To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Doktor, który zajrzał do nieba
#1
Cytat:Wszystko zaczęło się, gdy ten znany lekarz zapadł na groźną chorobę. Jak mówi, udało mu się wtedy przekroczyć granicę życia i śmierci. Teraz przedstawia dowód na istnienie Boga i nieba. Jego relacja to wstrząs dla całego dorobku naukowego ludzkości.

Dr Eben Alexander, znany amerykańscy neurochirurg, był sceptykiem jeśli chodzi o wiarę w Boga i życie po śmierci. Pięć lat temu dotknęło go zapalenie opon mózgowych, które kompletnie przewartościowało jego życie. Gdy przez siedem dni leżał w śpiączce, "zajrzał do nieba". To doświadczenie pozwoliło uzyskać mu wiedzę na temat Boga i "królestwa ducha". Napisana przez niego książka "Dowód", która w Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak, wywołała ożywioną dyskusję w środowisku naukowców, ponieważ rzuca wyzwanie całej zdobytej przez ludzkość wiedzy.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie...omosc.html

Pozamiatane. :roll:
niewychowany
Odpowiedz
#2
Czyli co... kolesiowi przyśniło się niebo i to jest dowód na istnienie Boga? I obalenie całej współczesnej nauki?

I jeszcze koleś jest neurochirurgiem?

Dafuq.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
Odpowiedz
#3
Jest sens o tym gadać ?Duży uśmiech

Kurwa... Zachorował na mózg i ujrzał Boga. Seems legit.
Odpowiedz
#4
Gość bredzi jak potłuczony.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Odpowiedz
#5
Onet to codziennie ma artykuł, który czymś wstrząsa, albo jest w nim o czymś wstrząsających ludziach.
Odpowiedz
#6
Pany, ja też wczoraj miałem taką jazdę, że byłem już prawie po Drugiej Stronie.
Odpowiedz
#7
Kojarzę gościa, to ten, co uwierzył w Boga po tym, jak podczas 'near-death experience'... latał na motylu z jakąś laską i słyszał 'widoki', hehe. Miazga, na dole artykuł, od drugiej strony zaczyna się zabawa w raju


http://www.thedailybeast.com/newsweek/20...rlife.html

Swoją drogą, Bozia powinna lepiej pilnować dostępu do nieba. Co to za wiara jak się było w niebie :roll:
[url=https://www.facebook.com/pages/Ewolucja-Nauka-i-Spo%C5%82ecze%C5%84stwo-Mikroblog/272276922924204][/url]
Odpowiedz
#8
Cytat:Jego relacja to wstrząs dla całego dorobku naukowego ludzkości.
Całego!
Odpowiedz
#9
To co on mówi to nieprawda. W listopadzie 2008 roku, czyli podówczas kiedy miały mieć miejsce przedstawiane wydarzenia, przechodziłem intensywny trening OOBE. Widziałem całą planetę z góry równocześnie z kilku stron. Nikt nie przyleciał, nikt nie odleciał. Było tam ze mną tylko kilkoro równie utalentowanych w technikach OOBE, więc z całą nadświadomością mogę zapewnić, że jegomościa z artykułu onetowego nie spotkałem.

A tak w ogóle, to jego doświadczenie faktycznie obalałoby cały dorobek ludzkiej wiedzy. Może nie algebry i paleontologii, ale wszystkich ludzkich koncepcji filozoficznych. Gdyby jego obserwacja miała cechy prawdziwości, oznaczałoby że prawdziwy jest doborek nieludzki a objawiony, a doborek ludzki można między bajki włożyć. Ale jak już wspomniałem obserwacja tego pana nie ma znamion prawdziwości, bo nie widziałem by ktokolwiek podwóczas opuszczał nasz wymiar.
"Do jasnych dążąc głębin – nie mógł trafić w sedno śledź pewien obdarzony naturą wybredną. Dokądkolwiek wędrował, zawsze nadaremno. Tu jasno, ale płytko, tam głębia, ale ciemno."
Odpowiedz
#10
No i pozamiatane 8)
The spice must flow
Odpowiedz
#11
Czajniczek Lesera napisał(a):To co on mówi to nieprawda. W listopadzie 2008 roku, czyli podówczas kiedy miały mieć miejsce przedstawiane wydarzenia, przechodziłem intensywny trening OOBE. Widziałem całą planetę z góry równocześnie z kilku stron. Nikt nie przyleciał, nikt nie odleciał. Było tam ze mną tylko kilkoro równie utalentowanych w technikach OOBE, więc z całą nadświadomością mogę zapewnić, że jegomościa z artykułu onetowego nie spotkałem.

A tak w ogóle, to jego doświadczenie faktycznie obalałoby cały dorobek ludzkiej wiedzy. Może nie algebry i paleontologii, ale wszystkich ludzkich koncepcji filozoficznych. Gdyby jego obserwacja miała cechy prawdziwości, oznaczałoby że prawdziwy jest doborek nieludzki a objawiony, a doborek ludzki można między bajki włożyć. Ale jak już wspomniałem obserwacja tego pana nie ma znamion prawdziwości, bo nie widziałem by ktokolwiek podwóczas opuszczał nasz wymiar.

Poniewaz Ty trafiles na orbite ,a doktor zajrzal do nieba.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości