Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Wkurwiają mnie nasi politycy. Bawią się, jaja se robią. Walczą tylko o dostęp do koryta. Nakopałbym im do dupy. Obok nas wojna, a oni żyją w swoim własnym świecie. Pajace jebane. Obniżyłbym im pensje tak do 3k na rękę tak na otrzeźwienie.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Wkurwiają mnie nasi politycy. Bawią się, jaja se robią. Walczą tylko o dostęp do koryta. Nakopałbym im do dupy. Obok nas wojna, a oni żyją w swoim własnym świecie. Pajace jebane. Obniżyłbym im pensje tak do 3k na rękę tak na otrzeźwienie.
A weź nic nie mów. Z jednej strony straszą, z drugiej sami mają wyjebane. Czuję, że będzie jakaś inba i chcą wykreować tematy zastępcze...
Cytat:Wicepremier, minister obrony narodowej W. @KosiniakKamysz
o wynikach audytu w MON: Brak aktualnych dokumentów strategiczno-planistycznych. Pomimo, że od agresji Rosji na Ukrainę minęły dwa lata, nadal nie mamy aktualnych dokumentów strategicznych i planistycznych. Wciągu ubiegłych dwóch lat nie podjęto nawet prac nad aktualizacją lub wydaniem nowej strategii bezpieczeństwa narodowego, która jest z roku 2020 roku, ani nad nadal obowiązującą Polityczno-Strategiczną Dyrektywą Obronną, pochodzącą – co jeszcze bardziej kuriozalne z 2018 r. a więc wydanej na podstawie jeszcze wcześniejszej wersji Strategii sprzed 10 lat (2014 r.).
Czyli poprzedni MON poza kwestiami, które można użyć w mediach do promocji samego siebie wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie nie zauważył.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Liczba postów: 2,922
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
254
bert04 napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Nie kop leżącego!
Nikt mu nie kazał się kłaść, nikt mu nie kazał japy otwierać. Jedyną rzeczą, którą PiS ogólnie i Duda szczególnie dotychczas byli godni pochwały, były stosunki z Ukrainą w czasie wojny. Zdarzały się i tu minusy, ale bez przesady. Teraz akurat sprawdzają się słowa prezydenta Chiraca i stare polskie przysłowie, czasami lepiej jest milczeć. Czasami lepiej jest nie powiedzieć niż powiedzieć, a potem tłumaczyć się. Duda urzęduje w pałacu, który przez szmat czasu nazywał się "Pałac Namiestnikowski". Gdyż, jeżeli popatrzyć na to historycznie, przez spory szmat czasu był w gestii Rosji. Może Duda powinien się zwijać.
Jestem pierwszy w szeregu żeby sobie robić bekę z wpadek Dudy, czyli najgorszego polskiego prezydenta w historii. Ale tutaj moim zdaniem, trochę za bardzo dostało mu się za tą wypowiedź. Sam chwilę wcześniej powiedział, że nie wolno dopuścić do rozwoju imperializmu rosyjskiego, trzeba cisnąć ruskich i nie pozwolić na utrzymanie Donbasu oraz Krymu. Natomiast stwierdzenie o historyczności samego Krymu zrozumiałem jako podanie przez niego jednego z argumentów używanych przez ruskich. Ma to sens w kontekście kilku minut wypowiedzi ale podane w jednym wyrwanym zdaniu, brzmi jakby sam Duda zgadzał się z takim podejściem do Krymu. Jeśli jest tutaj czegoś winny, to tego, że nie wyraził się wystarczająco jasno. Albo ludzie przyjmują najmniej życzliwą interpretację, do czego w sumie mają prawo. Podobnie jak wymagać tego, by prezydent potrafił jasno wypowiadać swoje myśli. Chociaż z drugiej strony, czy jest możliwe aby w ciągu dwóch godzin nie palnąć jakiejś głupoty?
Nie wierzę, że bronię tutaj tej niezdary
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Osiris napisał(a): Jestem pierwszy w szeregu żeby sobie robić bekę z wpadek Dudy, czyli najgorszego polskiego prezydenta w historii. Ale tutaj moim zdaniem, trochę za bardzo dostało mu się za tą wypowiedź. Sam chwilę wcześniej powiedział, że nie wolno dopuścić do rozwoju imperializmu rosyjskiego, trzeba cisnąć ruskich i nie pozwolić na utrzymanie Donbasu oraz Krymu. Natomiast stwierdzenie o historyczności samego Krymu zrozumiałem jako podanie przez niego jednego z argumentów używanych przez ruskich. Ma to sens w kontekście kilku minut wypowiedzi ale podane w jednym wyrwanym zdaniu, brzmi jakby sam Duda zgadzał się z takim podejściem do Krymu. Jeśli jest tutaj czegoś winny, to tego, że nie wyraził się wystarczająco jasno. Albo ludzie przyjmują najmniej życzliwą interpretację, do czego w sumie mają prawo. Podobnie jak wymagać tego, by prezydent potrafił jasno wypowiadać swoje myśli. Chociaż z drugiej strony, czy jest możliwe aby w ciągu dwóch godzin nie palnąć jakiejś głupoty?
Nie wierzę, że bronię tutaj tej niezdary
Ja też czasem uprawiam rolę adwokata diabła. Chodzi o coś innego. Takie wywiady mają wydźwięk polityczny i wszyscy o tym wiedzą. Wszyscy wiedzą, że - chwilowo niestety tylko hipotetyczne - odzyskanie Krymu będzie trudniejsze, niż - też jeszcze hipotetyczne - odzyskanie pozostałych terenów. I można na to używać całej gamy argumentów. Poczynając od tego, że Rosja zajęła ten teren w 2014 i przed inwazją Ukraina nawet nie próbowała go militarnie odzyskać. Kończąc na tym, że to jest praktycznie wyspa, samymi dronami desant morski będzie ciężki, a lądowy przesmyk do ruchów wojsk sią nie nadaje. I to wszystko wiadomo. I wiadomo, że Krym najprędzej może być poświęcony na szali ewentualnych - też hipotetycznych - rokowań pokojowych.
Natomiast używanie argumentów uprawnień Rosji to w tym kontekście trucizna. Wszelakie uprawnienia Rosji skończyły się po podpisaniu Memorandum Budapesztańskiego. To musi być podstawa wszelakich wypowiedzi polityków. Zwłaszcza polityków polskich, którzy dotychczas najtwardziej bronili praw Ukrainy do integralności w granicach sprzed 2014. Odstępowanie od tego narratywu na rzecz ruZZkiej bałałajki o Chruszczowie, co to Krym Ukrainie wydał, osłabia politycznie pozycję Ukrainy w ewentualnych rokowaniach. Nawet jeżeli tylko o jotę, to zawsze.
Pomijając Ukrainę, polska racja stanu polega na bronieniu granic w ich kształcie ustalonym w roku 1945 i potwierdzonym w 1989. Jeżeli zaczniemy o tym, kto kiedy posiadał jakieś ziemie, to możemy Sląsk, Pomorze i Mazury przepisywać Niemcom. I dlatego Duda powinien wsadzić stopę w usta, jak mówią Anglicy, a nie paplać o "byciu w gestii".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 3,794
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380 Płeć: nie wybrano
Ostatni prezydencki sondaż Pollstera (a to jedna z lepszych sondażowni) wskazuje, że betonowy elektorat PiSu kruszeje i jest do dalszego zdarcia. Trzecia Droga ma tu potencjał podbierania miękkich głosów PiSowi. Łącznie Hołownia i Kosiniak-Kamysz zgarnęli ponad 30% głosów. Muszą czerpać z PiSu. https://wiadomosci.wp.pl/sensacyjne-wyni...267327168a
Liczba postów: 4,638
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
bert04 napisał(a): Wszyscy wiedzą, że - chwilowo niestety tylko hipotetyczne - odzyskanie Krymu będzie trudniejsze, niż - też jeszcze hipotetyczne - odzyskanie pozostałych terenów.
E, nie. Najtrudniejsze będzie odzyskanie Ługandy. Jednak Doniec też jest barierą, a połączenie z Rosją dużo lepsze niż Krym.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
kmat napisał(a): E, nie. Najtrudniejsze będzie odzyskanie Ługandy. Jednak Doniec też jest barierą, a połączenie z Rosją dużo lepsze niż Krym.
Są szersze rzeki niż ta do przekroczenia. Ale być może ustalenie granicy na jakichś naturalnych barierach to byłby całkiem sensowny pomysł. I po ostatniej inicjatywie Szwecji, która dostarczyła lekkiego sprzętu desantowo-morskiego, kto wie, może Krym staje się lepszym celem. Ludność na Krymie i Mariupolu nie jest aż tak zrusyfikowana / prorosyjska, jak w Donbabłe po latach separacji.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Kmat & Bert04
Przepraszam, ale wy z tym Donieckiem, Ługańskiem i Krymem to tak na serio? Ja wiem że „Bij Moskala!” i „Слава Україні!” ale ostatnia ukraińska kontrofensywa pokazała dobitnie, że przy obecnym układzie sił sytuacja w której Ukraina wraca do granic sprzed 2014 roku jest jak najbardziej hipotetyczna (i bynajmniej nie chwilowo), zaś jeśli mielibyśmy doczekać się opierania granic na przeszkodach naturalnych, to daleko bardziej prawdopodobne jest, że przeszkodą taką będzie nie żaden tam Doniec a Dniepr.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Dwa Litry Wody napisał(a): Kmat & Bert04
Przepraszam, ale wy z tym Donieckiem, Ługańskiem i Krymem to tak na serio? Ja wiem że „Bij Moskala!” i „Слава Україні!” ale ostatnia ukraińska kontrofensywa pokazała dobitnie, że przy obecnym układzie sił sytuacja w której Ukraina wraca do granic sprzed 2014 roku jest jak najbardziej hipotetyczna (i bynajmniej nie chwilowo), zaś jeśli mielibyśmy doczekać się opierania granic na przeszkodach naturalnych, to daleko bardziej prawdopodobne jest, że przeszkodą taką będzie nie żaden tam Doniec a Dniepr.
Ofensywa pokazała, że lądem się niewiele zdziała, bo linie okopów po obu stronach głębokie, straty strony atakującej to jakieś 5/10:1. Atak od strony morskiej dotychczas był jeszcze bardziej hipotetyczny, bo, no właśnie. Tyle że przez te ostatnie czasy Ukraina zatapiała jakiś jede statek floty czarnomorskiej na miesiąc, a teraz dostała nowy sprzęt od Szwecji. O ile Rosja nie potrafi robić okopów w wodzie, ten wariant z hipotetycznego staje się mało prawdopodobny. A tu już tylko krok do prawdopodobnego.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Bert04
Cytat:Ofensywa pokazała, że lądem się niewiele zdziała, bo linie okopów po obu stronach głębokie, straty strony atakującej to jakieś 5/10:1. Atak od strony morskiej dotychczas był jeszcze bardziej hipotetyczny, bo, no właśnie. Tyle że przez te ostatnie czasy Ukraina zatapiała jakiś jede statek floty czarnomorskiej na miesiąc, a teraz dostała nowy sprzęt od Szwecji. O ile Rosja nie potrafi robić okopów w wodzie, ten wariant z hipotetycznego staje się mało prawdopodobny. A tu już tylko krok do prawdopodobnego.
Przekonałeś mnie. Od dziś z niecierpliwością czekam na ukraiński D-Day. Faktycznie, jak Rosjanie zobaczą, że Ukraińcy desantują się na krymskich plażach z wszystkich 30 podarowanych przez Szwecję motorówek* to jest szansa, że… umrą ze śmiechu.
*A dokładnie rzecz ujmując, to z 10 takich i 20 takich.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Dwa Litry Wody napisał(a): Bert04
Cytat:Ofensywa pokazała, że lądem się niewiele zdziała, bo linie okopów po obu stronach głębokie, straty strony atakującej to jakieś 5/10:1. Atak od strony morskiej dotychczas był jeszcze bardziej hipotetyczny, bo, no właśnie. Tyle że przez te ostatnie czasy Ukraina zatapiała jakiś jede statek floty czarnomorskiej na miesiąc, a teraz dostała nowy sprzęt od Szwecji. O ile Rosja nie potrafi robić okopów w wodzie, ten wariant z hipotetycznego staje się mało prawdopodobny. A tu już tylko krok do prawdopodobnego.
Przekonałeś mnie. Od dziś z niecierpliwością czekam na ukraiński D-Day. Faktycznie, jak Rosjanie zobaczą, że Ukraińcy desantują się na krymskich plażach z wszystkich 30 podarowanych przez Szwecję motorówek* to jest szansa, że… umrą ze śmiechu.
*A dokładnie rzecz ujmując, to z 10 takich i 20 takich.
Ponoć śmiech to zdrowie, a tego ruzzkom nie życzę. Ale jeżeli ty się pośmiałeś, to naści. A potem przypomnij sobie, że ten kraj bez żadnej marynarki potrafił zatopić 25% floty czarnomorskiej. A za pomocą 35 himarsów powstrzymać front o długości jak z Warszawy do Barcelony. Owszem, nie robił tego samymi himarsami. Ale nikt nie twierdzi, że ewenualny mało prawdopodobny atak ze strony morskiej będzie tylko tymi 30 kutrami militarnymi, czy jak to ustrojstwo się kwalifikuje. Na początek niech zajmą się tymi 75%, co jeszcze się ostało.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Bert04
Cytat:Ale jeżeli ty się pośmiałeś, to naści.
Przyznaję, że wizja ukraińskiego D-Day w wykonaniu na 30 motorówek wydała mi się dość zabawna.
Cytat:A potem przypomnij sobie, że ten kraj bez żadnej marynarki potrafił zatopić 25% floty czarnomorskiej. A za pomocą 35 himarsów powstrzymać front o długości jak z Warszawy do Barcelony. Owszem, nie robił tego samymi himarsami.
O bajraktarach zapomniałeś i będzie im przykro. Mówiąc zaś całkiem poważnie ja się nie nabijam ani z Ukraińców, ani ze sprezentowanych przez Szwedów łodzi. Wręcz przeciwnie, uważam, że jak na sytuację w której się znaleźli i środki jakimi dysponują radzą sobie całkiem nieźle i finalnie z wojny wyjdą zwycięsko (czyt. zachowają polityczną niezależność od Moskwy), choć mocno poobijani (czyt. bez połowy ludności i okrojeni z 30-50% terytorium). Jeżeli coś mnie śmieszy, to rozważania o tym czy Ukrainie będzie łatwiej odzyskać zbrojnie Donbas czy Krym w sytuacji, gdy na obecną chwilę szczyt ofensywnych możliwości ukraińskich sił zbrojnych to odbicie 14 wsi po 6 miesiącach ciężkich walk.
Cytat:Ale nikt nie twierdzi, że ewenualny mało prawdopodobny atak ze strony morskiej będzie tylko tymi 30 kutrami militarnymi, czy jak to ustrojstwo się kwalifikuje.
A przecież jeszcze przed chwilą pisałeś o wyzwoleniu Krymu (co prawda hipotetycznym, ale rzecz jasna tylko chwilowo) a teraz nagle okazuje się, że mowa jest jedynie o ataku i to nie dość, że ewentualnym, to jeszcze mało prawdopodobnym. Mógłbym zapytać o to skąd ta nagła wolta, ale nie zapytam, bo cieszy mnie, że schodzisz na ziemię.
Moderację uprzejmie uprasza się o przeniesienie dwulitrowo-bertowej rozmowy do właściwego wątku, cobyśmy tu offtopu nie robili.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 12,429
Liczba wątków: 91
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
890 Płeć: mężczyzna
bert04 napisał(a):
Dwa Litry Wody napisał(a): Bert04
Cytat:Ofensywa pokazała, że lądem się niewiele zdziała, bo linie okopów po obu stronach głębokie, straty strony atakującej to jakieś 5/10:1. Atak od strony morskiej dotychczas był jeszcze bardziej hipotetyczny, bo, no właśnie. Tyle że przez te ostatnie czasy Ukraina zatapiała jakiś jede statek floty czarnomorskiej na miesiąc, a teraz dostała nowy sprzęt od Szwecji. O ile Rosja nie potrafi robić okopów w wodzie, ten wariant z hipotetycznego staje się mało prawdopodobny. A tu już tylko krok do prawdopodobnego.
Przekonałeś mnie. Od dziś z niecierpliwością czekam na ukraiński D-Day. Faktycznie, jak Rosjanie zobaczą, że Ukraińcy desantują się na krymskich plażach z wszystkich 30 podarowanych przez Szwecję motorówek* to jest szansa, że… umrą ze śmiechu.
*A dokładnie rzecz ujmując, to z 10 takich i 20 takich.
Ponoć śmiech to zdrowie, a tego ruzzkom nie życzę. Ale jeżeli ty się pośmiałeś, to naści. A potem przypomnij sobie, że ten kraj bez żadnej marynarki potrafił zatopić 25% floty czarnomorskiej. A za pomocą 35 himarsów powstrzymać front o długości jak z Warszawy do Barcelony. Owszem, nie robił tego samymi himarsami. Ale nikt nie twierdzi, że ewenualny mało prawdopodobny atak ze strony morskiej będzie tylko tymi 30 kutrami militarnymi, czy jak to ustrojstwo się kwalifikuje. Na początek niech zajmą się tymi 75%, co jeszcze się ostało.
Jakie 75%? Toż większość składu floty to właśnie małe łodzie a nie realna siła bojowa. Flota Czarnomorska została skutecznie osłabiona militarnie, bo UA za cele obierała statki istotne z punktu widzenia prowadzonych działań.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Dwa Litry Wody napisał(a): Przyznaję, że wizja ukraińskiego D-Day w wykonaniu na 30 motorówek wydała mi się dość zabawna.
Niech Ci będzie, poniósł mnie trochę entuzjazm po tym, jak kolejne europejskie kraje wchodzą w lukę pozostawioną przez USA, które przez najbliższy rok będzie zajęte "pokojową wojną domową" przed zbliżającymi się wyborami. Wspominane wyżej łodzie same niczego nie zdziałają, ale w połączeniu z flotyllą dronów i przy założeniu, że to początek trendu, kto wie.
Cytat:O bajraktarach zapomniałeś i będzie im przykro.
Czytałem opinie i oceny post factum, że rola bajraktarów była bardziej polityczna niż faktyczne ich znaczenie dla wojny. Były świętowane w pewnej fazie wojny, ale ich rola, no właśnie. Nie bez powodu najbardziej znanym symbolem oporu stał się nie ten bezzałogowy samolot, ale "proste" Javeliny, te powinienem był wspomnieć jak najbardziej.
Cytat:Mówiąc zaś całkiem poważnie ja się nie nabijam ani z Ukraińców, ani ze sprezentowanych przez Szwedów łodzi. Wręcz przeciwnie, uważam, że jak na sytuację w której się znaleźli i środki jakimi dysponują radzą sobie całkiem nieźle i finalnie z wojny wyjdą zwycięsko (czyt. zachowają polityczną niezależność od Moskwy), choć mocno poobijani (czyt. bez połowy ludności i okrojeni z 30-50% terytorium).
Definiujemy "wyjdą zwycięsko" inaczej, gdyż dla mnie zwycięstwo jest wtedy, jeżeli nie jest tylko rozejmem przed następną wojną. To co opisujesz wyżej, to, cytując marszałka Focha "nie pokój a rozejm na 20 lat". A nawet mniej.
Cytat:Jeżeli coś mnie śmieszy, to rozważania o tym czy Ukrainie będzie łatwiej odzyskać zbrojnie Donbas czy Krym w sytuacji, gdy na obecną chwilę szczyt ofensywnych możliwości ukraińskich sił zbrojnych to odbicie 14 wsi po 6 miesiącach ciężkich walk.
[quote]
A w tym czasie Rosja uzyskała Awdjiwkę kosztem 50 tysięcy sołdatów, miasto, które atakowali zasadniczo od 2014. I jeżeli jakaś strona osiągnęła szczyt możliwości, to właśnie Rosja. Ukraina jest - nadal - wspierana przez szeroko pojmowany Zachód, a ten dopiero co wyczyścił magazyny ze sprzętu z lat 90-tych i dopiero przestawia się na tryb wojenny. Problemem po obu stronach będzie "siła ludzka", tu Rosja mimo ogromnych strat nadal ma przewagę mobilizacyjną. Jeżeli Ukraina poradzi sobie z wymianą żołnierzy frontowych i jeżeli Zachód pozostanie przy wspieraniu, jeszcze szczytu nie widzę.
(Zdaję sobie sprawę, że te dwa "jeżeli" wcale nie są łatwe do zgryzienia)
[quote]
A przecież jeszcze przed chwilą pisałeś o wyzwoleniu Krymu (co prawda hipotetycznym, ale rzecz jasna tylko chwilowo) a teraz nagle okazuje się, że mowa jest jedynie o ataku i to nie dość, że ewentualnym, to jeszcze mało prawdopodobnym. Mógłbym zapytać o to skąd ta nagła wolta, ale nie zapytam, bo cieszy mnie, że schodzisz na ziemię.
Kontekst, dwulitrowcu, kontekst. Komentowałem w kontekście ostatniej wpadki medialne Dudy, jak i późniejszych komentarzach, gdzie co i jak jest prawdopodobniejsze, na przykładu TUTAJ. A TUTAJ, jeszcze przed twoim wpisem, użyłem słów, cytuję: "O ile Rosja nie potrafi robić okopów w wodzie, ten wariant z hipotetycznego staje się mało prawdopodobny. A tu już tylko krok do prawdopodobnego." Koniec cytatu. Może w kontekście przeoczyłeś, ale mimo mojego przesadnego entuzjazmu, nadal twardo stąpam po wodzie. Ten, po ziemi.
Gdybym chciał coś uzupełnić, to jedną kwestię. Wszystkie rozważania o rokowaniach pokojowych muszą uwzględnić jedno, a mianowicie, że bazą dla nich będą tereny zajęte w chwili rozpoczęcia rokowań. Być może moje rozważania "Ukraińcy zdobędą tamto lub siamto" są hipotetyczne. Natomiast rozważania w stylu "Rosjanie oddadzą tamto lub siamto, jeżeli to zajmują" to już czysta fantastyka, nawet nie naukowa, bardziej z krainy bajek. Być może w moich komentarzach przeskoczyłem ten krok, bo to dla mnie zbyt oczywiste, a to łączyło moje komentarze z punktem wyjściowym, wypowiedzią Dudy.
Fanuel napisał(a): Jakie 75%? Toż większość składu floty to właśnie małe łodzie a nie realna siła bojowa. Flota Czarnomorska została skutecznie osłabiona militarnie, bo UA za cele obierała statki istotne z punktu widzenia prowadzonych działań.
Obrała za cele statki, którymi Rosja atakowała UA, czyli nosiciele rakiet różnego typu (które bombardowały Ukrainę na froncie połudzniowym i nie tylko), co najmniej jedną łódź desantową i jedną podwodną (ta stała się podwodna na stałe, łącznie z resztą sprzętu). W kontekście owej hipotetycznej - łamane przez - mało prawdopodobnej ofensywy od strony morza, to te mniejsze łodzie nadal mogą stanowić siłę obronną.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,866
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
384 Płeć: nie wybrano
Bert04
Cytat:Definiujemy "wyjdą zwycięsko" inaczej, gdyż dla mnie zwycięstwo jest wtedy, jeżeli nie jest tylko rozejmem przed następną wojną.
Na zwycięstwo Ukrainy według twojej definicji nie widzę obecnie najmniejszych szans. Dla Kremla obecna wojna ma charakter egzystencjalny, więc będzie mobilizował i używał wszelkich środków i zasobów jakimi dysponuje Rosja by przechylić szalę na swoją stronę – a tych Rosja póki co ma daleko więcej, niż Ukraina posiada, a Zachód jest gotów zmobilizować. Bo dla Zachodu (rozumianego przede wszystkim jako „Stara Europa”) wojna ta ma charakter peryferyjny, zaś antyrosyjskim buforem jest nie Ukraina, a Polska. Zachód więc przesadnie szczodry nie będzie, zaś dawkowanie pomocy militarnej i gospodarczej odbywać się będzie w myśl zasady wyrażonej bodajże przez Scholza – „Ukraina nie może wojny przegrać, a Rosja nie może jej wygrać”. A to jest za mało na happy end, przynajmniej nie w takim wymiarze w jakim chciałbyś go widzieć.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Liczba postów: 4,638
Liczba wątków: 9
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
436 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Wojna zapewne rozstrzygnie się nie militarnie a ekonomicznie. Jeśli zachód utrzyma jakiś sensowny poziom finansowania i wsparcia, to Rosja w pewnym momencie zejdzie na zawał. A wtedy sporny będzie nie Krym tylko Kubań.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 10,995
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122 Płeć: nie wybrano
Ostatnio w mediach jest gówno-burza o to, że Niemcy dostali ponad 100 mln Euro na produkcję amunicji a my tylko 2 mln. Zła EU, złe Niemcy, zły Tusk. Tylko, że termin składania wniosków mijał dokładnie 13 grudnia. I ciężko abyśmy z programu ASAP dostali 100 mln skoro wnioskowaliśmy zaledwie o 11 mln. Trzeba było złożyć wnioski o 200 mln to pewnie z jakieś 70-80 byśmy otrzymali.
A co najlepsze z 4 wniosków jakie złożono jeden został zgłoszony przez tych orłów nie do tego programu co trzeba :/
Co najlepsze wyszły nowe kwiatki i przemysł tłumaczy się, że nie wnioskował bo tam trzeba było mieć wkład własny a oni kasy nie mają. Tylko, że jest coś takiego jak Narodowa Rezerwa Amunicyjna i tam jest 2 mld złotych na produkcję amunicji. Czemu nie wykorzystano tych środków - ano bo przed 13 grudnia, po 9 miesiącach od jej uchwalenia jakoś nikt nie zdążył uruchomić pierwszej transzy tych środków.
To jest tak absurdalne, że nawet Mastalerek od Dudy zjebał za to Sasina i Błaszczaka.
A jak ktoś się dziwi jeszcze czemu wojsko woli zamawiać za granicą zamiast w polskim przemyśle to powyżej ma odpowiedź. Przecież to wszystko działa jak jakaś cholerna Poczta Polska.
Tu oryginalny post Wolskiego na ten temat
Cytat:Drodzy czytający - jeżeli ktoś zapyta Was w wyjaśnienie terminu Polnische Wirtschaft to najlepiej to zrobicie pokazując jak wyglądał nasz akces do programu ASAP.
Okazuje się że przemysł wnioskował o mało ponieważ "Wielkość wnioskowanej dotacji wynikała z konieczności zapewnienia współfinansowania inwestycji ze środków własnych." No a z pustego to i Salomon nie naleje jak wiadomo. Mało tego od marca 2023 roku istnieje takie zwierzątko jak "Narodowa Rezerwa Amunicyjna” czyli 14mld PLN. 12mld PLN na zakup i...2mld PLN na rozbudowę zdolności produkcyjnych.
Ej, ale 2mld PLN to sporo kasy - dlaczego zatem nie użyto tych środków żeby dofinansować przemysł amunicyjny tak aby zwiększyć wkład władny pod program ASAP? No i tutaj mamy Polnische Wirtschaft: "Spółki PGZ czekają na uruchomienie pierwszej transzy tych środków". I teraz pytanie o to kto i dlaczego blokował / nie wypłacał środków, dlaczego to sobie od marca 2023 leży i gnije.