To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
(Ambitny) film
http://www.alef-stern.plwolnosci.pl/b/19...t-Drogowka
Odpowiedz
Właśnie obejrzałem sławetną "Mechaniczną Pomarańczę". Oglądał może ktoś jeszcze? Jak wrażenia?

W związku z powyższym czytam wypowiedź pisarza o przesłaniu jego dzieła (pierwowzoru filmu) „Próbowałem (w książce) powiedzieć, że lepiej jest być złym z własnej woli, niż być dobrym z powodu naukowego prania mózgu.”. Muszę przyznać, że przekazu nie załapałem. Czy tylko ja jestem tak wyprawny z artystycznych uczuć i zamiast współczuć głównemu bohaterowi jego "braku wolnej woli", wkurzyłem się, gdy na końcu jeszcze był żywy i uśmiechnięty? :lups:
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Właśnie obejrzałem sławetną "Mechaniczną Pomarańczę". Oglądał może ktoś jeszcze? Jak wrażenia?

W związku z powyższym czytam wypowiedź pisarza o przesłaniu jego dzieła (pierwowzoru filmu) „Próbowałem (w książce) powiedzieć, że lepiej jest być złym z własnej woli, niż być dobrym z powodu naukowego prania mózgu.”. Muszę przyznać, że przekazu nie załapałem. Czy tylko ja jestem tak wyprawny z artystycznych uczuć i zamiast współczuć głównemu bohaterowi jego "braku wolnej woli", wkurzyłem się, gdy na końcu jeszcze był żywy i uśmiechnięty? :lups:
gdzie można to obejrzec nie płacąc 17 złotych za bilet?? Odświeźyć ścisle mówiąc
Odpowiedz
Papillon
http://www.filmweb.pl/film/Papillon-1973-8529

Cały film do obejrzenia na youtube:

"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Cytat:gdzie można to obejrzec nie płacąc 17 złotych za bilet?? Odświeźyć ścisle mówiąc
Hm.. wypożyczalnia DVD. No i ten tego.. *patrzy ukradkiem na ŚS* ... tak ogólnie... w Internecie.. jakiś urywek gdzieś, czasami...
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Cytat:Czy tylko ja jestem tak wyprawny z artystycznych uczuć i zamiast współczuć głównemu bohaterowi jego "braku wolnej woli", wkurzyłem się, gdy na końcu jeszcze był żywy i uśmiechnięty?

Nie sądzę, by celem reżysera było wywołanie w widzu współczucia. Alex jest wyjątkowo antypatycznym głównym bohaterem, nie znam nikogo, kto żywiłby do niego sympatię.
Wszystkie te artystyczne metafory o totalitarnym społeczeństwie masz wyjaśnione tutaj: http://visual-memory.co.uk/amk/doc/interview.aco.html
Co prawda nie zgadzam się z reżyserem w punkcie "każdy potrafi się podświadomie z Alexem utożsamić". Ja nie mogłam i nie wierzę, że większość ludzi gwałciłaby, mordowała i rabowała, gdyby nie strach przed karą. Ale może nie dociera do mnie głębia tego filmu Oczko
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
Ann napisał(a):Alex jest wyjątkowo antypatycznym głównym bohaterem, nie znam nikogo, kto żywiłby do niego sympatię.

Żartujesz? Uwielbiam tego gościa. Jego aranżacja Singing in the rain jest doskonała! Duży uśmiech A jak ganiał tę kobietę z porcelanowym fallusem... Ehhh...

Mnie właśnie smuciło, że zaczęli mu prać mózg, a gdy na końcu wszystko wróciło do normy i Alex zaczął brzydko opisywać obrazki przedstawiane mu przez pielęgniarkę, to uradowałem się :lol2:

Ann napisał(a):Ja nie mogłam i nie wierzę, że większość ludzi gwałciłaby, mordowała i rabowała, gdyby nie strach przed karą.
Dochodzi jeszcze empatia.
Odpowiedz
No cóż, dla mnie oglądanie Alexa gwałcącego, mordującego i znęcającego się nad ludźmi było, hm, męczące. Odrzucała mnie ta postać, odrzucił mnie ten film. Oglądanie chorego psychopaty, który z uśmiechem na twarzy torturuje ludzi było dla mnie wyczerpujące psychicznie, miałam dość tego bohatera i dość patrzenia na jego bezmyślne zbrodnie. Właściwie to życzyłam mu śmierci Duży uśmiech
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
Ann napisał(a):Właściwie to życzyłam mu śmierci Duży uśmiech

Bo o to chodziło w filmie. O pragnienie śmierci dla tego zioma, a nie przerabiania go w warzywo. Śmierć byłaby tutaj nie tyle bardziej praktyczna, co - paradoksalnie dla niektórych - humanitarna. Daj mu być kim jest, albo go zabij, ale kurwa nie rób z niego jakiegoś cyborga. Uśmiech
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Cytat:Nie sądzę, by celem reżysera było wywołanie w widzu współczucia.
Ale właśnie reżyserowi i pisarzowi coś się takiego w głowie ubzdurało. "Patrzcie, on jest zły, ale zło jest w każdym z nas, i niemożliwość gwałcenia jest jeszcze bardziej zła, więc współczujcie mu!"
Cytat:Oglądanie chorego psychopaty, który z uśmiechem na twarzy torturuje ludzi było dla mnie wyczerpujące psychicznie, miałam dość tego bohatera i dość patrzenia na jego bezmyślne zbrodnie.
Dokładnie. Cały film budował nienawiść widza do tego chłopaka i... tak naprawdę nie wiadomo po co. Oprócz oczywiście szokowania widza.
Najgorsze jest to, że prawie wszyscy uważają ten film za genialny (bo oczywiście nakręcił go Kubrick), a tych którzy się sprzeciwiają - oskarżają o brak wrażliwości i inteligencji. I tak działa fala zachwytów naszej pseudointeligencji.
Cytat: Śmierć byłaby tutaj nie tyle bardziej praktyczna, co - paradoksalnie dla niektórych - humanitarna. Daj mu być kim jest, albo go zabij, ale kurwa nie rób z niego jakiegoś cyborga.
Kto powiedział, że kara ma być praktyczna i humanitarna?
Jakby mu wyrwać jaja i odciąć kończyny to też by stracił popęd i agresywne hormony, co oznaczałoby stanie się "warzywkiem". I naprawdę, nawet przez chwilę bym nie pomyślał, że mi jest przykro jego losu. Ba, ten jego los bardziej uradowałby mnie niż zwykła śmierć, bo jest bardziej sprawiedliwy względem tego, jakie czyny popełnił.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Cytat:Ale właśnie reżyserowi i pisarzowi coś się takiego w głowie ubzdurało. "Patrzcie, on jest zły, ale zło jest w każdym z nas, i niemożliwość gwałcenia jest jeszcze bardziej zła, więc współczujcie mu!"

Ja to odebrałam bardziej jako "patrzcie, nikogo nie można zmusić do bycia dobrym". Alex był z natury zły i żadne wymyślne sztuczki naukowców nie mogły tego zmienić. Zasługiwał na śmierć nie dlatego, że to odpowiednia dla niego kara, ale dlatego, że dla takich ludzi nie ma już ani ratunku ani miejsca w społeczeństwie.
Filmu nie uważam za zły. Był męczacy, tak samo jak męczace dla mnie były "Funny games". Czyli pokazanie przemocy dla samej przemocy, żadnego celu czy sensu w działaniach Alexa, zwykła prymitywna radość z zadawania bólu. Nie lubię na takie coś patrzeć, po prostu.
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Kto powiedział, że kara ma być praktyczna i humanitarna?

Problem w tym że on nie został ukarany, tylko resocjalizowany na nowoczesny sposób. Gdyby go chcieli ukarać stosownie do win to mogli go rozerwać końmi. Oni chcieli mu przerobić dusze. A tego ja ścierpieć nie mogę. U Orwella też tak "resocjalizowali" zamiast zwyczajnie zabić.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Cytat:Zasługiwał na śmierć nie dlatego, że to odpowiednia dla niego kara, ale dlatego, że dla takich ludzi nie ma już ani ratunku ani miejsca w społeczeństwie.
Nie wiem. Film ogólnie nie był zbytnio skupiony na karze śmierci itp.
Cytat:Problem w tym że on nie został ukarany, tylko resocjalizowany na nowoczesny sposób. Gdyby go chcieli ukarać stosownie do win to mogli go rozerwać końmi. Oni chcieli mu przerobić dusze. A tego ja ścierpieć nie mogę. U Orwella też tak "resocjalizowali" zamiast zwyczajnie zabić.
No to ja odebrałem to inaczej. Przecież oni nie tknęli jego pragnień i popędów ANI ODROBINĘ. Widzimy przecież, że to "pranie mózgu" nie zmieniło go ani trochę.
A co dokładnie zrobiło?
Dało mu karę doskonałą i wieczną. Każdą z jego przyjemności (muzyka, sex, przemoc) zamieniło w ból i cierpienie. Czy to znaczy, że chciał ich mniej? Bynajmniej. Jednak ciągle mu towarzyszyła w życiu katorga.
Niczym odcięcie komuś narządów płciowych i codzienne posypywanie ran solą wraz z rozdrapywaniem, by się nie zagoiły. Z tym, że tu nikogo nie potrzeba, by pamiętał o tym codziennym odświeżaniu kary.
Przy pozostaniu sobą, odbywałby karę do końca życia. Można sobie wyobrazić bardziej idealną karę? Nawet promoteuszowska była dalece bardziej niedoskonała.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Ponadczasowy. Nie potrafię go ocenić, ani obejrzeć ponownie, ale kiedy oglądając go zobaczyłem jak próbują go zmienić to nie spodobało mi się to. Nie wiem co myśleć o tym filmie, ale muzyka mi się podoba.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Każdą z jego przyjemności (muzyka, sex, przemoc) zamieniło w ból i cierpienie. Czy to znaczy, że chciał ich mniej? Bynajmniej. Jednak ciągle mu towarzyszyła w życiu katorga.

A stało się tak dlatego ze postępowy eksperyment po prostu się nie udał, a nie dlatego ze ktoś chciał go torturować w nieskończoność.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
Czytałem książkę, oglądałem film, moim zdaniem nie koniecznie jest spójny psychologicznie, ale chyba nie o to chodziło. Pamiętam z książki rozmowę kolesia z profesorem, kiedy profesor mówi, że nie rozumie muzyki, że zupełnie nie rozumie czym dla kogoś może być muzyka. To było naprawdę niesamowite, jakby nagle całkowite odwrócenie ról, prymitywny zbir i wybitny profesor i nagle profesor staje się prymitywnym zbirem, a zbir jego ofiarą próbującą ocalić swoją miłość do muzyki.
Odpowiedz
Cytat:A stało się tak dlatego ze postępowy eksperyment po prostu się nie udał, a nie dlatego ze ktoś chciał go torturować w nieskończoność.
E tam się nie udał. Politycznie się nie udał, bo obywatelom przykro się zrobiło, że chłopak chciał popełnić samobójstwo. Ministrowi, lekarzom i całej reszcie chodziło jedynie o efekt, a w tym przypadku najwyraźniej tortury były bardziej pomocne (vide lekarz, który niezbyt się przejął tym, że niszczy gościowi miłość do muzyki). Nic w filmie nie było na temat tego, że gdyby zrobić inną metodę, która działała by tak i tak to było by inaczej... W filmie jest pokazana jedna, która została zniszczona przez politykę i tyle.
Cytat:Ponadczasowy. Nie potrafię go ocenić, ani obejrzeć ponownie, ale kiedy oglądając go zobaczyłem jak próbują go zmienić to nie spodobało mi się to. Nie wiem co myśleć o tym filmie, ale muzyka mi się podoba.
Podoba mi się ta wypowiedź. Oczko
Cytat:To było naprawdę niesamowite, jakby nagle całkowite odwrócenie ról, prymitywny zbir i wybitny profesor i nagle profesor staje się prymitywnym zbirem, a zbir jego ofiarą próbującą ocalić swoją miłość do muzyki.
I te gwałty profesora dokonywane na muzyce... Ach, mocne sceny!
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
nie rozumiesz tego, to trochę tak jak nie rozumieć muzyki
profesor był kimś wybitnym, lepszym, a koleś to tylko zwykły lump, nic poza tym, ale tak naprawdę jeden i drugi byli zbirami i tyle
Odpowiedz
Rozumiem obie rzeczy, a ponadto - skalę. Jeżeli mówisz o kimś, kto nie kocha klocków lego, że jest prymitywem zbirem i do tego porównujesz go do gwałciciela i zabójcy no to...
Myślę, że w tym porównaniu porównującemu coś umknęło. Chyba właśnie skala. Bo nie wyobrażam sobie kogoś, kto zaakceptował ten tok myślenia i gust muzyczny stawiał na równi gustowi (??) moralnemu.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
skala była taka, że lump był lumpem na swoją lumpią małą skalę, a profesor był zbirem systemowym, czyli skala była większa i pewnie by mu się udało, gdyby go ktoś nie powstrzymał
a miłość do muzyki to przenośnia, jakbyś nie zauważył, w filmie i w opowiadaniu była przenośnią, nie w mojej wypowiedzi
opowiadanie i film miał dość mocne umocowanie w ówczesnych eksperymentach medycznych przeprowadzanych na żołnierzach, modne w tym czasie "pranie mózgu" pochłonęło wiele ofiar
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości