To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wątek zbiorczy o kształcie Ziemi
Cytat:Tak. Nadal jestem pewien.
OK. Niech będzie. Jesteś całkowicie pewien. Czy mógłbyś PROSZĘ wyjaśnić co widzisz na zdjęciu, a w szczególności jakie efekty refrakcji, ugięcia światła, spłaszczenia i tak dalej widzisz na zdjęciu?
Odpowiedz
Tak jeszcze swoją drogą, kilka razy przywoływane było tu FECORE (na pewno matsuka przywoływał, nie pamiętam, czy Maciej też).

Cóż, nie chciałem wklejać spoilerów, ale to jest zbyt dobre, żeby się tym nie podzielić. Otóż dokument "Behind the curve" miał fajną scenę z jednym z ludzi stojących za FECORE - Bobem Knodelem (znowu nie wiem, czy to tak odmieniać): https://www.youtube.com/watch?v=J9p2Yrbp3xA

Pan Bob zaprojektował eksperyment, wykonał, otrzymał piękne potwierdzenie kulistości Ziemi. Co więc zrobił? Wyparł to i zaczął próbować modyfikować eksperyment, aż da słuszny wynik (co mu póki co nie wyszło). Piękny i reprezentatywny przykład podejścia płaskoziemców do nauki.

A, no i oczywiście strona FECORE milczy na temat tego eksperymentu. Efekt potwierdzania w najczystszej postaci.

Maciej1 napisał(a): Tak. Nadal jestem pewien.
O! Maciej widzę z tej samej szkoły, co Bob.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Fizyk napisał(a): Pan Bob zaprojektował eksperyment, wykonał, otrzymał piękne potwierdzenie kulistości Ziemi. Co więc zrobił? Wyparł to i zaczął próbować modyfikować eksperyment, aż da słuszny wynik (co mu póki co nie wyszło). Piękny i reprezentatywny przykład podejścia płaskoziemców do nauki.

Ale zapomniałeś, że "nie ma żadnych dowodów na kulistość Ziemi" a wiec już choćby czysta logika wskazuje, że to też nie jest dowód Uśmiech
Odpowiedz
Macieju1, odnieś się proszę uprzejmie do zdjęcia platformy Habitat. Co tam widzisz?
Odpowiedz
Vanat napisał(a): Ale zapomniałeś, że "nie ma żadnych dowodów na kulistość Ziemi" a wiec już choćby czysta logika wskazuje, że to też nie jest dowód Uśmiech
Ach, no przecież! Nie ma dowodów na kulistość, więc każdy potencjalny dowód nie jest dowodem, więc nie ma dowodów na kulistość! To takie proste!

Oczko

BTW, Maciej, weź się trzymaj tematu i nie odjeżdżaj w jakieś nawracanie. Ten wątek miał być dyskusją o materialnym świecie, a nie wierzeniach. Odnieś się do rozciągniętej platformy, której rozciągnięcie wypierasz.

Offtop religijny poleciał tutaj: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14136
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Ja też niecierpliwie czekam co Maciej1 napisze wobec tego zdjęcia. Bo sam podlinkował ten film w którym zachodzi rozciąganie obiektu, którym jest platforma. Co innego gdybyśmy my podlinkowali, może byłby to fake. Ale Skoro sam znalazł ten film to nie może być mowy o żadnym fake. Macieju1, co myślisz o tej obserwacji platformy Habitat? Rozciąga czy nie rozciąga? Spłaszcza czy nie spłaszcza? Uzasadnij dlaczego tam myślisz. Ja BARDZO chcę wiedzieć. Jestem śmiertelnie wręcz ciekawy. Uśmiech

Cytat:Mądry człowiek, człowiek rozumny rozumie: jeżeli obserwacje powierzchni ziemi z zasady (w warunkach małej refrakcji) są bardzo dobrze zgodne z założeniem o płaskiej powierzchni ziemi, to możliwe są dwie i tylko dwie sytuacje:

1. Sa tak zgodne bo ziemia po prostu jest płaska (a refrakcja mała- więc przy małej refrakcji widać tak jak jest, zgodnie z tym jak jest, to znaczy obraz upodabnia się do tego jak jest w rzeczywistości- bo refrakcja nie zniekształca przekazu)
2. ziemia nie jest płaska, lecz regularnie, z "przypadku w powietrzu" tworzy się (w powietrzu) precyzyjny "symulator płaskiego z krzywego".

Mądry człowiek, człowiek rozumny rozumie, że choćby tylko taka obserwacja jak ta (co już tłumaczyłem)

https://www.youtube.com/watch?v=vP7lyAKNpj4

jest w zasadzie nie do wytłumaczenia "przez przypadkową refrakcję" na "kuli ziemskiej o promieniu ok. 6371-6378 km". Dlatego, że w tej obserwacji mamy dwie wysokości spoglądania (i dwa różne miejsca) zatem dwa różne szlaki promieni światła, mamy więc jakby "dwa okulary" ale przez każdy widać zupełnie zgodnie z płaską ziemią, widać tak jak byłoby widać na płaskiej ziemi [Czyli zero różnic w zakresie widoczności platform, zwłaszcza dalszej przy zmianie wysokości].
Mądry człowiek, człowiek rozumny rozumie więc bardzo dobrze , że "przypadkowe uformowanie się w powietrzu" takiego symulatora optycznego, który dostosowuje się z idealną precyzją do różnych wysokości spoglądania, by "idealnie zasymulować ziemię kulistą z ziemi płaskiej" jest nieprawdopodobne, jest skrajnie nieprawdopodobne. Więcej, mądry człowiek rozumie, że nawet tylko jednorazowe takie "przypadkowe samo-uformowanie się" jest skrajnie nieprawdopodobne. Ponieważ mądry rozumie: procesy przypadkowe nie budują precyzyjnych symulatorów.

A więc człowiek rozumny, człowiek mądry jeżeli tylko zobaczy taką (choćby jedną obserwację), to będzie zaintrygowany i zechce kwestię drążyć samemu.
Ponieważ mądry zrozumie, że taka obserwacja w zasadzie daje tylko dwie możliwości: albo materiał jest oszustwem albo ziemia jednak nie jest taka jak go uczyli (nie jest "kulą o promieniu....itd.")
Skupmy się na platformie Habitat. Dokończmy temat. Co tam widać? Jaka refrakcja zachodzi? 

Macieju1, napisałeś
Cytat:Tak. 
Nadal jestem pewien. 
Refrakcja nie może "rozciągać". Może tylko spłaszczać (mniej lub bardziej).
Na zdjęciu bardzo wyraźnie widać, że refrakcja może rozciągać. Oczywiście może tez spłaszczać co widać na innych zdjęciach, np. tych podesłanych przez Macieja. Wszystkie efekty zniekształceń są możliwe. Nie tylko spłaszczanie. Macieju1, jeśli nie odpowiesz uprzejmie na pytanie co widać na zdjęciu i nie uzasadnisz tego, to forumowicze uznają, że poddajesz się bez walki i poległeś w dyskusji.
Odpowiedz
Ziemowit napisał(a): Wszystkie efekty zniekształceń są możliwe.  

Nie. W warunkach gdy mamy do czynienia z warstwowością jest możliwe tylko spłaszczenie. To oczywistość geometryczna. 


Cytat:jeśli nie odpowiesz uprzejmie na pytanie co widać na zdjęciu i nie uzasadnisz tego, to forumowicze uznają, że poddajesz się bez walki i poległeś w dyskusji.


Trudno. Niech uznają co chcą, czy to moja wina, że forumowicze nie myślą i nie umieją patrzeć? Już kilka razy zwracałem uwagę na to samo, a także (inna kwestia) prosiłem was byście choćby mój schemat przeczytali ze zrozumieniem, nieprawdaż ?

Fizyk napisał(a): Ach, no przecież! Nie ma dowodów na kulistość, więc każdy potencjalny dowód nie jest dowodem, więc nie ma dowodów na kulistość! To takie proste!


Tak jakbyś siebie samego opisał. Wypierasz wszystko co jest zgodne z płaską ziemią (i to bardzo dobrze zgodne, z wielką precyzją). Patrz moje przykłady, patrz przykłady obserwacji innych, które podałem.


Cytat:BTW, Maciej, weź się trzymaj tematu i nie odjeżdżaj w jakieś nawracanie. Ten wątek miał być dyskusją o materialnym świecie, a nie wierzeniach.

Chciałbym uprzejmie zauważyć, że za dygresje na temat Boga nie tylko ja odpowiadam (przeanalizuj wypowiedzi innych). Ty jednak zwracasz uwagę tylko mnie. Oni chcą wchodzić na temat Boga, widocznie ich to gnębi/ciekawi. 


Cytat:Odnieś się do rozciągniętej platformy, której rozciągnięcie wypierasz.

Nie ma żadnego "rozciągnięcia". To wy niedokładnie patrzycie oraz nie rozumiecie kwestii. Nie analizujecie sprawy dokładnie, tylko byle jak, po łebkach,
Odpowiedz
Maciej1 napisał(a): Nie ma żadnego "rozciągnięcia". To wy niedokładnie patrzycie oraz nie rozumiecie kwestii. Nie analizujecie sprawy dokładnie, tylko byle jak, po łebkach,
No to dawaj, pokaż jak się powinno przeanalizować nie po łebkach.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Niebywałe. Maciej1 dysponujący niewyczerpanymi siłami rysowania po swoich zdjęciach, celem udowodnienia swoich racji, nagle zachorował na impotencję kreślarską. No chyba to już nie jest ten sam Maciej1 :-)
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Fizyk napisał(a):
Maciej1 napisał(a): Nie ma żadnego "rozciągnięcia". To wy niedokładnie patrzycie oraz nie rozumiecie kwestii. Nie analizujecie sprawy dokładnie, tylko byle jak, po łebkach,
No to dawaj, pokaż jak się powinno przeanalizować nie po łebkach.


Trzeba patrzeć dokładnie i myśleć. 
Już z "tysiąc razy powtórzyłem", że aby powiedzieć coś o proporcjach to trzeba mieć ten sam aspekt [dlatego ja np. mogłem wypowiadać się o proporcjach (przy okazji tych zdjęć, którymi atakował Vanat, czyli tymi dwoma platformami bliższą i dalszą na jednym zdjęciu), gdyż tam mamy do czynienia z dokładnie tym samym aspektem. Idealnie tym samym kierunkiem, dokładnie taką samą odległością].Ale jak widać "groch o ścianę".


[Obrazek: 4u09Qjj.jpg]


Od razu widać, ze nie mamy do czynienia z tym samym aspektem. Proszę zabawiać się w dziecinną zabawę "znajdź szczegóły różniące te dwa obrazki". Proszę przeskakiwać wzrokiem z obrazka na obrazek. Czerwonymi strzałkami zaznaczono przykładowe szczegóły jasno dowodzące tego, ze to nie jest ten sam kierunek spoglądania. To nie sa jedyne szczegóły, które tego dowodzą, to są tylko przykładowe  szczegóły.

To nie koniec. Zdjęcie niższe jest z bliższa. Z całą pewnością pojawia się efekt głębi. Jeśli rejon zaznaczony żółtą strzałką, skierowaną ku górze leży bliżej (a tak jest najpewniej), niż rejon zaznaczony drugą strzałką ("budka u góry") to oprócz innego aspektu (różne kierunki patrzenia) mamy dodatkowy efekt związany z perspektywą (głębią). "Budka" jest dalej, niż ten rejon na dole, stąd na zdjęciu jest zmniejszona bardziej (w tym jej wysokość). 
Nadal nie koniec. Zdjęcie dolne to spojrzenie od dołu: ponieważ odległość jest mała, a obiekt ma głębię nogi są relatywnie "wydłużone" względem wysokości mierzonej na planie "budki".

Zatem: by się wypowiadać o proporcjach to trzeba mieć naprawdę to samo spojrzenie: i kierunek musi być ten sam i odległość na tyle duża, by efekt głębi był nieistotny.

Druga kwestia: patrz mój schemat i to co pisałem. Spłaszczenie ogólne i względne. Gdybyśmy mieli dokładnie ten sam aspekt (tu nie mamy) i pomierzyli po zewnętrznych obrysach, to wtedy (przy istnieniu istotnej warstwowości i małego kąta spoglądania) zauważylibyśmy spłaszczenie ogólne. Kwadrat stał się na obrazie prostokątem (bok pionowy się spłaszczył).
Ale gdybyśmy tylko patrzyli na część, to z uwagi na "spłaszczenie względne" (tłumaczyłem o co chodzi) moglibyśmy nawet myśleć, "coś jest wydłużone względem innego czegoś". Jeżeli dół spłaszcza się bardziej, niż to co u góry (a tak jest w przypadku gdy oko patrzy przez jedną warstwę- mój schemat) no to można powiedzieć, że "góra się relatywnie wydłuża względem dołu" (w pionie). Oczywiście to jest tylko relatywne wydłużenie. Bo badanie całościowe (po najbardziej zewnętrznym obrysie) ujawni ogólne spłaszczenie.

Ale trzecia kwestia, na tym nie koniec.  Otóż ja rozważałem spoglądanie przez jedną warstwę (w jedną stronę). Lecz oko najczęściej jest w sytuacji gdy patrzy przez dwie warstwy.  Np. jeśli oko jest na wysokości 30 metrów, to wówczas: patrząc na to co poniżej- patrzy przez jedną warstwę (sytuacja "oka patrzącego w wodę"). Ale patrząc na to co powyżej-patrzy w inną stronę, przez inną warstwę ("oko patrzące spod wody"). Natomiast po środku (w okolicach 30 metrów) jest pewna strefa gdzie z dobrym przybliżeniem można przyjąć, że refrakcji nie ma. [Wiem, w Twoim modelu tak nie jest, ale rzeczywistość przeczy Twemu modelowi. Spłaszczenie według mojego schematu jest zasadą]. W takim układzie (a w takiej sytuacji jest oko w rzeczywistości, z reguły: zawsze jest to co u góry i to co u dołu) spłaszczy się to co u góry i to co u dołu, a to co w środku- nie. Zatem to co w środku wydłuży się relatywnie, względem reszty. Zaburzenie proporcji wewnętrznych.

Wróć do zdjęcia pierwszego górnego. Krzyczycie "wyciągnęło się", bo tak się wam wydaje. A guzik prawda. Po pierwsze nie ma na to przekonujących dowodów, bo nie ten sam aspekt obiektu. Po drugie: a dlaczego nie spłaszczyło ? Przecież to co się rzuca w oczy to także i to, że "nogi są dużo za krótkie".  Wy zatem patrzycie na część, nie patrzycie na całość. I nie chcecie rozpatrywać kwestii wnikliwie i dokładnie.
Widzicie więc tylko część  i to według swojego chciejstwa: tę która by wam pasowała na pierwszy rzut oka. Całości nie ogarniacie.

Ziemowit napisał(a): Na zdjęciu bardzo wyraźnie widać, że refrakcja może rozciągać.

Nie. Refrakcja wynikła z warstwowości w powietrzu nie może rozciągać. To oczywistość.

[Obrazek: noiJmGZ.jpg]

Na powyższym schemacie ("oko spod wody patrzy". powierzchnia wody- oś x) pomiń zupełnie rozważania ilościowe. Ale patrz i myśl.
To co jest tuż nad powierzchnią wody (promień CD)  odwzoruje się dla oka jako AC. Natomiast oś y, czyli promień Oy [początek w punkcie O i po osi y do góry] odwzoruje się jako AOy. Czyli można powiedzieć (to jest nieścisłe, ale obrazowe) "kąt 90 stopni (o wierzchołku w p. C), tj. zakres widzenia 90 stopni (nad warstwą) musi się wcisnąć (na obrazie) w kąt OAC, na pewno mniejszy niż 90 stopni".  
Nie może być zatem mowy o żadnym rozciągnięciu. Tam gdzie refrakcja zachodzi: a zachodzi pomiędzy warstwami może być tylko spłaszczenie.
[Analogicznie można przeprowadzić dla odwrotnego spojrzenia. Ale prościej, wystarczy sobie przypomnieć: kolega stojący po pas w basenie ma skrócone nogi, gdy patrzę na niego znad wody.]
Odpowiedz
1. Ten film podałeś jako przykład dobrego zobrazowania płaskiej Ziemi, a refrakcja jest tu taka że głowę urywa. Jak zresztą na każdym zdjęciu dającym efekt "płaskiej Ziemi", tylko że to wypierasz...
2. Odwracaj swoją uwagę strzałkami ile chcesz, ale i tak twoim teoryjkom przeczy ramię, które ewidentnie jest rozciągnięte, ponieważ nawet zwężenie pozostałych warstw nie daje wyniku o którym piszesz, no chyba, że ramię platformy urwało się i wpadło do wody...
[Obrazek: 9dc7e7ab53dfa.jpg]
Obszar, w którym czerwone linie pokrywają się z ramieniem dźwigu, musi być rozciągnięty, bo przy pomocy żadnego innego przekształcenie nie jesteś w stanie uzyskać takiego efektu...

Chyba że potrafisz, wtedy pokaż to na rysunku, a nie teoretyzuj, bo jak już pisałem, słowami to można nawet cztery boki koła opisywać, a narysować to już się tego nie da

Maciej1 napisał(a): Refrakcja wynikła z warstwowości w powietrzu nie może rozciągać. To oczywistość.
A gdzie na tym twoim schemacie jest "warstwowość" powietrza?
Odpowiedz
No nie jego ręka i co mu zrobisz? ¯\_(ツ)_/¯

A mnie ciekawi jedno, Macieju. Jak się ten Twój skrajnie uproszczony, sprowadzony do jednego załamania promieni, model refrakcji ma do miraży?
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Fizyk napisał(a): Tak jeszcze swoją drogą, kilka razy przywoływane było tu FECORE (na pewno matsuka przywoływał, nie pamiętam, czy Maciej też).
W kwestii formalnej : Maciej1 przywoływał, Matsuka nie.
Matsuka proponował za to niezależny eksperyment z żyroskopem, który by udowodnił kształt Ziemi.

Fizyk napisał(a):Pan Bob zaprojektował eksperyment, wykonał, otrzymał piękne potwierdzenie kulistości Ziemi. Co więc zrobił? Wyparł to i zaczął próbować modyfikować eksperyment, aż da słuszny wynik (co mu póki co nie wyszło). Piękny i reprezentatywny przykład podejścia płaskoziemców do nauki.

Kompletnie nie masz racji i to na bardzo wielu poziomach.
1. Nie jest to potwierdzenie kulistości Ziemi, lecz ewentualnie jej ruchu i jest to tylko nowa, laserowa wersja wahadła Foucaulta
2. Jakoś się nie wyparł i nie ukrył wyników, lecz mówi o nich w filmie do milionów widzów.
3. Z filmu wynika, że próbowali jeden po drugim wykluczać inne możliwości, np. taką, że to niebo się porusza a nie Ziemia. Tak właśnie powinno wyglądać naukowe podejście do tematu.

Jako przykład antagonistyczny pokażmy podejście oficjalnej nauki do wyników badań.
W 1929 Hubble odkrył przesunięcie ku czerwieni dla gwiazd.

Mimo, że było wiele możliwych równoprawnych interpretacji tego zjawiska, np. wytracanie energii obiektów, zwanych gwiazdami - publicznie ogłoszono tylko jedną, która najbardziej odpowiadała elicie, czyli rzekome potwierdzenie rozszerzenia się kosmosu.

Wszakże teoria Einsteina właśnie tego potrzebowała.

Tutaj widzimy płaskoziemcy starają się wykluczać wszystkie możliwości interpretacji


Jaki jest jeszcze poważniejszy problem z wahadłem :

- ruch jako taki w ogóle jest pojęciem względnym. Zawsze jeśli się ruszasz to względem czegoś. Czy możemy więc mówić o obiektywnym ruchu?

- Z wahadłem Foucaulta, czyli prawdopodobnie z tym laserowym również związany jest Efekt Allaisa
https://en.wikipedia.org/wiki/Allais_effect

Otóż okazuje się, że wahadło przestaje działać podczas zaćmień Słońca i to bez względu na to czy eksperyment wykonywany jest na świetle czy w piwnicach pod Ziemią.


Należy więc najpierw sprawdzić czy z laserowym żyroskopem ten efekt zachodzi również, więc eksperyment Boba nie jest zakończony. W związku z tym nie ma co się dziwić, że jego wyniki jeszcze nie są opublikowane.

Bo kuloziemcom pasuje interpretacja, że wahadło jest dowodem ruchu Ziemi, ale fakt, że się zatrzymuje podczas zaćmień należałoby więc interpretować, że w takim razie Ziemia się zatrzymuje - co jest absurdalne.

Kuloziemcom nie przeszkadza taki dysonans poznawczy, bo widocznie rzadko używają mózgu. Jest to jakiś mechanizm obronny przed przeciążeniami wynikającymi z praw logiki. Wyłączyć myślenie - jedyna obrona kuloziemców przed faktami.

I podkreślam raz jeszcze eksperyment Boba nie ma to związku z kształtem Ziemi, a ewentualnie z jej ruchem.



A teraz popatrzmy jeszcze raz na wypieranie argumentów kuloziemców :

1. Podróż dookoła Ziemi wschód-zachód zajmuje 30 dni, natomiast północ-południe 3-4 lata. Wspiera to teorię płaskoziemców a kuloziemcy przemilczają czy bagatelizują problem tych różnic.

2. Nikt nigdy nie osiągnął bieguna magnetycznego południowego, który według płaskoziemców nie istnieje, a według kuloziemców jest oczywistym faktem i podają jego koordynaty. Znów wspiera to teorię płaskoziemców - kuloziemcy przemilczają ten fakt.

3. O efektcie Dopplera wspominałem

4. Podawałem wiele faktów świadczących o istnieniu firmamentu - kuloziemcy przemilczają lub bagatelizują je wszystkie

5. Kuloziemcy bagatelizują dziesiątki dowodów na fałszowanie misji kosmicznych, w tym zdjęć i filmów
np. taki
https://www.youtube.com/watch?v=lBL98p0wZ7g
taki
https://youtu.be/sj6a0Wrrh1g?t=167
czy taki
https://www.youtube.com/watch?v=mCHG6uJH5L8

bo zdjęć fałszywych w sposób oczywisty jest naprawdę wiele (np. słynne zdjęcie z zapisanym w chmurach słowem sex)

6. Kuloziemcy bagatelizują, przemiliczają fakt, że światło według empirycznego badania zagina się do góry, bo to nie pasuje do ich teorii, a przy tym odmawiają zrobienia analogicznego eksperymentu

7. Kuloziemcy bagatelizują fakt, że do dzisiaj nie ma żadnego naukowego eksperymentu, który potwierdziłby kulistość ziemi.

Wystarczy im tyle, że teoria generalnie pasuje do podstawowych faktów i nie przeszkadza im, że teoria o św. Mikołaju też pasuje do podstawowych faktów.
Odpowiedz
matsuka napisał(a): Matsuka proponował za to niezależny eksperyment z żyroskopem, który by udowodnił kształt Ziemi.
Super! Czyli zakładamy się. Stawka 100 tysięcy PLN.
Zaproponuj zasady

matsuka napisał(a): 6. Kuloziemcy bagatelizują, przemiliczają fakt, że światło według empirycznego badania zagina się do góry, bo to nie pasuje do ich teorii, a przy tym odmawiają zrobienia analogicznego eksperymentu

Super!
O to też możemy się założyć

Podaj zasady i wchodzę w to!
Odpowiedz
matsuka napisał(a): W kwestii formalnej : Maciej1 przywoływał, Matsuka nie.
A to przepraszam, pamięć mnie zawiodła widocznie.

matsuka napisał(a): 3. Z filmu wynika, że próbowali jeden po drugim wykluczać inne możliwości, np. taką, że to niebo się porusza a nie Ziemia. Tak właśnie powinno wyglądać naukowe podejście do tematu.
I w jaki sposób niebo miałoby kręcić żyroskopem? To jest wymyślanie nowych efektów, by dopasować wynik do ideologii. Właśnie tak naukowe podejście nie powinno wyglądać.
Jakoś nie przyszło mu do głowy, że żyroskop miałby wykrywać ruch nieba, dopóki nie wykonał eksperymentu. Wcześniej był przekonany, że zobaczy brak obrotu.

matsuka napisał(a): ruch jako taki w ogóle jest pojęciem względnym. Zawsze jeśli się ruszasz to względem czegoś. Czy możemy więc mówić o obiektywnym ruchu?
Można mówić o obiektywnym ruchu obrotowym, bo układ obracający się jest nieinercjalny. To samo dotyczy ruchu przyspieszonego.

Nie ma sposobu, by z wewnątrz odizolowanego pomieszczenia zmierzyć jego prędkość. Da się natomiast zmierzyć przyspieszenie i ruch obrotowy (akcelerometrem / żyroskopem). Przy czym jest jeszcze zasada równoważności, która mówi, że lokalnie nie odróżnisz siły bezwładności od grawitacji, więc to, co wykrywasz akcelerometrem to może być zarówno grawitacja, jak i efekt ruchu przyspieszonego (zgodnie z OTW to i tak na jedno wychodzi, spoczywanie w polu grawitacyjnym to de facto ruch przyspieszony).

matsuka napisał(a): - Z wahadłem Foucaulta, czyli prawdopodobnie z tym laserowym również związany jest Efekt Allaisa
https://en.wikipedia.org/wiki/Allais_effect

Otóż okazuje się, że wahadło przestaje działać podczas zaćmień Słońca i to bez względu na to czy eksperyment wykonywany jest na świetle czy w piwnicach pod Ziemią.
Wikipedia napisał(a):The Allais effect is the alleged anomalous behavior of pendulums or gravimeters which is sometimes purportedly observed during a solar eclipse.
"Alleged", "purportedly". Enough said.

matsuka napisał(a): 1. Podróż dookoła Ziemi wschód-zachód zajmuje 30 dni, natomiast północ-południe 3-4 lata. Wspiera to teorię płaskoziemców a kuloziemcy przemilczają czy bagatelizują problem tych różnic.
Wystarczy przyjrzeć się tej podróży bliżej, żeby zobaczyć, że w tych 3 latach nie ma nic szczególnie dziwnego.

matsuka napisał(a): 2. Nikt nigdy nie osiągnął bieguna magnetycznego południowego, który według płaskoziemców nie istnieje, a według kuloziemców jest oczywistym faktem i podają jego koordynaty. Znów wspiera to teorię płaskoziemców - kuloziemcy przemilczają ten fakt.
Na pewno osiągnięto pozycję bliską biegunowi na początku XX wieku. Prawdopodobnie ktoś osiągnął też sam biegun. Przyznaję, nie znalazłem wzmianek, tym niemniej argument słaby.
A jeśli uważasz to za silny argument: nikt nie osiągnął brzegu świata / punktu styku firmamentu z ziemią / ściany lodowej na brzegu / części świata za Antarktydą / co tam jeszcze wymyśliliście.

matsuka napisał(a): 3. O efektcie Dopplera wspominałem
Przypomnij, bo ni cholery nie wiem, jak efekt Dopplera ma przeczyć kulistości Ziemi.

matsuka napisał(a): 4. Podawałem wiele faktów świadczących o istnieniu firmamentu - kuloziemcy przemilczają lub bagatelizują je wszystkie
Jakie? Kawałki szkła na pustyni? Efekt halo?
Dlaczego nikt nie dotarł do punktu styku firmamentu z ziemią i nie pobrał próbek? Czemu nikt nawet nie próbuje?

matsuka napisał(a): 5. Kuloziemcy bagatelizują dziesiątki dowodów na fałszowanie misji kosmicznych, w tym zdjęć i filmów
Najlepsze jest to, że praktycznie wszystkie faktyczne fałszerstwa okazują się być... spreparowane przez płaskoziemców. Zastanów się nad tym.

matsuka napisał(a): 6. Kuloziemcy bagatelizują, przemiliczają fakt, że światło według empirycznego badania zagina się do góry, bo to nie pasuje do ich teorii, a przy tym odmawiają zrobienia analogicznego eksperymentu
A ten znowu. Już Ci tłumaczyłem, czemu tego jednego badania nie można uznać za dowód. Naprawdę muszę przygotować stronę, którą wg własnych kryteriów będziesz zmuszony uznać za dowód czegoś absurdalnego?
Analogiczny eksperyment chętnie wykonam, podobnie jak Vanat. Zakładamy się?

matsuka napisał(a): 7. Kuloziemcy bagatelizują fakt, że do dzisiaj nie ma żadnego naukowego eksperymentu, który potwierdziłby kulistość ziemi.
Wg Twojej definicji naukowości faktycznie nie ma i nie może być. Ale to nie z modelem kulistej Ziemi jest tu problem.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Fizyk napisał(a):I w jaki sposób niebo miałoby kręcić żyroskopem? To jest wymyślanie nowych efektów, by dopasować wynik do ideologii. Właśnie tak naukowe podejście nie powinno wyglądać.
Jakoś nie przyszło mu do głowy, że żyroskop miałby wykrywać ruch nieba, dopóki nie wykonał eksperymentu. Wcześniej był przekonany, że zobaczy brak obrotu.

Żeby wykluczyć, że to niebo powoduje ruch wahadła zamknął wahadło w próżni. Bardzo mądre, naukowe podejście, które Tobie nie przyszłoby nawet do głowy - z tego co piszesz.

Zapomniał tylko o jednym - o możliwości istnienia eteru, którego tak naprawdę eksperyment Michelson-Morley'a nie wykluczył, wbrew pozorom.



Fizyk napisał(a):Można mówić o obiektywnym ruchu obrotowym, bo układ obracający się jest nieinercjalny. To samo dotyczy ruchu przyspieszonego.

Nieinercjalne układy odniesienia, to układy poruszające się z niezerowym przyspieszeniem względem układu inercjalnego (czyli układu spoczywającego lub poruszającego się ruchem jednostajnym prostoliniowym).

Czyli ten "obiektywny" ruch obrotowy i tak jest ruchem względem czegoś, czyli jest względny, czyli jest relatywny, czyli jest nieobiektywny.
Zgadza się?

Fizyk napisał(a):Przy czym jest jeszcze zasada równoważności, która mówi, że lokalnie nie odróżnisz siły bezwładności od grawitacji, więc to, co wykrywasz akcelerometrem to może być zarówno grawitacja, jak i efekt ruchu przyspieszonego (zgodnie z OTW to i tak na jedno wychodzi, spoczywanie w polu grawitacyjnym to de facto ruch przyspieszony).

Brawo, bardzo fajnie, że to napisałeś sam, bo wielokrotnie zwracałem na to uwagę.

To teraz przejdźmy z tego płynnie na grunt logiki, czyli jedynego obiektywnego narzędzia jakie istnienie.
Skoro tak naprawdę jesteś w tym momencie skazany na mierzenie lokalne za pomocą narzędzia akcelerometru - to jakim prawem twierdzisz, że istnieje grawitacja, skoro jest ona nieodróżnialna od siły bezwładności z punktu widzenia twoich możliwości badawczych.

Wymyślić sobie smoka (grawitację), który jest widoczny dopiero w odległości miliona km. od Ziemi i nie może być w żaden sposób dowiedziony, a nie różni się od z punktu widzenia Ziemi od zwykłego pieska rasy Chihuahua (siła bezwładności) - czy to jest według Ciebie naukowe podejście i uzasadnione na gruncie logiki?

Fizyk napisał(a):
Wikipedia napisał(a):The Allais effect is the alleged anomalous behavior of pendulums or gravimeters which is sometimes purportedly observed during a solar eclipse.
"Alleged", "purportedly". Enough said.

Efekt Allaisa jest dobrze znanym i udokumentowanym efektem, potwierdzonym setki razy przez najwyższe autorytety naukowe z nagrodami Nobla na koncie.

Klasyczne podejście kuloziemców - zbagatelizować dowody, które są niewygodne. Coś, co zarzuca się kłamliwie płaskoziemcom, na każdym kroku jest głównym grzechem kuloziemców.

Wyparcie przez część naukowców tego efektu to kwestia psychologiczna. To ja mogę powiedzieć, że podobno Bobowi wyszło przesunięcie na laserowym żyroskopie. Może kłamie na potrzeby filmu.

Nie, tamten fakt uznałeś, natomiast faktu, że występuje efekt Allaisa - potwierdzonego przez setki eksperymentów doktorów i profesorów - nie uznajesz, wypierasz go - tylko dlatego, że Tworzy dysonans poznawczy.

Przemyśl czy to co zarzucasz swoim oponentom systematycznie nie jest Twoją przywarą a nie ich.

Ja podałem kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt konkretnych faktów, które wypierasz lub bagatelizujesz, bo nie pasują do Twojej koncepcji kulistości Ziemi.

Pokaż mi jeden fakt, który bym wyparł, bo nie pasuje do mojej.

Fizyk napisał(a):
matsuka napisał(a): 1. Podróż dookoła Ziemi wschód-zachód zajmuje 30 dni, natomiast północ-południe 3-4 lata. Wspiera to teorię płaskoziemców a kuloziemcy przemilczają czy bagatelizują problem tych różnic.
Wystarczy przyjrzeć się tej podróży bliżej, żeby zobaczyć, że w tych 3 latach nie ma nic szczególnie dziwnego.

Nie możesz się przyjrzeć podróży bliżej. Możesz tylko stwierdzić fakt 40-krotnej różnicy czasu i przeczytać tego faktu usprawiedliwienia.

Kiedy zaczniemy rozmawiać o faktach a nie o usprawiedliwieniach tego, że nie pasują one do konceptu kulistości Ziemi.

Fizyk napisał(a):
matsuka napisał(a): 2. Nikt nigdy nie osiągnął bieguna magnetycznego południowego, który według płaskoziemców nie istnieje, a według kuloziemców jest oczywistym faktem i podają jego koordynaty. Znów wspiera to teorię płaskoziemców - kuloziemcy przemilczają ten fakt.
Na pewno osiągnięto pozycję bliską biegunowi na początku XX wieku. Prawdopodobnie ktoś osiągnął też sam biegun. Przyznaję, nie znalazłem wzmianek, tym niemniej argument słaby.
A jeśli uważasz to za silny argument: nikt nie osiągnął brzegu świata / punktu styku firmamentu z ziemią / ściany lodowej na brzegu / części świata za Antarktydą / co tam jeszcze wymyśliliście.

Słaby argument?? Bez problemu znajdziesz osobę, która jako druga, piątka czy siódma powiedzmy zdobyła dowolny z 14 ośmiotysięczników, a nie jesteś w stanie dokopać się do osoby, która jako pierwsza lub jedyna zdobyła biegun południowy magnetyczny?

I nie widzisz w tym nic dziwnego?


Fizyk napisał(a):
matsuka napisał(a): 3. O efektcie Dopplera wspominałem
Przypomnij, bo ni cholery nie wiem, jak efekt Dopplera ma przeczyć kulistości Ziemi.
Mówimy tu oczywiście o efekcie Dopplera zastosowanym do gwiazd, a nie o samym efekcie Dopplera.
Jeden z bardzo wielu przykładów pokazujących brak naukowego podejścia czy jakiejkolwiek logiki w dochodzeniu do prawdy przy tak zwanych odkryciach naukowych, gdzie w sposób religijny z wielu możliwych równoprawnych interpretacji wybiera się jedną i forsuje jako jedyne wytłumaczenie faktów.


Fizyk napisał(a):
matsuka napisał(a): 4. Podawałem wiele faktów świadczących o istnieniu firmamentu - kuloziemcy przemilczają lub bagatelizują je wszystkie
Jakie? Kawałki szkła na pustyni? Efekt halo?
Dlaczego nikt nie dotarł do punktu styku firmamentu z ziemią i nie pobrał próbek? Czemu nikt nawet nie
próbuje?

1. Szkło pustynne
2. Fotografie z burz na wysokości 100km+
3. Różnice temperatur występujące na tej wysokości
4. Dane radarowe, odbijające wiązki

to kilka z przykładowych.

Oczywiście praktycznie wszystkie dowody zostały prawie całkowicie przemilczane.

Gdy płaskoziemcy starają się odpowiadać i obalać wszystkie tzw. dowody na kulistość rozsądnymi argumentami, posługując się prawami logiki, tak kuloziemcy olewają wszystkie ciepłym moczem.


Fizyk napisał(a):Najlepsze jest to, że praktycznie wszystkie faktyczne fałszerstwa okazują się być... spreparowane przez płaskoziemców. Zastanów się nad tym.
Jasne, nie pamiętam, abyś odważył się obronić jakiekolwiek.

Fizyk napisał(a):A ten znowu. Już Ci tłumaczyłem, czemu tego jednego badania nie można uznać za dowód. Naprawdę muszę przygotować stronę, którą wg własnych kryteriów będziesz zmuszony uznać za dowód czegoś absurdalnego?
Analogiczny eksperyment chętnie wykonam, podobnie jak Vanat. Zakładamy się?

Nie można uznać za dowód, ale jest poważną przesłanką, którą należy wziąć pod uwagę, bo nie ma żadnego innego empirycznego badania, które pokazałoby inaczej.

Teoretyczne bajdurzenie jest zawsze mniej warte niż empiryczny dowód - kiedy to wreszcie zrozumiesz?

Dlaczego chcesz kłamać, przeprowadzać fałszerstwo, gdy już ustaliliśmy, że eksperyment Martina nie był oszustwem?
Chcesz pozbawić się na zawsze wiarygodności naukowej? Spreparowanie takiej strony będzie Twoim największym błędem w życiu, bo już nikt nigdy Ci nie uwierzy i nie pomogą tłumaczenia, że zrobiłeś to by coś komuś pokazać.

Nie idź tą drogą - badaj fakty. Ich wiarygodność da się ustalić.


Fizyk napisał(a):Wg Twojej definicji naukowości faktycznie nie ma i nie może być. Ale to nie z modelem kulistej Ziemi jest tu problem.

Już kiedyś wyszedłeś z fałszywą tezą (która mnie obraziła), że żaden dowód mnie nie przekona.
Tymczasem to ja zaproponowałem dwa proste eksperymenty, które ponad wszelką wątpliwość dowiodą kształtu Ziemi.

Jeden polegał na tym, że kopiemy dwie studnie, w odległości kilku km. od siebie, na głębokość 100 metrów i mierzymy precyzyjnie odległość między tymi studniami w linii prostej na powierzchni, oraz na dnie.

Jeżeli odległość na powierzchni jest większa niż na dnie, to Ziemia jest wypukła. Jeżeli mniejsza niż na dnie, to Ziemia jest wklęsła, a jeżeli taka sama na górze i na dole, to Ziemia jest płaska.

Proste? Proste.

Drugi eksperyment polegał na tym, że uruchamiamy żyroskop na płycie lotniska, przelatuje kilka tysięcy km. i na płycie drugiego lotniska mierzymy wychylenie żyroskopu.

Problem tylko polega na tym, że to musi być porządny żyroskop, bo takie zwyczajne-elektroniczne działałyby na waszą niekorzyść, gdyż one mierzą lokalne wychylenie.

No i nikt nas nie wpuści z żyroskopem do samolotu, z możliwością jego ustawiania na płycie lotniska.

Natomiast dla naukowców takie eksperymenty nie powinny stanowić żadnego problemu, a mimo wszystko nikt nie udowodnił kulistości żadnym podobnym, banalnym eksperymentem.

I to też nie powoduje nawet odrobiny zastanowienia.


Natomiast pytania dlaczego nikt nigdy nie zdobyć krawędzi świata są nie na miejscu bo :
1. świat może nie mieć krawędzi, jeśli Ziemia jest wklęsła
2. od setek lat ludzie są przekonani prawdopodobnie fałszywie o kulistości, więc nie badali Ziemi pod tym kątem.
3. Ci którzy zdobyli dowody mogli zostać równie dobrze zabici, gdyż rządy światowe by się zapadły od takiej wiedzy.
4. Krawędź świata może być tak daleko za Antarktydą, że nie sposób się tam dostać, np. przy temperaturze -200
5. Istnieje pakt antarktyczny, który blokuje dostęp niezależnym badaczom i reglamentuje gdzie można się poruszać.

A także może być wiele innych powodów.


Pamiętajcie, że płaskość Ziemi to nie jedyna alternatywa dla kulistości, więc jeśli wydaje Wam się teoria płaskiej Ziemi niemożliwa z jakichś przyczyn, to nie obliguje na gruncie logiki do przyjęcia wiary w kulistość Ziemi.

Tym bardziej, że zbyt wiele faktów po prostu śmierdzi i dobitnie przeczy oficjalnej teorii wypukłości Ziemi.
Odpowiedz
Fizyk napisał(a): Na pewno osiągnięto pozycję bliską biegunowi na początku XX wieku. Prawdopodobnie ktoś osiągnął też sam biegun. Przyznaję, nie znalazłem wzmianek, tym niemniej argument słaby.
Obecnie to nic trudnego. ponieważ południowy biegun magntyczny przesunął się na otwarte morze i w sumie każdy w miarę solidny statek może osiągnąć to położenie.
[Obrazek: south_dip_poles.png]
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Matsuka sam wrzuciłeś artykuł mówiący, że efekt Alliasa zachodzi "rzekomo" oraz, że "rzekomo" jest obserwowany. Następnym razem przepuśc se to przez translator.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Podałem stronę do Wikipedii nie jako obiektywnego źródła informacji, lecz jako punkt zaczepienia, żłobek w tej kwestii, po to, żeby ktoś zdobył informację o tym, że coś w ogóle takiego jest i o tym się mówi.

Wikipiedia przez lata podawała, że Kopernik to niemiecki naukowiec, co nie znaczy, że nie wolno mi podać linka do tej strony osobie, która nie słyszała o Koperniku.

Sofeicz napisał(a): becnie to nic trudnego. ponieważ południowy biegun magntyczny przesunął się na otwarte morze i w sumie każdy w miarę solidny statek może osiągnąć to położenie.

Nic trudnego, a nikt nie osiągnął, co za pech.

https://turystyka.wp.pl/laponia-siedziba...032155265g

Siedzibę św. Mikołaja też nietrudno osiągnąć.
Odpowiedz
matsuka napisał(a): Nic trudnego, a nikt nie osiągnął, co za pech.
Weźta se uporządkujcie z Maciejem1 zeznania. Maciej1 sam wklejał filmik, na którym obserwujemy rozbieżność między tym, co mówi GPS, a tym co mówi kompas (jeden twierdzi, że płyną na wschód, a drudzy że na zachód). Czyli załoga płynie pomiędzy biegunem południowym magnetycznym, a geograficznym. Oczywiście dla Macieja1 jest to dowód na spizeg. Tym niemniej normalne wyjaśnienie jest takie, że biegun osiągnięto.

A o co chodzi z tym efektem Dopplera, to nadal nie wiadomo (choć jestem gotów założyć się, że o eter kosmiczny, wiarę w który nam tutaj matsuka zarzuca).
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości