To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
zefciu napisał(a):
Iselin napisał(a): Żeby dostać tę pomoc, trzeba było spełnić bardzo obiektywne warunki. Chyba nie doczytałeś.
A jakie były te obiektywne warunki, które sprawiły, że coś takiego jak Bayer Full dostało takie kwoty. Każdy zespół ich formatu takie dostał?



Każdy który złożył wniosek, potrafił udokumentować, że faktycznie prowadził działalność artystyczną oraz podał kwotę dochodu za poprzedni rok. Tu faktycznie nie było żadnej uznaniowości.

Z tym, że w tej ustawie był taki problem, że nie dali żadnego górnego limitu dochodów dla wsparcia, które wynosiło połowę utraconych dochodów z ubiegłego roku. Przez co artyści, którzy przez lata zarabiali miliony i których sytuacja daleka jest od tego, że obecnie nie mają co do garnka włożyć dostali kupę kasy a przykładowo artyści teatrów i masa mniej znanych twórców została z groszami lub z niczym.

Osobną kwestią jest to na ile etyczne jest sięganie po tą pomoc przez artystów, których sytuacja materialna jest daleka od złej. Przecież największe gwiazdy nie utraciły całkowicie dochodów bo wciąż mają kasę z praw autorskich tantiemów za emisję w radiu itp. Jeżeli dodamy to masę ludzi z innych branż, którzy nie mają żadnej pomocy to wzburzenie Kazika jest całkowicie uzasadnione.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Z tym, że w tej ustawie był taki problem, że nie dali żadnego górnego limitu dochodów dla wsparcia, które wynosiło połowę utraconych dochodów z ubiegłego roku. Przez co artyści, którzy przez lata zarabiali miliony i których sytuacja daleka jest od tego, że obecnie nie mają co do garnka włożyć dostali kupę kasy a przykładowo artyści teatrów i masa mniej znanych twórców została z groszami lub z niczym.

Osobną kwestią jest to na ile etyczne jest sięganie po tą pomoc przez artystów, których sytuacja materialna jest daleka od złej. Przecież największe gwiazdy nie utraciły całkowicie dochodów bo wciąż mają kasę z praw autorskich tantiemów za emisję w radiu itp. Jeżeli dodamy to masę ludzi z innych branż, którzy nie mają żadnej pomocy to wzburzenie Kazika jest całkowicie uzasadnione.
No, z tym brakiem górnej granicy pojechali. Można było zrobić inaczej, ale to nie jest wina ludzi, którzy złożyli wnioski o pomoc. A Kazik nie musiał obrażać wielu gorzej zarabiających od niego ludzi. Ten jego oświetleniowiec ze swoją firmą miał podobno dostać 30 tysięcy za cały ten okres.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Można było zrobić inaczej, ale to nie jest wina ludzi, którzy złożyli wnioski o pomoc.
Zasadniczo nie. Ale jeśli specjalnie zrobiono taką „pomyłkę”, żeby dostali ci co mają dostać, to pogarda dla tych klakierów P**, którzy dostali jest uzasadniona. A zdziwienie, że akurat przykład Bayer Full oburza – nieuzasadnione.

I nie, nie bronię tutaj tekstu Kazika.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): Zasadniczo nie. Ale jeśli specjalnie zrobiono taką „pomyłkę”, żeby dostali ci co mają dostać, to pogarda dla tych klakierów P**, którzy dostali jest uzasadniona. .
Jeśli zrobiono specjalnie pomyłkę, to tak, ma prawo oburzać.

A gość z Bayerfulla z Kazikiem pogadali sobie jak dwóch ludzi, którzy mają wysokie wyobrażenie o sobie.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Cytat:To zależy, jeżeli to byłby jedyny objaw szaleństwa to po prostu potraktowałbym to jako jedno z wielu dziwactw jakie występują wśród ludzi i nie widziałbym żadnego powodu do zamykania kogoś w wariatkowie. Dodatkowo osoby z takimi zaburzeniami świadomości częściej pojawiają się w kawałach o wariatach i tego typu anegdotkach niż w realnym życiu. A jeżeli już nawet to zazwyczaj tego typu zaburzenia świadomości są jednym z wielu, o wiele poważniejszych objawów choroby, która faktycznie może wymagać leczenia ze względu na ryzyko dla pacjenta. Jeżeli natomiast jedyne objawy jakie bym zaobserwował u Ciebie to chodzenie w dziwnej czapce i przedstawianie się jako Napoleon Bonaparte, to niezależnie od tego co bym uważał, gdyby Ci zależało mógłbym się do Ciebie tak zwracać. Co nie oznacza, że w pełni traktowałbym Cię jako cesarza Francji - więc na pokłony i wykonywanie rozkazów raczej nie licz.

No i właśnie tak powinien być w praktyce traktowany transseksualizm - jako nieszkodliwe dziwactwo. Nieszkodliwe tak długo, jak długo ktoś nie próbuje zmuszać innych, żeby brali w nim udział.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Zmuszanie do czegokolwiek w ogóle jest czymś niewłaściwym, ale jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem, aby ktoś kogoś zmuszał do transseksualizmu. Raczej transseksualiści najczęściej czują że zmuszani do zachowania "normalności" i woleliby przestać się tak czuć.
Odpowiedz
Cytat:Zmuszanie do czegokolwiek w ogóle jest czymś niewłaściwym, ale jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem, aby ktoś kogoś zmuszał do transseksualizmu. Raczej transseksualiści najczęściej czują że zmuszani do zachowania "normalności" i woleliby przestać się tak czuć.
Nie miałem na myśli zmuszania do transseksualizmu, tylko zmuszanie do uznawania urojeń z nim z nim związanych.
Tak samo jak w przypadku uznawania się za Napoleona, "zmuszanie do udziału w dziwactwie" nie polegałoby na tym, że Ty też masz się uważać za cesarza, tylko mówić do uznającego się per "sire".
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Adeptus napisał(a): No i właśnie tak powinien być w praktyce traktowany transseksualizm - jako nieszkodliwe dziwactwo. Nieszkodliwe tak długo, jak długo ktoś nie próbuje zmuszać innych, żeby brali w nim udział.

To dlaczego prawica nie chce go tak traktować i przedstawia go jako jedno z narzędzi służących do zagłady cywilizacji?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Adeptus napisał(a):
Cytat:Zmuszanie do czegokolwiek w ogóle jest czymś niewłaściwym, ale jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem, aby ktoś kogoś zmuszał do transseksualizmu. Raczej transseksualiści najczęściej czują że zmuszani do zachowania "normalności" i woleliby przestać się tak czuć.
Nie miałem na myśli zmuszania do transseksualizmu, tylko zmuszanie do uznawania urojeń z nim z nim związanych.
Tak samo jak w przypadku uznawania się za Napoleona, "zmuszanie do udziału w dziwactwie" nie polegałoby na tym, że Ty też masz się uważać za cesarza, tylko mówić do uznającego się per "sire".

Z tym, że w transseksualizmie nie ma nic bardziej dziwnego od jakiegokolwiek innego zaburzenia natury medycznej. Był to stan poznany medycznie i faktycznie zdarza się tak, że czasem u gatunku homo sapiens mamy do czynienia z takim zaburzeniem tożsamości.
Najczęściej takie osoby dążą do tego aby pod każdym względem „skorygować” błąd w ramach oprogramowania, który się pojawił i chcą dopasować swoje ciało do tegoż oprogramowania.

Ale różne Margoty i wspierające ich organizacje dążą właśnie do tego aby nie był to już termin medyczny oraz aby nie klasyfikować tego jako zaburzenie. I w dużej mierze im się to (na przestrzeni kilku ostatnich lat) udało, bo w ich koślawym świecie słowo „zaburzenie” oznacza stygmatyzację.

Chodzi o to aby wyrwać to pojęcie z kategorii naukowej i wprowadzić, do kategorii, w której czują się zdecydowanie lepiej - do kategorii kulturowej, opartej już tylko na własnych deklaracjach, widzimisię i żądaniach. Stąd też pojawiły się osoby „niebinarne”, które dla beki albo w zależności od chwilowego nastroju mogą sobie żądać określonego zaimka, a tobie Adeptusie nie zostają żadne obiektywne narzędzia służące do tego aby to widzimisię weryfikować.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Cytat:To dlaczego prawica nie chce go tak traktować i przedstawia go jako jedno z narzędzi służących do zagłady cywilizacji?
Kto traktuje, ten traktuje. Ja swoje stanowisko wyraziłem.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): bo w ich koślawym świecie słowo „zaburzenie” oznacza stygmatyzację
Zaburzenie oznacza stygmatyzację w świecie jak najbardziej rzeczywistym. Nie rozumiem, przed kim udajesz, że jest inaczej.
Cytat:a tobie Adeptusie nie zostają żadne obiektywne narzędzia służące do tego aby to widzimisię weryfikować.
To jest chyba dla normalnych ludzi oczywiste, że nie mamy takich narzędzi. Nie rozumiem, dlaczego niektórym tak zależy na prawie do zaglądania innym w spodnie.
Odpowiedz
zefciu napisał(a): To jest chyba dla normalnych ludzi oczywiste, że nie mamy takich narzędzi. Nie rozumiem, dlaczego niektórym tak zależy na prawie do zaglądania innym w spodnie.
Tylko że najczęściej nie chodzi o zaglądanie komuś gdziekolwiek, tylko o chronienie intymności innych ludzi.
Zwracanie się do kogoś, jak sobie życzy, to jest to bardzo niewinna sprawa. Natomiast schody zaczynają się, kiedy taka osoba na przykład włazi pod prysznic na basenie przeznaczony dla płci odmiennej albo stara się o miejsce w placówce na przykład dla ofiar przemocy płci odmiennej. Wtedy mamy prawo żądać jakiegoś innego uzasadnienia niż "bo ja mówię, że czuję się kobietą/osobą niebinarną". W przypadku Margot jeszcze dochodzi do tego, że ta osoba w momencie, gdy się zapomni, mawia o sobie w rodzaju męskim, więc tym bardziej nasuwa się pytanie, czy ma prawo urządzać takie awantury.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Cytat:Zaburzenie oznacza stygmatyzację w świecie jak najbardziej rzeczywistym. Nie rozumiem, przed kim udajesz, że jest inaczej.
W waszym świecie może i tak jest i stwierdzenie zaburzenia (np. depresji) jest dobrym powodem do stygmatyzacji człowieka.

W tym jednak bardziej normalnym świecie, ludzi z zaburzeniami medycznymi otacza się troską i oferuje pomoc. Świadomość medycznej nieprawidłowości, stanowiącej przyczynę czyjegoś zachowania/stanu jest przecież czymś dużo bardziej łagodzącym stosunek do takiej osoby niż przyjęcie, że osobnik jest zwyczajnie pierdolnięty „bo tak i już”.

Zefciu-diagnoza medyczna, to jest te narzędzie osoby bez kwalifikacji medycznych, które pozwala stwierdzić jakiś stan rzeczy w sytuacji gdy stan ten budzi poważne wątpliwości, a dany osobnik oczekuje, że w ramach tychże poważnych wątpliwości zacznę gwałcić swój rozum.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Depresję rzeczywiście się leczy, a nie mówi, że ktoś ma tożsamość depresyjną.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): W waszym świecie może i tak jest i stwierdzenie zaburzenia (np. depresji) jest dobrym powodem do stygmatyzacji człowieka.
Naprawdę chcesz udawać, że żadnego problemu przemocy wobec osób transseksualnych nie ma?
Cytat:Zefciu-diagnoza medyczna, to jest te narzędzie osoby bez kwalifikacji medycznych, które pozwala stwierdzić jakiś stan rzeczy w sytuacji gdy stan ten budzi poważne wątpliwości, a dany osobnik oczekuje, że w ramach tychże poważnych wątpliwości zacznę gwałcić swój rozum.
No proszę. Jedni zaglądają bliźniemu w gacie. Inni chodzą wszędzie z piersiówką kolchicyny. A taki Baptiste generalnie każe ludziom przedstawiać diagnozy medyczne.
Odpowiedz
Cytat:To jest chyba dla normalnych ludzi oczywiste, że nie mamy takich narzędzi. Nie rozumiem, dlaczego niektórym tak zależy na prawie do zaglądania innym w spodnie.
Oczywiście, że mamy takie narzędzia. Już pisałem - potrafię rozróżnić płeć biologiczną ludzi bez zaglądania im w spodnie. Jak patrzę na Margota, to natychmiast wiem, że jest mężczyzną i nie mam z tym żadnych wydumanych kłopotów, które Ty sobie wynajdujesz.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Cytat:Naprawdę chcesz udawać, że żadnego problemu przemocy wobec osób transseksualnych nie ma?
No toć przecież napisałem, że w waszym świecie najwyraźniej istnieje skoro zaburzenie jest dla was podstawą do stygmatyzacji ludzi.

I jest to wyjątkowo koślawy świat skoro wasze zapędy może jedynie złagodzić stwierdzenie, że transeksualista jest jaki jest "bo tak sobie wybrał i już" a nie dlatego, że ma zaburzenie.

Cytat:No proszę. Jedni zaglądają bliźniemu w gacie. Inni chodzą wszędzie z piersiówką kolchicyny. A taki Baptiste generalnie każe ludziom przedstawiać diagnozy medyczne.

W rzeczy samej-Margot ma pokazać papier albo nie robię z siebie durnia.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
Adeptus napisał(a): Oczywiście, że mamy takie narzędzia. Już pisałem - potrafię rozróżnić płeć biologiczną ludzi bez zaglądania im w spodnie. Jak patrzę na Margota, to natychmiast wiem, że jest mężczyzną i nie mam z tym żadnych wydumanych kłopotów, które Ty sobie wynajdujesz.
W zasadzie nie wiem, po co jakiekolwiek badania medyczne. Skoro Adeptus jest autorytetem, który po prostu patrzy i widzi.
Odpowiedz
Cytat:W zasadzie nie wiem, po co jakiekolwiek badania medyczne. Skoro Adeptus jest autorytetem, który po prostu patrzy i widzi.
Ogromna większość ludzi po prostu patrzy i widzi. Ty zapewne też, jeśli nie jesteś upośledzony. Przecież to nic trudnego. Po prostu wymyślasz jakieś nieistniejące trudności z sufitu.
Nie będzie mi Chrystus panem, niech krew swoją sam pije.
Mój jest udział w jeziorze ognia i siarki.

Moja twórczość: https://ateista.pl/showthread.php?tid=14690
Odpowiedz
Baptiste napisał(a): No toć przecież napisałem, że w waszym świecie najwyraźniej istnieje
Aha. A Ty po prostu zamkniesz oczy i będziesz udawał, że go nie ma.
Cytat:I jest to wyjątkowo koślawy świat skoro wasze zapędy może jedynie złagodzić stwierdzenie, że transeksualista jest jaki jest "bo tak sobie wybrał i już" a nie dlatego, że ma zaburzenie.
A to jest jakiś chochoł z dupy. Koncepcję, że transseksualizm się wybiera, to właśnie głosi tutaj Adeptus.
Cytat:W rzeczy samej-Margot ma pokazać papier albo nie robię z siebie durnia.
A jak Margot pokaże papier, to zrobisz z siebie durnia?

Adeptus napisał(a): Ogromna większość ludzi po prostu patrzy i widzi. Ty zapewne też, jeśli nie jesteś upośledzony.
Ależ oczywiście, że tak. Tylko że ja nie twierdzę, że to moje widzenie daje mi jakiś mistyczny wgląd w „prawdziwą płeć”.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości