Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
białogłowa napisał(a): Ja im odmówię z tego względu, że liczba "baniek", które ktoś (dla jakiejś stacji) zarobił nie jest dla mnie miarą talentu.
Jestem otwarty na propozycje, podaj inną miarę.
Tylko proszę o coś, co można porównywać. Bo bez porównania to ocena będzie tylko oddaniem subiektywnych sympatii / antypatii
Cytat:7 miejsce Lisa w tego typu rankingu jest tylko dowodem na to, że sporej grupie osób taki styl dziennikarstwa odpowiada.
Jest sporo rzeczy, które mi nie odpowiada u Lisa, ale nie będę mu odmawiał talentu. Zwłaszcza w porównaniu z jego "niszą ekologiczną". No niestety, jaki kraj... znasz ten tekst.
Cytat:Podobnie wielu może się podobać twórczość pani Shazzy, pół miliona sprzedanych albumów o tym świadczy, co niekoniecznie musi przekładać się na jej muzyczne talenta.
Widocznie pani Shazza ma większy talent, niż ludzie tworzący podobny rodzaj muzyki. Oczywiście nie ma to porównania z Nigelem Kennedy, podobnie jak Lisa nie porównujemy z Gesslerową. Jabłka i gruszki, co nie?
EDIT:
Małe uzupełnienia:
primo: nie chcę, żeby powyższa polemika wyglądała, jakby kasa była dla mnie jedynym wykładnikiem talentu. Niemniej jest jednym z ważniejszych, zwłaszcza przy porównywaniu podobnych "fachów".
secundo: nadal nie wiem, co było śmiesznego w tekście exetera, że nawet wpis Iselin na plusa sobie zarobił. Pozbywanie się ludzi utalentowanych to nie tylko TVP i Lis, to tylko po prostu przykład z wielu. Dla mnie to raczej smutne.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
Cytat:Jestem otwarty na propozycje, podaj inną miarę.
Utalentowany dziennikarz w sposób naturalny odróżnia informację od interpretacji. Informacje opiera na wiarygodnych i jeśli to możliwe wielostronnych źródłach. Nie narusza prywatności rozmówców, także osób publicznych. Okazuje im szacunek, bez względu na różnice światopoglądowe i nie przerywa im w pół słowa. Wszystko to przychodzi mu z łatwością, jak dżentelmenowi kulturalny sposób bycia. Tak umiejętnie kieruje rozmową, że uwaga odbiorcy skierowana jest na problem nie na jego osobę, a po programie pamięta się o czym on był, a nie z czym głupim prowadzący wyskoczył, albo jakiej kwestii dokończyć nie pozwolił bo wszedł wypowiadającym się w słowo. W zasadzie w tego typu dziennikarstwie dobry dziennikarz jest trochę jak organizator widowiska, nikt nie wie jak on wygląda a widz usatysfakcjonowany.
Cytat:Widocznie pani Shazza ma większy talent, niż ludzie tworzący podobny rodzaj muzyki. Oczywiście nie ma to porównania z Nigelem Kennedy, podobnie jak Lisa nie porównujemy z Gesslerową. Jabłka i gruszki, co nie?
Widocznie pani Shazza, lub/i jej menadżer wiedzą co się dobrze sprzedaje i posiada jakieś tam zdolności muzyczne (potrafi dobrze odtworzyć linię melodyczną). Jednak od skromnych zdolności, które wszyscy mamy do prawdziwego talentu droga daleka.
Cytat:primo: nie chcę, żeby powyższa polemika wyglądała, jakby kasa była dla mnie jedynym wykładnikiem talentu. Niemniej jest jednym z ważniejszych, zwłaszcza przy porównywaniu podobnych "fachów".
To niestety trzeba na przyszłość uważać co się pisze:
Cytat:W szybkim guglu to były najnowsze dane. 7 miejsce ogólnie, 3 wśród TVP, 22,2 baniek na reklamach. Niech jakiś "niepokorny" dociągnie do tego poziomu, to się pośmiejemy.
bert04 napisał(a): secundo: nadal nie wiem, co było śmiesznego w tekście exetera, że nawet wpis Iselin na plusa sobie zarobił.
Zaliczenie celebryty jakich w telewizji na pęczki do "największych talentów".
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
białogłowa napisał(a): Utalentowany dziennikarz w sposób naturalny odróżnia informację od interpretacji. Informacje opiera na wiarygodnych i jeśli to możliwe wielostronnych źródłach. Nie narusza prywatności rozmówców, także osób publicznych. Okazuje im szacunek, bez względu na różnice światopoglądowe i nie przerywa im w pół słowa. Wszystko to przychodzi mu z łatwością, jak dżentelmenowi kulturalny sposób bycia. Tak umiejętnie kieruje rozmową, że uwaga odbiorcy skierowana jest na problem nie na jego osobę, a po programie pamięta się o czym on był, a nie z czym głupim prowadzący wyskoczył, albo jakiej kwestii dokończyć nie pozwolił bo wszedł wypowiadającym się w słowo. W zasadzie w tego typu dziennikarstwie dobry dziennikarz jest trochę jak organizator widowiska, nikt nie wie jak on wygląda a widz usatysfakcjonowany.
Mówiąc krótko: jakość nie jest synonimem talentu. A to wszystko, co opisywałaś powyżej to "dobry dziennikarz".
Więcej będzie niżej w podsumowaniu
Cytat:Widocznie pani Shazza, lub/i jej menadżer wiedzą co się dobrze sprzedaje i posiada jakieś tam zdolności muzyczne
A tutaj - zdolności to synonim talentu. Choć tutaj dochodzimy do kluczowej kwestii: różnicy między uzdolnionym muzykiem a utalentowanym. Czy utalentowany muzyk ma tylko i wyłącznie zdolności muzyczne?
Cytat:(potrafi dobrze odtworzyć linię melodyczną). Jednak od skromnych zdolności, które wszyscy mamy do prawdziwego talentu droga daleka.
Widocznie oprócz... zdolności muzycznych ma też inne... zdolności
Zresztą, popularność, jeżeli jest chwilowa, też nie jest synonimem talentu. O tym też będzie niżej.
Cytat:To niestety trzeba na przyszłość uważać co się pisze:
Trzeba uważać, co się czyta. O porównywaniu gruszek z wierzbami pisałem parę razy. A Ty ustawiałaś tego chochoła z napisem "Dla berta talent i kasa to synonimy" z taką finezją, że wolałem się zabezpieczyć przed przewidywalnym atakiem.
Cytat:Zaliczenie celebryty jakich w telewizji na pęczki do "największych talentów".
I tu nie masz racji. Celebrytów mamy na pęczki. Ale tylko drobna część z nich osiąga porównywalny poziom. Ale to, czyli popularność, jeszcze nie koniecznie jest wykładnikiem talentu. Zresztą jest drobna, aczkolwiek istotna różnica między osobami, które są "znane z tego, że są znane". A takimi, które są znane z jakiejś profesji.
Kiedyś chyba Tina Turner powiedziała "Trzeba szczęścia, żeby wspiąć się na szczyt, ale trzeba talentu, żeby na nim zostać". Więc jednym z wykładników talentu w tym fachu jest zdolność utrzymania się na topie przez więcej, niż jeden sezon.
Jest jeszcze inny wykładnik talentu: zdolność podniesienia się po porażce, upadku, lub wygaśnięciu efektu nowości. Taki Wiśniewski przez jakiś czas był na topie, jednak po odejściu już nie wrócił na te wyżyny. Za to Lisa wywalano już parę razy. I wracał. Do tego też potrzeba talentu.
Podsumowując: talent nie jest synonimem jakości, nie jest synonimem sukcesu, nie jest synonimem popularności. Ani bycia świętym człowiekiem. Choć każda z tych części jakoś o talencie świadczy (ostatnia może najmniej). Dlatego specjalnie dla Ciebie i/lub dla ludzi cieszących się z kolejnych "dobrych zmian" (usiądź lepiej):
Tomasz Lis jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich dziennikarzy.
Jarosław Kaczyński jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich polityków.
Starczy?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): chyba Tina Turner powiedziała "Trzeba szczęścia, żeby wspiąć się na szczyt, ale trzeba talentu, żeby na nim zostać". Więc jednym z wykładników talentu w tym fachu jest zdolność utrzymania się na topie przez więcej, niż jeden sezon.
Bzdura jakiej świat nie widział. Talent do podtrzymania popularności wcale nie jest potrzebny, wystarczy się przyjrzeć jak długo już różne britnejki i bibery utrzymują się na szczycie.
Cytat:A tutaj - zdolności to synonim talentu. Choć tutaj dochodzimy do kluczowej kwestii: różnicy między uzdolnionym muzykiem a utalentowanym. Czy utalentowany muzyk ma tylko i wyłącznie zdolności muzyczne?
Utalentowany artysta ma coś, nazwijmy to iskrą bożą, co odróżnia go od nieprzebranego tłumu zdolnych odtwórców. Jestem uzdolnionym plastykiem, ale nigdy nie będę wielką artystką na miarę Kantora czy Nowosielskiego. Uzdolnionych rzemieślników są nieprzebrane tłumy, utalentowanych malarzy jest niewielu.
Cytat:Jest jeszcze inny wykładnik talentu: zdolność podniesienia się po porażce, upadku, lub wygaśnięciu efektu nowości.
Zdolność podniesienia się po porażce to akurat kwestia osobowych predyspozycji psychicznych, siły charakteru i innych czynników zewnętrznych. Utalentowana osoba może równie dobrze upaść i nigdy się nie podnieść, jak nie utalentowany człowiek.
Cytat:talent nie jest synonimem jakości, nie jest synonimem sukcesu, nie jest synonimem popularności.
Niemniej "jakość" to wlasnie coś co wyróżnia osoby utalentowane i po jakości twórczości najlepiej się je poznaje.
Nie wiadomo nadal czym jest talent wg. berta, obiecywałeś, że będzie niżej, ale na zapowiedziach się skończyło. Para uszła.
Cytat:Dlatego specjalnie dla Ciebie i/lub dla ludzi cieszących się z kolejnych "dobrych zmian" (usiądź lepiej):
[...]
Jarosław Kaczyński jest jednym z najbardziej utalentowanych polskich polityków.
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Za to Lisa wywalano już parę razy. I wracał. Do tego też potrzeba talentu.
Nie talentu tylko kontrowersyjności. Programy Lisa były zawsze strasznie monotematyczne ale bazowały na panujących w społeczeństwie podziałach i napięciach politycznych.
Lis jest oglądany bo był , jest i będzie obscenicznym skurwielem.
Do tego nie trzeba talentu, wystarczy trzymać się niskiego poziomu moralnego.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dlaniej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
@białogłowa
Późna pora, więc będzie skrótowo:
- nie obiecywałem definicji talentu, jeżeli po opisie i przykładzie nie dotarło, to pewnie nie dotrze,
- jeżeli miałbym się jednak pokusić, to "talent" dla mnie też "coś więcej", ale niekoniecznie "w fachu"; to coś wykraczającego właśnie poza jego ramy. Siła charakteru, pilność, charyzma. Być może też umiejętność autopromocji, zmysł marketingowy. Najbardziej uzdolniony artysta, który nie potrafi trafić w gust odbiorcy i sprzedać swoje dzieła musi czekać na jakiegoś (utalentowanego?) agenta. Bez tego tworzy do szuflady. Bez tego wypala się po porażce.
- w branży muzycznej jest cała machina marketingowa, utrzymująca "markę" śpiewacza / -ki, dopóki strun głosowych nie zjedzie. Znasz coś podobnego w branży dziennikarskiej?
@Baptiste
Cytat:Lis jest oglądany bo był , jest i będzie obscenicznym skurwielem.
Nawet jeśli, to jest wysoce utalentowanym skurwielem.
Bo chyba nie twierdzisz, że tylko Lis jest monotematyczny, że tylko jego programy "bazowały na panujących w społeczeństwie podziałach i napięciach politycznych". Po prostu wszyscy inni dziennikarze wypełniają ideały podawane przez białogłowę wyżej: nie mieszają informacji i komentarza, badają źródła, chronią prywatność, szanują osobę, nie przerywają. Normalnie mamy w PL zalew utalentowanych dziennikarzy, którzy tylko nie mogą się przebić przez tych skurwieli na posadkach. Ale teraz dostaną szansę...
Może jeszcze dodasz, że przyczyną jego sukcesu jest czas antenowy po M-jak-Miłość?
Jeżeli nie powiesz, to nie pozostanie Ci nic innego, jak wylewać pomyje niechęci na faceta, który osiągnął niemały sukces i przynosił swojej stacji niemałe dochody. Niezależnie od tego, jaką definicję talentu przyjmiesz i jak moralnie oceniasz faceta, musisz najpierw znaleźć kogoś, kto go zastąpi. Ja już się niecierpliwię, jak tzw. niepokorni zaorają ten segment rynku. Wtedy się pośmiejemy raz jeszcze.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388 Płeć: nie wybrano
Cytat:Bo chyba nie twierdzisz, że tylko Lis jest monotematyczny, że tylko jego programy "bazowały na panujących w społeczeństwie podziałach i napięciach politycznych".
A po co mam tak twierdzić? Mowa jest o Lisie czy o innych dziennikarzach?
Cytat:Po prostu wszyscy inni dziennikarze wypełniają ideały podawane przez białogłowę wyżej: nie mieszają informacji i komentarza, badają źródła, chronią prywatność, szanują osobę, nie przerywają. Normalnie mamy w PL zalew utalentowanych dziennikarzy, którzy tylko nie mogą się przebić przez tych skurwieli na posadkach. Ale teraz dostaną szansę...
A co to ma do cech Lisa?
Cytat:Może jeszcze dodasz, że przyczyną jego sukcesu jest czas antenowy po M-jak-Miłość?
Przecież już napisałem co jest przyczyną jego sukcesu-bycie amoralnym, kontrowersyjnym skurwielem. Tak, w mediach to niestety działa.
Czas emisji jak najbardziej mu służył ale nie wiążę tego z M jak Miłość tylko z porą dnia. Dostał dobry czas antenowy, ale to normalne dla tego typu programów.
Cytat:Jeżeli nie powiesz, to nie pozostanie Ci nic innego, jak wylewać pomyje niechęci na faceta, który osiągnął niemały sukces i przynosił swojej stacji niemałe dochody.
Tak, wylewam haniebne pomyje na kolesia z dziennikarską hieną na koncie.
Cytat: Niezależnie od tego, jaką definicję talentu przyjmiesz i jak moralnie oceniasz faceta, musisz najpierw znaleźć kogoś, kto go zastąpi. Ja już się niecierpliwię, jak tzw. niepokorni zaorają ten segment rynku. Wtedy się pośmiejemy raz jeszcze.
A czemu muszę? Jestem dyrektorem programowym TVP? Co to ma w ogóle do rzeczy w kontekście oceny talentu Lisa?
A teraz do rzeczy. Zawód dziennikarza kojarzony jest z czymś takim jak etyka dziennikarska. Nie w tym sęk aby zrobić z siebie szmatę i zyskać tym samym oglądalność. O prawdziwym talencie świadczy trzymanie się etyki dziennikarskiej i jednoczesne robienie popularnych programów, projektów, itd. To bardzo rzadkie u dziennikarzy ale Lis wybija się na tle innych tym iż jest jednym z tych, którzy najbardziej odstają od tego ideału.
To faktycznie jest duża sztuka, która na pewno musi wymagać talentu.
Jeżeli dla ciebie talent=nabijanie dużej forsy to nie mamy o czym rozmawiać bo najwyraźniej operujemy innymi kryteriami.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dlaniej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Cytat:Zawód dziennikarza kojarzony jest z czymś takim jak etyka dziennikarska.
Nie wiem czy obecnie można spotkać kogoś kto kojarzy ten zawód z etyką. Zawód dziennikarza jest teraz kojarzony z zawodem polityka. Lis zresztą jest obecnie i jednym i drugim.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a): A po co mam tak twierdzić? Mowa jest o Lisie czy o innych dziennikarzach?
Cały ten flem rozpoczął się od poniższego wpisu:
Iselin napisał(a): Exeter:
Cytat:25 01 2016 miał miejsce ostatni program Tomasza Lisa w TVP2. Głupi to kraj, który pozbywa się swoich największych talentów.
Nadal nikt mi nie wytłumaczył, co w tej wypowiedzi śmiesznego było. Jeżeli nie jest jednym z największych w swoim fachu, to czekam na znalezienie mi większych, którzy go zastąpią.
Nawet przyjmując, że możemy różnić się w definicji talentu, to nadal cały prześmiech sprowadza się do Twojej kwestii: że Tomasz Lis jest skurwielem. Białogłowa wyraziła to znacznie uprzejmiej, ale w sumie do tego samego się sprowadzało (pomijając dygresje ze świata show-biznesu).
Cytat:A co to ma do cech Lisa?
Myślałem, że w dyskusji czytamy wypowiedzi poprzednie i rozmawiamy w kontekście. Jeżeli tylko tweetowałeś, to rzeczywiście nie ma co sztucznie podpinać pod dyskusję.
Cytat:Tak, wylewam haniebne pomyje na kolesia z dziennikarską hieną na koncie.
No taa... hiena przyznana przez przydupasów PiSu to prawie jak medal.
Cytat:A czemu muszę? Jestem dyrektorem programowym TVP? Co to ma w ogóle do rzeczy w kontekście oceny talentu Lisa?
W kontekście cytowanej wypowiedzi exetera - owszem.
Cytat:A teraz do rzeczy. Zawód dziennikarza kojarzony jest z czymś takim jak etyka dziennikarska. Nie w tym sęk aby zrobić z siebie szmatę i zyskać tym samym oglądalność. O prawdziwym talencie świadczy trzymanie się etyki dziennikarskiej i jednoczesne robienie popularnych programów, projektów, itd. To bardzo rzadkie u dziennikarzy ale Lis wybija się na tle innych tym iż jest jednym z tych, którzy najbardziej odstają od tego ideału.
To faktycznie jest duża sztuka, która na pewno musi wymagać talentu.
Jeżeli dla ciebie talent=nabijanie dużej forsy to nie mamy o czym rozmawiać bo najwyraźniej operujemy innymi kryteriami.
Różnimy się tylko o tyle, że nie stawiam znaku równości między talentem a moralnością, etyką czy, jakąś, nie wiem, iskrą bożą. Być może facet jest stronniczym skurwielem, być może nawet słusznie dostał tę hienę. Ale talent ma mimo to. Praktycznie sam zbudował swoją "markę", utrzymawał ją przez lata mimo kilku poważnych krachów (z których parę sam wywołał). Ludzie włączają jego program w dużej mierze ze względu na właśnie jego "logo" i format "politycznego show" u niego prowadzony.
Zakładam, że ci sami goście o tej samej porze u innego dziennikarza nie będą mieli tej samej oglądalności. (Przyjmując założenie, że ktoś będzi chciał skopiować jego format). Jeżeli się pomylę, to przyznam rację obecnym prześmiewcom. Ale pożiwiom uwidim.
PS: Samo nabijanie forsy nie jest synonimem talentu. Tak samo jak wygrana wyborcza. Ale to są jakieś obiektywne wskaźniki sukcesu. Wszystkie inne wskaźniki będą subiektywne, więc niemierzalne. A dla mnie talent to, upraszczając, właśnie umiejętność przekucia zdolności na sukces.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Cały ten flem rozpoczął się od poniższego wpisu:
Iselin napisał(a): Exeter:
25 01 2016 miał miejsce ostatni program Tomasza Lisa w TVP2. Głupi to kraj, który pozbywa się swoich największych talentów.
Nadal nikt mi nie wytłumaczył, co w tej wypowiedzi śmiesznego było.
Ja się zaśmiałem kiedy to przeczytałem. Exeter bardzo lubi uogólniać i tworzyć dramę. Tutaj to zrobił. Nawet sam Lis jest mniej zasmucony, niż exeter. Poza tym, nie można powiedzieć, że kraj pozbywa się Lisa. Idiotyczne stwierdzenie, ponieważ był on zatrudniony w oparciu o pewną umową, która dobiegła końca i właśnie dlatego dramatyzowanie exetera jest zabawne.
A przy okazji twoje ostatnie wtręty w tym wątku też były zabawne ;p
O to:
Cytat:Co w tym śmiesznego, wiedzą chyba tylko wyznawcy Polskęzbawa i Błogosławionegołona.
I to:
Cytat:Nadal nikt mi nie wytłumaczył, co w tej wypowiedzi śmiesznego było.
Mam nadzieję, że nie muszę uzasadniać? Dobrze, że twórca wątku nie wprowadził zasady warunkującej publikację komentarza od podania stosownego uzasadnienia.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 10,415
Liczba wątków: 99
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
561 Płeć: nie wybrano
Niektórym kawały chyba też trzeba tłumaczyć
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
Iselin napisał(a): Niektórym kawały chyba też trzeba tłumaczyć
PiS-owskie? Zawsze.
Swego czasu pamiętam "dowcip", podaję z pamięci: Kaczyński (nie pamięta który) przyjeżdża do Brukseli, wita się z Angelą, a ona się dziwi, bo jest wyższy od Tuska. Buahuahuahua... Po parokrotnym dopytywaniu dowiedziałem się, że Tusk w Brukseli był zawsze na kolanach, a ja głupi nie łapię takich oczywistości.
Żarłak napisał(a): Ja się zaśmiałem kiedy to przeczytałem. Exeter bardzo lubi uogólniać i tworzyć dramę. Tutaj to zrobił. Nawet sam Lis jest mniej zasmucony, niż exeter. Poza tym, nie można powiedzieć, że kraj pozbywa się Lisa. Idiotyczne stwierdzenie, ponieważ był on zatrudniony w oparciu o pewną umową, która dobiegła końca i właśnie dlatego dramatyzowanie exetera jest zabawne.
Faktycznie, redukowanie kwestii wyrzucenia Lisa do jedynie tej jednej osoby, jego czasem kontrowersyjnych akcji i umowy dobiegającej końca jest śmieszne. Mniej śmieszne jest postrzeganie w tym ogólnego zjawiska, tak w mediach jak i w innych sektorach publicznych, którego Lis jest może najbardziej widocznym reprezentantem.
Cytat:A przy okazji twoje ostatnie wtręty w tym wątku też były zabawne ;p
Cóż, wczoraj życie dopisało już pierwsze post scriptum do tej kwestii. W najlepszych godzinach (czyli po M-jak-Miłość) został uhonorowany najlepszy talent polityczny, trzykrotny (co najmniej, z tego 2x2015) Człowiek Roku. I tym samym zdystansował jednokrotnego Człowieka Wolności, chwilowo p.o. prezydenta.
Trochę to śmieszne a trochę straszne. Kolejne "łubu-dubu, łubu-dubu ..." pewnie już wkrótce.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 23,471
Liczba wątków: 241
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,399 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
bert04 napisał(a):
Iselin napisał(a): Niektórym kawały chyba też trzeba tłumaczyć
PiS-owskie? Zawsze.
Swego czasu pamiętam "dowcip", podaję z pamięci: Kaczyński (nie pamięta który) przyjeżdża do Brukseli, wita się z Angelą, a ona się dziwi, bo jest wyższy od Tuska. Buahuahuahua... Po parokrotnym dopytywaniu dowiedziałem się, że Tusk w Brukseli był zawsze na kolanach, a ja głupi nie łapię takich oczywistości.
Ale po co tak brnąć? Nie prościej jest przyznać się, że się nie załapało niezamierzonego komizmu w wypowiedzi exetera?
Cytat:Faktycznie, redukowanie kwestii wyrzucenia Lisa do jedynie tej jednej osoby, jego czasem kontrowersyjnych akcji i umowy dobiegającej końca jest śmieszne. Mniej śmieszne jest postrzeganie w tym ogólnego zjawiska, tak w mediach jak i w innych sektorach publicznych, którego Lis jest może najbardziej widocznym reprezentantem.
To jest akurat argument za mediami prywatnymi, którym PiS może teraz co najwyżej naskoczyć. Lisa zwolniono, ale co PiS może zrobić Monice Olejnik? Gówno. To całe ogólne zjawisko, o którym piszesz świadczy o tym, że media publiczne powinny zostać sprywatyzowane. Tylko wtedy nie będą się stawały po raz enty z rzędu tubą propagandową aktualnej władzy.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Faktycznie, redukowanie kwestii wyrzucenia Lisa do jedynie tej jednej osoby, jego czasem kontrowersyjnych akcji i umowy dobiegającej końca jest śmieszne.
Czyli jednak zaśmiałeś się z komizmu.
Komentarz dotyczy Tomasza Lisa, więc nie zredukował niczego. Stanowi całość.
bert04 napisał(a): Mniej śmieszne jest postrzeganie w tym ogólnego zjawiska, tak w mediach jak i w innych sektorach publicznych, którego Lis jest może najbardziej widocznym reprezentantem.
Nie jest to dla mnie niczym nowym. Rotacja dup w domenie publicznej jest stałą cechą patologicznego ustroju RP. Dziwne i śmieszne, ale za to zupełnie zrozumiałe jest to, że niektórzy protestują z tego powodu, tylko wtedy, kiedy dotyczy to działań podejmowanych przez wrogie plemię. Widać, że mało obywateli jest wolnych od myślenia plemiennego, choć bardzo zaklinają się, że tak właśnie jest.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 7,127
Liczba wątków: 97
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
916 Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): Ale po co tak brnąć? Nie prościej jest przyznać się, że się nie załapało niezamierzonego komizmu w wypowiedzi exetera?
Z wypowiedzią exetera to trochę jak z tym Kaczyńskim i jego podwójnym człowiekiem roku 2015. Trochę śmieszne a trochę smutne, dla mnie bardziej to drugie. Powodów do rechotu nie widzę, bo świadczy on raczej o sympatiach politycznych niż komizmie.
Cytat:To jest akurat argument za mediami prywatnymi, którym PiS może teraz co najwyżej naskoczyć. Lisa zwolniono, ale co PiS może zrobić Monice Olejnik?
Poczekajmy, aż skończą swoje majstrowania przy KRRiT. Dotychczas była to instytucja do nadzoru mediów publicznych. Po glajszlachotwaniu tychże i zmianach ustawowych może być wykorzystywana do temperowania mediów prywatnych.
Żarłak napisał(a): Dziwne i śmieszne, ale za to zupełnie zrozumiałe jest to, że niektórzy protestują z tego powodu, tylko wtedy, kiedy dotyczy to działań podejmowanych przez wrogie plemię.
Podobnie jak rechotanie właśnie wtedy, kiedy dotyczy to działań podejmowanych przeciw wrażemu plemieniu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a):
lumberjack napisał(a): Ale po co tak brnąć? Nie prościej jest przyznać się, że się nie załapało niezamierzonego komizmu w wypowiedzi exetera?
Z wypowiedzią exetera to trochę jak z tym Kaczyńskim i jego podwójnym człowiekiem roku 2015. Trochę śmieszne a trochę smutne, dla mnie bardziej to drugie. Powodów do rechotu nie widzę, bo świadczy on raczej o sympatiach politycznych niż komizmie.
Na Sokratesa! Śmiech w tym przypadku w ogóle o tym nie świadczy! Nie jest on jeszcze dowodem na cokolwiek poza poczuciem humoru drugiej osoby.
bert04 napisał(a):
Cytat:To jest akurat argument za mediami prywatnymi, którym PiS może teraz co najwyżej naskoczyć. Lisa zwolniono, ale co PiS może zrobić Monice Olejnik?
Poczekajmy, aż skończą swoje majstrowania przy KRRiT. Dotychczas była to instytucja do nadzoru mediów publicznych. Po glajszlachotwaniu tychże i zmianach ustawowych może być wykorzystywana do temperowania mediów prywatnych.
Czyli nastąpi naturalna kontynuacja dotychczasowych działań tej postpeerelowskiej instytucji.
bert04 napisał(a):
Żarłak napisał(a): Dziwne i śmieszne, ale za to zupełnie zrozumiałe jest to, że niektórzy protestują z tego powodu, tylko wtedy, kiedy dotyczy to działań podejmowanych przez wrogie plemię.
Podobnie jak rechotanie właśnie wtedy, kiedy dotyczy to działań podejmowanych przeciw wrażemu plemieniu.
Śmiech to zdrowie, dlatego śmieję się z głupoty. Polecam.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382 Płeć: nie wybrano
Ładne.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 12,315
Liczba wątków: 81
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
388 Płeć: nie wybrano
Nic śmiesznego, ale jakby zobaczyć moje wpisy na forum gdzieś tak w okolicach 2010-2012 to możliwe iż sam bym to tutaj umieścił. Te jałowe legalistyczne spory z socjopapą czy debatowanie nad tym co arcypoważny, dostojny, konstytucyjny bożek miał na myśli posiadały jednak swój urok. :-D Teraz patrzę na to z uśmiechem politowania.
Aż mi się przpomniała Krzywonos machająca konstytucją ze świętym oburzeniem na twarzy...
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dlaniej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN