[Yudas]

Rozumiem, że rzeczony mord, to element głupiej polityki unii, zatwierdzony w Brukseli i tak dalej?

Baptiste - i z tego powodu mam także utrzymywać dzieciaki rodzin, gdzie dochód na głowę (łącznie z główką dziecka) przekracza mój? Nie interesowałeś się chyba tematem zakładania rodzin w ostatnim czasie, boto nie o pieniądze chodzi, a o to, że ludzie mieć ich nie chcą, albo nie chcą poświęcać posady na rzecz macierzyństwa, czego 500+ nie rozwiązuje. Nie mówiąc o tym, że często nie mają co z tymi dziećmi zrobić, gdy pracują, bo np w żłobkach nie ma miejsc

Bardzo pragnąłbym, idąc ulicą zobaczyć  gościa który ma przyklejoną nalepkę na czole z napisem dragula.
Wtedy przynajmniej wiem jaki kosmiczny łuk mam wykonać aby ominąć takiego typa.
Wiem, że to byłoby dla mnie korzystne i tylko to się liczy

[Baptiste]

Baptiste - i z tego powodu mam także utrzymywać dzieciaki rodzin, gdzie dochód na głowę (łącznie z główką dziecka) przekracza mój?

1. Skoro ich dochód przekracza twój to czemu twierdzisz iż będziesz im te dzieci utrzymywać? Myślisz, że bez ciebie by sobie nie poradzili?

2. Skoro zarabiają więcej to i do państwowej kasy wpłacają więcej. Nie widzę zatem powodu aby nie mogli mieć z tego tytułu choćby takowej rekompensaty.

3. Limity kwotowe wiążą się najczęściej z rozbudową aparatu kontrolnego i wiążą się z problemami typu szukanie dziur prawnych, machlojki, itd.
Dużą zaletą programu 500 plus jest częściowe uniknięcie takiej sytuacji.

Nie interesowałeś się chyba tematem zakładania rodzin w ostatnim czasie, boto nie o pieniądze chodzi, a o to, że ludzie mieć ich nie chcą, albo nie chcą poświęcać posady na rzecz macierzyństwa, czego 500+ nie rozwiązuje. Nie mówiąc o tym, że często nie mają co z tymi dziećmi zrobić, gdy pracują, bo np w żłobkach nie ma miejsc

Tak, są takie problemy jak trudności pogodzenia życia zawodowego z rodzinnym. Z drugiej strony w wielu miejscach brakuje miejsc w przedszkolach publicznych i rodzice są zmuszeni korzystać z prywatnych. Mój kolega płaci za takie przedszkole 800zł miesięcznie. Myślę, że 500zł znacząco poprawiłoby jego sytuację,. I tak można też postrzegać ten program-forma pomocy czy też rekompensaty dla tych, którzy już na dzieci się zdecydowali.

[Dragula]

Chyba nie wiesz jakie machlojki mają miejsce obecnie przy 500+ Ludzie rzucają pracę albo pracują dalej na czarno (gdy mają jedno dziecko). Ale mniejsza z tym. Państwo czegoś takiego nie uciągnie, co odbije się na rynku i wartości złotego. I podczas gdy pięćsetbiorcom ten zasiłek jakoś zamortyzuje te zmiany, to ludzie niemający pociech w wieku 0-18 lat zostaną w dupie

Takie pomysły mają negatywny wpływ na społeczeństwo i na gospodarkę - gdy zaplecze socjalne jest na tyle dobre, by ludzie odkryli, że właściwie nie muszą pracować, to możesz być pewien, że pracować nie będą

[Baptiste]

Ludzie rzucają pracę albo pracują dalej na czarno (gdy mają jedno dziecko)

"Ludzie". Słowo klucz. A ci ludzie to jaka część społeczeństwa i z jakiego środowiska się wywodzą?
Ja takich ludzi nie znam. Równie dobrze możesz opisywać rzeczywistość na podstawie danych z MOPSu.

gdy zaplecze socjalne jest na tyle dobre, by ludzie odkryli, że właściwie nie muszą pracować, to możesz być pewien, że pracować nie będą

Uważasz, że za 500zł można tu wyżyć? Skoro ludzie pracują za 1500 i mówią, iż ciężko im związać koniec z końcem to sądzisz iż odmieni im się w przypadku trzykrotnie mniejszej kwoty?

Oczywiście mogą być przypadki rodzin wielodzietnych gdzie kwota będzie większa ale jednak większość ludzi chce mieć więcej kasy (a więcej jest wtedy gdy łączymy pensję i np. kasę z takiego programu).

Czy będą tacy, którzy zrezygnują z pracy? Na pewno będą. Konieczny skutek uboczny. Najprawdopodobniej zostaną porzucone te najgorsze zajęcia na rynku i u najgorszych pracodawców więc z drugiej strony może to wymusić jakieś zmiany na rynku. Jeżeli samotna matka zrezygnuje z ciężkiej pracy za psi grosz i zajmie się wychowywaniem dzieci to nie uznam tego za negatywny skutek społeczny bowiem gorszą sytuację społeczną kreowała sytuacja pierwotna.

[Dragula]

A no na pewno wymuszą zmiany na rynku przecież o tym napisałem. Pytanie czy te zmiany będą miały pozytywne skutki? Załóżmy (chociaż wątpię, żeby coś się zmieniło zanim rząd wycofa 500+), że wszystkie markety, szkoły, sklpey i sklepiki, lokale gastronomiczne, warsztaty samochodowe, salony fryzjerskie i cholera wie co jeszcze zaczną płacić swoim kasjerkom, sprzątaczkom i pozostałym pracownikom najniższego szczebla więcej, żeby utrzymać ich przy pracy - ceny wszystkich tych usług i towarów wzrosną proporcjonalnie do podwyżek płac.
Nie da się zwiększyć w ten sposób stopnia zamożności państwa

[Baptiste]

Gdzieś ceny mogą wzrosnąć, a gdzieś mogą nadal stać w miejscu.
W tej chwili sugerujesz, że każdy wzrost kosztów skutkuje wzrostem cen a nie jest to prawdą. Mówię to na podstawie np. firmy, w której pracuję.
Gospodarka rynkowa oparta na konkurencji może się tutaj okazać sojusznikiem.

Swoją drogą często się słyszy iż należy obniżać podatki i wszelkie inne obciążenia po to aby ludziom opłacało się zatrudniać i zakładać firmy. W ten sposób ma być osiągnięty tzw. rynek pracownika gdzie to pracownik będzie wybierał wśród pracodawców a nie odwrotnie. W takiej sytuacji pracodawca ma kusić pracownika lepszą pensją, warunkami pracy, itd. Tak przynajmniej mówi teoria.
Czy nastąpi wtedy podwyżka cen? Dodajmy, że w warunkach zwiększonej konkurencji bowiem bariera rynkowa będzie zdecydowanie mniejsza niż obecnie. Nie wiem czy uderzając takimi argumentami, niektórzy nie strzelają sobie aby przypadkiem w stopę.

Nie da się zwiększyć w ten sposób stopnia zamożności państwa

A to ktoś powiedział, że to temu ma służyć? Na pewno nie ja.

[Battlecruiser]

Widzę, że kol. Draguła potwierdza moje wywody.
Pojawiły się też w mediach zeszłoreżimowych labiedzenia, ze kobiety nie będą się realizować zawodowo na kasie w Biedrze za 1500 netto. Ponoć podnoszą pensje. Dramat.
Nie ma chętnych do zbierania truskawek za 1.5 zł na godzinę.
Owszem, jeśli kobitka ma męża i dwójkę dzieci to często jest tak, że opłaca się jej zwolnić z Biedry i zostać z dziećmi i nie opłacać złobka/przedszkola.
A w sumie to z 3 może tak samo zostawać w domu jak z 2.
Dalej: pisiscy fundamentalistyczni propagandziści donoszą, że zjawisko kupowania na zeszyt znacznie się ograniczyło.
Dalej: ludzie kupują używane auta na raty. Obciach. Powinni nowe beemki kupować. Mini ostatecznie. Hipsterskie holenderki. W końcu te dzieci będą tymi autami wozić.

A wiecie, ile Terlikowski dostanie? On ma coś 6-tkę więc za miesiąc 2500. A ze dostanie wyrównanie to może nawet i 10 000.

---

Hm. http://tajnikipolityki.pl/sondaz-pis-tri...-dlaczego/

[Dragula]

Eee... skoro aktualnie najwięcej ludzi popiera PiS, to wiadomo, że najczęściej właśnie tej partii przypiszą pozytywne cechy. Hahaha walczy z korupcją i dba o standardy demokracji walczy ale z cudzą. Poprawiłeś mi humor

Co do gospodarki rynkowej opartej na konkurencji - tej konkurencji może właśnie zabraknąć przez taką destabilizację. Wzrost kosztów łatwiej udźwignąć wielkim przedsiębiorstwom, które mogą sobie rekompensować wyższe wydatki środkami z innych branży, sektorów itd. I po prostu przetrwać. Podczas gdy dla innych jednoczesne utrzymanie konkurencyjności i wzrostu kosztów będzie niemożliwe. Poza tym tak jak napisałem - nie uważam, żeby pracodawcy nagle stanęli wszyscy na głowach, byleby tylko dogodzić zbieraczom truskawek i kasjerkom z tesco. To raczej nie będzie powodem. Osobiście spodziewam się albo bezpośredniego obciążenia podatkami tych wszystkich firm, albo zwyczajnego dodrukowania tej forsy. Dla ludzi to jest zbyt subtelne, żeby to wyłapali, a za podniesienie podatków obywatelom rozszarpaliby rząd na strzępy.

Niskie podatki to zaklęcia JKMa, których jak widać nikt nie kupuje. Paradoksalnie we wszystkich zamożniejszych państwach do których Polacy tak ochoczo emigrują podatki są wyższe niż tutaj

---

W ogóle, to pis zostawi po sobie niezłą bombę, bo jeśli ten program przetrwa ich rządy, to zmiecie z politycznej sceny każdego kto spróbuje go wycofać.

[Baptiste]

Podaż pracy spadnie? Przy tej stopie bezrobocia to dziwne stwierdzenie. Spaść może wyłącznie tam gdzie mamy do czynienia z badziewnymi stanowiskami, które skutkują powstaniem klasy tzw. biednych pracujących. Dość powszechny problem także w tak rozwiniętych państwach jak USA.
Nie wiem też czemu autor tak mocno ubolewa nad tym, że kobiety mogą się w mniejszym stopniu angażować w pracę niż mężczyźni. To raczej plus pozwalający odciążyć przygniecioną obowiązkami osobę.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/W-Polsce...35030.html

"Teoria dotycząca ubóstwa opiera się na tezie, że główną przyczyną biedy jest bezrobocie. W związku z tym działania zmierzające do zmniejszenia liczby osób bezrobotnych powinny prowadzić do spadku odsetka osób ubogich. To stwierdzenie nie do końca jest zgodne z rzeczywistością – nie da się zaprzeczyć, że praca zarobkowa zmniejsza liczbę ubogich, ale pod warunkiem, że płaca pozwala im na zaspokojenie określonych potrzeb życiowych i społecznych."

Ciężka praca kobiety za psi grosz może nie zapewnić jej zaspokojenia potrzeb życiowych a do tego wpłynie negatywnie na społeczne (np. relacje rodzinne, aspekt wychowawczy, itd.).
Nie wiem czy część rzekomych konserwatywnych liberałów z mises.pl dostrzega jak bardzo ich postulaty stoją w sprzeczności z tradycyjną koncepcją rodziny.

To mnie zaciekawiło:
" rozwiązania instytucjonalne ułatwiające rodzicom opiekę nad dziećmi i łączenie z nią pracy zawodowej".

Jako, że autor rzucił tylko ogólnikiem to może ty Rodica lub ktokolwiek inny poda jakieś konkretne propozycje?

[Iselin]

Ludzie wolą zająć się swoim dzieckiem w domu niż zapieprzać cały dzień za nędzne grosze. Dramat

[DziadBorowy]

Ludzie wolą zająć się swoim dzieckiem w domu niż zapieprzać cały dzień za nędzne grosze.  Dramat

W autobusie byłem świadkiem rozmowy jak jeden pan chwalił się drugiemu, że dzięki 500+ nie musi chodzić  już chodzić do pracy bo przy czwórce jak on to określił "klientów" ma prawie tyle samo kasy co gdy do roboty chodził.  Patrząc na aparycję i jego stan odniosłem wrażenie, że z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością zaoszczędzonego czasu nie spędzi z dziećmi tylko z kolegami racząc się rozmaitymi tanimi alkoholami.  Nie wiem na ile taka postawa jest reprezentatywna dla ogółu (chociaż znajoma żony pracująca w pomocy społecznej mówiła, że podobnych sytuacji po wejściu programu jest sporo, zdarzył  się nawet przypadek, że matka pijaczka, której dzieci były wychowywane przez ojca potrafiła go oskarżyć o molestowanie seksualne dzieciaków tylko po to aby to ona dostawała 500+ i miała na chlanie) ale obawiam się, że ludzi, którzy do tej pory nie wpadli w patologię tylko dlatego, że musieli pracować za nędzne grosze w skali kraju jest bardzo wiele. Mam też dziwne wrażenie, że tych którzy po rzuceniu pracy  wpadną w patologię będzie więcej niż tych, którzy wykorzystają rzucenie pracy do czegoś sensownego np zmiany kwalifikacji czy poszukania lepszego zajęcia (większość pewnie będzie siedziała w domu czekając na nie wiadomo co). Czy to dramat czy też nie - oceń sama. Obawiam się jednak, że jeżeli przewidujesz zachowanie innych według tego jak  Ty zachowałabyś się na ich miejscu popadasz w nadmierny optymizm.

PS. Tak wiem, że w takich sytuacjach mają odbierać kasę i  dawać bony - ale bon 500 złotowy bez problemu można opchnąć za złotych 400.

[lumberjack]

Lumberjacku robole w hotelach robotniczych, młodzież szkolna, studenci to grupy rozłączne w dużej mierze z beneficjentami 500+.

Młodzież szkolna i studenci może i tak, ale robole w dużej części są dzieciate. Ogólnie wielu Polaków, którzy skorzystają z 500+ to niestety pijoki. Prawdę powiedziawszy wcale nie chciałem akurat teraz skrytykować pisowskiego rozdawnictwa tylko polską kulturę, która zupełnie niepotrzebnie nastraja całe społeczeństwo tak bardzo proalkoholowo.

[Battlecruiser]

Po zaatakowaniu pisiorów stodoła, szkoła i Srogim Luśnią Kaczor może se robić co chce. Możecie wyciągać co tam chcecie i tak wiarygodność wasza jest zerowa

No widzę że niektórzy uparli się i epatują forumowiczów własną indolencją. Było tak:
Wyciągnęli stodołę ministra Szyszki, że niby zataił że to dacza jest luksusowa. No i się zrobiła lipa bo w oświadczeniu wyraźnie napisał, że ma stodołę po remoncie o powierzchni użytkowej 304 metry. Mieszkalno-laboratoryjnej.
Szkoła to z kolej atak na premierzycę Szydło, że niby jej mąż prowadzi szkołę i bierze na nią kasę z unii, przeznaczona na prowadzenie takiej szkoły. I nie składa sprawozdania bo nie musi, prowadzenie takiej szkoły nie jest bowiem traktowana jako zarobkowa. Tak to szło.
Srogi Luśnia to TW, 12 lat temu Macierewicz zerwał z nim kontakty jak wyszło, że to TW.

Macie 3xS.

Po odstawieniu takiej maniany możecie oskarżać pisiory o cokolwiek chcecie, dzięki tej histerii wiarygodność   wasza jest zerowa.

---

Nawiasem mówiąc skoro Kaczor to Hitler, Stalin, Putin na raz to jakaś ustawa gruntowa nie robi wrażenia.

[DziadBorowy]

Kopacz co prawda tą wypowiedzią nie zabłysnęła ale autor powyższego obrazka osiągnął poziom absolutnego dna. Co w ogóle PIS ma wspólnego z AK? Żałosne.

[Battlecruiser]

Kopacz co prawda tą wypowiedzią nie zabłysnęła ale autor powyższego obrazka osiągnął poziom absolutnego dna. Co w ogóle PIS ma wspólnego z AK? Żałosne.

To jest linia Bloku Demokratycznego z 1947 roku.

[Yudas]

Po zaatakowaniu pisiorów stodoła, szkoła i Srogim Luśnią Kaczor może se robić co chce. Możecie wyciągać co tam chcecie i tak wiarygodność wasza jest zerowa

No widzę że niektórzy uparli się i epatują forumowiczów własną indolencją. Było tak:
Wyciągnęli stodołę ministra Szyszki, że niby zataił że to dacza jest luksusowa. No i się zrobiła lipa bo w oświadczeniu wyraźnie napisał, że ma stodołę po remoncie o powierzchni użytkowej 304 metry. Mieszkalno-laboratoryjnej.
Szkoła to z kolej atak na premierzycę Szydło, że niby jej mąż prowadzi szkołę i bierze na nią kasę z unii, przeznaczona na prowadzenie takiej szkoły. I nie składa sprawozdania bo nie musi, prowadzenie takiej szkoły nie jest bowiem traktowana jako zarobkowa. Tak to szło.
Srogi Luśnia to TW, 12 lat temu Macierewicz zerwał z nim kontakty jak wyszło, że to TW.

Macie 3xS.

Po odstawieniu takiej maniany możecie oskarżać pisiory o cokolwiek chcecie, dzięki tej histerii wiarygodność   wasza jest zerowa.

---

Nawiasem mówiąc skoro Kaczor to Hitler, Stalin, Putin na raz to jakaś ustawa gruntowa nie robi wrażenia.

To ma być żart ?

[DziadBorowy]

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1017099,titl...&_ticrsn=5

Proszę zwrócić uwagę jaką usługę otrzymał prezes Kaczyński oraz na to za co i komu zapłaci.
Oj chyba Pilaster powinien dodać do słownika polsko-pisowskiego termin "płacić za coś".

[lumberjack]

Ciekawe czy w ogóle chciałby zapłacić gdyby media nie zwróciły uwagi na ten przelot.

[Żarłak]

A szef MSWiA nie powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności za udostępnianie zasobów policji w celach prywatnych innych parlamentarzystów? I znowu przypomina to PRL. Kanclerz potrzebuje to partia załatwia.

Mam pytanie do osób sympatyzujących z obecnym rządem albo niektórymi jego działaniami. Jakie działania rządu PiS postrzegasz jako najlepsze? Które z czynów aktualnego rządu uważasz za najkorzystniejsze dla kraju i obywateli?

1. Tarmoszenie Unii przy okazji imigrantów.
2. 500+
3. Zmiany w rezimowej tv.
4 Sklepanie Rzeplinskiego.

1. "Tarmoszenie" jest bez znaczenia, ale też nierząd nic nie ugrał dla Polski i Polaków, więc to nie jest plus.
2. Zadłużanie państwa uważasz za plus? Im gorzej to wg Ciebie lepiej?
3. Bez znaczenia. Choć niektórzy mówią, że dzięki Kurskiemu osiągnięto DNO na znacznie niższym poziomie, niż wcześniej. Nie oglądam, nie wiem, nie interesuje mnie to.
4. Nie rozumiem tego skrótu myślowego.


Widzę, że prawie nikt nie jest w stanie wymienić pozytywnych efektów pracy pani Beaty Sz. A wśród uważanych za pozytywne znajdują się takie, które szkodzą państwu i obywatelom.


Mamy nowe dane o zadłużeniu. Będzie rekord, ale jaki? Przyhamują do grudnia czy dobiją do 90 mld zadłużenia w ciągu roku? W ciągu całego roku 2015 poprzedni rząd zadłużył obywateli na kwotę 54 mld złotych. Do końca kwietnia 2016 roku obecny rząd doprowadził do zadłużenia wynoszącego 47 mld złotych. Dobra zmiana KURWA.

[Dragula]

Ale to wróci jako pińcet, pomnoży się cudownie, tzn zgodnie z powszechnie obowiązującymi prawami ekonomii i zasili budżet z nawiązką. Taki aktor ładnie o tym kiedyś mówił w takiej przydługiej reklamie. Andrzej się nazywał jakoś na D