To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram:
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber)
39.48%
122 39.48%
"Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA)
22.01%
68 22.01%
Interwencjonizm
9.39%
29 9.39%
Socjalizm
8.09%
25 8.09%
Komunizm
5.50%
17 5.50%
Nie wiem
1.62%
5 1.62%
Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala
13.92%
43 13.92%
Razem 309 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 10 głosów - średnia: 3.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Socjalizm vs. liberalizm
Radze sobie poczytać.
Bezrobocie, prywatyzacja, ładnie walki w 33 miastach.

"Według Deutsche Welle w rezultacie prywatyzacji, którą rozpoczęto w 1998 roku, pół miliona robotników znalazło się na ulicy, a 100 tys. straciło etaty.

Bezrobocie w BiH według danych oficjalnych sięga aż 44 procent. Realne jest, jak ocenia bank centralny, niższe – na poziomie 27,5 proc., ponieważ wiele osób pracuje na czarno. Równowartość przeciętnego wynagrodzenia to 420 euro. Jeden na pięciu mieszkańców żyje w ubóstwie."

http://losyziemi.pl/bosnia-i-hercegowina...-33-miasta
Odpowiedz
Kontestator napisał(a):W latach 1950-1980 (gdy podatek dochodowy dla najbogatszych wynosił 70%-80%)
Dochód dolnego 90% społeczeństwa powiększył się o 75%
Dochód najbogatszego 0.01% społeczeństwa wzrósł o 80%

Zresztą każda grupa wzbogacała się. Taki system gospodarczy wynagradzał wszystkich.

W latach 1981-2008 (podatek dochodowy dla najbogatszych został przez Reagana został obniżony do 28%, dzisiaj wynosi coś około 30%. Ale większość korporacji i tak prawie nie płaci nic. Np. taki Mitt Romney, którego milionowe zyski praktycznie pochodzą z dywidend płaci jakieś 12%, podobnie jak taka Paris Hilton)
Dochód dolnego 90% społeczeństwa wzrósł o 1%
Dochód najbogatszego 0.01% wzrósł o 403%

I to dane sprzed kryzysu w tej chwili dochód dolnego 90% jest na minusie.

W latach 2009-2011 pensje wzrosły o 0% a zyski korporacji wzrosły o 92%.

No to oczywiście nieprawda.
Tutaj dane za lata 1990-2012
http://www.ssa.gov/oact/cola/central.html
mediana płac wzrosła o prawie 90%

Spadek stosunku mediana/przeciętne wynagrodzenie jest wynikiem polityki gospodarczej Clintona, Busha i Obamy, ale w przypadku Reagana ten stosunek był rosnący.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Kontestator napisał(a):Czy masz w takim razie spakować się przenieść swój interes do Chin? Nie bo szkodzisz innym.

Komu?
Odpowiedz
exodim napisał(a):No to oczywiście nieprawda.
Tutaj dane za lata 1990-2012
http://www.ssa.gov/oact/cola/central.html

Oczywiście, że prawda. Dane nie uwzględniają inflacji.

Witold napisał(a):Komu?

Klasie średniej? Niszcząc miejsca pracy i doprowadzając całe miasta do bankructwa jak Detroit. Robotnikom, których pensje od 30 lat nie wzrosły?
Odpowiedz
Zgadza się, obecnie technologia premiowała kapitał, miejsca pracy przenoszono do Chin i Indii, postawiono na inżynierię finansową.

Wszystkie czynniki spowodowały że zarabiali bogaci, znacznie szybciej się bogacili, a reszta miała coraz gorzej. Korporacje miały gigantyczne zyski nawet w kryzysie.

Klasa średnia została zabita.

Wszystko się zgadza według danych, o tym samym zresztą mówił i mówi dalej Paul C. Roberts
Odpowiedz
Tak wygląda amerykańska płaca minimalna gdy uwzględnimy inflację:
http://cdn.theatlantic.com/newsroom/img/...ge_CNN.jpg

A niżej jak nie uwzględnimy Uśmiech
Odpowiedz
Kontestator napisał(a):Oczywiście, że prawda. Dane nie uwzględniają inflacji.
Skumulowana inflacja między 1990-2012 to 75%, więc nieprawda. Kolejny dowód na to, że większość twoich danych jest równie wiarygodna jak raport komisji Macierewicza.

btw. polecenie od Administracji - nie wrzucaj stosu obrazków do postów, bo to zaciemnia dyskusję (i obciąża stronę -ciężej się przegląda na mobilnych). Podawaj do nich linki.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Obama się chyba ostatnio wkurzył i bez zgody kongresu przepchał swoim executive order podniesienie minimalnej płacy dla pracowników.

http://www.foxnews.com/politics/2014/01/...ate-union/
Odpowiedz
exodim napisał(a):Skumulowana inflacja między 1990-2012 to 75%, więc nieprawda.

Prawda przytoczone przez Ciebie dane biorą pod uwagę 100% społeczeństwa.

EDIT:
obrazek do płacy minimalnej:
http://cdn.theatlantic.com/newsroom/img/...ge_CNN.jpg
Odpowiedz
Kontestator napisał(a):Klasie średniej? Niszcząc miejsca pracy i doprowadzając całe miasta do bankructwa jak Detroit. Robotnikom, których pensje od 30 lat nie wzrosły?

A panoszący się ateizm pogarsza sytuację parafii i zagraża miejscom pracy dla księży. Idź do kościoła, bo jak nie pójdziesz i nie dasz na tacę, to wyrządzisz mu "szkodę". Argumentacja z tej samej półki. To jest "szkoda" ideologiczna, a nie realna, nienadająca się do brania pod uwagę, albo w ogóle nieistniejąca, nie dająca się rozpatrywać w kategoriach szkody.
Odpowiedz
Kontestator napisał(a):Prawda przytoczone przez Ciebie dane biorą pod uwagę 100% społeczeństwa.
Tak i uwzględnia medianę dla tych 100% społeczeństwa, zatem nieprawda. Jeśli podawałbym średnią, to mógłbyś mieć rację.

edit: dlatego z czystym sumieniem można powiedzieć, że dobrobyt przeciętnego (tzn. faktycznie przeciętnego, czyli "medianowego") Amerykanina wzrósł o około 15% między 1990 a 2012. Dużo to nie jest, przyznaję, ale to nie jest mniej niż promil.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
@Witold
Coś Ci się pomyliło, w Bośni nie walczą o szkodę ideologiczną, a o swoje życie.

Ludzie nie chcą być dziadami więc walczą. I prawidłowo.

http://www.polskatimes.pl/artykul/332659...l?cookie=1
Odpowiedz
exodim napisał(a):Tak i uwzględnia medianę dla tych 100% społeczeństwa, zatem nieprawda. Jeśli podawałbym średnią, to mógłbyś mieć rację.

edit: dlatego z czystym sumieniem można powiedzieć, że dobrobyt przeciętnego (tzn. faktycznie przeciętnego, czyli "medianowego") Amerykanina wzrósł o około 15% między 1990 a 2012. Dużo to nie jest, przyznaję, ale to nie jest mniej niż promil.

Oczywiście mediana może rosnąć a pensje najmniej zarabiających spadać jak widzimy chociażby po pensji minimalnej. Do tego wpływ na medianę nadal mają najbogatsi.

1000, 2000, 3000, 4000, 100000

100, 200, 4000, 5000, 200000

1000, 2000, 3000, 4000

W pierwszym wypadku mediana wynosi 3000

W drugim gdzie część społeczeństwa zubożała a cześć wzbogaciła. Mediana wynosi 4000. Średnia wzrosła. A mimo to pensje dolnego 80% spadły.

W trzecim gdzie wyrzucimy najbogatszych 2500.

Więc dalej nie udowodniłeś, że dane są nieprawdziwe.

Faktycznie dane mogłyby rozbite na np. dolne 20%, które prawdopodobnie zubożało. Szkoda, że nie mamy odchylenia standardowego, które prawdopodobnie niezle wzrosło.
Odpowiedz
Mają wpływ, ale niewielki, bo jest ich mało, jak sam zauważyłeś. W porównaniu do całej populacji znikomo odchylają medianę (im mniej danych, tym istotność mediany jest zbliżona do średniej). Co innego średnią.
Warto zauważyć natomiast, że wskaźnik Giniego dla NCAR wzrósł od 1990, ale nieznacznie (o .03) http://en.wikipedia.org/wiki/File:GiniPlots_USA.png
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Natomiast ci już sobie wolność wywalczyli:

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata...70058.html

I co? Mają stukrotne podwyżki! Nie to co w tym wstrętnym kapitalizmie...
Sebastian Flak
Odpowiedz
Wyjaśnienie 7:15 sekund (opowieść o 2 pracownikach)

http://www.youtube.com/watch?v=cXQrbxD9_Ng


@Neuromanta

Nic sobie nie wywalczyli, tam panuje dyktatura. Tam do rewolty dopiero musi dojść.
Odpowiedz
No to co? Czyż dyktatura proletariatu nie jest koniecznym etapem na drodze do komunistycznego raju?
Odpowiedz
O ile mnie pamięć nie myli to tam już do rewolucji doszło. I mają już prawie że raj na ziemi. Żadnego kapitalisty, żadnego kapitału. Tylko czysty komunizm. Żyć nie umierać, już przecież doceniono robotniczą rolę w budowie nieba na ziemi i zamiast pół kilo ryżu miesięcznie dostaną aż 50! Przecież to dobrobyt niesamowity... Nie to co w Chinach, gdzie w partii same zdrajcy i liberały tylko na czerwono przypudrowane. Albo w kraju zdrajców z południa. Oni tam nawet o 50 kilogramach marzyć nie mogą. Niewolnicy kapitalistyczni... Błe.
Sebastian Flak
Odpowiedz
To ciekawe, że Witold i Neuromanta muszą cały czas powoływać się na jakieś ekstrema zamiast dyskutować z przykładami rozwiązań proponowanych przez umiarkowaną lewicę. Rozwiązaniami typu New Deal czy model skandynawski. To tak jak ja cały czas powoływałbym się na Somalię gdzie brzydkiego rządu wcale nie ma więc musi być najlepiej.

Fakt, że uważam rozwarstwienie za złe zjawisko nie oznacza, że uważam iż powinniśmy mieć równość ekonomiczną bo to byłoby prawdopodobnie również bardzo niekorzystne. To, że uważam, że robotnicy powinni mieć wpływ na ekonomię i zarządzanie środkami produkcji nie oznacza, że chcę upaństwowić te środki. Brak własności prywatnej jest zły. Absolutna, nienaruszalna własność prywatna tak samo. Złoty środek.

Już pisałem, że fakt, że gdyby trener próbował kierować każdym ruchem zawodnika doprowadziłby do katastrofy na boisku nie oznacza, że rozwiązaniem jest brak trenera, brak regulacji. Masz rację ekstrema nie działają. Doświadczyliśmy już ekstremalnego leseferyzmu i ekstremalnego interwencjonizmu. Ludzie nie chcą żyć w żadnym. Dlatego po wojnie powstały nowoczesne welfare state. I jak tylko od tych koncepcji odeszliśmy na rzecz neoliberalizmu to uzyskaliśmy dzisiejszy burdel.

Neuromanta napisał(a):Nie to co w Chinach, gdzie w partii same zdrajcy i liberały tylko na czerwono przypudrowane.

No tak. Centralne planowanie wielkości rodziny czy nakazy budowy miast widmo na pustyni aby utrzymać sztucznie wysoki wzrost PKB to wręcz leseferyzm. Tylko czekajmy aż bańka budowlana pęknie, czekajmy na koszty leczenia ludzi z powodu wzrostu zatrucia środowiska i zobaczymy jak to PKB będzie wyglądać

Problemem Chin jest próba utrzymania wzrostu powyżej 7% PKB na siłę. W efekcie rozdmuchanej polityki kredytowej doszło do potężnej bańki w nieruchomościach. Banki finansują wszelkie projekty inwestycyjne. Budują dla samego budowania.

Rząd wie, że jeżeli dopuści do pęknięcia bańki w nieruchomościach mieszkaniowych i komercyjnych przełoży się to na ogromne straty sektora bankowego, który bezmyślnie kredytował zakup nieruchomości. Przełoży się to także na masowe bankructwa firm budowlanych. Protesty murowane.

http://independenttrader.pl/125,banka_kr..._cz_1.html
Odpowiedz
Neuromanta napisał(a):Natomiast ci już sobie wolność wywalczyli:

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata...70058.html

I co? Mają stukrotne podwyżki! Nie to co w tym wstrętnym kapitalizmie...

Trochę nie ogarniam:
Cytat:Wiele dużych zakładów przemysłowych otrzymało wytyczne, iż pensje robotników mają zostać zwiększone stokrotnie. Zazwyczaj do poziomu około 300 tysięcy wonów. Dla porównania - kilogram ryżu kosztuje około sześciu tysięcy wonów [...]
Najbardziej mogą ucierpieć robotnicy z mniej uprzywilejowanych przedsiębiorstw, którzy nadal otrzymują pensje na poziomie kilku tysięcy wonów.

Ci nieuprzywilejowani nakurwiają w robocie przez cały miesiąc i nawet nie zarabiają na kilogram ryżu? A co z resztą jedzenia? Z pomocy zagranicznej dostają?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości