To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
A wymagania pracodawcy to co innego. Ale jaki to ma związek z genderem, czyli widzimisię pracownika? Pracodawca powinien mieć prawo określić w swojej firmie dowolny dress code, a jak się pracownikowi nie podoba, niech złoży wypowiedzenie.
Co do rodzaju gramatycznego - wobec osoby o określonej płci biologicznej używamy określonego rodzaju. Po co tu gender?
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Adeptus napisał(a): A wymagania pracodawcy to co innego. Ale jaki to ma związek z genderem, czyli widzimisię pracownika?
Jakim znowu widzimisię? Jak ktoś nosi sukienkę, to nosi ją obiektywnie.
Cytat:Pracodawca powinien mieć prawo określić w swojej firmie dowolny dress code, a jak się pracownikowi nie podoba, niech złoży wypowiedzenie.
Jak każe wszystkim pracownikom wyznania żydowskiego nosić żółtą opaskę, a czarnoskórym krókie spodenki, to też będzie OK?
Cytat:Co do rodzaju gramatycznego - wobec osoby o określonej płci biologicznej używamy określonego rodzaju. Po co tu gender?
To właśnie jest wątpliwe. Mówiąc "wiewiórka weszła na drzewo" używam rodzaju żeńskiego, a przecież na 50% to samiec. Ten banalny przykład dowodzi, że rodzaj gramatyczny nie oznacza płci biologicznej. Poza tym nawet gdyby naprawdę istniał zwyczaj "wobec osoby o określonej płci biologicznej używamy określonego rodzaju" to jest to właśnie zwyczaj, a nie jakieś prawo natury. Zwyczaje możemy zmieniać wedle uznania.
Odpowiedz
Cytat:Jakim znowu widzimisię? Jak ktoś nosi sukienkę, to nosi ją obiektywnie.
Ale każdy może założyć albo zdjąć sukienkę. A płeć to cecha stała i niezależna od woli.

Cytat: Jak każe wszystkim pracownikom wyznania żydowskiego nosić żółtą opaskę, a czarnoskórym krókie spodenki, to też będzie OK?
Oczywiście, że tak. I zanim wyjedziesz z rasizmem - jak każe każdemu białemu padać do nóg przed czarnoskórym i całować jego buty, to też będzie ok. A jak pracownikowi się nie podoba - ma prawo wypowiedzieć umowę.

Cytat:Poza tym nawet gdyby naprawdę istniał zwyczaj "wobec osoby o określonej płci biologicznej używamy określonego rodzaju" to jest to właśnie zwyczaj, a nie jakieś prawo natury. Zwyczaje możemy zmieniać wedle uznania.
Ale głównym celem istnienia rodzaju jest właśnie określanie płci biologicznej. To, że w języku polskim tak się porobiło, że nawet rzecz nieożywione mają arbitralnie przypisany rodzaj, tego nie zmienia.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
To w takim razie skad sie biora ludzie transgender i na czym polega ich problem?
A moze uwazasz ze problem jest wymyslony?
Odpowiedz
U niektórych zaburzenia psychiczne u innych - lewicowe poszukiwanie atencji.
I żeby było jasne - nie jestem za tym, żeby zabraniać jakimś facetom chodzenia w sukienkach i malowania się. Ale powinno być to traktowane jako nieszkodliwe dziwactwo, a nie coś zasługujące na najwyższy szacunek, czemu ma się podporządkować całe otoczenie.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Adeptus napisał(a): Zapoznanie się z pierwszorzędnymi cechami płciowymi jest kłopotliwe, ale cechy drugorzędne są na ogół na tyle widoczne, że wystarczają do zidentyfikowania płci.
Być może w Twoim środowisku wszyscy chodzą w bardzo obcisłych legginsach i drugorzędowe cechy płciowe widać wyraźnie. Ale nie jest to normą. Większość ludzi określa płeć napotkanej osoby na podstawie cech kulturowych oraz trzeciorzędowych cech płciowych. Przy czym to drugie – tylko w przypadku dorosłych. A przecież dzieci też uczestniczą w kulturze jako chłopcy i dziewczynki.
Cytat:No ale właśnie. Gender nie jest płcią. A traktowanie go jako "płci kulturowej" równie ważnej, co "płeć biologiczna" (czyli po prostu płeć) to nadużycie.
To czy gender kulturowy jest ważniejszy czy mniej ważny, niż płeć biologiczna to zależy od kontekstu. W kontekście rozrodu ważniejsza jest biologia. Natomiast w kontekście społeczno-kulturowym ważniejszy jest aspekt kulturowy płci.

Cieszę się jednak, że wycofałeś się z kretyńskiej tezy, jakoby gender w ogóle nie istniał, tylko był wymysłem lewackich środowisk. A o tym przecież dyskutowaliśmy.
Cytat:Ale każdy może założyć albo zdjąć sukienkę.
Taak? To weź załóż sukienkę i idź tak do roboty albo na spotkanie Twojej grupy towarzyskiej. Ciekawym jest efektu.

Cytat:Ale głównym celem istnienia rodzaju jest właśnie określanie płci biologicznej.
Lingwistyka teleologiczna… ciekawe.

Cytat:To, że w języku polskim tak się porobiło, że nawet rzecz nieożywione mają arbitralnie przypisany rodzaj, tego nie zmienia.
Nie „w języku polskim się porobiło”, tylko jest to zjawisko powszechne wśród języków indoeuropejskich. Języki, w których zjawisko rodzaju jest ograniczone (angielski) czy w ogóle zanikło (perski) są wyjątkiem.
Odpowiedz
https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35...=BoxOpImg4

No ta, gówniaki z PK już w ogóle wstydu nie mają, tylko otwarcie wspierają gnidy bijące bezbronne kobiety.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
Cytat:Być może w Twoim środowisku wszyscy chodzą w bardzo obcisłych legginsach i drugorzędowe cechy płciowe widać wyraźnie. Ale nie jest to normą. Większość ludzi określa płeć napotkanej osoby na podstawie cech kulturowych oraz trzeciorzędowych cech płciowych. Przy czym to drugie – tylko w przypadku dorosłych. A przecież dzieci też uczestniczą w kulturze jako chłopcy i dziewczynki.
Jak w dzisiejszych czasach określasz płeć po ubiorze czy długości włosów, to nie raz musiałeś się naciąć Oczko
Poza tym, obcisłe legginsy uwydatniają raczej pierwszorzędne cechy płciowe. Drugorzędne cechy są dostrzegalne - zwłaszcza u większości kobiet - nawet bez szczególnie obcisłego stroju.
Cytat: Cieszę się jednak, że wycofałeś się z kretyńskiej tezy, jakoby gender w ogóle nie istniał, tylko był wymysłem lewackich środowisk. A o tym przecież dyskutowaliśmy.
"Gender" jako "płeć" kulturowa nie istnieje. A już na pewno nie ma więcej płci, niż dwie.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Adeptus napisał(a): Jak w dzisiejszych czasach określasz płeć po ubiorze czy długości włosów, to nie raz musiałeś się naciąć Oczko
No właśnie rzadko. Gender jest jednak silny. Zauważ fakt, o którym już pisałem, a który wygodnie zignorowałeś – w przypadku dzieci oceniamy wyłącznie po kwestiach kulturowych. A też rzadko się mylimy, czy mamy do czynienia z chłopcem czy dziewczynką.
Cytat:Poza tym, obcisłe legginsy uwydatniają raczej pierwszorzędne cechy płciowe.
Z pewnością widziałeś wiele dziewczyn, które mają np. pierwszorzędne dupy. Ale pierwszorzędowych cech płciowych kobiety bez skalpela czy ultrasonografu nie zobaczysz.
Cytat:"Gender" jako "płeć" kulturowa nie istnieje.
Przed chwilą, wyżej przyznałeś, że istnieje. A teraz po prostu powtarzasz dogmat swojej religii niepomny na to, co napisałeś wcześniej.
Cytat:A już na pewno nie ma więcej płci, niż dwie.
Cechy płciowe dzielimy na męskie i żeńskie. Natomiast rodzaje ról i świadomości płciowych może być więcej niż dwie. Niektóre kultury jakąś rolę „trzeciej płci” sankcjonują od wieków. Daleko nie szukając – dziewice kanunu w Albanii. Nasza, zachodnia kultura jest liberalna, nie posiada ścisłego prawa zwyczajowego, toteż w naszej kulturze raczej skłaniamy się ku poglądowi, że każdy ma taki „gender”, na jaki się czuje, nie narzucając go ściśle (wbrew temu, co bredziła pewna posłanka, że gender studies polega na uczeniu się na pamięć kilkudziesięciu pojęć).
Odpowiedz
Cytat:Natomiast rodzaje ról i świadomości płciowych może być więcej niż dwie.
A zatem nie są one płciowe. Trzecia płeć z definicji nie może istnieć. Owszem, może istnieć jakaś grupa, którą się inaczej traktuje i która się inaczej zachowuje, ale to nie czyni jej płcią. Płeć to cecha biologiczna i koniec.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Adeptus napisał(a): A zatem nie są one płciowe.
A zatem są genderowe. Pojęcie „gender” odmienne od pojęcia „płeć” właśnie po to wprowadzono, aby zwrócić uwagę na rozdzielność koncepcji biologicznej płci i psychospołecznego kompleksu cech, oczekiwań i świadomości jakoś tam z płcią związanego. Ty z jednej strony przyznajesz, a nawet podreślasz tę rozdzielność, a z drugiej wzbraniasz się przed przyznaniem sensowności pojęcia „gender”, która z tej rozdzielności wypływa. W Twojej religii bowiem słowo „gender” jest tabu.
Odpowiedz
Jakby się zastanowić, to w naszej kulturze ksiądz i zakonnica to trzeci i czwarty gender. Oczekiwania społeczne wobec nich nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi męskimi i żeńskimi rolami społecznymi.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Ale ksiądz dalej jest samcem, a zakonnica samicą i oczekiwania społeczne nie mają tu nic do rzeczy.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Adeptus napisał(a): Ale ksiądz dalej jest samcem, a zakonnica samicą i oczekiwania społeczne nie mają tu nic do rzeczy.
Ja pierdolę, przecież nikt się z tym nie kłóci. Oczekiwania społeczne to jest właśnie gender. Ta dyskusja z Adeptusem przypomina mi mem z portfelem Patryka ze Sponge-Boga:
z Co to jest?
A To są kulturowo-społeczne zjawiska związane z płcią.
z Czy to jest płeć?
A Nie, to nie jest płeć
z A więc przyznajesz, że koncepcja gender odmienna od koncepcji biologicznej płci ma sens?
A Nie, gender to lewacki wymysł (patrz Katechizm Kościoła Prawackiego paragraf 69)
Odpowiedz
Ale sami lewicowcy rozmywają granicę pomiędzy prawdziwą płcią biologiczną, a genderem. Uważają, że jeśli ktoś lubi chodzić w sukience, to już mamy obowiązek mówić do nie per "Pani" i wpuszczać do damskiej ubikacji.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
No nie, oni po prostu uważają, że płeć biologiczna jest nieistotna, a gender jest "prawdziwą płcią" - czyli odwrotnie, jak ty, ale dokładnie tak samo jak ty uważają swoje zdanie za obiektywną rzeczywistość.
Odpowiedz
Tę granice rozmywają też sami księża, którzy swą seksualność i naturalne instynkty zamienili na długie sukienki i kuse morale - kopulując już tylko ze swym wyimaginowanym bóstwem na codziennych, orgiastycznych mszach w obecności im podobnych dziwolągów. 
Istny gender w swej karykaturalnej i wynaturzonej postaci.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Odpowiedz
Cytat:No nie, oni po prostu uważają, że płeć biologiczna jest nieistotna, a gender jest "prawdziwą płcią"
Jeszcze gorzej.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): No nie, oni po prostu uważają, że płeć biologiczna jest nieistotna, a gender jest "prawdziwą płcią"
Nie do końca. Tzn. pewnie są tacy waryjaci, którzy twierdzą rzeczywiście, że „płeć biologiczna jest nieistotna”, ale wydaje mi się, że pogląd „ponieważ człowiek w kontaktach społecznych eksponuje gender a nie płeć biologiczną, to gender jest istotniejszy w kontekście nauk społecznych i należy ludzi traktować stosownie do gendera właśnie”.

Można mieć oczywiście zastrzeżenia dla takiego poglądu, ale trzeba przyznać, że jest on znacznie bardziej konsekwentny od poglądy tych, z których wypowiedzi wynika, że chodzą na imprezy towarzyskie wyłącznie z mikroskopem i piersiówką kolchicyny.
Odpowiedz
Cechy płciowe są na ogół widoczne, wynajdujesz problem z sufitu.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości