To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
KODpKOD napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Pamiętacie jak Smok ślinił się z radości, kiedy prokuratura zabrała się za grillowanie POwskiej prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej za spłacone kredyty.
No i właśnie ta sama prokuratura z żalem musiała wycofać się z głównego zarzutu i umorzyć sprawę.
Jaka szkoda.

Nie.

Co nie?

http://lodzkie.naszemiasto.pl/artykul/ha...id,tm.html
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Gladiator
Widzisz Robur, z PiSem tak już jest, że co rusz puszcza wodotryski werbalnego patriotyzmu  by następnie deklarując twardą obronę interesów narodowych snuć opowieści o przemyślanych strategiach i błyskotliwych gambitach, które co rusz przeplata wielkimi słowami w których zapowiada jeszcze większe czyny, a potem… a potem jest jak ze śmigłowcami. I stąd właśnie biorą się słowa krytyki i zarzut o przygotowywanie owego Polexitu, który to zarzut jest niczym więcej jak obawą, że zasłuchany we własną retorykę PiS nic nie zyskawszy przeputla w końcu wszystko i zamiast średniego, ale jednak, rozwoju zafunduje Polsce wysoką recesję i miejsce gdzieś na peryferiach Europy.

Ps.
Natomiast w kwestii zadłużenia zarzut wobec rządów PiSu nie dotyczy przecież samego zaciągania długu, ale wysokości w jakich zaciągane są pożyczki oraz sposobu wydatkowania pożyczonych pieniędzy – które to pieniądze przeznaczane są wprost na konsumpcję (500+), bądź są marnotrawione w instytucjach i spółkach zarządzanych przez niewykształcone i niekompetentne kadry.

Na okrągło strach, nie wiem dlaczego miałby PiS wszystko przeputać.  O tym mówili tylko w opozycji, wzbudzało to twój niepokój ? Wątpię, nie było wówczas propagandy strachu na każdym kroku. Nawet wejście w unijną procedure nadmiernego zadłużenia towarzyszyły spokojne medialne komentarze. Nie wszystko jest dobre, najlepsze, lecz nie warto poddawać się histerii medialnej.
Te niewykształcone i niekompetente kadry przyszło co prawda wolniej niż po 2007 roku, po czym z czasem nabrały kompetencji. Teraz  niekompetentne staną sie z czasem kompetentne. Po czym przyjdzie nowa miotła i  wprowadzi swoje nowe niekompetentne kadry, zabawa będzie od nowa. Nie twierdze, że jest to dobre, tyle że zmiana mentalności nie jest prosta.
Odpowiedz
Cytat:Teraz  niekompetentne staną sie z czasem kompetentne. 
Hahahahaha, a ty to kto? Mariusz Błaszczak? Duży uśmiech
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Mnie tylko zastanawia jedno.
PIS zachowuje się jakby miał rządzić do końca świata. A wg sondaży jego przewaga nad PO już zmalała do 2-4 punktów procentowych.
Więc to nadzwyczajne wzmożenie w psuciu wszelkich instytucji i demontaż hamulców może im się odbić czkawką.
Wyjdzie na to, że rozpostarli czerwony dywan dla następców, którzy (wszystko na to wskazuje) w pierwszej kolejności wyp... ich wszystkich korzystając z tej legislacji,
Głupi, naiwni czy samobójcy?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Część pewnie wyjedzie z kraju. Tylko kurna gdzie, na Węgry, żeby ich nie odesłali? O ile dobrze kojarzę, to i tak trzeci w kolejce poparcia jest Kukiz
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dlatego PiS daje podwyzki mundurowym i poszerza im mozliwosci ingerencji bez nakazu sądu (prosze zauwazyc, ze takie podwyzki nie dotycza np. lekarzy czy nauczycieli od ktorych nietykalnosc politykow nie zalezy), aby zapewnic sobie poparcie wsrod tych instytucji. Tak samo wymiana kadry sadowniczej i ograniczenie dostepnosci do niezaleznych prawnikow oraz ich wplywu na prawo stanowione i egzekutywe tego prawa byl ograniczony tj. zgodny z linia partii.
juz sobie przyznali prawo "zmiany" konstytucji bez faktycznego mandatu do takich zmian, wiec nic ich nie hamuje. Jedynie determinacja i opor tubylczej materii, ze tak to beznamietnie nazwe.
W koncu, po x latach zmian beda krzyczec, ze tego porzadku nie mozna naruszac, zupelnie jak oni teraz krytykuja oponentow za opor przed despotycznym niszczeniem status quo.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
A moim zdaniem to dobrze że ten cyrk nastał. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Na razie następuje demontaż status quo i logiczne jest że musi się wyklarować nowy układ. Istnieje duże prawdopodobieństwo że do końca kadencji powstanie próżnia budżetowo-instytucyjna i PiS dzięki własnej nieudolności odejdzie w niebyt a żrąc się z PO postawi tą drugą na równie straconej pozycji. Jedni będą opowiadać o ośmiorniczkach a drudzy o Misiewiczach i jak łatwo było zauważyć elektorat zacznie pływać i być moze wybierze jakąś "partię gniewu". PSL i SLD praktycznie zniknęły z głównego nurtu, czas na PiS i PO. Do Kukiza na listy nie wejdą stare mordy bo ich nikt nie wybierze i też odejdą w niebyt. Nowe projekty się nie przebiją, więc zapewne dojdzie do "rozłamów" i zmian szyldów. Ciekawe tylko czy elektorat znowu sie na to nabierze...
Sebastian Flak
Odpowiedz
http://fakty.interia.pl/polska/news-list...Id,2383595


Gdyby nie to, że jest to minister obrony narodowej można by się śmiać, że gość zamiast w ministerstwie powinien siedzieć w szpitalu psychiatrycznym.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Mnie ciekawi, że nawet ta prawacka homofobia zdaje się wybiórcza być Duży uśmiech
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Dragula napisał(a): Mnie ciekawi, że nawet ta prawacka homofobia zdaje się wybiórcza być Duży uśmiech

Proszę nie utożsamiać PIS z "prawicą" PIS jest "prawicowy" wyłącznie we własnej propagandzie, w której też wszyscy przeciwnicy PIS są "lewakami". I jako lewacy np bronią wolnego rynku, chcą prywatyzacji, albo niezależności sądów, sprzeciwiają się zadłużaniu i wyrzucaniu pieniędzy na jakieś 500+, etc..

Dla PIS już "prawicowa' okazała się aborcja, zatem i "prawicowości" homoseksualizmu możemy się spodziewać. Aby był tylko "patriotyczny", a wtedy właśnie homofoby zostaną mianowani "lewakami"
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
PIS to socjaliści tak jak PO, zwiększanie podatków, rozdawanie zasiłków, zwiększanie zadłużenia. Nie widzę w zasadzie większej różnicy między tymi partiami.

PIS wprowadził JPK, wprowadza nowe kary i domiary jak straszak w postaci 25 lat za wystawienie fałszywej faktury VAT, monitoring dla przewoźników itd.. Najwyraźniej brakuje im pieniędzy.

Coraz trudniej prowadzić działalność w Polsce i coraz więcej firm zmyka do Ukeja, trzeba omijać urzędnicze represje i coraz większe podatki.

Nie skończy się to dobrze, a bilion długu już przekroczony.
Odpowiedz
dlatego też piszę prawak a nie prawicowiec
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Cytat:Dane o deficycie budżetowym Polski

Zgodnie z komunikatem, dochody budżetu po marcu wyniosły 85,2 mld zł, tj. 26,2 proc. zaplanowanych na ten rok dochodów w wysokości ok. 325,4 mld zł. Z budżetu wydano do końca marca 87,5 mld zł, tj. 22,7 proc. z zaplanowanej na ten rok kwoty 384,7 mld zł. W analogicznym okresie zeszłego roku na wydatki przekazano 86,4 mld zł.


"Według szacunkowych danych w okresie styczeń - marzec 2017 r. dochody budżetu państwa były wyższe o 8,4 mld zł w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Dochody podatkowe wzrosły w tym okresie o 23,8 proc. rok do roku" - podał resort finansów.





Opcja rosyjska w PiS ciągnie służbę dyplomatyczną i wizerunek na kompletne dno. Na Kremlu muszą zacierać ręce z radości.
PiS-dzielce do tego stopnia nienawidzą uzdolnionych osób z potwierdzonymi kompetencjami, że są gotowi zniszczyć wspólne dobro. : (


Cytat:Polak wygrał konkurs na ważne stanowisko w NATO. MSZ blokuje nominację


Tomasz Chłoń wygrał konkurs na dyrektora Biura Informacyjnego NATO w Moskwie – dowiedział się Onet. Problem w tym, że polski MSZ nie chce udzielić mu akredytacji. – Kolejny przykład fatalnej polityki kadrowej, która może skutkować osłabieniem naszej pozycji w NATO – uważa gen. Stanisław Koziej, były szef BBN.



Tomasz Chłoń to doświadczony dyplomata. Karierę rozpoczął w 1987 roku. Kierował m.in. wydziałem w Departamencie Polityki Bezpieczeństwa MSZ. Wiele lat spędził też w strukturach NATO. Do 2003 roku pracował w Stałym Przedstawicielstwie RP w NATO oraz Reprezentował Polskę w Komitecie Politycznym Sojuszu. Był jednym z negocjatorów porozumienia powołującego Radę NATO–Rosja.

Następnie kierował wydziałem w Departamencie Polityki Bezpieczeństwa MSZ. Do 2013 roku kierował sekretariatem ministra w MSZ. Był też polskim ambasadorem w Estonii i na Słowacji.
Trafił do zamrażarki kadrowej

Wiosną 2015 roku został pełnomocnikiem rządu ds. przygotowań szczytu NATO w Warszawie. Nie zdążył dokończyć pracy. Na początku 2016 roku został odwołany z tego stanowiska. – Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski nie miał do niego zaufania. Powodów było kilka. Zarzucano mu pracę w PRL, choć przecież karierę robił już w wolnej Polsce. Ponadto, nowi szefowie MSZ uważali, że był zbyt blisko związany z poprzednią ekipą i to chyba przesądziło sprawę – mówi jeden z dyplomatów.

Chłoń trafił więc do dyspozycji kadrowej MSZ. Kiedy zwolniło się stanowisko dyrektora Biura Informacyjnego NATO w Moskwie, został rozpisany konkurs. Chłoń wziął w nim udział. Przeszedł przez wieloetapowe, skomplikowane sito testów i wygrał rywalizację. NATO zaakceptowało jego kandydaturę i dziś czeka już tylko na akredytację polskiego MSZ w Rosji. Z tym jednak może być problem.


"Pan Tomasz Chłoń, przebywający obecnie na urlopie pracownik MSZ, startował w konkursie na stanowisko dyrektora Biura Informacyjnego NATO w Moskwie bez wiedzy i zgody Ministra Spraw Zagranicznych RP. MSZ nie jest zobowiązane – w takiej sytuacji – do występowania o akredytację do władz państwa przyjmującego, w tym wypadku: do władz rosyjskich" – taką odpowiedź dostał Onet z biura prasowego resortu spraw zagranicznych.

Wygląda jednak na to, że MSZ się myli. Procedura jest taka, że polski dyplomata, który ma pracować w Moskwie dla NATO i tak musi być akredytowany tam przez Polskę.

– Tomasz Chłoń to bardzo doświadczony i dobry dyplomata, trudno mi uwierzyć, by w tej sprawie działał poza resortem. Wydaje mi się to wręcz niemożliwe. Myślę, że dały tu o sobie znać negatywne emocje i uprzedzenia, którymi dziś kierują się szefowie MSZ ze szkodą dla interesów Polski – uważa prof. Roman Kuźniar, dyplomata, był dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Z naszych informacji wynika, że minister Waszczykowski, wiedział o tym, że polski dyplomata wystartuje w konkursie na stanowisko w NATO. – Chłoń osobiście informował Waszczykowskiego, wiedział też o tym dyrektor generalny MSZ. Nie można zresztą stawać do takiego konkursu bez zgody kraju. Waszczykowski milczał, bo sądził, że Chłoń nie ma szans. Kiedy wygrał, to się przestraszył, jak ta nominacja zostanie odebrana przez władze PiS, szczególnie prezesa Jarosława Kaczyńskiego i szefa MON Antoniego Macierewicza. Wszystko, co się wokół tego teraz dzieje, to pudrowanie wstydu – mówi jeden z naszych rozmówców.


Sprawa będzie miała też implikacje międzynarodowe. – Podczas rozmowy, w czasie spotkania ministrów spraw zagranicznych w Brukseli, sekretarz generalny NATO stanowczo zażądał od Waszczykowskiego akredytacji Chłonia – mówi nasz informator.


Jak na razie pat trwa. Sam Chłoń nie chce komentować sprawy. Wygląda jednak na to, że może ona mieć spore, negatywne konsekwencje dla naszego kraju i przełożyć się na niewyznaczanie polskich obywateli na stanowiska w strukturach NATO.

– Mogę tylko wyrazić zdumienie. To stanowisko z konkursu i jeśli teraz nie obejmie go Polak, to wejdzie na nie przedstawiciel innego państwa. A przecież, z punktu widzenia państwa, Moskwa to bardzo ważna placówka. Za chwilę będą inni chętni i stracimy szansę na jej objecie – uważa Janusz Zemke europoseł SLD, były wiceminister obrony.

Prof. Kuźniar komentuje sprawę tak: – W historii dyplomacji to wydarzenie będzie przez długi czas omawiane jako przykład działania na szkodę własnego państwa – podkreśla i dodaje: – Sami odcinamy się od możliwości zdobywania informacji ważnych nie tylko z perspektywy NATO, ale też Polski.

Natomiast gen. Koziej zwraca uwagę, że nasza wiarygodność w oczach sojuszników zostanie zachwiana. – Chłoń uzyskał zaufanie i akceptację w strukturach NATO, a polski MSZ torpeduje tę nominację, to podważa zaufanie Sojuszu do naszego kraju. Kolejny duży minus w oczach sojuszników – ocenia gen. Koziej.

Biuro Informacji NATO w Moskwie działa od 2001 roku. Przybliża tematykę natowską rosyjskiej opinii publicznej, informując także o działaniach w ramach partnerstwa NATO–Rosja.

Polak był już raz szefem tej instytucji. W 2010 roku sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen mianował na stanowisko dyrektora Biura Informacji NATO w Moskwie Roberta Pszczela, który wcześniej był jednym z rzeczników Kwatery Głównej NATO w Brukseli.


Odpowiedzialni za takie zaniedbania i szkody są ostro jebnięci.





I pokłosie szkód Maciarenki opisywane z perspektywy kolejnego generała.



Cytat:To czym pan się denerwuje?

Jeśli dzisiaj żołnierz, dowódca, publicznie twierdzi, że nie jest w stanie przygotować sił zbrojnych do podołania ich głównemu zadaniu, to znaczy, że larum grają. Każdy dzień bez ustalenia przyczyn braku możliwości przygotowania armii do przyszłych działań wojennych to jest narażanie państwa na niebezpieczeństwo.
Strategia obronności państwa


Na jakie niebezpieczeństwo? Zwierzchnik sił zbrojnych, prezydent Duda uważa odchodzenie generałów za normalną sytuację. Na ich miejsce przychodzą nowi, jak słyszymy – doskonale przygotowani. Gdzie więc to niebezpieczeństwo, które spędza panu sen z powiek?

Musi się pan uzbroić w cierpliwość i wysłuchać mnie uważnie. Najważniejszy dokument, w którym zawarta jest strategia naszego państwa, powstaje w wyniku planowania strategicznego. Dotyczy on stricte bezpieczeństwa państwa. Obowiązuje on od roku 2014. Dokumentem wykonawczym do "Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczpospolitej Polskiej" jest "Polityczno-Strategiczna Dyrektywa Obronna RP", podpisywana przez prezydenta, a przygotowywana przez ministra obrony narodowej. Ona jest podstawą do planowania obronnego we wszystkich resortach Rzeczypospolitej – od Ministerstwa Obrony Narodowej, poprzez wszystkie pozostałe działy i na wszystkich szczeblach. Planowanie obronne, w tym operacyjne, ma ogromny wpływ na to, czy Polska będzie przygotowana do zagrożeń zidentyfikowanych w strategii bezpieczeństwa narodowego. Końcem cyklu planowania są ćwiczenia sprawdzające przyjęte rozwiązania. Zaplanowano więc ćwiczenia "Kraj 15/16", których końcowym i najważniejszym elementem miała być gra wojenna "Stolica".

Prezydent koncepcję tych ćwiczeń podpisał, a rząd opracował plan ich przygotowania i przeprowadzenia. Razem miały one dać ostateczną odpowiedź co do wartości przyjętych planów i założeń – czy warto je kontynuować, czy trzeba zmienić. Nic takiego do dziś się nie odbyło! Tylko na stronie MON ukazała się notatka wyjaśniająca, że ćwiczenia nie odbyły się, dlatego że system jest zły… żeby stwierdzić, że system jest zły, nie wystarczy napisać notatkę. Należało przeprowadzić te ćwiczenia, łącznie z finalną "Stolicą".

Powinien je prowadzić prezydent Rzeczypospolitej Polskiej przy udziale rządu, premiera, szefa Sztabu Generalnego i naczelnego dowódcy. Wówczas byłby to najważniejszy test, sprawdzian i ostateczna weryfikacja przydatności systemu kierowania obroną państwa. Takie ćwiczenie nigdy się nie odbyło! Nowa ekipa polityczna kierująca państwem założyła w ciemno, że system kierowania siłami zbrojnymi przygotowany przez poprzedników jest zły. Na jakiej podstawie?

Wyjaśnijmy, że tego typu ćwiczenia obejmują wszystkie struktury państwa, bo obrona narodowa to również służby cywilne, straż, policja, szpitale, kolej, administracja – aż po najniższe szczeble.

I ten system kierowania obroną narodową nie został sprawdzony. Jeśli ktoś chciałby sobie wyobrazić, czym grozi taki niesprawdzony, nieprzećwiczony system przygotowania państwa do obrony, niech sobie przypomni polski wrzesień 1939 r. Jesteśmy na podobnej drodze.

Gdzie tym razem będą Zaleszczyki? Chyba gdzieś tu w okolicy, na Odrze?

Nie wiem. Wiem natomiast, że jeśli system kierowania nie funkcjonuje, to jest tak, jakby puścić na zatłoczonej drodze rozpędzony autobus bez kierowcy – katastrofa murowana. A tak właśnie się dzieje. Mamy do czynienia z jednym wielkim chaosem. Weźmy ostatni przykład – los 34. brygady z Żagania, która jest jedną z dwóch brygad pancernych 11. dywizji pancernej.

Tej słynnej, najlepszej w Europie Środkowo-Wschodniej.

Tak jest. Jeżeli przenosimy jeden z batalionów tej brygady na ścianę wschodnią, to nie tylko nie wzmacniamy ściany wschodniej, ale jeszcze osłabiamy całą brygadę i dywizję. To jest podwójna szkoda. Nie znam wojskowego, który znalazłby inne niż polityczne uzasadnienie takiej decyzji. Tutaj, w Żaganiu i w okolicach, jest cała baza logistyczna, system zaopatrzenia, szkolenia, baza remontowa, trenażery, symulatory, specjaliści. Tego rodzaju działanie to jest sabotaż, to jest pozbawianie jednostek ich zdolności bojowych! Mało tego. Podpisaliśmy list intencyjny, w czym miałem swój udział, o zintensyfikowaniu współpracy z Niemcami. Podpisali go ministrowie obrony obu państw. Rozpoczęły się przedsięwzięcia prowadzące do powstania w końcowym etapie jednostki polsko-niemieckiej. W przyszłości mielibyśmy takie jednostki, jakie mają dziś Niemcy z Holendrami lub Niemcy z Francuzami.

Przeprowadziliśmy już nawet, tu w Żaganiu, pierwsze wspólne ćwiczenia brygad polskiej i niemieckiej. Jak dziś wygląda polska deklaracja, czy obowiązuje, czy jest coś warta? Pewnie jest tak, jak ze zobowiązaniami w korpusie europejskim, z kwaterą główną w Strasburgu, wycofujemy się z tego rakiem. W Strasburgu jesteśmy od 2011 r. Od chwili, gdy zapadła decyzja, że będziemy państwem ramowym, deklarowaliśmy zwiększenie swojego udziału i dziś jest to do 120 żołnierzy z generałem na czele. Ów generał jest zastępcą szefa sztabu korpusu. Wzięliśmy na siebie odpowiedzialność, ale możemy też korzystać z potencjału tej ogromnej siły – korpus liczy ok. 60 tys. żołnierzy, służył na misjach w Bośni i Hercegowinie, w Kosowie, dwukrotnie w Afganistanie. Jest to korpus szybkiego reagowania, zdolny w ciągu 30 dni do rozmieszczenia w dowolnym miejscu na świecie. Przede wszystkim jednak powstał po to, żeby wzmocnić bezpieczeństwo w Europie. Złożyliśmy odpowiednie deklaracje i zobowiązaliśmy się do współuczestniczenia w tym wysiłku.

Według planów w roku 2019 Polak miał objąć dowództwo całego korpusu. I teraz nagle informujemy, że będziemy redukowali swoją obecność. Planowanie w instytucjach wojskowych nie odbywa się z dnia na dzień, sprawiliśmy sojusznikom ogromny kłopot, bo muszą teraz przygotować innych ludzi na te stanowiska. Tego się nie robi w pięć minut. A zmiana innych planów, będąca konsekwencją naszego wycofania się i zrezygnowania ze stanowiska dowódczego? Wszystko trzeba zmieniać! Żeby to jakoś zilustrować, powiem tak: płynąc motorówką, można zmieniać kierunek trzy razy w ciągu minuty. Ale zmiana kierunku lotniskowca nie jest już taka prosta. Trzeba dać jednolity, wcześniej przemyślany sygnał, żeby dotarł do wszystkich, którzy są odpowiedzialni za zmianę kursu i dopłynięcie do miejsca docelowego. Siły zbrojne to nie motorówka…


Całość wywiadu. Warto zerknąć, bo lektura jest interesująca.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Początki ograniczania luki VAT sięgają 2015 roku, kiedy to Komisja europejska zwrócił uwagę na luke vatowską w Polsce. Przy "ośmiorniczkach" prezes Belka dawał kasiorkę na reklamę przedwyborcza PO za usunięcie wybitnego szkodnika min Rostowskiego dopuszczającego do tej sytuacji. Teraz w styczniu weszły ostatnie regulacje VAT, uszczelniające  system. Efekty w branży paliwowej przeszły oczekiwania.


Wyniki koncernu są coraz lepsze, dzięki rosnącemu zużyciu paliw. Z szacunków Orlenu wynika, że konsumpcja oleju napędowego w Polsce wzrosła w I kw. o 16 proc., do 3,33 mln ton, natomiast zużycie benzyny podniosło się o 6 proc., do 0,94 mln ton. To efekt wprowadzenia w sierpniu zeszłego 2016 roku pakietu paliwowego istotnie ograniczającego szarą strefę oraz odradzającego się po zeszłorocznym spowolnieniu wzrostu gospodarczego. Dzięki temu zwiększa się popyt na paliwa.


Konsekwencja daje wyniki. Dalej mamy podniesienie odpowiedzialności karnej za fałszywe faktury VAT do 25 lat więzienia za sumy powyżej 10 mln zł. Dobrym sposobem jest zastosowanie kija (kary) i marchewki, czyli nadzwyczajnego złagodzenia kary w przypadku zwrotu pieniędzy. Rzecz jasna jest różnica miedzy brakiem określonych faktur we firmie, a słupami służącymi do wyłudzania VAT.

Gdy wartość towarów lub usług wskazanych w fałszywych fakturach przewyższać będzie 10 milionów złotych, sprawcom grozić będzie, tak jak w przypadku najpoważniejszych zbrodni, kara pozbawienia wolności nawet 25 lat więzienia.

Nowelizacja wprowadza możliwość łagodniejszego potraktowania sprawcy, poprzez zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary, w wypadku ujawnienia przez niego wszystkich okoliczności przestępstwa oraz wskazania osób współdziałających, a w razie zwrócenia korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa - nawet odstąpienia od wymierzenia kary. Ma to m.in. na celu rozbicie mafijnych powiązań w grupach przestępczych - wskazuje uzasadnienie.



Na reakcje po głosowaniu 26 stycznia nie trzeba było długo. 

To co odróżnia ten atak od innych, o których zwykle słyszeliśmy w mediach, to kwestia celu – nie byli nim klienci banków, ale same banki – atakowano bezpośrednio infrastrukturę bankową. Do ataku wykorzystano wyrafinowane oprogramowanie złośliwe, które infekowało serwery i stacje robocze wewnątrz sieci bankowej. Cel infekcji nie jest jasny, możemy przypuszczać, że po włamaniu na stacje końcowe lub serwery można właściwie robić wszystko

Taki atak nie wiadomo po co. Proszę przypomnieć sobie datę 15 stycznia 2016 roku. Prezydent Duda podpisuje ustawę o podatku bankowym i jednocześnie tego dnia agencja S&P obniża rating Polski. Nie ma przypadku był to jasny sygnał ze strony świata finansów. Podobnie teraz, złodzieje są bardzo mocni, wysoko ulokowani i pokazali na co ich stać. Tu kolejny - duży szacun dla min Ziobry za determinacje.
Odpowiedz
Pisior zarobił pięć i pół miliarda na vacie:
https://youtu.be/qb77kox8-0E
Mówiłem
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Raczysz żartować. Pisior nic nie zarobił, bo niczego nie sprzedaje oprócz kiełbasy wyborczej.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Żarłak napisał(a): Raczysz żartować. Pisior nic nie zarobił, bo niczego nie sprzedaje oprócz kiełbasy wyborczej.

Pasie się na Twojej krzywdzie
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
Smoku,

zejdź na ziemię i przejrzyj na zaślepione ślepą miłością do PISu oczęta:
"Uszczelnienie" VATu w 2016, jakie uszczelnienie?
Odpowiedz
KODpKOD napisał(a):
Żarłak napisał(a): Raczysz żartować. Pisior nic nie zarobił, bo niczego nie sprzedaje oprócz kiełbasy wyborczej.

Pasie się na Twojej krzywdzie


A gdzie się tak pasiesz na krzywdzie innych, że masz taki dobry humorek z tego powodu? Dużo pisiorstwo Tobie płaci?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
O gwałtownym wzroście dochodów spółek paliwowych na skutek uszczelnienia systemu VAT powyżej.

Przez ostatnie 1,5 roku rząd PiS bardziej uszczelnił systemu podatkowy niż poprzednicy przez 10 lat – ocenia PwC. Działania te zaczęły przynosić efekty.


Istotą są konsekwentne działania dla zejścia do średniej europejskiej wyłudzeń. Nie da sie zamknąć luki podatkowej do końca, ponieważ jest to system ogólnoeuropejski. Straty złodziei są ogromne, stąd na pewno robią wszystko, aby przywrócić przyjazne im władze. Za nadal wyłudzane ogromne pieniądze można kupić wszystko, polityków, sądy, media, nie mówiąc już o trollach internetowych  zasmuconych sukcesem rządu i odzyskanymi pieniędzmi.

Tu kolejny duży szacun dla rządu, za konsekwencję, nie przejmowanie się wrzaskami. Opozycja (niestety!) tylko klepie o demokracji, zero konkretów przyszłego programu polityczno - gospodarczego.

Poczekamy do lata na kolejne dane.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości