To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Are You still an effective team?
#61
Obejrzałem właśnie "Oblivion" po raz piąty, co awansowało go na trzecie miejsce w rankingu najczęściej oglądanych przez pilastra filmów w kategorii niepolskojęzycznej (ex aequo z "Władcą pierścieni")

Tym razem zwróciłem uwagę na następującą kwestię:

Po co Tet niszczył Księżyc? Zwłaszcza, że większa część jego masy, pozostała jednak na orbicie?

W czołówce 49 wymądrza się wprawdzie o zaburzeniu pływów, tsunami, etc... Jednak nie ulega wątpliwości, że jak w wielu innych przypadkach "wiedza" 49 spreparowana przez Sally nie jest prawdziwa. Zapewne wymienione czynniki miały swoje znaczenie, ale decydujące było zapotrzebowanie Tet na ...amunicję. 8)

Te kratery i zniszczenia, które na filmie oglądamy nie pochodzą, wbrew początkowym zapowiedziom z eksplozji nuklearnych, w końcu przecież okazuje się, że promieniowanie to ściema, ale ewidentnie są produktem broni kinetycznej. Tet miotał w Ziemię kawałkami Księżyca, przez co osiągał zniszczenie celu, ale bez kłopotliwego skażenia.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#62
A czego niby miał się Tet obawiać skażenia? Przecież gdyby używał broni jądrowej to nie dość że wytłukłby ludzkość do nogi i nie miał żadnych problemów z atakami na drony. Poza tym mógłby sobie spokojnie zasysać wodę aż do dna. Niszczenie księżyca to było durne energożerne posunięcie.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#63
Neuromanta napisał(a):A czego niby miał się Tet obawiać skażenia?

Tego że potrzebował nieskażonej planety do terraformingu. Dlatego atakował kawałkami Księżyca, a nie atomówkami.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#64
No a Tet z tego co widziałem to raczej nie potrzebował planety do życia tylko do pozyskania energii. Równie dobrze mógł naparzać mikrofalami, przyholować jakąś planetoidę lub kometę, użyć bomb wodorowych. A skoro potrzebował energii to po co rozwalał księżyc? Są tańsze sposoby żeby pozbyć się ludzkości. Wystarczyło rąbnąć w Ziemię kilka kamulców po kilometr i ludzkość by marnie skończyła.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#65
Neuromanta napisał(a):No a Tet z tego co widziałem to raczej nie potrzebował planety do życia tylko do pozyskania energii.

I znów to była "wiedza" 49 zmanipulowana przez Sally. Pokazane działania Tet na Ziemi, to nie pozyskiwanie energii, co było najwyżej skutkiem ubocznym, ale ewidentny terraforming, przygotowywanie planety do zasiedlenia.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#66
Przez kogo? Cały film nie był pokazany żaden obcy, a sama Sally przypominała raczej sztuczną inteligencję niźli jakiś organiczny byt.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#67
Kiedyś czytałem taką trylogię ''Czerwony/Niebieski/Zielony Mars''. Terraforming tam był planowany na okres co najmniej 300-500 lat. Przynajmniej w takim czasie zagęścili atmosferę tlenem.

Tutaj w ciągu 60 lat nie było żadnych skutków. Przecież terraforming polega na zmianie środowiska gazowego planety. Zakładając, ze Obcy nie oddychają tlenem/tlen jest dla nich trucizna, ludzie po 60 latach ''terraformingu'' mieliby już chyba problem z oddychaniem, szczególnie jakby zaczęli coś kombinować z redukcja tlenu/wiązaniem tlenu lub dodawaniem jakiegoś gazu, którym oddychają Obcy. W filmie nie pojawia się w ogóle problem zmiany składu gazowego planety.
Odpowiedz
#68
Neuromanta napisał(a):Przez kogo?

Przez cywilizację, która zbudowała i wysłała Tet

Cytat:Cały film nie był pokazany żaden obcy, a sama Sally przypominała raczej sztuczną inteligencję niźli jakiś organiczny byt.

Bo też i Sally była SI, mającą za zadanie przygotowanie planety do zasiedlenia, żeby, kiedy nadlecą "właściwi" Obcy, nie musieli czekać. :roll:

byczydzien

Cytat:Tutaj w ciągu 60 lat nie było żadnych skutków. Przecież terraforming polega na zmianie środowiska gazowego planety. Zakładając, ze Obcy nie oddychają tlenem/tlen jest dla nich trucizna,

Czyli zapewne owi Obcy oddychają tlenem. Ale np wolą klimat zdecydowanie bardziej suchy niż ma obecna Ziemia. I w tym kierunku działa Sally
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#69
Nie zmienia to faktu że nie wiadomo po co niszczyli księżyc.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#70
Neuromanta napisał(a):Nie zmienia to faktu że nie wiadomo po co niszczyli księżyc.

Poprawka, to Neuromancie nie wiadomo. 8)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#71
pilaster napisał(a):Dzieciństwo i wczesna młodość autora niniejszego eseju przypadła na czasy bardzo ponure i bardzo szare. Lata 80 XX wieku są zwykle przedstawiane w podręcznikach historii, jako czas opresji, zadym, rozruchów, walki władzy z nielegalną opozycją, okres dynamiczny i ciekawy. Jest to jednak obraz z gruntu fałszywy. Dla przeciętnego nastolatka, były to czasy niewiarygodnie wręcz, z dzisiejszego punktu widzenia, nudne. Nuda ta pochodziła z przyczyn obiektywnych, jak brak internetu, telewizji satelitarnej, czy kablowej, komórek i innych dzisiaj powszechnych środków komunikacji, ale także z subiektywnych, wynikających z niewiarygodnie wręcz dokładnego odcięcia PRL i jego mieszkańców od świata. Nawet wakacyjny wyjazd do bratniej Czechosłowacji był wyprawą, którą trzeba było przygotowywać cały rok i wcale nie miało się gwarancji osiągnięcia sukcesu. W telewizji były dwa kanały, które z reguły żadnych w miarę świeżych programów, czy seriali ze zgniłego kosmopolitycznego Zachodu nie nadawały. Wreszcie filmy, będące ówczesnymi światowymi hitami, na ekrany prlowskich kin wchodziły z wieloletnim opóźnieniem. Mogły też nie wejść w ogóle, jeżeli tylko władza uznała, że „Polacy takiego kina sobie nie życzą”, wcale nie tylko z powodów geopolitycznych i „godzenia w sojusze” (jak kolejne „Bondy”Oczko, ale także np. z powodu „obrażania polskiego patriotyzmu”, czy jako „artystycznie bezwartościowe” (np. „startreki”Oczko.

Ciąg dalszy

Ale było radio i baterieSzczęśliwy
Odpowiedz
#72
Pilastrowi też :-P
Sebastian Flak
Odpowiedz
#73
Neuromanta napisał(a):Pilastrowi też :-P
Pilaster domniema, że użyli szczątków Księżyca do zniszczenia ludzkości, tak aby nie skazić terenów zanieczyszczeniem radioaktywnym. Z drugiej strony imho ta teoria nie trzyma się kupy.
Po prostu nie wiem czemu cywilizacja obca potrafiąca dokonać takiego zniszczenia miałaby w ogóle to robić. Nie wierzę, że taka cywilizacja nie miałaby broni termojądrowej.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#74
Wilk napisał(a):Bo musiano jakoś uzasadnić istnienie tych ludzi. Bez tego nie byłoby filmu, i problemu z niepamięcią, ani cytatu z Horacego. Uśmiech

To samo co wyżej. Potrzebni byli "niezniewoleni" niewolnicy, którzy mogliby poznać blef i się zbuntować. Bez tego cały film oglądalibyśmy maszyny zasysające wodę, i sporadyczne akty dezintegracji niedobitków. Duży uśmiech

Konieczne niekonsekwencje.

Szkoda, że konieczne. Mam nadzieję, że kiedyś zostanie nakręcony film bez tych koniecznych niekonsekwencji. Film w pewnym sensie katastroficzny, który pokazałby bezsilność ludzkości w starciu z oponentem z kosmosu. Bezsilność oraz definitywny koniec egzystencji wszystkich ludzi. Irytujące jest to, że w każdym filmie ludzkość daje sobie radę. W Wojnie światów, Dniu Niepodległości, Niepamięci, Matrixie itd. zawsze znajdzie się jakiś zafajdany Neo, który znajdzie wyłom w systemie wroga. W każdym filmie SF o obcych podbijających Ziemię musi się znaleźć jakaś parajezusowa postać, która zbawia ludzkość. To jest zwyczajnie nudny i oklepany schemat. Fajnie byłoby właśnie obejrzeć coś zupełnie odmiennego.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#75
lumberjack napisał(a):Bezsilność oraz definitywny koniec egzystencji wszystkich ludzi.
Faktycznie trudno o taki film, a też bym sobie obejrzał.
Prawdziwym rodzynkiem są filmy, w których giną choćby wszyscy główni bohaterowie.
Jeżeli chodzi o kasację całej ludzkości to przypomina mi się jedynie film: "Melancholia".
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Odpowiedz
#76
O, nie wiedziałem. Musze sobie obejrzeć. Dziś oglądałem Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia - bardzo fajny film, bardzo prosty i łatwy do zrozumienia ale niestety też kończy się dobrze dla ludzkości Smutny
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#77
lumberjack napisał(a):Szkoda, że konieczne. Mam nadzieję, że kiedyś zostanie nakręcony film bez tych koniecznych niekonsekwencji. Film w pewnym sensie katastroficzny, który pokazałby bezsilność ludzkości w starciu z oponentem z kosmosu. Bezsilność oraz definitywny koniec egzystencji wszystkich ludzi.

jest taki hiszpanski SF "trzy dni", ale to bardziej dramat, a do tego slaby, no i tym zagrozeniem z kosmosu nie sa obcy, lecz asteroidy. ale gina wszyscy ;]
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
#78
lumberjack napisał(a):Musze sobie obejrzeć.
Nie wiem czy musisz, bo to Larsa von Triera.

jeahwe napisał(a):jest taki hiszpanski SF "trzy dni", ale to bardziej dramat, a do tego slaby, no i tym zagrozeniem z kosmosu nie sa obcy, lecz asteroidy. ale gina wszyscy ;]
No to mamy już dwa filmy.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Odpowiedz
#79
NotInPortland napisał(a):Nie wiem czy musisz, bo to Larsa von Triera.

Znaczy że do dupy?

Cytat:No to mamy już dwa filmy.

...co i tak wypada dosyć blado na tle tysiąca pińciuset filmów, w których biedna ludzkość jest ratowana przez jakiegoś mesjasza.

Ale dobre i to, lepszy rydz niż nic.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#80
Znaczy że nudny jak cholera :-D Przeintelektualizowane pierdololo. I tak wyglądać będzie większość filmów gdzie ludzkość ginie. Żeby film o końcu ludzkości był ciekawy to musiał by ten film pokazywać coś więcej niż śmierć ludzkości np. Dalsze losy zwycięzców. Dobre to by było w klimacie kroniki czy paradokumentu albo badań gruzów cywilizacji człowieka. A o czymś takim ani widu ani słychu jeśli nie liczyć futurystyki o ewolucji. A to jeszcze nie to. Choć w niektórych odcinkach Doctora Who pokazywano np. Wybuch Słońca, wymarcie ludzkości itp.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości