To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Twórczość gąski
exodim napisał(a):Bruno był tylko filozofem (marnym, rzecz jasna), a np. taki Galileusz był aż naukowcem. Gdyby na stosie spłonął Galileusz (a nie spłonął), to co innego. Ale na szczęście żadna z osób, które spłonęły, nie była imho w ogóle istotna dla szeroko pojętej cywilizacji.
Część z nich uważam za chorych psychicznie, część za debili*, a część za pechowców. Jeśli miałbym kogoś z nich żałować to tylko tych pierwszych i ostatnich, oczywiście.

Ale tu zupelnie nie chodzi o to kto byl palony na stosie. Jezeli jakas organizacja, totalitarny rzad czy ktokolwiek inny morduje ludzi za ich poglady (nieistotne to czy poglady te sa glupie czy nie) to nazywa sie ich wprost - zbrodniarzami. Kosciol katolicki pomimo, ze zachowywal sie wielokrotnie w swojej historii karygodnie - to nie tylko nie trafia do tego samego worka co np. nazisci czy XXwieczni pseudokomunisci, ale wrecz niektorzy maja czelnosc nazywac go autorytetem moralnym.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
zefciu napisał(a):Według exodima, któremu daleko do fideizmu oczywiście tak jest. Według kronopia, dla którego "ateizm" to po prostu wiara w to, że Kościół jest złym mzimu - nie.
Pogląd i przekonanie, że takich ludzi jak Bruno, Savonarola, Hitler czy Lenin należy przynajmniej izolować od społeczeństwa jest jak najbardziej do obronienia.

Bruno w jednej linii z Hitlerem i Leninem?
[url=https://www.facebook.com/pages/Ewolucja-Nauka-i-Spo%C5%82ecze%C5%84stwo-Mikroblog/272276922924204][/url]
Odpowiedz
Kwasss napisał(a):Bruno w jednej linii z Hitlerem i Leninem?
Nie wiadomo. Bo jemu nie pozwolono ustawiać społeczeństwa pod swoje fantazje. A Hitler i Lenin mieli ku temu okazję. Więc nie możemy sprawdzić, czyje poglądy były bardziej szkodliwe.
Odpowiedz
Tgc napisał(a):Ale tu zupelnie nie chodzi o to kto byl palony na stosie. Jezeli jakas organizacja, totalitarny rzad czy ktokolwiek inny morduje ludzi za ich poglady (nieistotne to czy poglady te sa glupie czy nie) to nazywa sie ich wprost - zbrodniarzami. Kosciol katolicki pomimo, ze zachowywal sie wielokrotnie w swojej historii karygodnie - to nie tylko nie trafia do tego samego worka co np. nazisci czy XXwieczni pseudokomunisci, ale wrecz niektorzy maja czelnosc nazywac go autorytetem moralnym.
A to Kościół kogoś mordował czy władza świecka?

I dalej - trybunał inkwizycyjny trzy razy dawał szanse Bruno na odwołanie swoich tez (w akcie łaski Klemens VIII dał mu kolejną taką możliwość na 8 dni przed wyrokiem). Początkowo zresztą Bruno chciał to zrobić, później zmienił zdanie, stając się ostatecznie męczennikiem świeckohumanistycznej hołoty.

Za wątpliwe tezy nie warto umierać, szczególnie jeśli te tezy są abstrakcyjne i mało precyzyjne:
Cytat:W jednej ze swoich tez Giordano Bruno określił gwiazdy jako prawdziwych wysłanników i tłumaczy głosu Bożego, jako anioły dające się odczuć i zauważyć, jak gdyby każda gwiazda przynosiła człowiekowi boskie zwiastowanie [astrologia - przyp. mój]
(...)
Bruno uważał, że także Ziemia posiada duszę i to nie tylko zmysłową, ale i intelektualną, a być może nawet coś więcej.
(...)
Bruno przeciwstawił doktrynę nieskończonego i wiecznego wszechświata, składającego się licznych światów dogmatowi o stworzeniu świata.
Jak widać bzdury, niepoparte niczym oprócz projekcji (anty)umysłowych Bruno.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
exodim napisał(a):A to Kościół kogoś mordował czy władza świecka?

A czy Hitler kogoś osobiście zamordował?
I nie przeszkadza ci to w żaden sposób nazywanie go mordercą.
Znowu hipokryzja?

exodim napisał(a):Jak widać bzdury, niepoparte niczym oprócz projekcji (anty)umysłowych Bruno.

Jeśli uważasz Bruno za kogoś niesprawnego umysłowo, to tym bardziej dziwi twoje dzisiejsze usprawiedliwianie tej zbrodni.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
Tgc napisał(a):Jezeli jakas organizacja, totalitarny rzad czy ktokolwiek inny morduje ludzi za ich poglady (nieistotne to czy poglady te sa glupie czy nie) to nazywa sie ich wprost - zbrodniarzami.

Oczywiście tylko wtedy, kiedy te poglądy są "słuszne". Bo kiedy są "niesłuszne", to właśnie głosicieli takich poglądów należy, może nie od razu zamordować, ale wsadzić do więzienia z całą pewnością (np Irvinga, albo takich, którzy twierdzą, że pedofilia jest zdrowa) :evil:
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):Oczywiście tylko wtedy, kiedy te poglądy są "słuszne". Bo kiedy są "niesłuszne", to właśnie głosicieli takich poglądów należy, może nie od razu zamordować, ale wsadzić do więzienia z całą pewnością (np Irvinga, albo takich, którzy twierdzą, że pedofilia jest zdrowa) :evil:

a co Irving zrobił takiego złego?
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):Jeśli uważasz Bruno za kogoś niesprawnego umysłowo, to tym bardziej dziwi twoje dzisiejsze usprawiedliwianie tej zbrodni.
Nie chodzi o usprawiedliwianie, tylko o to, że po raz na tym forum setny próbowano zasugerować kłamliwie, że Bruno był naukowcem, który czegoś tam dowodził. Ten przypływ uczciwości erystycznej ze strony antyklerykałów budzi zrozumiały sprzeciw, który wszak nie jest wyrazem nienawiści do samego Bruno (nikt z nas Bruno nie znał osobiście), ale irytacji wobec dzisiejszych wielbicieli tego szurniętego rasisty.
Odpowiedz
Instytucja kościoła, a dokładniej komisja papieska po 400 latach od osądzenia Bruno winnym herezji i magii, przyznała w 2000 roku ze skruchą, ze skazanie i spalenie go na stosie było niesprawiedliwością.

Giordano Bruno z pewnością się ucieszył.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
piotr35 napisał(a):Instytucja kościoła, a dokładniej komisja papieska po 400 latach od osądzenia Bruno winnym herezji i magii, przyznała w 2000 roku ze skruchą, ze skazanie i spalenie go na stosie było niesprawiedliwością.
Nie przyznała jednak z pewnością, że Bruno był naukowcem. To jednak nie przeszkodzi Ci za miesiąc znowu udawać, że tak było.
Odpowiedz
zefciu napisał(a):To jednak nie przeszkodzi Ci za miesiąc znowu udawać, że tak było.
A tobie nie przeszkodzi to wyprowadzać piotra35 z błędu po raz n-ty.
Odpowiedz
Palmer Eldritch napisał(a):Byłoby to bardzo bulwersujące.
Byłoby!

Kiedy Benedykt (albo JP II) tak powiedział?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1...kach_.html

Rzecz jasna z "akceptacją używania prezerwatyw przez współżyjących ze sobą księży" ta wypowiedź nie ma kompletnie nic wspólnego, nie ma tam w ogóle mowy o akceptacji czegokolwiek. Tak czy inaczej, słowa o prezerwatywach, które wtedy padły z ust Benedykta XVI, były niezmiernie niefortunne, istny PR-owy strzał w stopę. Początkowe reakcje były z tego co pamiętam pozytywne, lecz jedynie do momentu wydania pierwszego z wielu sprostowań. Co więcej, była to jak dotąd chyba najistotniejsza (choć niezamierzona) idąca z samej góry sugestia negocjowalności stanowiska Kościoła w sprawie prezerwatyw, a przy tym bardzo łatwa do wykorzystania w propagandzie antykościelnej, co zresztą już widzimy w postach Piotra35.

Podsumowując prostymi słowy: papa tak wtedy pierdolnął, że wszystkie urbany go po rękach za to powinny całować.
Zefciu napisał(a):Nie wiadomo. Bo jemu nie pozwolono ustawiać społeczeństwa pod swoje fantazje. A Hitler i Lenin mieli ku temu okazję. Więc nie możemy sprawdzić, czyje poglądy były bardziej szkodliwe.
Sama idea eliminowania ze społeczeństwa jednostek dlań niebezpiecznych jest zapewne słuszna. Nie zmienia tego fakt, że nie zawsze jest to skuteczne, a czasem bywa wręcz kontrskuteczne (jak uczą nas wiadome wydarzenia z Judei i Rzymu Uśmiech).

Swoją drogą, jakie niebezpieczne dla organizacji społeczeństwa poglądy właściwie Bruno głosił? Pytam, bo nie wiem. Najwyraźniej opuściłem kilka ważnych sesji imprintingu świeckochumanistycznego.
Pilaster napisał(a):Oczywiście tylko wtedy, kiedy te poglądy są "słuszne". Bo kiedy są "niesłuszne", to właśnie głosicieli takich poglądów należy, może nie od razu zamordować, ale wsadzić do więzienia z całą pewnością (np Irvinga, albo takich, którzy twierdzą, że pedofilia jest zdrowa) :evil:
Tych drugich jak najbardziej należy wsadzić, tyle że do bagna, a nie do więzienia.
Odpowiedz
korsarz napisał(a):a co Irving zrobił takiego złego?

Głosił inne poglądy niż te zatwierdzone przez Ministerstwo Prawdy. Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):Głosił inne poglądy niż te zatwierdzone przez Ministerstwo Prawdy. Smutny

co nie zmienia faktu, że jest jednym z najlepszych na świecie historyków i badaczy II wojny światowej a jego książki sprzedają się w niesamowitej ilości.

Owe Ministerstwo Prawdy już zabiło dr Dariusza Ratajczaka, w gruncie rzeczy gość został zaszczuty przez m.in. GW. Chory kraj.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!
Odpowiedz
Hans Wegeżynsten napisał(a):A tobie nie przeszkodzi to wyprowadzać piotra35 z błędu po raz n-ty.
A czemu miałoby mi przeszkodzić? Fakt, że ja mówię prawdę, a piotr35 świadomie łże mając w pogardzie całe to forum ma mi przeszkadzać?
Odpowiedz
zefciu napisał(a):Według exodima, któremu daleko do fideizmu oczywiście tak jest. Według kronopia, dla którego "ateizm" to po prostu wiara w to, że Kościół jest złym mzimu - nie.

Kościół rzecz jasna musi być dobry, bo inaczej nie byłby sobą Uśmiech A w Polsce wszyscy traktowani są tak samo:
http://natemat.pl/38725,czlowiek-kon-wal...nie-wywiad

zefciu napisał(a):Pogląd i przekonanie, że takich ludzi jak Bruno, Savonarola, Hitler czy Lenin należy przynajmniej izolować od społeczeństwa jest jak najbardziej do obronienia.

A innych posiadaczy jednynej słusznej prawdy już nie?

zefciu napisał(a):Nie wiadomo. Bo jemu nie pozwolono ustawiać społeczeństwa pod swoje fantazje. A Hitler i Lenin mieli ku temu okazję.

Różne religie też miały i skwapliwie z tego korzystały stosując często mało wybredne metody. Skutki odczuwamy do dziś.

zefciu napisał(a):Nie przyznała jednak z pewnością, że Bruno był naukowcem.

I dlatego z czystym sumieniem mogli go zabić, a ta zbrodnia nie jest zbrodnią w sensie dosłownym. Bo przecież nie był naukowcem! Uśmiech
Odpowiedz
kronopio napisał(a):Kościół rzecz jasna musi być dobry, bo inaczej nie byłby sobą Uśmiech A w Polsce wszyscy traktowani są tak samo:
Coś zupełnie nie na temat. Jak to zwykle u kronopia. Wskaż, gdzie napisałem coś takiego, jak sugerujesz?
Cytat:A innych posiadaczy jednynej słusznej prawdy już nie?
Też.
Cytat:Różne religie też miały i skwapliwie z tego korzystały stosując często mało wybredne metody. Skutki odczuwamy do dziś.
No i co w związku?
Cytat:I dlatego z czystym sumieniem mogli go zabić, a ta zbrodnia nie jest zbrodnią w sensie dosłownym. Bo przecież nie był naukowcem! Uśmiech
Nigdzie niczego takiego nie napisałem. Natomiast owszem - kłamstwo piotra35 jest kłamstwem w sensie dosłownym (tzn świadomym twierdzeniem tego, co do czego samemu się wie iż nie jest prawdą).
Odpowiedz
Może Kolega Kronopio jest coraz bliższy sporządzenia listy 10 naukowców zabitych przez Kościół?
Odpowiedz
Palmer Eldritch napisał(a):Może Kolega Kronopio jest coraz bliższy sporządzenia listy 10 naukowców zabitych przez Kościół?

Czy ofiary niebędące naukowcami (np. kobiety oskarżane o czary) są w jakiś sposób gorsze od naukowców? Pytam w sensie czysto ludzkim, bo Wasze obsesyjne domaganie się tych przykładów sugeruje, że (ponieważ takich przykładów pewnie nie ma) cierpienie nienaukowców w zasadzie się nie liczy i można nad tym przejść do porządku dziennego.
Odpowiedz
kronopio napisał(a):Czy ofiary niebędące naukowcami (np. kobiety oskarżane o czary) są w jakiś sposób gorsze od naukowców? Pytam w sensie czysto ludzkim, bo Wasze obsesyjne domaganie się tych przykładów sugeruje, że (ponieważ takich przykładów pewnie nie ma) cierpienie nienaukowców w zasadzie się nie liczy i można nad tym przejść do porządku dziennego.

Nie. Owo "obsesyjne domaganie się przykładów" wzięło się z obsesyjnego wmawiania ludziom, że Kościół mordował naukowców.

Cieszę się, że w końcu przyznałeś, że nie mordował.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości