To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
Cytat:Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi nie jest w stanie odpowiedzieć na pytania Onetu dotyczące działalności swojej częstochowskiej filii kierowanej przez syna wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego. Przedstawiciele Instytutu przyznają jedynie, że rozpoczęła się kontrola, która ma wyjaśnić wątpliwości organizacyjno-finansowe w tej powołanej przez PiS instytucji.

Łukasz Giżyński, syn wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego, kieruje częstochowską filią stworzonego przez PiS Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi. Jak słyszymy od osób doskonale znających realia układów towarzysko-politycznych w Częstochowie, młody Giżyński swoją karierę zawdzięcza ojcu. To właśnie dzięki niemu miał dostawać posady w spółkach miejskich oraz w Regionalnym Funduszu Gospodarczym, czyli spółce ze 100 proc. udziałem skarbu państwa.

Teraz Giżyński rządzi częstochowskim oddziałem Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi, a pierwszym firmowanym przez niego przedsięwzięciem jest cykl publikacji w gazecie, którą kieruje jego matka, czyli żona wiceministra. Instytut sfinansował projekt lokalnej fundacji, w tym cykl artykułów, poświęcony pamięci księży zamordowanych w czasie wojny. W ten sposób pieniądze z państwowej instytucji kierowanej przez syna trafiły do gazety matki.

[...]Próbowaliśmy porozmawiać z Łukaszem Giżyńskim na temat jego pracy. Nie udało się. Nasze pytania trafiły do centrali Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie. Pytaliśmy m.in. o tryb powołania syna polityka PiS na stanowisko szefa oddziału, jego zarobki i liczbę osób zatrudnionych w częstochowskim oddziale organizacji.

[...]Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi powstał w 2019 r. Jego celem jest m.in. promocja kultury wiejskiej oraz kształtowanie postaw patriotycznych wśród mieszkańców obszarów wiejskich. Przewodniczącą Rady Programowej tej instytucji jest posłanka do Parlamentu Europejskiego i była premier - Beata Szydło. Instytut z roku na rok dysponuje coraz większym budżetem. Z odpowiedzi ministerstwa finansów na interpelację posłanki KO Izabeli Leszczyny w tej sprawie wynika, że w 2019 Instytut na pensje swoich pracowników wydał 503 tys. zł, a rok później już blisko 4,7 mln zł.

https://www.onet.pl/informacje/onetslask...t,79cfc278

PiS powinno zmienić nazwę na SiN - Skurwysyństwo i Nepotyzm. Przy okazji po angielsku zaczęliby się każdemu prawidłowo kojarzyć. Odkąd działa Instytut nie zauważyłem aby ktokolwiek robił cokolwiek kształtującego u mnie na wiosce patriotyzm. No chyba że mierzy się to w ilości spożywanego alkoholu no to tak, bardzo dużo patriotów tutaj. Tyle że takich lokalnych wspierających lokalny przemysł bimbrowniczy. To chyba jest ze stratą dla państwa polskiego Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Sebrian napisał(a): No i mimo, że Marian ma teraz raport uderzający głównie w Morawieckiego i Dworczyka (który to politycznie zyskuje przez sprawny jak na PIS Narodowy Program Szczepień), to przecież byłyby to tylko korek od szampana. Cała zawartość butelki - Ostrołęka, CPK, SKOK-i czy Get Back - tylko czeka na spektakularny rozlew. PIS na tym i tak nie straci wśród twardego elektoratu, ale prawdopodobnie utraciłby wielu z tych świeżaków sprzed kilku lat.

Tak więc ciężko ocenić teraz, bo to przypomina wojnę podjazdową, a nie otwarty konflikt. Niemniej jednak - robi się ciekawie. Pytanie czy to już czas by prażyć popcorn, czy jesteśmy dopiero na etapie teaserów?

Trza chyba prażyć popcorn:

https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...g,79cfc278

Marian się bierze za SKOK-i.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Ja jeszcze pozostanę sceptykiem i na razie zastanowię się czy wybrać wersję soloną czy z masełkiem. Marian na razie dużo zapowiada, ale póki co to wali z pistoletów hukowych, a nie ostrej amunicji. Aczkolwiek już sam fakt tych odgłosów wart jest wyciągnięcia patelni...
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Pan Marek Suski znowu zabłysnął
Cytat:Ja mam dwójkę dzieci i one mają być bezrobotne, bo ja jestem posłem?To jest przegięcie. Oczywiście, tam, gdzie jest bezpośredni nadzór polityka, tam rodzina nie powinna pracować. Ale znaczną częścią polskiej gospodarki jest gospodarka państwowa, samorządowa. Gdzie członkowie rodzin radnych, polityków, posłów mieliby szukać pracy?

Gość sobie nawet nie potrafi wyobrazić aby rodziny polityków PIS szukały pracy w prywatnych firmach za rynkowe stawki. Te posady im się po prostu należą.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
No i mamy "Nowy Ład".

-30 tysięcy kwoty wolnej od podatku ładnie brzmi ale połączone ze skasowaniem możliwości odpisania składki zdrowotnej od podatku sprawi, że tylko mniej zarabiający odczują różnicę na plus. Reszcie albo się nie zmieni, albo będą w plecy.
- prowadzący własną działalność gospodarczą w większości będą w plecy
- sypanie kasy na bąbelki nie podnosi dzietności więc trzeba dosypać jeszcze więcej kasy na bąbelki
- zwiększenie finansowania służby zdrowia to plus - tylko nie wiadomo skąd wziąć kasę - coś mówili o nowych źródłach - czyby nie tylko skasowali możliwość odliczenia składki zdrowotnej ale podniosą też jej wysokość?
- możliwość budowy domu do 70 metrów na zgłoszenie - to akurat ok.
- 4-6 godzin propagandy historycznej tygodniowo w szkołach - mają rozmach - jak do tego dodamy czarnkowe przygotowanie do życia w katolickiej rodzinie i 2 godziny religii na tydzień to niewiele czasu zostanie na resztę.
- zmniejszenie biurokracji - przecież to nic nowego - każdy rząd od 89 roku regularnie zmniejsza tą biurokrację - z wiadomym skutkiem.

Reasumując:
Ogólnie na pierwszy rzut oka może się wydawać, że większość na tym skorzysta - po głębszej analizie jednak widać, że to kolejny program transferujący pieniądze od ogółu Polaków do elektoratu PIS. Propagandowo zrobione jest to jednak świetnie - większość pomyśli, że coś na tym zyska a zanim się połapią, że gówno z tego mają PIS zapewni sobie władzę na kolejne 4 lata.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał
Cytat: (...) po głębszej analizie jednak widać, że to kolejny program transferujący pieniądze od ogółu Polaków do elektoratu PIS.

Hmm... Pogłębiona analiza w 2-3 godziny, czas analizy w kontekście głębokości rzuca na kolana.
Tym bardziej, że szczegóły są nieznane, a tam tkwi skuteczność rozwiązań.
Co do reszty, to jak na dłoni widać na wzór opozycji odlot od rzeczywistości. Efekt skupiania się na ocenie poprzez rozchwiane emocje.

Z jednym można się zgodzić, propagandowo rozegrane świetnie. Ostatni raz byłem tak głęboko wzruszony po wysłuchaniu Hołowni i zgodzeniu się z nim w 80%.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Gość sobie nawet nie potrafi wyobrazić aby rodziny polityków PIS szukały pracy w prywatnych firmach za rynkowe stawki. Te posady im się po prostu należą.

W prywatnych firmach mieliby mniej kasy, a musieliby się realnie narobić. No i liczą się umiejętności. W państwowej firmie dostanie więcej kasy i jeszcze się do tego nie narobi. I liczą się znajomości. Kasta, szlachta, pasożyty.

Kapitan Państwo i jego uprzywilejowani giermkowie. Mam nadzieję, że od tego masowego ogólnoświatowego dodruku z dupy wziętych papirków zwanych pieniędzmi to wszystko w końcu pierdolnie i te wszystkie gnidy przyssane do koryta będą zmuszone zacząć robić coś realnie wartościowego i pożytecznego.

DziadBorowy napisał(a): No i mamy "Nowy Ład".

Mnie to się kojarzy z tymi różnymi hasłami-sloganami 5-letnich programów przeróżnych państw socjalistycznych, komunistycznych.

DziadBorowy napisał(a): zwiększenie finansowania służby zdrowia to plus

Ciekawe co przez to rozumieją. Czy pielęgniarka zarobi więcej czy pierdolony urzędas z jebanego NFZu dostanie premię, nagrodę etc.

Wkurza mnie chujowa opozycja. Że nie potrafią przedstawić jakichś atrakcyjnych pomysłów; jakiegoś spójnego, pozytywnego programu. Co by nie mówić o PiSie - potrafią przynajmniej coś wymyślić. Pal licho czy to będzie złe czy dobre - ludzie widzą jakieś konkrety. Opozycja jest zaś nijaka, bez pomysłu na Polskę.

---

Cytat:- Polski Ład jest z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że Polacy są głęboko przekonani, że należy im się takie życie jak na zachodzie. Chcemy te słuszne aspiracje zaspokoić. Jest na to szansa - powiedział prezes PiS.

- 770 mld to szansa, żeby polskie aspiracje były zaspokojone na początku przyszłego dziesięciolecia. Nie możemy tego zmarnować. - powiedział Kaczyński. - Polski Ład jest oparty o polskie wartości. Polska oparta o tradycje i solidarność. To jest głęboko osadzone w naszej tradycji i myśleniu stąd ta nazwa - mówił. - Polski Ład ma zrealizować polskie marzenia - dodał.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiado...5,79cfc278

Mamy już zachodnie ceny paliwa i wody. Ogólnie ładnie gonimy zachodnie koszty życia i zachodnią otyłość.

Polakom pragnącym życia takiego jak na zachodzie za cenę kredytów, dotacji i dodruku pieniądza gówno się należy. Ludziom się należy tyle ile sobie wypracują. Dogonić zachód możemy pożyteczną pracą i te słuszne aspiracje sami sobie możemy zaspokoić bez oglądania się na pierdolonych polityków jakiejkolwiek opcji.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Lumberjack
Cytat:Wkurza mnie chujowa opozycja. Że nie potrafią przedstawić jakichś atrakcyjnych pomysłów; jakiegoś spójnego, pozytywnego programu. Co by nie mówić o PiSie - potrafią przynajmniej coś wymyślić. Pal licho czy to będzie złe czy dobre - ludzie widzą jakieś konkrety. Opozycja jest zaś nijaka, bez pomysłu na Polskę.
Pomysły na Polskę powiadasz? Masz tu jeden taki pomysł na Polskę – a tu relację z jego inauguracji. Tymczasem, po blisko 4 latach od tej wiekopomnej chwili jasnym jest, że nie tylko nie będzie promu, ale i stoczni, a ci „specjaliści i mistrzowie”, którym tak kadził Brudziński poszli na bruk - i tylko Morawicki z Gróbarczykiem dalej się pasą przy rządowym żłobie. I to są właśnie te konkrety. Tylko, że wbrew temu co piszesz ludzie chyba jednak ich nie widzą.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): - sypanie kasy na bąbelki nie podnosi dzietności więc trzeba dosypać jeszcze więcej kasy na bąbelki
Powyżej pewnej kwoty to zacznie działać. Będzie wysyp samotnych matek. Kto był w UK ten wie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Dwa Litry Wody napisał(a): Pomysły na Polskę powiadasz? Masz tu jeden taki pomysł na Polskę – a tu relację z jego inauguracji. Tymczasem, po blisko 4 latach od tej wiekopomnej chwili jasnym jest, że nie tylko nie będzie promu, ale i stoczni, a ci „specjaliści i mistrzowie”, którym tak kadził Brudziński poszli na bruk - i tylko Morawicki z Gróbarczykiem dalej się pasą przy rządowym żłobie. I to są właśnie te konkrety.

Ale właśnie o to mi chodzi. Że PiS potrafi się przedstawić jako partia mająca x różnych pomysłów na Polskę. Może przy tym kłamać, może ich nie zrealizować, może zrobić nawet coś zupełnie odwrotnego - ale potrafi się sprzedać, potrafi się przedstawić atrakcyjnie, potrafi sprzedać gówno w ładnym opakowaniu.

Opozycja wygląda przy tym blado, zwłaszcza głosując przeciwko 500+ dla państwa polskiego z UE.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Ano właśnie. Ja sobie odpaliłem excella i szybko obliczyłem, że uwzględniając pełne oskładkowanie umów zleceń będę na tych zmianach w plecy. Niewiele ale jednak. A wcale nie jestem jakimś "bogaczem" który w Polsce zarabia na poziomie pensji minimalnej w Niemczech. I będę w plecy nawet nie uwzględniając inflacji, która dzięki pisowskemu ładowi poszybuje w kosmos tak, ze w zakresie kosztów życia nie tylko dogonimy ten mityczny zachód, ale szybko go przegonimy.

Tymczasem PISowi udało się sprzedać ten projekt, w którym jeżeli ktoś nie zarabia na prawdę marnie lub nie zajmie się masową produkcją bąbelków, to na nim straci, jako coś mega korzystnego dla zwykłych ludzi, jako wydarzenie niemal tak epokowe jak chrzest Polski w 966.

A opozycja? Nie potrafi zaproponować nic. Nawet jakiejś ładnej i chwytliwej ściemy. Co więcej - nie potrafi nawet wiarygodnie skrytykować tego planu i wskazać jego oczywistych wad. Przez 6 lat nie wymyślili po prostu nic. Absolutnie nic!

Pisząc opozycja nie mam oczywiście na myśli tzw. lewicy, która stwierdziła, że ona w zasadzie zrobiłaby jeszcze lepszy "Nowy Ład" i rozdała jeszcze więcej, ale w zasadzie ten pisowski ład jest i tak na tyle zajebisty, że oni szczerze i ochoczo go poprą. Srał pies aborcję, i największy wkurw Polaków po 89 roku, srał pies rozwalanie państwa i jego struktur, nie ważne ze w tym ładzie zapowiadają, że państwo jeszcze bardziej będzie zajmować się tępą prawicową propagandą i lansowaniem pisowskiej ideologii - PIS podnosi podatki więc trzeba być "opozycją konstruktywną" i należy PIS ochoczo w tym wspierać.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
kmat napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): - sypanie kasy na bąbelki nie podnosi dzietności więc trzeba dosypać jeszcze więcej kasy na bąbelki
Powyżej pewnej kwoty to zacznie działać. Będzie wysyp samotnych matek. Kto był w UK ten wie.

Pewnej wartości to zaczyna działać. Sądzisz, że będzie owa wartość osiągalna przy inflacji napędzanej rozdawnictwem?


DziadBorowy napisał(a): Tymczasem PISowi udało się sprzedać ten projekt, w którym jeżeli ktoś nie zarabia na prawdę marnie lub nie zajmie się masową produkcją bąbelków, to na nim straci, jako coś mega korzystnego dla zwykłych ludzi, jako wydarzenie niemal tak epokowe jak chrzest Polski w 966.

Komu sprzedali? Poczekaj do żniw. Żniwa to okres, w którym wyprzedaje się zasoby magazynowe, żeby zrobić miejsce na nowe zbiory więc teraz żarcie nie podskoczy jeszcze tak bardzo, ale po nowych żniwach, jak się zapasy skończą to wszyscy odczują takie wzrosty kosztów życia, że i 1000+ byłoby mało. W końcu największy kawałek koszyka wydatków zajmują żywność i opłaty a w inflacyjnej gospodarce ceny rosną szybciej niż praca pokrywająca koszty emisji i obrotu pieniądza.

Cytat:A opozycja? Nie potrafi zaproponować nic. Nawet jakiejś ładnej i chwytliwej ściemy. Co więcej - nie potrafi nawet wiarygodnie skrytykować tego planu i wskazać jego oczywistych wad. Przez 6 lat nie wymyślili po prostu nic. Absolutnie nic!

A to dziwne jakieś? Postaw się na miejscu opozycji. Państwo w ruinie, rozdawnictwo jak za komuny, w dodatku nie do ruszenia. Wizja nowych wzrostów inflacji w zanadrzu i mutujący wirus, który nie wiadomo czy stanie się bardziej zgryźliwy czy nie. Chcą przeczekać kosztem państwa, bo im w to graj. Mają oszczędności w najróżniejszych walutach i przychody z kosmosu. Jak wygra PiS to się skończy jak w '89 jak Hołownia to go zaorają, bo ciężko będzie sobie poradzić z socjalem i bilansem budżetowym. Nawet jakby dawali władzę za darmo, to raczej wielu chętnych na to nie będzie.

Cytat:Pisząc opozycja nie mam oczywiście na myśli tzw. lewicy, która stwierdziła, że ona w zasadzie zrobiłaby  jeszcze lepszy "Nowy Ład"  i rozdała jeszcze więcej, ale w zasadzie ten pisowski ład jest i tak na tyle zajebisty, że oni szczerze i ochoczo go poprą. Srał pies aborcję, i największy wkurw  Polaków po 89 roku, srał pies rozwalanie państwa i jego struktur, nie ważne ze w tym ładzie zapowiadają, że państwo jeszcze bardziej będzie zajmować się tępą prawicową propagandą i lansowaniem pisowskiej ideologii - PIS podnosi podatki więc trzeba być "opozycją konstruktywną" i należy PIS ochoczo w tym wspierać.

No skoro lewica idzie pod rączkę z PiS to o jakiej prawicy tu mowa? Toż to zwykli socjaliści są i liczą, że inflacją pospłacają długi co jak historia długa i szeroka nikomu chyba się nie udało. A że więcej w tej propagandzie ŻW niż BCH no to co? Niczego to nie zmienia.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): Komu sprzedali? Poczekaj do żniw. Żniwa to okres, w którym wyprzedaje się zasoby magazynowe, żeby zrobić miejsce na nowe zbiory więc teraz żarcie nie podskoczy jeszcze tak bardzo, ale po nowych żniwach, jak się zapasy skończą to wszyscy odczują takie wzrosty kosztów życia, że i 1000+ byłoby mało. W końcu największy kawałek koszyka wydatków zajmują żywność i opłaty a w inflacyjnej gospodarce ceny rosną szybciej niż praca pokrywająca koszty emisji i obrotu pieniądza.


Inflacja od kilkunastu miesięcy zapiernicza jak szalona, przy zerowych stopach procentowych i jakoś nie widać aby dobrozmienny elektorat widział w tym winę swoich wybrańców. Gdy inflacja skoczy do 5-7% to winę zwalą na Unię Europejską lub "totalną opozycję" a ciemny lud łyknie to jak bocian żabę ciesząc się z 12k złotych bąbelkowego i innych benefitów socjalnych. Część pewnie się nawet nie połapie, że jedną ręką dali 30 tys kwoty wolnej a drugą skasowali możliwość odliczenia składki zdrowotnej.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): - możliwość budowy domu do 70 metrów na zgłoszenie - to akurat ok.

A ileż to domów buduje się w takim metrażu? Ja mam niedużo mniejsze mieszkanie w bloku, gdzie w trójkę jest nam "na styk".

Inna kwestia to wpływ takich uwarunkowań na gospodarkę przestrzenną.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Wbrew pozorom całkiem sporo. Czytałem ostatnio, że średni metraż budowanego domu to 90metrów a skoro są domy większe to są i mniejsze. Gdy jeżdżę po okolicy widzę, że dużo takich małych domówi się buduje. Dość popularny jest też ostatnio prosty tani dom, oparty o projekt o powierzchni 63metrów. Dla potrzeb moich i żony 70 metrów to aż nadto. Nawet 50 metrów by w zasadzie wystarczyło.

Inna sprawa, co wyjdzie z tego pomysłu - bo jakoś mam wrażenie, że biurokracja nie odpuści i okaże się, że budowa na zgłoszenie wcale nie będzie prostsza niż budowa na pozwolenie.


Cytat:Inna kwestia to wpływ takich uwarunkowań na gospodarkę przestrzenną.

Nijak nie wpłynie bo i tak bez planu zagospodarowania przestrzennego pozwalającego na budowę takiego domu z budową nie ruszysz.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Widać w innych zakątkach Polski mieszkamy, bo u mnie jak ktoś się buduje, to stawia solidne domisko Oczko Wiesz - każdy członek rodziny ze swoją sypialnią, solidny salon z kuchnią i jadalnią, dwie łazienki, jakaś spiżarnia, garderoba, garaż. Rzadko ktoś schodzi poniżej 100 m2.

Plany zagospodarowania przestrzennego w Polsce to raczkujący bobas. W większych miastach (i to nie wszystkich) nabiera to jakiegoś kształtu, ale na wsiach rządzą WZ-ki. A jak jest z "wuzetkami" to wszyscy doskonale wiemy. Obawiam się więc małych, modułowych domków powciskanych między piętrówki z minionego wieku albo czegoś na kształt obecnych osiedli z szeregówkami - ciągów "kurników", wzdłuż których idzie jedna ulica, bo ktoś organizuje ich budowę na wąskiej, porolniczej parceli (urbanistyka łanowa).

Jestem całym sercem za uproszczeniami administracyjnymi w każdej możliwej sferze, ale niestety zagospodarowanie przestrzenne pozostawione "ludziom" nie kończy się dobrze - i łatwość w budowaniu takich domów bez regulacji planistycznych może tylko pogłębić ten chaos. Obym nie miał racji.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Sebrian napisał(a):
DziadBorowy napisał(a): - możliwość budowy domu do 70 metrów na zgłoszenie - to akurat ok.

A ileż to domów buduje się w takim metrażu? Ja mam niedużo mniejsze mieszkanie w bloku, gdzie w trójkę jest nam "na styk".

Inna kwestia to wpływ takich uwarunkowań na gospodarkę przestrzenną.

Weź pod uwagę, że można dostawić 35m2 dobudówki bez pozwolenia. Jeżeli przepisy się nie zmieniły to masowo powstaną siedemdziesięciometrowce z dobudówkami. Czyli de facto 105 metrów będzie osiągalne. Tyle tylko, że nie chce mi się wierzyć, że tu haczyka nie ma.

DziadBorowy napisał(a):
Gawain napisał(a): Komu sprzedali? Poczekaj do żniw. Żniwa to okres, w którym wyprzedaje się zasoby magazynowe, żeby zrobić miejsce na nowe zbiory więc teraz żarcie nie podskoczy jeszcze tak bardzo, ale po nowych żniwach, jak się zapasy skończą to wszyscy odczują takie wzrosty kosztów życia, że i 1000+ byłoby mało. W końcu największy kawałek koszyka wydatków zajmują żywność i opłaty a w inflacyjnej gospodarce ceny rosną szybciej niż praca pokrywająca koszty emisji i obrotu pieniądza.


Inflacja od kilkunastu miesięcy zapiernicza jak szalona, przy zerowych stopach procentowych i jakoś nie widać aby dobrozmienny elektorat widział w tym winę swoich wybrańców. Gdy inflacja skoczy do 5-7% to winę zwalą na Unię Europejską lub "totalną opozycję" a ciemny lud łyknie to jak bocian żabę ciesząc się z 12k złotych bąbelkowego  i innych benefitów socjalnych. Część pewnie się nawet nie połapie, że jedną ręką dali 30 tys kwoty wolnej a drugą skasowali możliwość odliczenia składki zdrowotnej.

Jestem z matecznika pisowców i nie wygląda to tak źle. Poza patolą i betonem widać sarkanie na bezsensowne obostrzenia, drożyznę i konieczność wyjeżdżania za chlebem. W końcu czara się przeleje i ruszą dupy wszyscy do urn. Problem z wyborcami PiSu jest taki, że 3/4 Polaków ma wyjebane na wybory i 1/4 wybiera PiS.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Jest troska o inflację (DziadBorowy), zapewne niepokojąca również innych. Zupełnie niepotrzebnie, mamy raport KE :

Cytat:Komisja Europejska podwyższyła prognozę dynamiki PKB Polski w 2021 r. do 4,0 proc. z 3,1 proc. szacowanych w lutym, a w 2022 r. podwyższyła do 5,4 proc. z 5,1 proc. - podała KE w wiosennej rundzie prognostycznej. Wg Komisji inflacja HICP w Polsce w 2021 r. wyniesie 3,5 proc., a w 2022 r. 2,9 proc.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Prognoz...10722.html

Nie ma też poważnych prognoz o mającym nastąpić jakimś Armagedonie inflacyjnym w następnych latach. Zwrócę również uwagę na fakt fatalnej działalności rządu, niszczenia państwa etcet, która w sposób tajemniczy i całkowicie niezarozumiały przekłada się na dość dobrą sytuację gospodarczą ostatnich lat. Może zamiast przeklinać rządzących, epatować się wygodnymi szczegółami, warto zastanowić się nad powodami istniejącego stanu rzeczy.
Czy obiektywnie biorąc dla społeczeństwa jest to złe?
Odpowiedz
Ty żarcie zacząłeś kupować w dyskontach, że obserwujesz dość dobrą sytuację gospodarczą?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
Gawain napisał(a): Weź pod uwagę, że można dostawić 35m2 dobudówki bez pozwolenia. Jeżeli przepisy się nie zmieniły to masowo powstaną siedemdziesięciometrowce z dobudówkami. Czyli de facto 105 metrów będzie osiągalne. Tyle tylko, że nie chce mi się wierzyć, że tu haczyka nie ma.

Zakładając, że haczyka jednak nie ma - owszem, można. Tylko, że pożądanym by było, aby te dobudówki pasowały zarówno funkcjonalnie, jak i architektonicznie do "domu-matki". Za dużo się naoglądałem sztukowanych gargamelków by przejawiać w tej materii optymizm. Fakt, że budownictwo modułowe właśnie taką ścieżkę umożliwia - pytanie tylko na ile ludzie patrzyliby przyszłościowo.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości