14.10.2025, 00:17
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.10.2025, 00:33 przez Kontestator.)
Liczba postów: 1,881
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2013
Reputacja:
223
lumberjack napisał(a): Dlatego jestem minarchistą i bym to wszystko zredukował do absolutnego niezbędnego minimum.
Tak, i prywatyzował państwowe firmy - na przykład sprzedając je chińskiemu rządowi, dokładnie tak, jak chciał robić minarchista Milei w Argentynie. Ten sam minarchista, który ostatnio dostał bailout od Trumpa.
A w tym absolutnym minimum, mieściły by się także metale ziem rzadkich, prawda? Bo przykładów bagna, w jakie wpędziły nas podobne filozofie, mamy ostatnio aż nadto.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"
― Ignacy Daszyński
14.10.2025, 08:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.10.2025, 08:21 przez DziadBorowy.)
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Kontestator napisał(a): Przypominam, że 800plus to krytykowali PiS, że ten wprowadza go za późno 
Aha. I dzięki tej krytyce stanowi to mniejszą pozycję w wydatkach budżetu?
Cytat:Nie żebym miał coś przeciwko wydatkom socjalnym ale kto każe je wprowadzać bez zwiększenia podatków?
O dobrze, że przypomniałeś. PIS obniżył podatki (PIT i zwiększenie kwoty wolnej) w ten sposób, że odbiło się to istotnie na finansach samorządów. Mieliśmy tu do czynienia z niczym innym jak mokry sen libka w którym ogranicza się to niedobre państwo w zamian za zostawienie większej ilości kasy w kieszeniach ludzi. Samorządy jakoś dawały początkowo radę, zwiększając własne zadłużenie ale w dłuższym terminie doprowadziłoby do znacznej erozji jakości świadczonych przez nich usług - które to usługi często są tymi "najbliższymi" zwykłego człowieka.
Nowy rząd obiecał zlikwidować tą patologię i tak zaraz po wyborach zrobił. Przesunięto istotne środki z budżetu państwowego do budżetu samorządów. Krok słuszny i potrzebny niemniej jednak możesz dopisać sobie kolejny punkt tłumaczący dlaczego deficyt tak mocno rośnie.
Natomiast co do podwyżek podatków to zwracam uwagę, że rząd stara się podnieść tu podatek od banków oraz wprowadzić podatek dla gigantów cyfrowych. Bruździ tutaj nikt inny jak ta "nielibkowa" opozycja. Bo po pierwsze Nawrocki obiecał Metzenowi, że będzie takie rzeczy wetował, po drugie cyfrowi giganci są z USA więc się pan Trump na nas obrazi.
Osobiście byłbym w stanie zaakceptować jakąś umiarkowaną podwyżkę przez wprowadzenie podatków celowych np na służbę zdrowia czy też podatku obronnego ale przypominam jak odpowiadali kandydaci na prezydenta o takie pytanie w jednej z debat. Absolutnie wszyscy byli na zdecydowanie na nie - ponieważ akurat tutaj dobrze czują oczekiwania społeczne.
Ayla Mustafa napisał(a): @DziadBorowy
Bardzo dobrą analizę przedstawiłeś.
Ja dodam jeszcze jedną rzecz.
Gdy jest wysoka inflacja, to płace ustalane przez władzę i dodatki socjalne (typu emerytury) są waloryzowane o wskażnik inflacji dopiero w nowym roku kalendarzowym, zatem zanim nastanie nowy rok, to rząd może de facto wypłacać mniej warte pensje (np. w budżetówce) i mniej warte świadczenia socjalne (np. te na dzieci). PiS zatem zaoszczędził na Polakach podczas wysokiej inflacji.
Akurat za PIS pensje w budżetówce były albo zamrożone albo waloryzowane grubo poniżej inflacji. Pieniądze były na wszystko tylko nie na to aby przyzwoicie płacić ludziom za pracę. To akurat zmieniło się na plus bo po dużej podwyżce na rok 2024 mamy podwyżki utrzymujące chociaż siłę nabywczą pensji w tym sektorze.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
14.10.2025, 09:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.10.2025, 09:16 przez Baptiste.)
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
Polski model strategicznego rozbioru partii lewicowych sprawdza się bardzo dobrze (podział na część socjalną i wokową). Z tym, że ostatnio ta druga strona rozbierająca nieco kuleje. Zapewne dlatego, że jest u władzy i spada jej wiarygodność. Jeśli Petru przejmie Polskę 2050 i pójdzie mocno w kierunku odbicia od PSL i „kościółkowego” Hołowni to może nieco tam ich podkradnie. Kiedyś z Lubnauer mieli takie zajawki. Może im wróci i łykną trochę miastowych na tęczowy imidż.
Do utrzymywania lewicy na stałym, zadanym poziomie <10 % (bezpiecznym dla państwa i społeczeństwa) potrzebna jest odpowiednia oferta również u liberałów.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 276
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2025
Reputacja:
32
Baptiste napisał(a): Polski model strategicznego rozbioru partii lewicowych sprawdza się bardzo dobrze (podział na część socjalną i wokową). Nie za bardzo kumam, która z części polskiej lewicy jest Twoim zdaniem socjalna, a która wokowa. Nawet jeśli przyjmiemy, że taki podział ma sens (nie ma), to zarówno u Zandberga, jak i u Czarzastego widzimy nacisk na oba aspekty współczesnej lewicowości.
Podział przebiega raczej na linii radykalizm-ugodowość.
Cytat:Jeśli Petru przejmie Polskę 2050 i pójdzie mocno w kierunku odbicia od PSL i „kościółkowego” Hołowni to może nieco tam ich podkradnie.
Przecież Hołownia, gdy Polska 2050 się zaczynała wcale nie miał jakiegoś skrzywienia pro-PSL, a i "kościółkowość" była u nich bardzo progresywna. Niemal w każdym spocie PL2050 mówione było o prawach mniejszości i ogólnie miała to być partia klasycznie liberalna.
Dopiero potem, gdy PO wyszła z kryzysu i projekt bycia "lepszą platformą" się nie udał, PL2050 skręciła w kierunku PSL i utworzyła tę dziwaczną koalicję, o budzącej złe skojarzenia nazwie. Gdyby zatem PL2050 miała możliwość podkradzenia czegoś Platformie to by to zrobiła. Petru jest zbyt skompromitowany, aby zrobić coś, czego się nie udało Hołowni.
Cytat:Może im wróci i łykną trochę miastowych na tęczowy imidż.
Tylko po co głosować na Petru, jak można na Zandberga?
Cytat:Do utrzymywania lewicy na stałym, zadanym poziomie <10 % (bezpiecznym dla państwa i społeczeństwa) potrzebna jest odpowiednia oferta również u liberałów.
Kiedyś jak słuchałem tych wszystkich buntowniczych piosenek lewackich zespołów, to myślałem, że to przeginka z tym sojuszem faszystowsko-liberalnym.
Liczba postów: 3,795
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380
Płeć: nie wybrano
Petru po przejęciu PL2050 chce i powinien celować w zabranie od Konfy wolnorynkowców, którzy błędnie wierzą w Mentzena. Przede wszystkim trzeba nie dopuścić do rządów populistycznej prawicy w 2027 roku.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
14.10.2025, 09:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.10.2025, 09:44 przez Baptiste.)
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
fciu napisał(a): Nie za bardzo kumam, która z części polskiej lewicy jest Twoim zdaniem socjalna, a która wokowa. Nawet jeśli przyjmiemy, że taki podział ma sens (nie ma), to zarówno u Zandberga, jak i u Czarzastego widzimy nacisk na oba aspekty współczesnej lewicowości. Wyborcy - chodzi o wyborców. Każdy ma swojego konika. Nawet u polityków to widać, bo o ile formacja rzeczywiście zapewnia ofertę kompleksową to są w niej podmioty wyspecjalizowane w jakiejś określonej części. I tych rzeczywiście można sobie zjednać.
Cytat:Przecież Hołownia, gdy Polska 2050 się zaczynała wcale nie miał jakiegoś skrzywienia pro-PSL, a i "kościółkowość" była u nich bardzo progresywna. Niemal w każdym spocie PL2050 mówione było o prawach mniejszości i ogólnie miała to być partia klasycznie liberalna.
A to już pal licho jak tam sobie zaczynał. Aktualnie liberałowie z twarzą PO są już zbyt mało wokowi i trzeba tam jakiegoś nowego powietrza. Najlepiej słabego, ale potrafiącego się dobrze sprzedać na potrzeby 1-2 cykli wyborczych. Tak aby niewiele znaczyć, ale zabrać co potrzeba.
Cytat:Może im wróci i łykną trochę miastowych na tęczowy imidż.Tylko po co głosować na Petru, jak można na Zandberga?
Bo Zandberg swoimi poglądami godpodarczymi nie odpowiada światopoglądowi wielu aktualnych wyborców lewicy.
Tu nie trzeba odkrywać koła na nowo. Maszyna dobrze działa.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 276
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2025
Reputacja:
32
Baptiste napisał(a): Wyborcy - chodzi o wyborców. Każdy ma swojego konika. No wiadomo. O to generalnie chodzi we współczesnej lewicowości — bierzemy różne grupy, które są pod jakimś tam kątem dysenfranczyzowane i pokazujemy im, że mają wspólne interesy. Ale nadal nie wskazałeś, która z polskich lewic jest "socjalna", a która jest "wokowa". Widać sam nie widzisz za dużo sensu w tym podziale.
Cytat:A to już pal licho jak tam sobie zaczynał.
No nie pal licho, bo jeśli ktoś nie zdobył wyborcy liberalnego wtedy gdy jego postulaty były spójnie i konsekwetnie liberalne; to tym bardziej nie zrobi tego po tym, jak się miotał po scenie politycznej do tego stopnia, że już nie wiadomo, co reprezentuje.
Cytat:Aktualnie liberałowie z twarzą PO są już zbyt mało wokowi i trzeba tam jakiegoś nowego powietrza.
Kolejną iteracją tego "nowego powietrza" są leśne dziadki Tyszkiewicza.
Cytat:Bo Zandberg swoimi poglądami godpodarczymi nie odpowiada światopoglądowi wielu aktualnych wyborców lewicy.
Nie wiem, czy rzeczywiście istnieje jakaś tajemnicza grupa nielewicowych wyborców lewicy. Nie bardzo widzę, jak by to się miało przejawiać i czemu by nie mieli głosować na PO.
Cytat: Tu nie trzeba odkrywać koła na nowo. Maszyna dobrze działa.
No nie wiem. Jeśli rolę nowego Petru ma spełniać jakiś dziadek wybrany do Senatu z poparciem PO, to widać, że maszyna się już zaciera.
Liczba postów: 3,795
Liczba wątków: 18
Dołączył: 07.2015
Reputacja:
380
Płeć: nie wybrano
Tyszkiewicz nie ma żadnego potencjału. Nie jest medialny i jest nudny. Chyba skończy w Koalicji Polskiej, by dodawać PSL-owi jakieś liche promile miejskich wyborców.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Liczba postów: 276
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2025
Reputacja:
32
Ayla Mustafa napisał(a): Tyszkiewicz nie ma żadnego potencjału. Nie jest medialny i jest nudny. No właśnie. Ale tacy ludzie są teraz wysyłani w ramach postulowanej przez Baptiste "maszyny pozyskiwania liberalnego wyborcy". Zresztą główna w Polsce partia liberalna w zasadzie Tuskiem wyłącznie stoi i bez Tuska o mało się nie wywaliła na mordę.
Myślę zatem, że nadzieje Baptiste, że lewicę w Polsce da się spacyfikować jakimś "tęczowym liberalizmem" są płonne.
14.10.2025, 12:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.10.2025, 13:02 przez Baptiste.)
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388
Płeć: nie wybrano
fciu napisał(a): Ale nadal nie wskazałeś, która z polskich lewic jest "socjalna", a która jest "wokowa". Widać sam nie widzisz za dużo sensu w tym podziale.
No ale jak miałbym klasyfikować w ten sposób wyborców, którzy przecież nie tworzą jakiś zorganizowanych stowarzyszeń wyborczych z oficjalnymi statutami.
Polityczną reprezentacją elektoratu wokowego są takie osoby jak Barbara Nowacka czy Joanna Wielgus, która nomen omen wywodzi się Nowoczesnej.
A ci wyborcy, którym bliższy jest Piotr Ikonowicz czy Paulina Matysiak to lewica socjalna.
Cytat:Bo Zandberg swoimi poglądami godpodarczymi nie odpowiada światopoglądowi wielu aktualnych wyborców lewicy.
Cytat:Nie wiem, czy rzeczywiście istnieje jakaś tajemnicza grupa nielewicowych wyborców lewicy. Nie bardzo widzę, jak by to się miało przejawiać i czemu by nie mieli głosować na PO.
Tak istnieje i są stałą częścią współczesnego ruchu lewicowego. Dla takiej osoby jak ty zapewne progresja podatkowa to niezbędny elementarz lewicowca, ale już niekoniecznie dla wyborców:
https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2023/K_097_23.PDF
"Poglądy wyborców Lewicy w kwestiach dotyczących gospodarki i roli państwa są, ogólnie rzecz biorąc,
zbliżone do opinii ogółu badanych. Ogromna większość z nich (88%) uważa, że obowiązkiem państwa
jest zapewnienie obywatelom wysokiego poziomu świadczeń społecznych. Ponad połowa (52%)
opowiada się za progresywną skalą podatkową. Sympatycy Lewicy nieco częściej za ważniejszą uznają
ochronę istniejących miejsc pracy (42%) niż elastyczne zasady zatrudniania i zwalniania pracowni
ków (35%). Wśród wyborców Lewicy więcej niż w elektoratach innych ugrupowań opozycyjnych jest
zwolenników własności państwa w gospodarce (47% wobec 27% opowiadających się za prywatyzacją
państwowych przedsiębiorstw). "
Czyli ok. połowa ma w dupie progresję podatkową, a ok. 30% to elastyczne formy zatrudnienia i prywatyzacja. Tak więc liberałowie byliby głupcami gdyby nie dostrzegali, że jest tutaj elektorat do zagospodarowania, tylko trzeba mu pomachać tęczową flagą na zachętę - na tyle skutecznie aby się skusił.
A teraz PiS:
"Biorąc pod uwagę wyobrażenia dotyczące właściwego kształtu ładu społeczno-gospodarczego,
wyborców Prawa i Sprawiedliwości od pozostałych elektoratów odróżnia przede wszystkim wysokie
poparcie dla znaczącego udziału własności państwa w gospodarce (83%). Ponadto sympatycy tego
ugrupowania częściej niż przeciętnie popierają progresywną skalę podatkową (64%). Częściej niż ogół
badanych kładą nacisk na ochronę istniejących miejsc pracy i bezpieczeństwo zatrudnienia,
przedkładając je nad elastyczność w przyjmowaniu i zwalnianiu pracowników (45% wobec 29%
będących przeciwnego zdania). Jednoznacznie opowiadają się za pełnieniem przez państwo funkcji
opiekuńczych (89%)."
Cytat:No nie wiem. Jeśli rolę nowego Petru ma spełniać jakiś dziadek wybrany do Senatu z poparciem PO, to widać, że maszyna się już zaciera.
Mechanizm maszyny jest sprawdzony i działający. Kwestia odpowiednich części zamiennych wymaga kontroli, ale polityczne odpały zwykle pojawiają się raczej trochę bliżej wyborów. Przepis na skuteczne dymanie lewicy już istnieje. Inna sprawa to wykonanie.
A teraz trochę moich wynurzeń. W Polsce powstał unikatowy, wynikający z naszej historii, nurt prawicy solidarnej. Identyfikuję się z nim, nie tylko z powodów typowo ideowych, ale także ze względu na rodzinne doświadczenia. Bez komuny, a później Balcerowicza, nie miałby ten nurt swojej racji bytu. Niegdyś piszący tutaj Pilaster pogardliwie stosował tutaj termin "genpata". Doświadczenia lat minionych odchodzą już jednak powoli w niepamięć. Z jednej strony mamy Mentzena, z drugiej tradycyjną opozycję lewicowo-liberalną. Dla przetrwania tego nurtu duże znaczenie musi mieć podtrzymywanie oferty między innymi dla tych wyborców, których w uproszczeniu można nazwać "socjalnymi". Oczywiście nie wszystkich - zawsze będzie istnieć jakaś lewica typowo marksistowska, z mniej lub bardziej skrajnymi sympatykami. Od socjaldemokratów po komunistów, którzy na potrzeby życia publicznego zakładają stosowne maseczki gdy sytuacja tego wymaga. Dobrze tylko aby gniła na stabilnym, niskim poziomie.
Wyborca prawicy solidarnej nie ma problemu z tym aby wspierać udział państwa w gospodarce, z tym aby mocniej opodatkować najbogatszych, wspierać usługi publiczne czy utyskiwać na rosnącą władzę wielkich korpo.
To wszystko można całkiem za darmo podebrać lewicy marksistowskiej i co najważniejsze - być przy tym zupełnie autentycznym i szczerym. Jednocześnie przez wzgląd na brak rodowodu marksistowskiego nie skręcimy w jakieś gówno, które symbolizuje hiszpańskie "ocupas", itp.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 276
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2025
Reputacja:
32
Baptiste napisał(a): No ale jak miałbym klasyfikować w ten sposób wyborców, którzy przecież nie tworzą jakiś zorganizowanych stowarzyszeń wyborczych z oficjalnymi statutami. Nie wiem. To Ty postulujesz, że istnieje jakiś dyskretny rozdział, więc to Ty powinieneś dysponować jakimiś kryteriami.
Cytat:Polityczną reprezentacją elektoratu wokowego są takie osoby jak Barbara Nowacka czy Joanna Wielgus, która nomen omen wywodzi się Nowoczesnej.
No ale to są przecież i zawsze były polityczki liberalne, a nie lewicowe.
Cytat:A ci wyborcy, którym bliższy jest Piotr Ikonowicz czy Paulina Matysiak to lewica socjalna.
No tak — różni politycy i różni aktywiści skupiają się na różnych aspektach i współpracują z różnymi grupami. Ale przecież nie jest tak, że np. Razem jest jakimś "alt-leftem", który głosi, że "prawdziwa lewica nie powinna gadać o sprawach rozporkowych". Wręcz przeciwnie — w kwestiach genderowych, czy LGBT są też bardzo progresywni.
Cytat:Tak istnieje i są stałą częścią współczesnego ruchu lewicowego. Dla takiej osoby jak ty zapewne progresja podatkowa to niezbędny elementarz lewicowca, ale już niekoniecznie dla wyborców
Czyli, jeśli chcemy uporządkować pojęcia, musimy stwierdzić, że część wyborców partii lewicowych to są progresywni liberałowie. Ale to przecież nie oznacza, że nie ma w Polsce lewicowców. Są i demografia pokazuje, że ich liczba będzie rosła. Elektorat socjalny, dotychczas reprezentowany przez PiS na prowincji zaczyna się pojawiać w dużych miastach.
Cytat:Tak więc liberałowie byliby głupcami gdyby nie dostrzegali, że jest tutaj elektorat do zagospodarowania, tylko trzeba mu pomachać tęczową flagą na zachętę - na tyle skutecznie aby się skusił.
No tak — ale tych ludzi udaje się właśnie przyciągnąć przez istnienie tych ugrupowań nominalnie lewicowych, które przykleiły się do PO. Hołownia nie zażarł i raczej nie widać kogoś, kto miałby większy od Hołowni potencjał, by to zrobić.
Cytat:Mechanizm maszyny jest sprawdzony i działający.
Jest sprawdzowny i działający w innych warunkach. Elektorat duopolu wykrusza się z wyborów na wybory.
Cytat:W Polsce powstał unikatowy, wynikający z naszej historii, nurt prawicy solidarnej.
Nie ma w nim niczego unikatowego. Prawica odwołująca się do emocji ludowych to przecież też Republikanie, Faradżyści, czy w ogóle każda współczesna prawica. Prawica w sensie klasycznym, która by się odwoływała wyłącznie do arystokracji już w zasadzie nie istnieje.
Cytat:Wyborca prawicy solidarnej nie ma problemu z tym aby wspierać udział państwa w gospodarce, z tym aby mocniej opodatkować najbogatszych, wspierać usługi publiczne czy utyskiwać na rosnącą władzę wielkich korpo.
Wyborca może nie mieć. Ale już darczyńca będzie miał. PiS stał się przecież częścią ruchu MEGA, a co za tym idzie — będzie realizował program amerykańskich multimiliarderów.
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
Kontestator napisał(a): A nie płaci? Przecież większość JDG płaci chociażby zryczałtowaną stawkę na zdrowie. Podczas gdy ktoś na UOP już płaci od dochodów.
W porównaniu do UOP to JDG jest cholernie uprzywilejowane w Polsce. Nie. Na JDG płaci się zryczałtowaną składkę na ubezpieczenie społeczne. Składkę zdrowotną płaci się teraz od dochodów, chyba że się zarobi mało, albo nic - wtedy rzeczywiście płaci się ryczałt. Przy czym JDG to zarówno osoby o regularnych dochodach netto powyżej 10 k, osoby zarabiające milion, jak i osoby o dochodach nieregularnych, oscylujących na przykład koło trzech-czterech tysięcy. Dla tych ostatnich ryczałtowy ZUS bywa zabójczy, w ostatnich latach trochę działalności, na przykład tłumaczy freelancerów, musiało się przez to zamknąć. Osobiście mogłabym płacić ZUS od dochodów, pod warunkiem, że rzeczywiście byłoby to od dochodów, to znaczy: zarobiłam 0, płacę 0, zarobiłam 2k, płacę składki od 2 k. W tej chwili nawet jeśli nic nie zarobię, płacę 2153 zł (w 2026 będzie to 2400 zł). W takiej sytuacji odpływ klientów na kilka miesięcy lub pogorszenie zdrowia wpływające na wydajność pracy mogą być dla mnie zabójcze.
Nie wiem też, o jakich przywilejach mówisz. Osoba mająca UOP ma płatny urlop, kiedy jedzie na urlop cały czas zarabia i dostaje wynagrodzenie, od którego składki są już odprowadzone, osoba na JDG kiedy jedzie na urlop, nie zarabia i płaci składki z oszczędności. Osoba na JDG musi też cały czas zabiegać o klientów, wcale nie ma pewności, czy zjawią się w kolejnych miesiącach. Na UOP jest okres wypowiedzenia, więc nie zostaje się bez pracy i wynagrodzenia z dnia na dzień.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
14.10.2025, 14:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.10.2025, 14:48 przez Kontestator.)
Liczba postów: 1,881
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2013
Reputacja:
223
Iselin napisał(a): Nie. Na JDG płaci się zryczałtowaną składkę na ubezpieczenie społeczne. Składkę zdrowotną płaci się teraz od dochodów, chyba że się zarobi mało, albo nic - wtedy rzeczywiście płaci się ryczałt.
To jeszcze zależy od wybranej formy opodatkowania. Jest też opcja skorzystania z Mały ZUS Plus dla tych o najmniejszych dochodach.
Iselin napisał(a): Przy czym JDG to zarówno osoby o regularnych dochodach netto powyżej 10 k, osoby zarabiające milion, jak i osoby o dochodach nieregularnych, oscylujących na przykład koło trzech-czterech tysięcy.
No i jeszcze osoby udające JDG, których w ogóle nie dotyczy to, o czym piszesz niżej - mają stałego klienta, nie martwią się o urlopy ani o ryzyko.
Iselin napisał(a): Nie wiem też, o jakich przywilejach mówisz. Osoba mająca UOP ma płatny urlop, kiedy jedzie na urlop cały czas zarabia i dostaje wynagrodzenie, od którego składki są już odprowadzone, osoba na JDG kiedy jedzie na urlop, nie zarabia i płaci składki z oszczędności. Osoba na JDG musi też cały czas zabiegać o klientów, wcale nie ma pewności, czy zjawią się w kolejnych miesiącach. Na UOP jest okres wypowiedzenia, więc nie zostaje się bez pracy i wynagrodzenia z dnia na dzień.
Skoro UOP jest taki korzystny, to dlaczego nie przejść na UOP? Przynajmniej w branży IT osoby na etacie często uważa się za frajerów. Przy tych samych dochodach netto ktoś na UOP oddaje państwu znacznie więcej niż JDG. Dlatego z punktu widzenia obciążeń podatkowych JDG wciąż pozostaje korzystniejsza.
Żeby jednak była jasność - uważam, że wszystkie składki powinny zostać zastąpione jednym progresywnym podatkiem.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"
― Ignacy Daszyński
Liczba postów: 129
Liczba wątków: 7
Dołączył: 10.2021
Reputacja:
6
Możecie się wypowiedzieć na temat parku narodowego dolnej odry?
Podobno Niemcy nas kolonizują bo przez to nie będzie żeglugi na Odrze i rozbudowy terminala
15.10.2025, 11:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.10.2025, 11:33 przez Iselin.)
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561
Płeć: nie wybrano
Kontestator napisał(a): To jeszcze zależy od wybranej formy opodatkowania. Jest też opcja skorzystania z Mały ZUS Plus dla tych o najmniejszych dochodach. Na szczęście jest. Z tym że trzeba czekać do początku kolejnego roku, żeby się na niego zdecydować i też jest niemały. Inne formy opodatkowania akurat są korzystne dla tych zarabiających więcej. Składki od JDG są akurat bardzo regresywne.
Kontestator napisał(a): No i jeszcze osoby udające JDG, których w ogóle nie dotyczy to, o czym piszesz niżej - mają stałego klienta, nie martwią się o urlopy ani o ryzyko. Ale takie JDG to ściema a nie JDG. Urlop zależy od tego, czy się go wynegocjuje i często też płatny nie jest. Ryzyko istnieje - zefciu przecież pisał, że pożegnali go z dnia na dzień. Na UOP miałby okres wypowiedzenia.
Kontestator napisał(a): Skoro UOP jest taki korzystny, to dlaczego nie przejść na UOP? Przynajmniej w branży IT osoby na etacie często uważa się za frajerów. Przy tych samych dochodach netto ktoś na UOP oddaje państwu znacznie więcej niż JDG. Dlatego z punktu widzenia obciążeń podatkowych JDG wciąż pozostaje korzystniejsza. Ja na przykład nie mogę ze względu a charakter mojej działalności - Jan Kowalski, który zleca mi tłumaczenie za 300 zł nie zawrze ze mną umowy o pracę, to tak jakbyś Ty dawał umowę o pracę swojemu fryzjerowi. A w IT to jest najczęściej inicjatywa pracodawców, bo B2B jest korzystne przede wszystkim dla nich. Oczywiście są też osoby, którym po prostu odpowiada że więcej dostają na rękę kosztem bezpieczeństwa, urlopów, ustawowego wolnego na dzieci, śluby, pogrzeby itp.
Ale nawet w IT jest dużo osób, które są zadowolone z tego, że trafiły do firmy, która nie cuduje i zawiera UoP.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
Kontestator napisał(a): No i jeszcze osoby udające JDG, których w ogóle nie dotyczy to, o czym piszesz niżej - mają stałego klienta, nie martwią się o urlopy ani o ryzyko.
To jest z dupy argument, rodem z materiałów propagandowych MF czy ZUS. To działalność prowadzi tylko ten, kto nie ma długoterminowych umów? Czyli ktoś kto wynajmuje samochody na okresy np. 5-letnie nie prowadzi działalności, bo w założeniu ma klienta na 5 lat?
Kontestator napisał(a): Dlatego z punktu widzenia obciążeń podatkowych JDG wciąż pozostaje korzystniejsza.
Najpierw piszesz, że osoby w IT na UOP nie są frajerami, a zaraz po tym przytaczasz argument za tym, że można ich uznać za frajerów. Ja tam akurat nie uważam ich za frajerów, bo rozumiem, że za UOP mogą przemawiać inne przesłanki inne niż kwestie podatkowe.
Kontestator napisał(a): Przy tych samych dochodach netto ktoś na UOP oddaje państwu znacznie więcej niż JDG.
A to jest ładny chochoł, bo taki zwierz nie występuje w naturze. Gdyby ktoś miał do wyboru dostawać 20k do ręki na UOP, albo 20k netto na JDG, to w 99% przypadków wybrałby UOP, więc to o czym piszesz w ogóle by nie występowało, albo stanowiłoby dosłownie jakieś wyjątkowe przypadki. Rzecz w tym, że to nie ma prawa się dziać, bo budżet na pracownika/współpracownika nie zrobi się nagle większy - ten sam człowiek w danej sytuacji może wybrać 20k netto na JDG albo 13k do ręki na UOP (pi razy drzwi, nie chciało mi się sprawdzać w kalkulatorze jaka będzie realna różnica), nie będzie więc zarabiał tyle samo na UOP co na JDG, więc porównywanie tych wartości jakby to było to samo, jest chochołem.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
17.10.2025, 10:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.10.2025, 11:00 przez Kontestator.)
Liczba postów: 1,881
Liczba wątków: 2
Dołączył: 11.2013
Reputacja:
223
Socjopapa napisał(a): To jest z dupy argument, rodem z materiałów propagandowych MF czy ZUS. To działalność prowadzi tylko ten, kto nie ma długoterminowych umów? Czyli ktoś kto wynajmuje samochody na okresy np. 5-letnie nie prowadzi działalności, bo w założeniu ma klienta na 5 lat?
Czy programista, któremu firma zapewnia sprzęt, mówi w jakich godzinach i gdzie ma pracować oraz daje mu "26 dni wolnych od pracy" to JDG? Dlatego każdą sytuację powinno się przeanalizować i zamieniać na umowy o pracę wraz z zwrotem zaległych składek.
Poprosimy o test przedsiębiorcy.
Socjopapa napisał(a): Najpierw piszesz, że osoby w IT na UOP nie są frajerami, a zaraz po tym przytaczasz argument za tym, że można ich uznać za frajerów. Ja tam akurat nie uważam ich za frajerów, bo rozumiem, że za UOP mogą przemawiać inne przesłanki inne niż kwestie podatkowe.
Ja nie uważam, że są frajerami ale często się spotykałem z gadaniem, że UOP to frajerstwo. Mniej zostaje Ci na rękę i więcej oddajesz państwu.
Socjopapa napisał(a): A to jest ładny chochoł, bo taki zwierz nie występuje w naturze. Gdyby ktoś miał do wyboru dostawać 20k do ręki na UOP, albo 20k netto na JDG, to w 99% przypadków wybrałby UOP, więc to o czym piszesz w ogóle by nie występowało, albo stanowiłoby dosłownie jakieś wyjątkowe przypadki. Rzecz w tym, że to nie ma prawa się dziać, bo budżet na pracownika/współpracownika nie zrobi się nagle większy - ten sam człowiek w danej sytuacji może wybrać 20k netto na JDG albo 13k do ręki na UOP (pi razy drzwi, nie chciało mi się sprawdzać w kalkulatorze jaka będzie realna różnica), nie będzie więc zarabiał tyle samo na UOP co na JDG, więc porównywanie tych wartości jakby to było to samo, jest chochołem.
Tak masz rację, źle napisałem o netto. Chodzi o to, że jak mamy budżet 20k na pracownika to osoba na UOP dostanie mniej na rękę bo więcej odprowadzi do państwa. Programista JDG tutaj sobie "optymalizuje" kosztem państwa.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"
― Ignacy Daszyński
Liczba postów: 14,823
Liczba wątków: 101
Dołączył: 05.2009
Reputacja:
333
Płeć: mężczyzna
Kontestator napisał(a): Czy programista, któremu firma zapewnia sprzęt, mówi w jakich godzinach i gdzie ma pracować oraz daje mu "26 dni wolnych od pracy" to JDG? Dlatego każdą sytuację powinno się przeanalizować i zamieniać na umowy o pracę wraz z zwrotem zaległych składek.
Rzecz w tym, że taki zwierz nie istnieje w naturze, a to nijak nie odpowiada na moją wątpliwość co do argumentu "ma długoterminową umowę, więc to nie JDG".
Kontestator napisał(a): Poprosimy o test przedsiębiorcy.
A proście sobie, ale najpierw wymyślcie jakieś sensowne kryteria.
Kontestator napisał(a): Programista JDG tutaj sobie "optymalizuje" kosztem państwa.
A to państwo czyjaś praca coś kosztuje? Nie wydaje mi się. Czyimś kosztem to może się odbywać coś za co ktoś inny płaci. Państwo nie płaci temu programiście w związku z tym, że pracuje, więc tu się nic kosztem państwa nie może odbywać.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Liczba postów: 276
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2025
Reputacja:
32
Socjopapa napisał(a): Rzecz w tym, że taki zwierz nie istnieje w naturze Istnieje. Właśnie tak wyglądały moje pierwsze miejsca pracy, dopóki nie wyrobiłem sobie pozycji pozwalającej na większą wybredność i lepszego negocjowania warunków.
Cytat:"ma długoterminową umowę, więc to nie JDG".
Jest jedno ze znamion umowy o pracę, ale przecież nie jedyne.
Cytat:A to państwo czyjaś praca coś kosztuje?
Generalnie państwo kosztują różne rzeczy. I system podatkowy powinien to jakoś odzwierciedlać. A to że odzwierciedla chujowo (bo jest regresywny, więc ludzie najbardziej korzystający z ochrony państwa płacą najmniej) nie usprawiedliwia czynienia go jeszcze bardziej chujowym.
Cytat:Państwo nie płaci temu programiście w związku z tym, że pracuje
Ale tutaj w ogóle wchodzimy na grunt pytania "jaki system podatkowy jest sprawiedliwy". W kwestii odpowiedzi na to aksjologiczne pytanie się z Kontestatorem nie zgadzasz, a więc dyskusja tym tokiem nie ma sensu.
Liczba postów: 10,996
Liczba wątków: 45
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
1,122
Płeć: nie wybrano
Co prawda rząd jest do dupy bo obiecał obniżyć opodatkowanie i tego nie zrobił, ale za to mamy PIS, który zawsze ma trafną diagnozę i wie co robić, co udowodnił na ostatnim swoim konwencie. Okazuje się, że wystarczyło gejom trochę śrubę przykręcić, kobietom miejsce w szeregu wskazać, a kto wie może nawet jakiś pogromik "ciapatym" zrobić i żadnej wojny na Ukrainie by nie było. Ale też nie ma co się tym martwić za bardzo, bo tak na prawdę państwo odebrać chcą nam Francja i Niemcy. Niestety nie wiadomo czemu ale tak jest. W to, że nie wiadomo ja akurat wątpię, najpewniej niedługo dowiemy się dlaczego, po prostu mądrość etapu jeszcze nie ta.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
|