innym niejako automatycznie przypisywana jest do dobra.


Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:


Odpowiedz
Tylko że w obecnej sytuacji raczej nikłe są szanse, że Twój organ dostanie patologia z organizmem zniszczonym alkoholem i papierosami. Raczej osoba o silnym organizmie, która ma największe szanse na przeżycie.
...bo najważniejsze w kochaniu zwłok jest to, że nie marudzą.
[Obrazek: file.php?id=13]
Odpowiedz
Otóż to.
Potencjalny biorca musi spełniać dość rygorystyczne warunki. Przykre ale prawdziwe jest to, że nie każdy może zostać zakwalifikowany do przeszczepu, właśnie z uwagi na rokowania.
Swoją drogą: nie sądzę żeby opisywany wcześniej osobnik zjechany alkoholem i szlugami miał być mniej wartościowy niż ktokolwiek inny. A nuż jest to Ernest Hemingway ;-)
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
Słyszałem ,że spożywanie alkoholu dyskwalifikuje osobę do przeszczepu. Inne zdanie, które słyszałem mówiło o tym iż alkoholicy są na końcu kolejki do przeszczepu. Tak mi to wpadło w ucho przy okazji sprawy dziecka, które zatruło się grzybami i przeszczep był w jego przypadku wykonany bardzo szybko ze względu na stan chłopca.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Religa przewraca się w grobie :|

exodim napisał(a):to zgodzę się nawet na bezpłatne oddanie moich organów po śmierci

Brawo, cóż za wspaniałomyślność!

Cytat:, chyba, że rodzina zdecyduje inaczej.
A co rodzina ma do ciała zmarłego i jego organów ? Jaki ma do nich tytuł prawny ? Zapisał je im w spadku ?

To taka mentalność typu pies ogrodnika. Moje organy na nic mi się nie przydadzą po śmierci; ale na wszelki wypadek nie dam z nich skorzystać innym, bo to mógłby być jakiś debil, kreacjonista, lewak, antyklerykał, i nie dla nie go jest nerka wspaniałego exodima. Jak państwo chce wsczepić moją wątrobe komuś, to niech Poltransplant płaci mojej rodzinie (jakby to on uzyskiwał jakąś korzyść z tego narządu), albo najlepiej niech biorca / rodzina biorcy płaci za organ. Exodim prezentuje mentalność pana który mówił że "nie chce krwi z woodstocku" tylko że na odwrót. Bo to że trzynastolatkowi mama podała zupę z zasłonakami, albo że panu X wysiadła nerka; to wina tego trzynastolatka albo pana X, i jak ich nie stać na nerkę, to niech umierają a dostanie kto inny. Albo najlepiej niech poltransplant płaci rodzinie za pobranie organu od ich zmarłego krewnego! W końcu to obrzydliwy system czerpie zysk z tego że ludzie oddają organy po śmierci i wszczepiają je innym. A medycyna taka bogata, tymczasem robaki i inne saprofagi nie mają co jeść i drżą ze strachu.

A w ogóle z jakiej okazji rodzina ma dostawać pieniądze za organy ? To że rodzina dysponuje ciałem zmarłego w tym sensie że może zdecydować o sposobie jego pochówku, albo w niektórych przypadkach sprzeciwić się sekcji zwłok - nie czyni jej właścicielem ciała osoby zmarłej. Czy rodzina brała jakiś udział w powstaniu narządów denata ? (Poza genetycznymi rodzicami). Jaki ma tytuł który umożliwia czerpanie z nich pieniędzy ?

Oczywiście nikt z orędowników tego wspaniałego pomysłu nie wpadł na spostrzeżenie, że doprowadzi to do powstania w marginesie społecznym czarnego rynku organów podobnego do łódzkich "łowców skór". Nie tak dawno mieliśmy przypadek gdzie mama z córką namówiły męża na ubezpieczenie na życie; po czym otruły go za pomocą kanapek z azotynem sodu. Wszystko sugeruje, że rozkwitnie podobny rynek w elemencie, gdzie rodzina zabije osobę z rodziny, żeby wziąć kasę gdy będa potrzebne jej organy.

Uważam osobiście że każdy kto wpisuje się do CRS powinien być automatycznie skreślany z listy biorców przy ewentualnej potrzebie wszczepienia mu organu. Kontrowersyjna jest też dla mnie sprawa ratowania osób których stan zdrowia jest wynikiem przewlekłego i upartego wykonywania jakiejś czynności / stylu życia. Np. osoby jechały bez pasów i doznały zmiażdżenia twarzoczaszki / złamania kręgosłupa w wyniku zderzenia z poduszką powietrzną. Owszem, ratować ich należy ale mam wrażenie że czasem powinno się wystawiać rachunek. Pojedyncze potknięcia są do wybaczenia, ale upór nie. Jeżeli ktoś ma zasadę że jeździ całe życie bez pasów to wybiera świadomie. Jak sprawdzić ? Nie wiem, niech wozi przy sobie kartkę - np. popieram JKM jeżdżę bez pasów. (JKM tak pieje nad tą jazda bez pasów zawsze w swoim felietonie w Dzienniku Polskim). Taki niech płaci w razie czego. Podobnie jak słowacka Horska Zahradna Sluzba idiotom którzy wychodzą na rysy w szpilkach wystawia rachunek za przelot śmigłowca, w polsce niestety uchodzi to za darmo.

Najbardziej rozwala mnie zdanie "nawet zgodzę się na bezpłatne oddanie moich organów". Super, najlepiej by było gdybym wziął za nie pieniądze, no ale niestety po śmierci nie dam rady, więc niech rodzina weźmie. Niech kwitnie wolny rynek narządów.

Ciekawe czy gdyby nie daj boże exodim dowiedział się że konieczna jest u niego operacja oka/serca za 50 000 zł i jest refundowana to sprzeciwiłby się temu i zapłacił z własnej kieszeni ? W zasadzie powinien, podobnież jak w przypadku konieczności przeszczepu powinien zapłacić datek równy czarnorynkowej cenie organu dla rodziny dawcy, skoro poltransplant nie płaci, a exodim bierze organ.

Masakra :wallDuży uśmiechla mnie takie deklaracje skreślają człowieka w moich oczach. Choć z drugiej strony to chyba wina przesadnego zaślepienia "ideą wolnego rynku" w jakimś dziwnym pojęciu.

Cytat: Słyszałem ,że spożywanie alkoholu dyskwalifikuje osobę do przeszczepu. Inne zdanie, które słyszałem mówiło o tym iż alkoholicy są na końcu kolejki do przeszczepu. Tak mi to wpadło w ucho przy okazji sprawy dziecka, które zatruło się grzybami i przeszczep był w jego przypadku wykonany bardzo szybko ze względu na stan chłopca.
Zasada jest taka, że na końcu kolejki znajdują się osoby których stan "nie rokuje". Może to zabrzmieć boleśnie, ale jeżeli do wyboru ma się jako biorcę osobę która ma 88 lat albo rozległe nowotwory i pożyje 2 lata, a osobę która ma lat 19 lub 40, to ze zrozumiałych przyczyn wybiera się tą młodą. Przyczyny uszkodzenia zasadniczo w obecnym systemie nie grają roli, analogicznie jak nie odmawia się detoksykacji niedoszłym samobójcom czy leczenia kręgosłupa ludziom którzy skoczyli na głowę do stawu. Ale wydaje mi się, że niechętnie patrzy się na osoby, które nie rokują poprawy co do stanu postępowania z uszkodzonym narządem (np. alkoholicy z marskością wątroby).
<dl><dd>На границе тучи ходят хмуро</dd><dd>Край суровый тишиной объят</dd><dd>У высоких берегов Амура</dd><dd>Часовые Родины стоят</dd></dl>
Odpowiedz
chireadan napisał(a):Zasada jest taka, że na końcu kolejki znajdują się osoby których stan "nie rokuje". Może to zabrzmieć boleśnie, ale jeżeli do wyboru ma się jako biorcę osobę która ma 88 lat albo rozległe nowotwory i pożyje 2 lata, a osobę która ma lat 19 lub 40, to ze zrozumiałych przyczyn wybiera się tą młodą.
Też dlatego jestem za wolnym obrotem organami. Ludzie tworzą jakieś listy pierwszeństwa, jakby życie 19-latki było bardziej wartościowe od życia staruszka.

Cytat:Jaki ma tytuł który umożliwia czerpanie z nich pieniędzy ?
Taki, że jest rodziną. Prawo spadku i zarządu zwłokami. Słyszał czy też nie?

Cytat:Ciekawe czy gdyby nie daj boże exodim dowiedział się że konieczna jest u niego operacja oka/serca za 50 000 zł i jest refundowana to sprzeciwiłby się temu i zapłacił z własnej kieszeni ?
Czemu, skoro płacę na ten chory system w składkach i podatkach, więc wcześniej pewnie zafundowałem już kilku osobom taką operację? :roll:


Do reszty się nie odnoszę, bo na większość odpowiedziałem wcześniej (chireadan nie umie czytać ze zrozumieniem albo mu się nie chce).
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Jester napisał(a):Przyjelo sie tez, ze kobieta majaca wielu partnerow to dziwka.
Że co? Żyjemy w XXI wieku. Gdzie tak się przyjęło? U nas? Nie żartuj!
Kobieta, która ma wielu partnerów, to kobieta wyzwolona.
A dziwka to kobieta uprawiająca seks za pieniądze. Widzisz różnicę?
A jak mówi się na faceta, który ma wiele partnerek? Tak z ciekawości zapytam.

Ad rem: Cóż to za założenie: Moje organy trafią do jakiegoś menela. A to nie człowiek? Nie ma prawa do szczęścia i życia?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Sajid napisał(a):Słyszałem ,że spożywanie alkoholu dyskwalifikuje osobę do przeszczepu. Inne zdanie, które słyszałem mówiło o tym iż alkoholicy są na końcu kolejki do przeszczepu. Tak mi to wpadło w ucho przy okazji sprawy dziecka, które zatruło się grzybami i przeszczep był w jego przypadku wykonany bardzo szybko ze względu na stan chłopca.

To nie jest do końca prawda. Alkoholicy też dostają nowe organy, ale nie dostaną już drugiej szansy, jeżeli znów zaczną pić.

chireadan napisał(a):Zasada jest taka, że na końcu kolejki znajdują się osoby których stan "nie rokuje". Może to zabrzmieć boleśnie, ale jeżeli do wyboru ma się jako biorcę osobę która ma 88 lat albo rozległe nowotwory i pożyje 2 lata, a osobę która ma lat 19 lub 40, to ze zrozumiałych przyczyn wybiera się tą młodą. Przyczyny uszkodzenia zasadniczo w obecnym systemie nie grają roli, analogicznie jak nie odmawia się detoksykacji niedoszłym samobójcom czy leczenia kręgosłupa ludziom którzy skoczyli na głowę do stawu. Ale wydaje mi się, że niechętnie patrzy się na osoby, które nie rokują poprawy co do stanu postępowania z uszkodzonym narządem (np. alkoholicy z marskością wątroby).
To chyba też nie jest do końca prawda. Nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale chyba "kolejka" nie istnieje.
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Że co? Żyjemy w XXI wieku. Gdzie tak się przyjęło? U nas? Nie żartuj!
Kobieta, która ma wielu partnerów, to kobieta wyzwolona.

Masz tu kobietę wyzwoloną u Cejrowskiego:


:lol2:
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Grzanka napisał(a):To nie jest do końca prawda. Alkoholicy też dostają nowe organy, ale nie dostaną już drugiej szansy, jeżeli znów zaczną pić.
W żadnym z wymienionych przeze mnie zdań nie było mowy o tym iż alkoholicy jej nie dostają. Oczko
W pierwszym była mowa o osobach spożywających alkohol (a przed planowaną operacją trzeba ileś tam miesięcy nie pić).
W drugim była mowa o dalszym miejscu w kolejce.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
exodim napisał(a):Masz tu kobietę wyzwoloną u Cejrowskiego:


:lol2:

też uważam że z cejrowskiego można się pośmiać


Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:


Odpowiedz
exodim napisał(a):Też dlatego jestem za wolnym obrotem organami. Ludzie tworzą jakieś listy pierwszeństwa, jakby życie 19-latki było bardziej wartościowe od życia staruszka.

Bo i nie jest.
Aby być wpisanym na listę oczekujących należy spełniać pewne warunki. Są one konieczne aby operację w ogóle dało się wykonać, pacjent ją przeżył i mówiąc kolokwialnie, żeby przeszczep się przyjął.
Operacja jest ciężka, długa, może być po niej konieczna śpiączka farmakologiczna. Pacjent do końca życia musi przyjmować rozmaite leki, które oczywiście mają skutki uboczne.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
Cytat:Aha, czyli rozumiem, że rozmawiamy o patologii, skurwysyństwie i przestępstwach. Ale ja chciałem o ogóle ludzi.
No i wśród tych ludzi się zdarzają patologie i skurwysyny, nie możesz ich wykluczać z równania, bo Ci nie pasują do teorii, że zalegalizowanie handlu organami nie przyniesie żadnych szkód.

Cytat:A dlaczego nie wykupili pakietu? Na wódę to były pieniążki, ale na ubezpieczenie lekarskie to już nie? To dorośli ludzie, więc niech odpowiadają za siebie i ponoszą konsekwencje swoich czynów.
No więc pytam, jaka jest alternatywa? Zdychanie na ulicy, tworzenie umieralni? Ale ktoś by musiał te umieralnie prowadzić, na to też trzeba pieniędzy. No i za coś ich trzeba pochować, ale to też by trzeba było ściągnąć ze skarbu państwa, więc może niech się rozkładają na ulicy.
Gdyby teraz wycofać NFZ i wprowadzić jedynie prywatne gabinety medyczne, wielu ludzi nie wykupiłoby ubezpieczenia z prostego powodu: nie uwierzyliby, że mogłoby ich spotkać coś złego. Lepiej kupić dzieciom buty na zimę czy móc wyjść raz w miesiącu do kina, niż płacić dobrowolnie za leczenie, z którego się zazwyczaj nie korzysta. Nikt normalny nie zakłada, że wpadnie jutro pod autobus, a dużo ludzi ma tendencje do wierzenia, że takie prawdopodobieństwo w ogóle nie istnieje. Ich wina, jak najbardziej, ja chcę tylko wiedzieć, co z nimi będzie robić społeczeństwo, skoro odmawia się im jakiejkolwiek pomocy medycznej. Każde rozwiązanie niesie za sobą pewne koszty, które ktoś musi opłacić.
Cytat:No i wszystko jasne. Dla Ann świat jest pełen skurwysynów i tylko regulacje ich powstrzymują przed mordowaniem na prawo i lewo. Strach pomyśleć jakby dać im możliwości... Lepiej dla bezpieczeństwa hołotę za pysk trzymać i nie puszczać.
Zabawne, jeszcze wczoraj żyłam dla Ciebie w utopii, widzę, że zmieniasz zdanie jak rękawiczki, byle Ci tylko do tezy pasowało.
I co Ty masz z tym mówieniem o mnie w trzeciej osobie? Relacjonujesz komuś tę dyskusję? Oczko

Cytat:Wspaniale. Zamiast walczyć o utrzymanie siebie na rynku jako dostawcy pożywienia dla głodujących, Ann wolałaby rozdać swój towar biednym w poczuciu, że rozdając coś potrzebującym jest szlachetna, podczas gdy tysiące giną z głodu, bo kilka bułek w ogólnym rozrachunku nic nie zmieniło.
Jakim cudem w trakcie globalnego głodu miałabym się utrzymać na rynku? Na pewno nie windując ceny pod niebiosa. Mówiłam o sytuacji, gdy dysponuję sporym zapasem pożywienia i mam go w nadmiarze. Na pewno bym nie odmówiła, gdyby mi ktoś umierał pod drzwiami, chyba, że bałabym się o utrzymanie rodziny. Ale to ciut inna sytuacja niż "mam w nadmiarze i w sumie nic mi nie ubędzie, jak trochę oddam, ale dopóki nie zapłacisz mi trzydziestokrotnej wartości tej bułki to możesz zdychać sobie na werandzie".
Cytat:Nie widać różnicy w oddaniu swojej nerki a zamordowaniem kogoś i zabraniu mu jego nerki? Poważne argumenty się skończyły?
Odpowiadałam na Twój argument "co mnie obchodzą inni ludzie, ja jestem najważniejszy", więc pozwól, że inaczej to sformułuję. Gdzie jest granica w takim razie? Będziesz się targował z umierającym o nerkę i odmawiał mu możliwości przeżycia, ale już własnoręcznie go nie zamordujesz? Och, porażasz szlachetnością.

Cytat: Teraz pytanie ode mnie. Poważne i chciałbym znać odpowiedź:
Dlaczego bezinteresowne dawanie czegoś innym ludziom, jest uznawane za etyczne i szlachetne?
A dlaczego oddanie za kogoś życia jest uznawane za etyczne i szlachetne? Bo poświęcasz pewne dobra i wartości, by podnieść poziom życia drugiej osoby. Oczywiście skrajność w każdą stronę jest czymś szkodliwym - oddanie ostatniego grosza żebrakowi jest przesadą, tak samo jak przesadą jest wyciąganie ostatnich pieniędzy od umierających, bo się ma taki kaprys. Jeśli dysponujesz lekarstwem na czyjąś śmiertelną chorobę, lekarstwem, które i tak Ci nie jest potrzebne i które wraz z Twoją śmiercią przepadnie to nie rozumiem, jakim skurwielem trzeba być, żeby się bawić w ciuciu babkę z umierającym, bo "mam, ale nie dam, chyba że zaoferujesz coś fajnego w zamian".

Cytat:Dlaczego tych ludzi nie stać na leczenie? Stać ich na opłacanie horrendalnie wysokich składek zdrowotnych w podatkach, a nie stać by ich było na prywatną składkę w tej samej lub niższej wysokości?
Nie tyle ich stać, co nie mają wyboru. Nikt im nie dał możliwości dysponowania tymi pieniędzmi, więc trudno tutaj mówić o tym, że są im zbędne.

Cytat:co do morderstw. Oczywiście przesadziłaś, ale śmiało możnaby zalegalizować coś w formie pojedynków,w tym wraz ze spisaniem umowy, że ubezpieczenie w pojedynku staje się nieważne itp.
No już prędzej, przynajmniej by się debile samoistnie wybili :p

Cytat:To nadal jest morderstwo, a nie eutanazja, i po coś mamy kodeks karny. Powtarzam: nie żyjemy na najlepszym z możliwych światów. Pasowałoby w końcu przyjąć to do wiadomości.
Owszem, tylko to działa też w drugą stronę - pasowałoby przyjąć w końcu do świadomości, że nie każdy działałby uczciwie, a organy sprzedawaliby nie tylko troskliwi ojcowie martwiący się o losy swoich chorych dziatek.
Eutanazja może być również dokonana bez zgody zainteresowanej osoby, np. gdy jest w śpiączce i jest to jak najbardziej praktykowane, trudno więc mówić tutaj o morderstwie.

Cytat:A w jaki sposób to wynika z tego co napisałem? Ja napisałem (co pisałem zresztą też Sajidowi), że po legalizacji handlu organami stanie się ten rynek mniej opłacalny dla mafiozów, więc przypadki pobrania narządów wbrew woli dawcy będą rzadsze.
Zwiększyłby się popyt. Nie dosłownie oczywiście, ludzie nie zaczęliby masowo potrzebować nerek, ale nie oszukujmy się, w tym momencie znikomy procent pacjentów potrzebujących przeszczepu zdobywa organy poprzez czarny rynek. Jeśli by im zapewnić taką możliwość, pojawiłoby się o wiele więcej chętnych.

Cytat:A skąd pomysł, że tacy będą i nie znajdą się instytucje charytatywne, które ich wspomogą?
Będą na pewno, taka już mentalność ludzi.

No i nie widzę powodu, dla którego dawcy nie mogliby być wynagradzani w jakiś inny sposób. Skoro zakładamy, że pojawiłyby się fundacje charytatywne dla patologii, która nie chce sobie wykupić ubezpieczenia (w co średnio wierzę, mało kto byłby gotów dobrowolnie oddać zarobione przez siebie pieniądze, by utrzymywać leserów), to dlaczego by nie założyć fundacji, która wynagradzałaby dawców. Pieniądze są w kieszeni tych ambitnych zarobkiewiczów tak czy siak, ale nie idą bezpośrednio z portfelów potrzebujących. O tym, kto dostanie organ nadal decydowaliby wyspecjalizowani lekarze, a nikt by potem pacjentom nie bronił wpłacić pieniędzy do funduszu w ramach wdzięczności. Można by też pomyśleć np. nad specjalnymi przywilejami dla dawców narządów, takimi jak np. posiadają dawcy krwi.

Cytat:Po drugie: Twoje kryterium uwidacznia istotę problemu - jak na dobrą socjalistkę przystało przeraża Cię wizja, że ludzie mogliby kierować swoim życiem i mieć na nie wpływ. Decydować o tym, kto będzie żył a kto umierał (i jak) powinien co najmniej przypadek, albo najlepiej urzędasy. Broń Dagonie, żeby ludzie sami o sobie decydowali.w odpowiednią kwotą.
W jaki sposób mogą o sobie decydować chorzy nie posiadający pieniędzy na organ? To nie jest kwestia decydowania o sobie, tak jak teraz wcale nie decyduje o tym państwo, ale lekarze, którzy stwierdzają, którzy chorzy nadają się do przeszczepu.
Pisałam już, nie odpowiada mi NFZ w takiej formie w jakiej jest teraz. Jeśli miałabym wybrać formę służby zdrowia, która by mi odpowiadała, to tak na poczekaniu - częściowa prywatyzacja, czyli albo dobrowolnie wybierasz ubezpieczyciela albo jest ci on przydzielany z urzędu. Podatki na publiczną służbę zdrowia płacą jedynie ci, którzy nie są ubezpieczeni w żadnej innej instytucji i to z ich pieniędzy ten NFZ jest utrzymywany. Oczywiście czekają na leczenie dłużej i jest ono mniej efektywne, no ale to już kwestia osobistych priorytetów i tego, jaka forma opieki zdrowotnej im odpowiada.

Cytat:A w czym życie owego stojącego jedną nogą w grobie, jest lepsze od życia mojego hipotetycznie chorego dziecka? Wygląda na to, że jedyną winą mojego hipotetycznie chorego dziecka za którą ma umrzeć jest fakt, że śmiem być gotów zrobić wszystko, żeby je ratować naruszając Twoje nie mające żadnego uzasadnienia aksjomaty. Fajną masz etykę. "Życiem tego umierającego nie można ryzykować, ale życiem tamtego umierającego już tak, bo ja tak mówię."
Ależ to właśnie Ty wartościujesz te dwa życia, stawiając wyżej swoje dziecko. Co jest zrozumiałe z Twojego, subiektywnego punktu widzenia, ale oczywiście ten drugi chory ma na tę sprawę zupełnie inny pogląd. Każdy chce przeżyć za wszelką cenę, ale niekoniecznie trzeba to ludziom umożliwiać, bo naruszają tym chęć życia innych ludzi.

Cytat:Słyszałaś kiedyś o czymś takim jak dzień wolności podatkowej?
Czyli jesteś za wycofaniem wszystkich podatków? Tak se ne da.

Cytat:A gdzie ja takowy postawiłem?
Stawiasz cały czas, kreując obraz świata, w którym albo się zgadzam na legalizację handlu organami albo aktywnie wspieram państwową służbę zdrowia.
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
exodim napisał(a):Czemu, skoro płacę na ten chory system w składkach i podatkach, więc wcześniej pewnie zafundowałem już kilku osobom taką operację? :roll:
To już zdążyłeś odprowadzić jakieś 200-300 tys. składek i podatków? W wieku 19 lat? Daj mi namiary na tę pracę :twisted:
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):To już zdążyłeś odprowadzić jakieś 200-300 tys. składek i podatków? W wieku 19 lat? Daj mi namiary na tę pracę :twisted:

No nie, ale po 1) ktoś na pewno skorzystał z moich dotychczasowych składek, bo ja przez ostatni rok (a praktycznie za całe ostatnie 12 mies. mam odprowadzane składki) w ogóle nie skorzystałem z oferty publicznej służby zdrowia, którą uważam za beznadziejną (korzystam z prywatnej opieki zdrowotnej). Po 2) moi rodzice włożyli grube tysiaki w NFZ (przez składki i podatki), też raczej nic nie korzystając z jej oferty, bo są ubezpieczeni, tak jak ja, w Medicoverze. Więc coś mi się należy za taki bezpodstawny haracz na rzecz państwa.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
I oczywiście ani Ty ani Twoi rodzice w ogóle z tych składek ani podatków nie korzystacie. Nie chodzicie ani nie jeździcie po publicznych drogach, zawsze chodziliście tylko do prywatnych szkół, zbudowanych w dodatku za czyjeś prywatne środki, z zasady nie wzywacie policji, straży pożarnej, straży miejskiej ani pogotowia. Zapewne też nie korzystasz ze zniżek studenckich.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a):I oczywiście ani Ty ani Twoi rodzice w ogóle z tych składek ani podatków nie korzystacie. Nie chodzicie ani nie jeździcie po publicznych drogach, zawsze chodziliście tylko do prywatnych szkół, zbudowanych w dodatku za czyjeś prywatne środki, z zasady nie wzywacie policji, straży pożarnej, straży miejskiej ani pogotowia. Zapewne też nie korzystasz ze zniżek studenckich.

A o czym pisaliśmy? O zniżkach studenckich czy służbie zdrowia? :roll:

Poza tym większość tego o czym piszesz jest częścią gospodarki nakazowej. Nie mogę korzystać np. z ochrony osobistej, nosząc przy sobie broń, nie ma prywatnych dróg krajowych czy nawet wojewódzkich itd. Państwo zmusza nas wszystkich do korzystania z jego "dobrodziejstw", za co płacimy słony haracz.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
exodim napisał(a):A o czym pisaliśmy? O zniżkach studenckich czy służbie zdrowia? :roll:
Ty chyba zacząłeś o haraczu na rzecz państwa.

A jeśli chodzi o służbę zdrowia, zdradzę Ci straszny sekret. Nawet w przypadku najbardziej wypasionego ubezpieczenia możesz w ostatecznym bilansie okazać się stratny. Jeżeli nie zachorujesz na nic poważnego i nie wykorzystasz w pełni swojej składki, nikt Ci tej kasy nie zwróci- umrzesz ze świadomością, że "zafundowałeś" leczenie jakimś debilom.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Ann napisał(a):Owszem, tylko to działa też w drugą stronę - pasowałoby przyjąć w końcu do świadomości, że nie każdy działałby uczciwie, a organy sprzedawaliby nie tylko troskliwi ojcowie martwiący się o losy swoich chorych dziatek.

Piszesz o tym samym o czym ja piszę - złe rzeczy się zdarzają i będą zdarzać, ile by nie cudować. Trzeba wyważyć korzyści i negatywne skutki działani, a korzyści z depenalizacji handlu organami są oczywiście większe, tak samo jak korzyści z domiemania niewinności są większe niż jego negatywne skutki.

Ann napisał(a):Eutanazja może być również dokonana bez zgody zainteresowanej osoby, np. gdy jest w śpiączce i jest to jak najbardziej praktykowane, trudno więc mówić tutaj o morderstwie.

Ale to jest inna sytuacja niż to o czym piszesz. To w ogóle nie jest eutanazja.

Ann napisał(a):Zwiększyłby się popyt. Nie dosłownie oczywiście, ludzie nie zaczęliby masowo potrzebować nerek, ale nie oszukujmy się, w tym momencie znikomy procent pacjentów potrzebujących przeszczepu zdobywa organy poprzez czarny rynek. Jeśli by im zapewnić taką możliwość, pojawiłoby się o wiele więcej chętnych.

Wszystko można kupić na czarnym rynku. Dlaczego więc większość ludzi kupuje różne rzeczy w pełni legalnie?

Ann napisał(a):Będą na pewno, taka już mentalność ludzi.

Statystyki tych masowych pomorów proszę.

Ann napisał(a):No i nie widzę powodu, dla którego dawcy nie mogliby być wynagradzani w jakiś inny sposób.

Bo nie interesuje mnie inny sposób wynagradzania dawców, tylko możliwość decydowania o swojej własności. Snickers sprawy nie załatwi.

Ann napisał(a):W jaki sposób mogą o sobie decydować chorzy nie posiadający pieniędzy na organ?

Mają móc o sobie decydować przede wszystkim potencjalni dawcy. A chorzy oczywiście mogliby o sobie decydować - mogliby czekać na organ z czyjejś łaski, albo go kupić. Szanse przeżycia globalnie byłyby większe.

Ann napisał(a):Pisałam już, nie odpowiada mi NFZ w takiej formie w jakiej jest teraz.

A ja pisałem o dominie regulacyjnym i decydowaniu o sobie. Co Tobie do tego czy ja chcę się ubezpieczyć? Martw się swoim życiem.

Ann napisał(a):Ależ to właśnie Ty wartościujesz te dwa życia, stawiając wyżej swoje dziecko.

A skądże. Ja chcę, żeby zarówno on jak i moje dziecko mogli przeżyć. Ty chcesz, żeby tylko on przeżył, a moje dziecko umarło w imię Twoich aksjomatów. Ty chcesz skazać jedną osobę na śmierć, ja chcę obu dać szanse przeżycia.

Ann napisał(a):Czyli jesteś za wycofaniem wszystkich podatków? Tak se ne da.

Nic takiego nie napisałem. Pytałaś jak mnie urzędasy łupią to Ci odpowiedziałem.

Ann napisał(a):Stawiasz cały czas, kreując obraz świata, w którym albo się zgadzam na legalizację handlu organami albo aktywnie wspieram państwową służbę zdrowia.

Ech...

ŚSz napisał(a):NFZ należy zlikwidować z wielu przyczyn - handel organami wcale nie jest tu najważniejszy. Inna rzecz, że handel organami powinien być oczywiście zdepenalizowany.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Mojwa napisał(a):Pewnie, że masz prawo, ale śmiesznie brzmisz w jednym wątku krzycząc o skurwieniu moralności, a w drugim przedstawiając totalny jej brak.

kończę dyskusję, dla mnie wpis do rejestru sprzeciwów skreśla takiego osobnika w moich oczach. skreśla jako człowieka, czyniąc zeń coś gorszego od zwierzęcia.
Mojwo, a mówi Ci coś slogan "my body, my choice"? Czy to przypadkiem nie Ty w innych wątkach krzyczysz, że wara innym od cudzych brzuchów?

Nie chcę w tym momencie atakować Twoich poglądów pro-choice ani bronić Exodima, nie o to chodzi, po prostu zobacz jak śmiesznie wygląda Twoja niekonsekwencja:
"chcesz se usunąć płoda? spoko, wyjebane mam, przecież to twój brzuch. coo?! nie chcesz oddać organów?! wtf, ty podczłowieku, nie istniejesz dla mnie".

Wywracanie oczami
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: