To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
(Ambitny) film
Polowanie - Thomasa Vinterberga. Film z poruszającą i zapadającą w pamięć rolą Madsa Mikkelsena, zapamiętany jako przeciwnik Bonda. Małomiasteczkowa społeczność, w którym większość mieszkańców zna się choćby z widzenia, zaś plotki przekazywane są wśród ludzi w szybkim tempie. Hermetyczne środowisko to również miejsce tyleż poczciwe co i niebezpieczne.
Odpowiedz
Obejrzałem niedawno wreszcie The Reader ( 2008 ) Wcześniej niewiele o tym filmie wiedziałem więc treść była dla mnie zaskoczeniem, i w sumie dobrze, warto go obejrzeć nie wiedząc czego się*spodziewać.
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Nie wiedziałem w którym temacie zamieścić tę wypowiedź, ale stwierdziłem, że chociaż to film za ambitny nie jest, to jednak dalej mu od kina lekkiego i przyjemnego.

Dogville

By to szlag... Dałem się namówić na ten film ze względu na zapewnienia, że to nie są kolejne emanacje chorej psychy reżysera. Niestety historia kobiety-nowoczesnego Jezusa okraszona mocnym sosem zdegenerowanej erotyki nie wymyka się ze schematu.

Nigdy więcej nie tknę czegokolwiek od von Triera.


Haha Duży uśmiech Ten film jest mocny. Ja go ludziom polecam, bo jest ciekawie przedstawiony, ale też od razu ostrzegam, że nie jest przystępny i gniecie psychę. Ma smaczek, który mi się bardzo spodobał. Wykorzystanie utworu Bowiego "Young Americans" w zestawieniu z fotografiami przekroju społeczeństwa. Który daje odbiorcy katharsis po tym dramacie, a też ironicznie portretuje tło.

Skąd pomysł, że to "historia kobiety-nowoczesnego Jezusa okraszona mocnym sosem zdegenerowanej erotyki"?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a):Haha Duży uśmiech Ten film jest mocny. Ja go ludziom polecam, bo jest ciekawie przedstawiony, ale też od razu ostrzegam, że nie jest przystępny i gniecie psychę. Ma smaczek, który mi się bardzo spodobał. Wykorzystanie utworu Bowiego "Young Americans" w zestawieniu z fotografiami przekroju społeczeństwa. Który daje odbiorcy katharsis po tym dramacie, a też ironicznie portretuje tło.

Skąd pomysł, że to "historia kobiety-nowoczesnego Jezusa okraszona mocnym sosem zdegenerowanej erotyki"?
Pomysł wyszedł z tego, że von Triera druga obsesja zaraz po seksie, to religia (i tak jak seks - jest ona przedstawiona w karykaturalny sposób [np. Antychryst czy też Przełamując fale]). A dokładnie religia chrześcijańska. I cały film to nic innego, jak rozliczenie się z chrześcijańską moralnością pokory i nadstawiania drugiego policzka. To uzasadniałoby mówienie o "historii kobiety-nowoczesnej świętej", z tym, że ta kobieta jest też córką władcy tego świata (gangstera) i w tym kontekście można już wyśledzić analogię do postaci Jezusa. Główna różnica polega na zakończeniu - Jezus do końca prosił swego ojca o wybaczenie grzechów ludzi, podczas gdy Grace to Jezus triumfujący, który zszedł z krzyża z mieczem w dłoni.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to odważna interpretacja (jako że posiada kilka luk), ale dałbym komuś głowę uciąć, że o coś podobnego chodziło temu psycholowi.

A okraszona sosem zdegenerowanej erotyki, bo... jest tym okraszona po prostu. :] Jeszcze nie widziałem filmu von Triera, gdzie scena seksu nie wiązałaby się z gwałtem/zdradą/innymi chorymi rzeczami. A w każdym filmie von Triera, który obejrzałem, taka scena seksu była (zresztą obsesje u niego postępują - teraz nawet nie kryje się z tym, że kręci pokręcone pornole, vide: Nimfomanka).
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
Odpowiedz
Edukacja syberyjska - udany film.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Powiem Ci wszystko_2013
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
Roan Shiran napisał(a):Pomysł wyszedł z tego, że von Triera druga obsesja zaraz po seksie, to religia (i tak jak seks - jest ona przedstawiona w karykaturalny sposób [np. Antychryst czy też Przełamując fale]). A dokładnie religia chrześcijańska. I cały film to nic innego, jak rozliczenie się z chrześcijańską moralnością pokory i nadstawiania drugiego policzka. To uzasadniałoby mówienie o "historii kobiety-nowoczesnej świętej", z tym, że ta kobieta jest też córką władcy tego świata (gangstera) i w tym kontekście można już wyśledzić analogię do postaci Jezusa. Główna różnica polega na zakończeniu - Jezus do końca prosił swego ojca o wybaczenie grzechów ludzi, podczas gdy Grace to Jezus triumfujący, który zszedł z krzyża z mieczem w dłoni.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to odważna interpretacja (jako że posiada kilka luk), ale dałbym komuś głowę uciąć, że o coś podobnego chodziło temu psycholowi.

A okraszona sosem zdegenerowanej erotyki, bo... jest tym okraszona po prostu. :] Jeszcze nie widziałem filmu von Triera, gdzie scena seksu nie wiązałaby się z gwałtem/zdradą/innymi chorymi rzeczami. A w każdym filmie von Triera, który obejrzałem, taka scena seksu była (zresztą obsesje u niego postępują - teraz nawet nie kryje się z tym, że kręci pokręcone pornole, vide: Nimfomanka).

Może być jak piszesz. Dzięki za rozwinięcie. Ja przede wszystkim oceniłem ten film przez pryzmat społeczny, a nie zaptrywałem się czy jest tam coś jeszcze. Innych jego filmów nie widziałem, więc nie wiem jak bardzo jest pokręcony, a widać, że jest. Szczęście czy nie, zadeklarował przejście na emeryturę, ale może i to też jest z jego strony prowokacją 8)
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Nie wiem czy każdy uzna ten film za ambitny ale polecam produkcję "Brat", Bałabanowa z 1997 roku. Oglądałem go już kilka razy i z każdym kolejnym pobudza do refleksji mój umysł bardziej niż nie jeden traktat filozoficzny. Teoretycznie to film akcji, ale jakże różny od przeciętnych amerykańskich produkcji, prawdziwy, realny do bólu, ukazuje życie w Rosji gdzie ludzie są z krwi i kości, a wódka leje się strumieniami. Główny bohater Daniła to jeden z moich głównych filmowych idoli, może śmiało stawać w szranki z takimi osobowościami jak John Matrix (Commando), czy Shane Vendrell (The Shield). Dla mnie jest to opowieść klasyczna bo oprócz zemsty, porusza też temat niewdzięczności i braku logiki wśród kobiet. Oczywiście kobieta w tym filmie wybiera męża który ją bije i pije. Temu wszystkiemu towarzyszy, wspaniała muzyka zespołu Nautilus. Film ma też kontynuację, jednak moim zdaniem druga część to bardziej taka komedyjka, chociaż też można obejrzeć bo jest parę niezłych motywów.
Odpowiedz
Obejrzałem ,,Interstellar'' (jest na ,,cda'' w 720) i jestem pod wrażeniem. Może trochę za wiele typowo amerykańskiego sentymentalizmu, ale nasycenie tego filmu naukowymi teoriami jest duże, co jest rzadkością w naszych ogłupiających czasach. Można oczywiście dyskutować na ten temat, np. ja sam mam niejakie wątpliwości co do tesseraktu, w którym przebywał Cooper, ale generalnie 10/10!
Odpowiedz
Barry Lyndon (1975) Stanleya Kubricka. Dlaczego? No kurna, macie screeny:

http://film.org.pl/wp-content/uploads/20...louse.jpeg

http://www.jonathanrosenbaum.net/wp-cont...dscape.jpg

A tu muzykę:



Było tak: Kubrick założył się, że do banalnej fabuły i ze średnio utalentowanymi aktorami nakręci najpiękniejszy film w historii kinematografii. A potem nakręcił Barry'ego Lyndona. To oczywiście metafora taka. Każda scena w tym filmie jest jak z rokokowego obrazu pędzla wielkiego mistrza. Środki użyte przez reżysera są banalnie proste, ale wszystko jest dopracowane w najmniejszym szczególe. Akcja filmu jest niespieszna. Oglądając człowiek chce żeby tak było, byle tylko cieszyć oko pięknem sceny. Niektóre oglądałem kilka razy pod rząd. Krajobrazy irlandzkiej wsi, pruskich i angielskich pałaców i ogrodów, wnętrz z malowanymi na złoto sztukateriami.

Ciekawostka: wiele scen w filmie było kręconych bez użycia specjalnego oświetlenia, w naturalnych warunkach. Jest tam np. pełno scen oświetlonych tylko światłem świec.

Z każdym filmem Kubricka upewniam się w przekonaniu, że to był wielki mistrz na miarę tych renesansowych. Perfekcjonista w najmniejszym detalu, bezkompromisowy wyznawca piękna.
Odpowiedz
Mój przyjaciel Hachiko - dobry film, ale smutny.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Cytat:Mój przyjaciel Hachiko - dobry film, ale smutny.
A o nim słyszałeś?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_psa_D%C5%BCoka

BTW: Psy>koty
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Nie słyszałem. Heh, całkiem podobna historia...

Też wolę psy od kotów - z kotem nigdy nie nawiążesz takiej więzi jak z psem.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Swego czasu obsobaczyłem ten film:

http://www.ateista.pl/showpost.php?p=626...count=1542

Obecnie muszę obsobaczyć następny, o podobnej tematyce i też chyba mający ,,ambitne'' aspiracje, mianowicie ,,Niezłomny'' w reżyserii Angeliny Jolie. Ogólnie chyba niezły, ale znowu, podobnie jak w ,,Drodze do zapomnienia'' mamy ten sam wątek wybaczenia japońskim skurwysynom. Ba, jeszcze lepszy, bo w finale 80-letni Zamperini jedzie se do Japlandii i biega po ulicach szczerząc się jak debil. Czy to, ku*wa, przypadek, że za każdym razem wciska się ,,pojednanie i wybaczenie'' w odniesieniu do umiłowanych koloredów, w każdym razie nie białych? Kolejna odsłona lewackiej politpoprawności? Po raz drugi się pytam - dlaczego nie ma takiego ,,wybaczającego'' filmu odnośnie Holololo? Dlaczego nie pokażą, jak stary Żyd i stary SS-man całują się i idą na browar? Duży uśmiech
Odpowiedz
Aktualne po zamachach!

http://www.telemagazyn.pl/film/64313/duc...-miniatury
Odpowiedz
Dobry film. Mocny. Rola Natalie Portman mnie zszokowała.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
I ORIGIN. Porusza ciekawe kwestie filozoficzno-biologiczne, choć liczyłem na troszkę szerszą i hmm bardziej wyrafinowana fabułę. Mimo to polecam lubiącym ambitne kino. Nie będę podawał skali bo to jak wiadomo z góry narzuca oczekiwania Oczko
"I watched with glee
As your kings and queens
Fought for ten decades
For the Gods they made"


Guns'n'roses - Sympathy For The Devil

"Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania."

Aldous Huxley

"This is your life and it's ending one minute at a time"
Fight Club
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):Też wolę psy od kotów - z kotem nigdy nie nawiążesz takiej więzi jak z psem.

Ale i z psem nie nawiążesz takiej więzi jak z kotem :lups:
To jest zupełnie inna jakość, i wartościowanie jest zupełnie bez sensu.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
Wilk napisał(a):Czarny Łabędź Aronofskiego. Świetny film.
http://www.filmweb.pl/film/Czarny+%C5%82...010-526137

Treści w jego filmach mało, formy dużo i to głupiej. Nie lubię tego reżysera.



Wczoraj obejrzałem ten film http://www.filmweb.pl/film/Wolny+strzelec-2014-687674


Film o krwiożerczym kapitaliście, który odsuwa na bok etykę, a na piedestale stawia zysk, sukces. Co jeśli zajmujesz się sprzedażą filmów z miejsc zbrodni, krwawych wypadków, ale nie wydarzyło się dzisiaj nic dostatecznie szokującego? Musisz sam wykreować odpowiednią scenę... Jeżeli chcecie obejrzeć dobrze zrealizowany film o odczłowieczonym psycholu, to jest to pozycja dla was Uśmiech

Odpowiedz
Bardziej ryje banię od American Psycho? Dlaczego ambitny?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości