To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.67
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PiS, co zrobił a nie co powiedział
No ale w Czajce to Czaskowski srał do Wisły, królowej polskich rzek. A tu postawiono granicę na niemieckim cieku, który utrudnia wrażym rybom z RFN zajęcie polskich wód.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Gawain napisał(a): No ale w Czajce to Czaskowski srał do Wisły, królowej polskich rzek. A tu postawiono granicę na niemieckim cieku, który utrudnia wrażym rybom z RFN zajęcie polskich wód.

I wszystko wskazuje, że to Tusk nocą nasikał i stąd cały ambaras.

PS. To jest totalna katastrofa wizerunkowa - znowu wyszliśmy P.T. na totalnych brudasów i syfiarzy.
Tego co to zrobił, przykładnie nabiłbym na pal.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Ten rząd sprowadza na nas dosłowne plagi egipskie. Tygodnie temu sygnalizowano już problemy. No ale partyjniacy z Wód Polskich pewnie uznali sygnalizatorów za eko-lewaków z fanaberiami.

Gawain napisał(a): No ale w Czajce to Czaskowski srał do Wisły, królowej polskich rzek. A tu postawiono granicę na niemieckim cieku, który utrudnia wrażym rybom z RFN zajęcie polskich wód.

Zatruta rzeka jest idealną zaporą przed ofensywą Szwabów. Zostaną śnięci w try miga! Na wschodzie mur, a na zachodzie fosa przeżerająca skórę. Jeszcze tylko góry zaminować. No i jeszcze możemy wykombinować "bumbę wodorową" Gierka, by szantażować świat jak Korea Północna lub Bane z "Batmana" Nolana.

TVP o Odrze:
https://streamable.com/zdzb7x
Beka i dramat.
Nie powinno się śmiać z nazwisk, ale prof. Ryba mnie rozwalił.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): PS. To jest totalna katastrofa wizerunkowa - znowu wyszliśmy P.T. na totalnych brudasów i syfiarzy.
Tego co to zrobił, przykładnie nabiłbym na pal.

https://twitter.com/RacjonalnyObyw1/stat...7606051843

Tu jest wszystko. Wody Polskie dały ciała. Jakaś firma z Oławy od wielu dni wpuszczała do rzeki syf za wiedzą Wód Polskich. Skurwysyny jebane dosłownie zasługują na nabicie na pal. Ponoć już są jakieś dymisje, ale na tyle na ile znam PiS, to ci niekompetentni zwolnieni dostaną inne synekury. Debile jebane.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
Sofeicz napisał(a): PS. To jest totalna katastrofa wizerunkowa - znowu wyszliśmy P.T. na totalnych brudasów i syfiarzy.
Tego co to zrobił, przykładnie nabiłbym na pal.

https://twitter.com/RacjonalnyObyw1/stat...7606051843

Tu jest wszystko. Wody Polskie dały ciała. Jakaś firma z Oławy od wielu dni wpuszczała do rzeki syf za wiedzą Wód Polskich. Skurwysyny jebane dosłownie zasługują na nabicie na pal. Ponoć już są jakieś dymisje, ale na tyle na ile znam PiS, to ci niekompetentni zwolnieni dostaną inne synekury. Debile jebane.

Wielce prawdopodobne, ale widziałem oficjalne dementi Jack Pol, że niby pomówienia. Ja jeszcze chwilę poczekam, bo to może być jakieś gówno pogórnicze, ze szczelinowania albo solanka z zalanej kopalni czy coś. Już kilku winnych było i jak na razie nie ma raportu. Czekam na sekcje ryb.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Plotki krążą, że to fabryka jakiegoś pociotka jakiejś pisiej szyszki spuszczała jakieś łajno, a służby miały prikaz przymykać oko. No i przedobrzyli.
Mi to przypomina taki jeden wypadek z czasów komuny. W Gorlicach rafineria miała zasadę, że jak wiedzieli, że poleci syf do rzeki to fałszowali badania ścieków. Nie badali i wpisywali coś z dupy. Raz w zimie przetaczali cysternę z jakimś kwasem. Zimno było, to przetaczający wszedł do budynku. Wąż gumowy pękł i cysterna zajzajeru spłynęła do kanalizacji. Akurat był dzień wpisywania wyników z dupy. Skończyło się tym, że w Mielcu skorodował wodociąg.
PS. Czy to aby nie jest największa katastrofa ekologiczna w regionie od czasów Czarnobyla?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): PS. Czy to aby nie jest największa katastrofa ekologiczna w regionie od czasów Czarnobyla?

Na to wygląda. Smutny

Może za wszystko są odpowiedzialne opolskie Azoty. Znałem kogoś, kto ma tam grube wtyki. Opowiadał mi, że jak PiS doszedł do władzy, to w opolskich Azotach (nawozy i inne takie) na szefa dali jakiegoś szewca, co nic "azotowego" i biznesowego nie umie. Poza tym w związku z kryzysem na rynku nawozów PiS mógł pozwolić tej firmie na frywolne obchodzenie się z prawem, byleby tylko zwiększyć produkcję. Tylko nie wiem, czy oni coś tam do Odry wpuszczają.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Mustafa Mond napisał(a):
kmat napisał(a): PS. Czy to aby nie jest największa katastrofa ekologiczna w regionie od czasów Czarnobyla?

Na to wygląda. Smutny

Może za wszystko są odpowiedzialne opolskie Azoty. Znałem kogoś, kto ma tam grube wtyki. Opowiadał mi, że jak PiS doszedł do władzy, to w opolskich Azotach (nawozy i inne takie) na szefa dali jakiegoś szewca, co nic "azotowego" i biznesowego nie umie. Poza tym w związku z kryzysem na rynku nawozów PiS mógł pozwolić tej firmie na frywolne obchodzenie się z prawem, byleby tylko zwiększyć produkcję. Tylko nie wiem, czy oni coś tam do Odry wpuszczają.
A takie zakłady nie powinny mieć innej możliwości niż wpuszczanie syfu do rzeki?

Siostra mi mówiła, że w Niemczech można wodę pić z kranu.
A u nas tak jest, o ile mnie pamięć nie myli, tylko w Krakowie.
Po prostu nasza świadomość ekologiczna jest żadna. Przecież robiąc to, szkodzimy nikomu innemu tylko sobie samym. Czy może być coś głupszego niż to?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a): Siostra mi mówiła, że w Niemczech można wodę pić z kranu.
A u nas tak jest, o ile mnie pamięć nie myli, tylko w Krakowie.


Akurat w Polsce w większości kraju bez problemu można pić wodę z kranu, co potwierdzam własnym doświadczeniem, wszędzie gdzie jestem piję wodę prosto z kranu, nigdy żadnych sensacji zdrowotnych nie miałem. Problemy mogą być w mniejszych miejscowościach gdzie są małe lokalne ujęcia wody położone w sąsiedztwie terenów rolniczych. Ale jeżeli to jest większe miasto to woda z kranu nadaje się do picia na 100%.

Wg GIS 99,7% domów i mieszkań w Polsce jest zaopatrywanych w wodę nadającą się do picia bezpośrednio z kranu. Podejrzewam, że niechęć do kranówki pochodzi z czasów gdy była ona chlorowana i faktycznie miała taki nieprzyjemny posmak. Ale obecnie wody się nie chloruje, tylko ozonuje - więc tego problemu nie ma.

Jako ciekawostkę dodam, że bardzo często ta woda jest lepszej jakości niż 'wody źródlane" sprzedawane w butelkach (nie mylić z wodami mineralnymi). Sprawdziłem sobie skład mojej kranówki i jest lepszy niż butelkowana "Kropla Beskidu" i kilka innych popularnych wód "źródlanych" ze sklepu.

Cytat:Po prostu nasza świadomość ekologiczna jest żadna. Przecież robiąc to, szkodzimy nikomu innemu tylko sobie samym. Czy może być coś głupszego niż to?

Przecież wody w Odrze nie zatruliśmy żadni "my" tylko prawdopodobnie jakiś konkretny zakład przemysłowy. A problem nie leży w braku świadomości ekologicznej w społeczeństwie, bo społeczeństwo jest raczej faktem zatrucia rzeki dość mocno oburzone, ale w tym, że w tym państwie z dykty i kartonu partyjne pociotki w różnych instytucjach potrafią brać wypłatę, ale nie potrafią już rzetelnie wykonywać swoich obowiązków - ani nie potrafili skażeniu zapobiec, ani teraz nie potrafią znaleźć winnych. Co uprawdopodobnia teorie, że jakaś grupa związana z obecną władzą maczała w tym wszystkim palce. Bo ta indolencja jest szokująca nawet jeżeli zważymy na gówniane standardy do których przyzwyczaił PIS.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): [quote pid='765690' dateline='1660725425']

Akurat w  Polsce w większości kraju bez problemu można pić wodę z kranu, co potwierdzam własnym doświadczeniem, wszędzie gdzie jestem piję wodę prosto z kranu, nigdy żadnych sensacji zdrowotnych nie miałem.  Problemy mogą być w mniejszych miejscowościach gdzie są małe lokalne ujęcia wody położone w sąsiedztwie terenów rolniczych. Ale jeżeli to jest większe miasto to woda z kranu nadaje się do picia na 100%

[/quote]

Potwierdzam. Np. Łódź ma bardzo dobrą wodę ze źródeł głębinowych.
ĺŁódzkie studnie sięgają poziomów wodonośnych na głębokości od kilkudziesięciu metrów (ujęcia czwartorzędowe) do nawet 300-900 metrów (ujęcia górno- i dolnokredowe oraz górnej jury). ZWIK dostarcza łodzianom wodę z 48 studni głębinowych."

Cytat:Nonkonformista
Siostra mi mówiła, że w Niemczech można wodę pić z kranu.
A u nas tak jest, o ile mnie pamięć nie myli, tylko w Krakowie.

Nie wiem jak teraz, ale kiedyś w Krakowie woda w kranie była paskudna, słonawa, zupełnie nie nadawała się do picia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Dziadzie Borowy i Sofeiczu. Dziękuję za uświadomienie mnie w kwestii wody w kranie, że można ją pić. Tak się zastanawiam, po co tyle lat kupowałem wodę mineralną? xD
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a): Dziadzie Borowy i Sofeiczu. Dziękuję za uświadomienie mnie w kwestii wody w kranie, że można ją pić. Tak się zastanawiam, po co tyle lat kupowałem wodę mineralną? xD

No to jak już jesteś uświadomiony to od jutra ekologicznie przestaniesz kupować wodę pakowaną w plastik Język
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Dodam, że hamulcem do picia kranówki może być jeszcze pewien posmak spowodowany starymi instalacjami ("problem" coraz rzadszy), a także twardość wody (to bardziej odczuwa czajnik niż podniebienie). Ale wystarczy zaopatrzyć się w dzbanek filtrujący wodę i obydwa problemy znikają. Ja już od kilku lat nie kupuję wody butelkowanej, tylko przeszedłem na kranówkę z filtrami - tania, smaczna, pod ręką i zdecydowanie mniej plastiku w koszu.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Sebrian napisał(a): Dodam, że hamulcem do picia kranówki może być jeszcze pewien posmak spowodowany starymi instalacjami ("problem" coraz rzadszy), a także twardość wody (to bardziej odczuwa czajnik niż podniebienie). Ale wystarczy zaopatrzyć się w dzbanek filtrujący wodę i obydwa problemy znikają. Ja już od kilku lat nie kupuję wody butelkowanej, tylko przeszedłem na kranówkę z filtrami - tania, smaczna, pod ręką i zdecydowanie mniej plastiku w koszu.

Identycznie u mnie.

Ewentualnie można też dodać zaraz za wodomierzem filtry i zmiękczacze wody to wtedy w łazience po kąpieli też nie będzie osadu z kamienia.

Kamienie w nerkach to kiepska sprawa, widzę po ojcu. Atak kamicy to masakra, dlatego koniecznie warto kupić ten dzbanek odkamieniajacy.

DziadBorowy napisał(a): Podejrzewam, że niechęć do kranówki pochodzi z czasów gdy była ona chlorowana i faktycznie miała taki nieprzyjemny posmak. Ale obecnie wody się nie chloruje, tylko ozonuje - więc tego problemu nie ma.

Na pewno? Jak pracowałem w Tarczynie, to ichniejsza woda z kranu waliła bardzo mocno domestosem. Tak jak woda na basenie.

Z tego co widzę po artykułach w necie toć chyba dalej jest chlorowana tylko najczęściej jest to niewyczuwalne.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Cytat:Odra jest zanieczyszczana regularnie – wskazują pierwsze wyniki kontroli prowadzonych przez Wody Polskie. W jej dorzeczu wykryto już setki nielegalnych wylotów ścieków — czytamy w czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".

"Władze państwowych Wód Polskich rozpoczęły w całej Polsce kontrolę wylotów odprowadzających ścieki i wody opadowe do rzek, w tym do Odry. Pierwsze wyniki (kontrola trwa) są alarmujące" — napisano.

Jak ustaliła "Rz", "inspektorzy zidentyfikowali już ponad 17 tys. urządzeń, które nie miały uregulowanego stanu formalnoprawnego lub nieznany był ich właściciel". "W samym dorzeczu Odry naliczono ich aż 5 tys. 816 – kontrole na razie potwierdziły, że tylko na 3 tys. 500 wydano pozwolenia. Do dziś stwierdzono, że 282 wyloty są nielegalne" — czytamy w artykule. Zaznaczono, że pierwsze 57 spraw trafiło już na policję, z czego 20 dotyczy właśnie Odry.

https://businessinsider.com.pl/gospodark...ow/jdvngr8

Naprawdę trzeba było tej tragedii ekologicznej aby ludzie z Polskich Wód ruszyli na kontrolę? Właśnie to mnie wkurza w tym państwie, że normalny człowiek musi zapierdalać w tym upale że aż pot z dupy spływa, a tacy ludzie z budżetówki latami się opierdalają i nie wykonują swoich zadań i se żyją jak świnte krowy. 6000 ludzi pracuje w tych Wodach Polskich i na chuj są oni skoro doszło do tego do czego doszło. Pierdole robotę, też pójdę na urzędnika. Najlepiej niech wszyscy pójdą do budżetówki, a kraj niech sam się buduje i utrzymuje.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Naprawdę trzeba było tej tragedii ekologicznej aby ludzie z Polskich Wód ruszyli na kontrolę?

Przecież Wody Polskie nie powstały po to aby cokolwiek kontrolować, ale po to aby partyjne pociotki miały ciepłe posadki, które odebrane zostały samorządom.

Tu masz artykuł o tym jak to wygląda:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci...zy/6jzyqv6

I nie wrzucałbym do tego worka całej budżetówki razem z przykładowo lekarzami czy nauczycielami, bo Wody Polskie to wyjątkowa patologia jest.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Ja bym tam nie wrzucał nawet samej budżetówki urzędniczej, ale nie od dziś wiadomo, że Lumber ma na tę grupę zawodową alergię Oczko

Nie chcę wchodzić w rolę adwokata Wód Polskich (co zresztą wykażę w ostatnich zdaniach), ale:
1) W każdej z takich instytucji jakiś procent pracowników odpowiada za sprawy kadrowe, płace, budżet, BHP, obsługę informatyczną, et cetera.
2) Wody Polskie nie są też instytucją stricte kontrolną, dlatego ciężko wymagać, by każdy z ich pracowników zajmował się tą właśnie kontrolą.
3) W związku z powyższem ciężko wymagać, be te 6000 ludzi ruszyło w teren.
4) Nawet w instytucjach skupionych stricte na kontroli nie kontroluje się wszystkiego, bo to w teorii jest albo niemożliwe, albo bardzo obciążające. Zazwyczaj kontroli podlegają albo obszary gdzie jakaś nieprawidłowość wystąpiła i została zgłoszona, albo takie, które w wyniku różnych analiz wskazują, iż warto się im przyjrzeć. Tak jak skarbówka nie czesze każdego podatnika, a przynajmniej nie jest się czesanym np. w regularnych, rocznych interwałach.

Nie zmienia to faktu, że z powodów wskazanych choćby przez Dziada, partyjniactwo w Wodach Polskich obsrywa patologią pracę zwykłych urzędników. Bo czy można winić jakiegoś inspektora za to, że jego przełożony nie wszczął kontroli, gdyż ponieważ jego dyrektor dostał prikaz od prezesa z partyjnego nadania, by na pewne sprawy przymknąć oko? Bo np. jakiś prywaciarz zlewa do rzeki solankę, a ów prywaciarz to bratanek kochanki tegoż prezesa?
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Sebrian napisał(a): Ja bym tam nie wrzucał nawet samej budżetówki urzędniczej, ale nie od dziś wiadomo, że Lumber ma na tę grupę zawodową alergię Oczko

Nie tylko on Uśmiech W tej kwestii zawsze będę na jego flance. Polska jest krajem, który spośród wielu reform dramatycznie potrzebuje redukcji rozbudowanego aparatu urzędniczego.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz
[Obrazek: bloc4d-govEmployment_pl.png?1660910895567]

Akurat jeżeli chodzi o liczbę urzędników to Polska jest europejskim średniakiem. Chyba, że za PIS coś tutaj się zmieniło na gorsze. Jasne, że fajnie byłoby zejść do poziomu Niemiec, ale należy pamiętać, że redukcja liczby urzędników bez redukcji zadań na nich nakładanych to prosta droga do katastrofy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): [Obrazek: bloc4d-govEmployment_pl.png?1660910895567](...)że redukcja liczby urzędników bez redukcji zadań na nich nakładanych to prosta droga do katastrofy.

No tak, to akurat oczywiste. Ale o samym bezmyślnym usuwaniu urzędników mówią już chyba tylko zatwardziali korwiniści.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor

Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości