Myślałem że film będzie równie badziewny i nudny jak dystrykt 9, ale akurat się przeliczyłem (to moja opinia). Naczytałem się opinii o tym jakoby film był "socjalistyczną propagandą" i podobnych, więc miałem uprzedzenie, ostatecznie jednak fabuła okazała się znośna, co więcej nie pokazano tam niczego czego już sam bym nie wiedział (ostatnio sam gdzieś tutaj opisałem coś podobnego, chyba odpowiadając Lumberowi).
Troche wkurwiała mnie postać grana przez Damona, jego motywacje, i nagła zmiana, na sam koniec. Troche to felernie pokazali. No ale gra tam Alice Braga, której duże oczy i piękny uśmiech nadrabiają wszystko (to też moja indywidualna opinia). Chciałbym żeby te oczy i uśmiech towarzyszyły mi codziennie rano, po przebudzeniu. I w ogóle, przez cały dzień. Każdy.
Fajny film. Podobał mi się.
film słabiutki, naiwny i w żadnym razie nie należy mu się miejsce w wątku o ambitnych filmach.
Liczba postów: 5,936
Liczba wątków: 16
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
10 Płeć: nie wybrano
Polecam Człowiek na linie ( 2008 )
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej.Karol Marks Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić.Emil Cioran Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła.Frank Borman
Liczba postów: 39
Liczba wątków: 1
Dołączył: 09.2013
Reputacja:
0
Podział na kino ambitne i mniej ambitne wywołuje we mnie taką niepewność czasem, gdzie leży granica i czy to, co wkleję nie wywoła oburzenia u znawców, bo ktoś powie, że to jednak komercha.
Ja czasem mam ochotę na kino ambitne, a czasem po prostu na takie, które będzie lekkie i inteligentne, ale nie głupie.
Ostatnio wciągnęło mnie kino irańskie - nie jest takie sztuczne i kiczowate jak amerykańskie.
Polecam m. in. Gdyby żółwie mogły latać, Czas pijanych koni, Nikt nie rozumie perskich kotów, czy Dzieci niebios.
Jaram się w sposób dla mnie wręcz niezrozumiały na The Zero Theorem.
"Tak bowiem wyglądają spory między idealistami, solipsystami i realistami. Jedni atakują normalną formę wyrazu tak, jakby atakowali jakąś tezę; drudzy bronią jej, jakby konstatowali fakty, które każdy rozsądny człowiek musi uznać."
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej.Karol Marks Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić.Emil Cioran Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła.Frank Borman
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Marzyciel.
Super. Na tyle dobry, że pomimo wieloletniej awersji do bajki o Piotrusie Panie zapragnąłem przenieść się do Nibylandii.
Thelma&Louise. Lepszy od Znikającego Punktu. Feministyczny, ostrzejszy, bardziej szczery.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 1,821
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07.2012
Żarłak napisał(a):Thelma&Louise. Lepszy od Znikającego Punktu. Feministyczny, ostrzejszy, bardziej szczery.
Pamiętam ten film. Gdybym jeszcze tak się dowiedział, o co tym paniom chodzi i czego pragną w życiu. Oczywiście, domyślam się czego to tak bardzo pragną, ale ze względu na forumowe feministki zachowam to dla siebie...
BTW, pamieta ktoś rodzime kino feministyczne, czyli filmy Barbary Sass-Zdort z młodą i ponętną Dorotą Stalińską (jakoś cicho o niej obecnie)? Zawsze mnie fascynował ten Dorotkowy feminizm widoczny w tych starych (przełom lat 70. i 80.) filmach. Biegnie gdzieś przed siebie w rozpiętym, wiuwającym płaszczu, potem usiądzie, zapali papierosa, natychmiast go zgasi, i znowu biegnie w rozpiętym płaszczu. Dorotko droga, jak mogę Ci pomóc?!
Liczba postów: 2,536
Liczba wątków: 24
Dołączył: 10.2007
Polecam "In the mouth of madness" Johna Carpentera. Bardzo fajnie udało mu się w tym filmie nawiązać do Lovecrafta: mitów, atmosfery, typowych zabiegów fabularnych. W klimatach lovecraftiańskich polecam również film "The Call of Cthulhu", niemy i czarno-biały (choć to produkcja całkiem współczesna, z 2005).
serio? przeciez ta analiza sie kupy nie trzyma, to klasyczny przyklad grzechu nadinterpretacji. kula, zdjecie, wyklad (podawane inne przypadki), telefon w sprawie kuli i jeszcze kilka innych wydarzen, ktore dzieja sie niezaleznie od bohatera.
Liczba postów: 1,821
Liczba wątków: 32
Dołączył: 07.2012
,,12 małp'' to remake i rozwinięcie francuskiego filmu ,,Pomost'' (La jetee) z lat 60. Podobno bez przeanalizowania pierwowzoru nie sposób właściwie odczytać ,,12 małp'' (tak słyszałem).
The objective. Polecam. Świetny film. Nie wiem dlaczego na filmwebie jest tak nisko oceniony, no ale efektów ala transformers tam nie znajdziecie, wiec... :roll:
Prawdę mówiąc nie wiem jak wytłumaczyć zakończenie filmu. Dziwne. Oglądał to ktoś stąd?
No i na pewno nie jest to horror.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.