To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy istnieje ateistyczny system moralny?
To w tej Francji żyje się lepiej, bo nie ma religii, czy jak to w końcu jest?
Zauważyłem też, że w każdym kraju, gdzie mówi się po niemiecku jest wyższy poziom życia niż w Polsce! Jako że Liechtenstein jest pełen katolików, to obala Twoją teorię. Za to językiem urzędowym jest... NIEMIECKI! To nie może być przypadek. Natychmiast zmienić w Polsce język urzędowy, a nagle staniemy się szczęśliwi i bogaci.
Odpowiedz
Nudziarz napisał(a):To w tej Francji żyje się lepiej, bo nie ma religii, czy jak to w końcu jest?
Zauważyłem też, że w każdym kraju, gdzie mówi się po niemiecku jest wyższy poziom życia niż w Polsce! Jako że Liechtenstein jest pełen katolików, to obala Twoją teorię. Za to językiem urzędowym jest... NIEMIECKI! To nie może być przypadek. Natychmiast zmienić w Polsce język urzędowy, a nagle staniemy się szczęśliwi i bogaci.
Tylko czy w Liechtensteinie tylu ludzi chodzi do kościoła?
Wszystkie te kraje są zsekularyzowane, bo są bogate?
Czy są bogate, bo są zsekularyzowane?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nie wiadomo...
Sprawdź, może się okaże, że faktycznie mówienie po niemiecku to źródło wszelakiego szczęścia, kto wie...

Odpowiedz
Nudziarz napisał(a):To w tej Francji żyje się lepiej, bo nie ma religii...?
Nie jest to może najważniejsza dla nich sprawa, ale jednak istotna. Religia wytłacza w człowieku znak. Nawet gdy ktoś stanie się ateistą, ciężko jest ten znak zmazać.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Czyli znów nadajesz jakieś swoje przesądy nam tutaj...
Tylko po co?

Odpowiedz
Podobnie mowa. Ciężko się pozbyć myślenia w ojczystym języku, jak i akcentu. Nawet jak ktoś nauczy się mówić po niemiecku, to trudno jest ten znak zmazać.
Odpowiedz
Nudziarz napisał(a):Podobnie mowa. Ciężko się pozbyć myślenia w ojczystym języku, jak i akcentu. Nawet jak ktoś nauczy się mówić po niemiecku, to trudno jest ten znak zmazayć.
Owszem. Napisałbym nawet, że jest to niemożliwe.
A jednak Francuzi żyją bez Boga. I żyją tak od rewolucji francuskiej.
I umieją żyć bez Boga. I nie odczuwają jego braku.
Dlaczego większość naszych rodaków nie potrafi, Nudziarzu?
Dlaczego laicyzacja postępuje tak wolno? Jak ci się wydaje?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Nudziarzu, tu jedna religia została zastąpiona inną.
A mnie chodzi o świat bez żadnej religii. W Czechach jakoś o meczetach nie słyszałem.

Czesi mogą wierzyć w „coś”.
Absolut, życie po śmierci, wróżki z TV, horoskopy.
Nie usuniesz wiary jako takiej , usuniesz tylko religię.
Odpowiedz
Można też wierzyć w naukę, ale to dziwny zabobon.

A Czesi wierzą w piwo.

Odpowiedz
idiota napisał(a):Można też wierzyć w naukę, ale to dziwny zabobon.

„Perpetuum mobile” , „ Wehikuł czasu” i inne niemożliwe do wykonania.
Miałem kiedyś takie "Perpetuum mobile".
http://www.youtube.com/watch?v=Lmcy8zWXFyw
Odpowiedz
Nudziarz napisał(a):Podobnie mowa. Ciężko się pozbyć myślenia w ojczystym języku, jak i akcentu. Nawet jak ktoś nauczy się mówić po niemiecku, to trudno jest ten znak zmazać.
Bo jak ktoś się uczy języka „tłumacząc sobie” słówka i zapamiętując pary słówko–tłumaczenie, to potem tak to jest… Najlepsze jest to w wykonaniu Japończyków, którzy mają tak odmienną gramatykę i fonetykę (w dodatku banalną), że ucząc się w ten sposób potrafią pokaleczyć do nieprzytomności każdy możliwy język. Duży uśmiech
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.

„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
Odpowiedz
Patrzę na tytuł i nie dowierzam.
Każdy ma własny system moralny, choć istnieją zasady zwane prawem, które regulują niektóre kwestie by każdy człowiek mógł się zasymilować i nie było w przestrzeni publicznej zamieszek.
Nie gań innych ani nie potępiaj ich. Bądź ostrożny tylko w swoim braku szczerości.

Czemu "Alfy i Omegi" nie mają własnego życia i przejmują się co w sieci piszczy?
Odpowiedz
Cleo napisał(a):Wydzielone z wątku o jednopłciowych rodzicach.

Żaden z Ciebie ateista, jeżeli przyjmujesz system wartości oparty na katolickich zasadach. Jeżeli podstawy są chore to system nie może być zdrowy. Tradycyjny świat wartości jest bezwartościowy. Wmówili Ci że inaczej się nie da a Ty to przyjmujesz bez mrugnięcia okiem. Skutecznie piorą mózgi.

Przepisy postepowania moralnego, tak samo jak przepisy higieny, musza jakos byc uzasadniane. Teolodzy powoluja sie na Boga, naukowcy powoluja sie na fakty doswiadczalne. Wazne jest to jak sie postepuje, nie to jak sie to uzasadnia.

Szczesliwego Nowegu Roku
Jestem Ludwikiem Kowalskim, 81-cio letnim amerykanskim fizykiem jadrowym na emeryturze. Jestem tez autorem niedawno prztlumaczonego (2012) zyciorysu:

http://ludkow.info/byt

Pisanie go bylo dla mnie obowiazkem moralnym, wobec rodzicow, wobec wielu innych ofiar Stalinizmu, i wobec Polski.
Odpowiedz
kowalskil napisał(a):Przepisy postepowania moralnego, tak samo jak przepisy higieny, musza jakos byc uzasadniane. Teolodzy powoluja sie na Boga, naukowcy powoluja sie na fakty doswiadczalne. Wazne jest to jak sie postepuje, nie to jak sie to uzasadnia.


Jako umysl scisly chyba zdajesz sobie sprawe, ze gdy w dowodzie przyjmemy bledne zalozenia to mozemy dojsc do dowolnie glupich i absurdalnych wnioskow. Powolywanie sie na boga tudziez na cokolwiek innego co nie da sie empirycznie udowodnic nie ma wiec zadnej wartosci.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
Jak również możemy dojść do tez prawdziwych.
Ex falsum quidlibet.
Nie jest więc ważne na co się powołujemy,tylko to jakie skutki przynosi to co robimy z takim albo innym uzasadnieniem.

Odpowiedz
A czy ateista jest nadczłowiekiem/nie człowiekiem żeby posiadać inny niż on system moralny?
Odpowiedz
Idiota napisał(a):Nie jest więc ważne na co się powołujemy,tylko to jakie skutki przynosi to co robimy z takim albo innym uzasadnieniem.
Albo miales kiepskiego nauczyciela od matematyki, albo juz nie pamietasz jak to bylo. Jezeli na klasowce wpisalo sie dobra odpowiedz do danego zadania, ale brakuje rozwiazania lub rozwiazanie bylo bledne to nauczyciel wystawial pale ;u.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
Powoływanie się na naukę w kwestii normatywnej jest jak powoływanie się na krzesło. I to i to nie ma żadnej wartości normatywnej. Osoba powołująca się na naukę tak naprawdę powołuje się na własne przekonania. Z tego samego faktu naukowego można "wynieść" (przynajmniej tak się komuś będzie wydawać, że wynosi) różne postulaty moralne.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Tgc napisał(a):Albo miales kiepskiego nauczyciela od matematyki, albo juz nie pamietasz jak to bylo. Jezeli na klasowce wpisalo sie dobra odpowiedz do danego zadania, ale brakuje rozwiazania lub rozwiazanie bylo bledne to nauczyciel wystawial pale ;u.
Widać jesteś słaby z metodologii skoro nie wiesz, że i z fałszu może wyniknąć prawda.
No alboś się rafała3006 nasłuchał jak głupek, co też możliwe.

Odpowiedz
idiota napisał(a):Widać jesteś słaby z metodologii skoro nie wiesz, że i z fałszu może wyniknąć prawda.
No alboś się rafała3006 nasłuchał jak głupek, co też możliwe.

WTF? Masz az tak duze ubytki w czytaniu ze zrozumieniem? Nigdzie nie napisalem, ze z falszu nie moze wynikac prawda. Caly przyklad z nauczycielem matematyki byl po to by pokazac, ze prawda osiagnieta w ten sposob jest mniej wartosciowa - a w szkole na klasowce z matematyki, wrecz jest nic nie warta.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości