To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Chrześcijaństwo, a niewolnictwo.
#21
Bo ty nie zakładasz, że Bóg pisał Biblię, ja też nie, no ale rzekomo jest to książka napisana przez Boga. Czy jego słowo dotyczyło tylko wycinka czasu?
Odpowiedz
#22
Quinque napisał(a): Wiem. No przecież jajca se robię
Ufff.

Lampart napisał(a): Bo ty nie zakładasz, że Bóg pisał Biblię
To akurat dla argumentu ZaKotem nie jest istotne.
Cytat:Czy jego słowo dotyczyło tylko wycinka czasu?
Ależ oczywiście. Wiele słów w Biblii dotyczy jakichś konkretnych wycinków czasu. Nie wiem, czemu miałoby być inaczej?

No to jak? Przedstawisz wreszcie samodzielnie, z poprawnym cytowaniem to uzasadnienie, jakoby Biblia sankcjonowała niewolnictwo; czy też jesteś na to za głupi?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#23
A ten już tu truje od rana tą swoją negatywną energią Duży uśmiech

Dekalog też się przeterminował? W dekalogu jest mowa o tym jak traktować niewolników. Poza tym w którym z tych fragmentów jest wyszczególniony czas?
Nie widzę sensu uzasadniać czegoś co wynika z samych fragmentów. A tyle wojujący chrześcijanie gadają, że po co Bóg ma ponownie coś tłumaczyć, przecież książkę napisał i starczy, ale jak coś nie pasuje tam pieczątka z datą ważności i po krzyku Duży uśmiech
Odpowiedz
#24
Lampart napisał(a): A ten już tu truje od rana tą swoją negatywną energią Duży uśmiech
Oj biedaku. Zwracają Ci uwagę na błędy! To musi być straszne dla tak wrażliwej na swym punkcie osoby, jak Ty.
Cytat:Dekalog też się przeterminował?
A kto mówi o przeterminowaniu, czy nieprzeterminowaniu?
Cytat:Nie widzę sensu uzasadniać czegoś co wynika z samych fragmentów.
Z jakich fragmentów? Z kanonu 10 uchwalonego chuj wie gdzie? Normalny człowiek, jak widzi taki fragment, który chuj wie skąd pochodzi, to albo go ignoruje jako fałszywkę, albo stara się dowiedzieć jego źródła. Dla Ciebie jednak wystarczy, że to „Kanon 10” i ma coś wspólnego z chrześcijaństwem.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#25
niewolnictwo kobiet i dzieci, zabór i grabież mienia, czystka etniczna.

Lb 31, 7-18:
“Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn. Zabili również królów madianickich. Oprócz tych, którzy zginęli [w walce]: Ewi, Rekem, Sur, Chur i Reba – razem pięciu królów madianickich. Mieczem zabili również Balaama, syna Beora. Następnie uprowadzili w niewolę kobiety i dzieci madianickie oraz zagarnęli jako łup wszystko ich bydło, stada i cały majątek. Spalili wszystkie miasta, które tamci zamieszkiwali, i wszystkie obozowiska namiotów. Zabrawszy następnie całą zdobycz, cały łup złożony z ludzi i zwierząt, przyprowadzili jeńców, zdobycz i łup do Mojżesza, kapłana Eleazara i całej społeczności Izraelitów, do obozu, który się znajdował na równinach Moabu, położonych nad Jordanem naprzeciw Jerycha. Mojżesz, kapłan Eleazar i wszyscy książęta społeczności wyszli z obozu naprzeciw nich. I rozgniewał się Mojżesz na dowódców wojska, na tysiączników i setników, którzy wracali z wyprawy wojennej. Rzekł do nich: “Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety? One to za radą Balaama spowodowały, że Izraelici ze względu na Peora dopuścili się niewierności wobec Pana. Sprowadziło to plagę na społeczność Pana. Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.”

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=170

ostatnie zdanie to nic innego jak przyzwolenie na seksualne wykorzystywanie niewolnic-dziewic, bele czego się nie brało. Biorąc pod uwagę powyższe oraz współczesne nauczanie kościoła można wnioskować że nie ma w zasadzie problemu z gwałtem, ważką kwestią wydaje się za to być czy została użyta prezerwatywa.

zefciu napisał(a): No to jak? Przedstawisz wreszcie samodzielnie, z poprawnym cytowaniem to uzasadnienie, jakoby Biblia sankcjonowała niewolnictwo; czy też jesteś na to za głupi?

będziesz jechał ad personam? serio?
Odpowiedz
#26
bert04 napisał(a):
ZaKotem napisał(a): No więc jakie, według ciebie jest praktyczne znaczenie owej "legitymacji"?

Wyręczę kolegę, ale oczekuję jakiegoś standardowego "To przeczy odwiecznej ważności Słowa Bożego". Or compatible. 

Niech zatem Bert oświeci wszystkich zgromadzonych gdzie mają szukać chrześcijanie wskazówek od Wszechmogącego dotyczących tej kwestii. Z jakiego powodu dzisiejsze niewolnictwo jest potępiane przez Kościół?
Odpowiedz
#27
No przecież to jasne, że u Papy na Watykanie, bo tylko On moc nieomylności. 
Swoją drogą zupełnie nie pojmuję, jak można kogokolwiek zupełnie na poważnie obwołać aż takim omnibusem, nawet jeśli dotyczy to tylko wąskiego zakresu wiedzy.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
#28
Zefciu

Cytat:Oj biedaku. Zwracają Ci uwagę na błędy! To musi być straszne dla tak wrażliwej na swym punkcie osoby, jak Ty

Ale to ciebie coś boli od rana, nie mnie Duży uśmiech

Cytat:Z jakich fragmentów?

Jest w linku wszystko:
"
W roku 665 na IX synodzie w Toledo wydano postanowienie wręcz szokujące, które było kolejnym źródłem dopływu niewolników dla Kościoła: "Kto tedy, od biskupa po subdiakona, płodzi synów w małżeństwie zasługującym na potępienie, z kobietą wolną lub niewolnicą, ten powinien podlegać karze kanonicznej; dzieci z takiego haniebnego związku nie tylko nie powinny otrzymać spadku po rodzicach, lecz na zawsze, jako niewolnicy, stanowić własność Kościoła, którego kapłanami byli ich ojcowie, gdyż ci spłodzili ich w nagannych okolicznościach" (kanon 10). "

https://www.salon24.pl/u/ryuuk/238068,ch...ek-rzymu,2

Cytat:A kto mówi o przeterminowaniu, czy nieprzeterminowaniu?

Ty

-----------------------
Peter, punkt za ten fragment. Dla mnie to jest szok.

Edit: limit dzienny wyczerpany.
Odpowiedz
#29
Osiris napisał(a): Niech zatem Bert oświeci wszystkich zgromadzonych gdzie mają szukać chrześcijanie wskazówek od Wszechmogącego dotyczących tej kwestii. Z jakiego powodu dzisiejsze niewolnictwo jest potępiane przez Kościół?

Albowiem gdyż Bóg w osobie Jezusa przelał kompetencje interpretacji litery swojego Słowa na założony przez siebie Kościół (tzw. związywanie i rozwiązywanie). Z tej kompetencji wynika rozstrzyganie takich kwestii, jak nakaz obrzezania, niewolnictwo, kara śmierci i tak dalej. To Kościół więc rozstrzyga, czy dany nakaz był tylko czasową regulacją stosunków społecznych, rodzinnych, liturgicznych, czy też wyrażał ponadczasowe naturalne prawo Boga.

To oczywiście "po pierwsze", ale bez tego żadne "po drugie bo" nie ma sensu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#30
Peter napisał(a): będziesz jechał ad personam? serio?
Tak, serio. Liczę, że Lampart ma ksztynę ambicji, na taki tekst ta ambicja się rozbudzi i Lampart wysmaży taki post, którego nie będzie musiał się wstydzić.



Lampart napisał(a): Ale to ciebie coś boli od rana, nie mnie Duży uśmiech
Nic mnie nie boli. Przypisujesz mi emocje, których nie wyraziłem
Cytat:Jest w linku wszystko
A co mnie obchodzi, co jest w linku. Ja mówię o Twoim poście.
Cytat:W roku 665 na IX synodzie w Toledo
No i widzisz? Da się? Da się. I po co było to rzucanie się? Pytanie, co w tamtym regionie i czasie rozumiano pod łacińskim pojęciem servitus. Ogólnie Średniowiecze to okres odchodzenia od niewolnictwa. Nie wiem jednak, jak to wyglądało w Toledo w 665 roku. Ktoś wie?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#31
bert04 napisał(a):
Osiris napisał(a): Niech zatem Bert oświeci wszystkich zgromadzonych gdzie mają szukać chrześcijanie wskazówek od Wszechmogącego dotyczących tej kwestii. Z jakiego powodu dzisiejsze niewolnictwo jest potępiane przez Kościół?

Albowiem gdyż Bóg w osobie Jezusa przelał kompetencje interpretacji litery swojego Słowa na założony przez siebie Kościół (tzw. związywanie i rozwiązywanie). Z tej kompetencji wynika rozstrzyganie takich kwestii, jak nakaz obrzezania, niewolnictwo, kara śmierci i tak dalej. To Kościół więc rozstrzyga, czy dany nakaz był tylko czasową regulacją stosunków społecznych, rodzinnych, liturgicznych, czy też wyrażał ponadczasowe naturalne prawo Boga.

To oczywiście "po pierwsze", ale bez tego żadne "po drugie bo" nie ma sensu.
To ciekawe, że Kościołowi zajęło setki lat by zdać sobie sprawę iż formy poddaństwa, takie jak niewolnictwo czy pańszczyzna, które miały zastosowanie w jego własnych majątkach od starożytności po czasy nowożytne, są niemoralne gdyż wyrażają naturalne prawo boskie.
Odpowiedz
#32
zefciu napisał(a): No i widzisz? Da się? Da się. I po co było to rzucanie się? Pytanie, co w tamtym regionie i czasie rozumiano pod łacińskim pojęciem servitus. Ogólnie Średniowiecze to okres odchodzenia od niewolnictwa. Nie wiem jednak, jak to wyglądało w Toledo w 665 roku. Ktoś wie?

Toledo było stolicą państwa Wizygotów i synody dotyczyły tego państwa. Z 18 synodów pierwsze dwa były ariańskie, IX (!) i XIV były synodami prowincjalnymi, reszta miała rangę synodów królewskich. Wydaje się, że niewolnictwo było w tym narodzie dosyć powszechne, źródła wspominają o armii niejakiego Teudisa złożonej z niewolników właśnie (w okolicach roku 500). Z niemieckiej wiki wynika, że właśnie w 7 wieku rozdział społeczny osiągnął swoje apogeum, biedni wolni czasem sami sprzedawali się w niewolę lub byli sprzedawani przymusowo (za długi?), posiadanie niewolników przez możnych i przez Kościół było powszechne. Charakterystyczne jest, że Codex Euricianus i jego późniejsze uzupełnienia jako Leges Visigothorum, zawierają bardzo dużo regulacji dotyczących niewolników i wyzwoleńców właśnie: kto może świadczyć w sądach, kto może zawierać małżeństwa, prawa własności itd.

(EDIT: Poprawiłem liczebniki porządkowe na liczby rzymskie)
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#33
Osiris napisał(a):
bert04 napisał(a): Wyręczę kolegę, ale oczekuję jakiegoś standardowego "To przeczy odwiecznej ważności Słowa Bożego". Or compatible. 

Niech zatem Bert oświeci wszystkich zgromadzonych gdzie mają szukać chrześcijanie wskazówek od Wszechmogącego dotyczących tej kwestii. Z jakiego powodu dzisiejsze niewolnictwo jest potępiane przez Kościół?

Jak bert wyręcza kolegę, to ja wyręczę berta, niech ma. W teologii, oczywiście. Choćby u Tomasza z Akwinu. Kościół zawsze podejrzliwie traktował takich, co bez teologicznego przygotowania brali się za czytanie Biblii. Tomasz zaliczał niewolnictwo do praw "nienaturalnych" - nie znaczy to, że z naturą sprzecznych, ale że zostały do "praw naturalnych" dodane przez ludzi, z konieczności regulowania współżycia w obliczu zepsucia ludzkości przez grzech. Dziś jednak to zepsucie nieco już naprawiliśmy. Nie do końca, rzecz jasna, wciąż gdzieniegdzie stuka i puka, a hamulce nie działają jak jest za gorąco albo deszcz pada, albo się linka urwie, no i dymi z rury jak cholera, ale przynajmniej zazwyczaj rusza bez pychu. Nie trzeba więc już zastępować elektrycznego rozrusznika korbą.

Cytat:Z jakiego powodu dzisiejsze niewolnictwo jest potępiane przez Kościół?
Z tego samego, dla którego w średniowieczu nie było potępiane (chociaż było chwalone jego ograniczanie). Niewolnictwo było niezbędne do rozwoju społecznego. Dziś natomiast byłoby szkodliwe dla niego.

Niewolnictwo jest prawem "ponadnaturalnym", wprowadzonym do regulowania społeczeństwa. Innym przykładem takiego prawa, dzisiaj uważanego przez prawie wszystkich za coś oczywistego, a przez niektórych wręcz za "świętego", jest prawo własności. Być może w jakiejś dalekiej przyszłości ludzkość osiągnie taki etap rozwoju, że własność będzie bez sensu, każdy będzie dawał według możliwości i brał według potrzeb. Jak takie społeczeństwo miałoby działać - nie umiem sobie wyobrazić, tak jak Arystoteles nie umiałby wyobrazić sobie społeczeństwa bez niewolników, które różniłoby się od stada zwierząt. Natomiast próba znoszenia albo choćby poważnego ograniczania prawa własności nakazami i zakazami - wiadomo, czym się kończy. Zamiast Postępu następuje regres do zasad współżycia prymitywniejszych, de facto feudalnych, bo opartych na hierarchii lojalności, wzajemnych usługach i powiązaniach rodzinnych. A to i tak niezłe, bo w takiej Kambodży nie było nawet tego. Można tak żyć, ale jakoś słabo.

Gdyby więc Jhwh zabronił niewolnictwa Izraelitom, a oni by posłuchali, to efekt byłby taki, że zamiast osiadać w Kanaanie, budować świątynie i pisać święte księgi, powróciliby do wcześniejszej formy gospodarki, czyli do łażenia za owcami w te i nazad od Nilu do Eufratu. No i dobra, ktoś by powiedział, co by im szkodziło łazić za tymi owcami? Ano to, że nie byli w owych czasach jedyną grupą ludności przechodzącą z etapu łażenia za owcami do etapu budowania państwa. I w takim wypadku zostaliby po prostu rozbici i wchłonięci przez jakichś Midianitów, Edomitów czy innych Sodomitów, których bogowie akurat nie mieliby nic przeciwko niewolnictwu. I to owi Sodomici napisaliby święte księgi, i tylko to by się zmieniło, że teraz byście pytali "A czemu Baal, Nergal czy Pumpernikel nie zabronili niewolnictwa?"
Odpowiedz
#34
Osiris napisał(a): To ciekawe, że Kościołowi zajęło setki lat by zdać sobie sprawę iż formy poddaństwa, takie jak niewolnictwo czy pańszczyzna, które miały zastosowanie w jego własnych majątkach od starożytności po czasy nowożytne, są niemoralne gdyż wyrażają naturalne prawo boskie.

W sumie ZaKotem wyraził to lepiej, niż bym potrafił. Mogę tylko od siebie dodać, że Kościół głosi odwiecznie, że każda hierarchia jest związana z odpowiedzialnością i opieką właściciela, władcy czy małżonka nad poddanymi, niewolnikami/pracownikami czy żoną/dziećmi. Z tego wynika, że każda forma hierarchii jest na tyle dobra, na ile chroni dobro podmiotu "podrzędnego" lepiej, niż forma już przeszła. (Postęp cywilizacyjny wymieniony przez ZK to raczej efekt uboczny, niż cel KRK)

Zresztą, nie sama forma poddaństwa jest złem ale jej "zastosowanie". Były czasy, kiedy niewolników traktowano tylko jako coś w rodzaju "klasy niższej", były też czasy, kiedy wolni (?) pracownicy egzystowali w nędzy i upodleniu. Mimo to poddaństwo pracownika lepiej zabezpiecza jego prawa podstawowe, niż poddaństwo chłopa pańszczyźnianego a przedtem - niewolnika właśnie.

Natomiast zastąpienie poddaństwa pracownika jakimiś formami "własności wspólnej", o czym wspominał ZaKotem, zakończyło się dotychczas spektakularną klapą. Może za parę setek lat będą do tego warunki. A jakiś potomek Osirisa będzie się pytał z oburzeniem, dlaczego Kościół w tych czasach zatrudniał pracowników.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#35
Lampart napisał(a): Dla mnie to jest szok.

najbardziej chory, barbarzyński, rujnujący psychikę jest chyba ten fragment, m.in przedmiotowego, psychopatycznego traktowania kobiet ciąg dalszy, Sdz 19, 25-29:

"[Lewita], wszedłszy do miasta, zatrzymał się na placu, gdyż nie było nikogo, kto by ich przyjął do domu i udzielił noclegu. Tymczasem pewien starzec wracał wieczorem ze swojej pracy w polu. Człowiek ten pochodził z góry Efraima i w Gibea był przybyszem, gdyż mieszkańcy tego miasta byli Beniaminitami. Podniósł oczy i zauważył podróżnego na placu. «Dokąd idziesz i skąd przybyłeś?» - zapytał go starzec. Ten odparł: «Wracamy z Betlejem judzkiego w strony góry Efraima, skąd pochodzę. Odwiedziłem Betlejem judzkie, a teraz wracam do domu i nie mam nikogo, kto by mnie przyjął pod dach. Mamy słomę i żywność dla naszych osłów oraz chleb i wino dla siebie, dla twej służebnicy i dla tego młodego człowieka, który idzie z twoim sługą. Nie brak mi niczego». «Bądź spokojny - rzekł starzec - pozwól mi zaradzić wszystkim twoim potrzebom, ale nie spędzaj nocy na ulicy». Przyprowadził go więc do swego domu, osłom dał obrok, po czym umyli nogi, jedli i pili. Tymczasem, gdy oni rozweselali swoje serca, przewrotni mężowie tego miasta otoczyli dom, a kołacząc we drzwi rzekli do starca, gospodarza owego domu: «Wyprowadź męża, który przekroczył próg twego domu, chcemy z nim obcować». Człowiek ów, gospodarz domu, wyszedłszy do nich rzekł im: «Nie, bracia moi, proszę was, nie czyńcie tego zła, albowiem człowiek ten wszedł od mego domu, nie popełniajcie tego bezeceństwa. Oto jest tu córka moja, dziewica, oraz jego żona, wyprowadzę je zaraz, obcujcie z nimi i róbcie, co wam się wyda słuszne, tylko mężowi temu nie czyńcie tego bezeceństwa» Mężowie ci nie chcieli go usłuchać. Człowiek ten zatem zabrawszy swoją żonę wyprowadził ją na zewnątrz. A oni z nią obcowali i dopuszczali się na niej gwałtu przez całą noc aż do świtu. Puścili ją wolno dopiero wtedy, gdy wschodziła zorza. Kobieta owa, wracając o świcie, upadła u drzwi owego męża, gdzie był jej pan, i pozostała tam aż do chwili, gdy poczęło dnieć. Pan jej, wstawszy rano, otworzył drzwi domu i wyszedł chcąc wyruszyć w dalszą drogę, i ujrzał kobietę, swoją żonę, leżącą u drzwi domu z rękami na progu. «Wstań, a pojedziemy!» - rzekł do niej, lecz ona nic nie odpowiadała. Usadowiwszy ją przeto na ośle, zabrał się ów człowiek i wracał do swego domu. Przybywszy do domu, wziął nóż, i zdjąwszy żonę swoją, rozciął ją wraz z kośćmi na dwanaście sztuk i rozesłał po wszystkich granicach izraelskich."

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1155
Odpowiedz
#36
Peter napisał(a): najbardziej chory, barbarzyński, rujnujący psychikę jest chyba ten fragment, m.in przedmiotowego, psychopatycznego traktowania kobiet
Ale przecież tutaj postępek tych psychopatów jest potępiony i stanowi przyczynek do wojny.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#37
Zawsze traktowałem i nadal traktuję Biblię jak najlepszą na świecie książkę. Nie ważne kto ją napisał, ważne, że zawarte w niej idee (nie wszystkie) są nowoczesne nawet dziś. Niewolnictwo jest nieodłącznym elementem biblijnego świata, ale to w Bibli pierwszy raz rozpatrywano w szerokim zakresie prawa niewolników z obowiązkiem uwolnienia ich włącznie. Ta ostatnia zasada (nakaz) nie była stosowana w świecie chrześcijańskim niestety. Pisałem kiedyś o chłopie pańszczyźnianym w Polsce w XX (dwudziestym) wieku. Dla mnie feudalny chłop i niewolnik to synonimy. Wiem, że wielu się nie zgodzi. Ja nie widzę różnicy i możecie mnie nawet ukrzyżować. Jeśli Kościół potępia niewolnictwo to potępienie wynika nie z ewolucji humanistycznych idei w głowach Ojców, a ze zmiany stosunków społecznych gdzie niewolnictwo staje się ekonomicznie nieuzasadnione. To oczywiście moje zdanie, bo innego nie mam i całkowicie się z nim z zgadzam.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
#38
zefciu napisał(a): Ale przecież tutaj postępek tych psychopatów jest potępiony i stanowi przyczynek do wojny.
Zefciu no nie rżnij głupa, przecież wiesz, że nie o ocenę moralną owych "przewrotnych mężów" chodzi, bo tu żadnych kontrowersji nie ma, tylko o postępowanie owego Lewity, który
- dobrowolnie wydał swą żonę gwałcicielom
- motywował to tym, że zgwałcenie jej będzie mniejszym złem, niż gwałcenie mężczyzny
- po tym akcie nie okazał jej żadnego współczucia
- zabił ją
- i zbezcześcił zwłoki.
Jak dla mnie to kiepsko wygląda nawet na brutalne czasy, a on jest przedstawiony jako postać jeśli nie pozytywna, to przynajmniej moralnie neutralna.

Teista napisał(a): Dla mnie feudalny chłop i niewolnik to synonimy. Wiem, że wielu się nie zgodzi. Ja nie widzę różnicy i możecie mnie nawet ukrzyżować.

Z krzyżowania zrezygnuję, bo to za dużo roboty, a ja nie mam zdolności do ciesielki i pewnie bym się w palec walnął przy przybijaniu. Ale różnica jednak jest. Mianowicie taka, że niewolnik jest ruchomoscią, a chłop jest częścią składową nieruchomości. Czyli można go sprzedać tylko w komplecie z chałupą. W praktyce oznacza to, że niewolnik, nawet gdy pan w łaskawości swej pozwolił mu mieć rodzinę, w każdej chwili mógł być od niej oddzielony, i w istocie dzielenie rodzin i sprzedawanie ich pojedynczych członków było stosowane jako kara. Albo mogło zajść ot tak, bo panu akurat się opłacało. Chłop natomiast miał przynajmniej gwarancję, że nikt mu dzieci nie odbierze i nie sprzeda. To niedużo, ale jednak zawsze coś, a dotyczy podstawowych ludzkich wartości.
Odpowiedz
#39
ZaKotem napisał(a): tylko o postępowanie owego Lewity
Który w żaden sposób nie dał podstaw, by uważać go za psychopatę.
Cytat:- zabił ją
E?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#40
ZaKotem napisał(a):
zefciu napisał(a): Ale przecież tutaj postępek tych psychopatów jest potępiony i stanowi przyczynek do wojny.
Zefciu no nie rżnij głupa, przecież wiesz, że nie o ocenę moralną owych "przewrotnych mężów" chodzi, bo tu żadnych kontrowersji nie ma, tylko o postępowanie owego Lewity, który
- dobrowolnie wydał swą żonę gwałcicielom
- motywował to tym, że zgwałcenie jej będzie mniejszym złem, niż gwałcenie mężczyzny
- po tym akcie nie okazał jej żadnego współczucia
- zabił ją
- i zbezcześcił zwłoki.
Jak dla mnie to kiepsko wygląda nawet na brutalne czasy, a on jest przedstawiony jako postać jeśli nie pozytywna, to przynajmniej moralnie neutralna.

Zakotem wszystko poknociłeś. Kara dla Beniamitów i woja była spowodowana pogwałceniem podstawowego obowiązku nomadów - obowiązku udzielenia pomocy i bezpiecznego schronienia. Beniamici popełnili grzech gwałcąc żonę Lewity i dodatkowo spowodowali jej śmierć.

Kobieta owa, wracając o świcie, upadła u drzwi owego męża, gdzie był jej pan, i pozostała tam aż do chwili, gdy poczęło dnieć. Pan jej, wstawszy rano, otworzył drzwi domu i wyszedł chcąc wyruszyć w dalszą drogę, i ujrzał kobietę, swoją żonę, leżącą u drzwi domu z rękami na progu. «Wstań, a pojedziemy!» - rzekł do niej, lecz ona nic nie odpowiadała

Lewita w akcie rozpaczy poćwiartował ciało żony i wysłał wszystkim jako dowód. Nie zabił jej
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości