|
Najśmieszniejsze wypowiedzi na forum
|
|
10.06.2016, 21:25
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: nie wybrano
10.06.2016, 21:45
białogłowa napisał(a):Tak teraz sobie przypominam, że chyba również Milva odstawała językiem od reszty drużyny Geralta.Roan Shiran napisał(a): Niestety nie podam indywidualnych przykładów, ale jestem całkiem pewny, że przeciętny człowiek z nizin społecznych u Sapkowskiego dobrym oratorem nie jest.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
10.06.2016, 22:04
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: nie wybrano
Hmm, w każdym razie na pewno nie brakowało mu ozdobników z łaciny podwórkowej.
11.06.2016, 20:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.06.2016, 20:28 przez białogłowa.)
Liczba postów: 1,660
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Płeć: nie wybrano GPR napisał(a):Część ludzi jest na tyle słaba że potrzebują wierzyć w cząstkę boską która koi ich nerwy. Niektórzy z nich potrzebują do tego utożsamiać się z jakąś sektą głoszącą dane wyznanie wiary a część jest po prostu uspirytyzowana A najlepiej mają się ci uspirytyzowani.
12.06.2016, 09:37
Białogłowa
Cytat:A najlepiej mają się ci uspirytyzowani.No i winowajcy, ma się rozumieć.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
10.09.2016, 00:17
bert04
Cytat:Tutaj jest forum dyskusyjne, obowiązują pewne reguły. Przkładowo to, że operujemy argumentami, uzasadniamy swoje tezy, możliwie na konkretnych przykładach.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
10.09.2016, 01:11
Wydaje mi się, że już śmieszniejsze teksty puszczałem, niż ten. Dlaczego tym akutrat uwieczniony zostałem?
Jeżeli to miał sarkazm, to kontekst mi umknął.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
10.09.2016, 10:22
Trochę bez sensu dowcip tłumaczyć, w tym przypadku sytuacyjny. A co do zabawniejszych Twoich tekstów - jak się natknę, to wkleję.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
11.09.2016, 23:42
łowca napisał(a): Wszyscy wiedzą, a zatem to prawda, że (...) Długo by tłumaczyć, a więc nie będę tłumaczył. Czytelnicy pilastra, jego blogu czy jego tektów na forach załapią. I starczy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
17.09.2016, 15:49
11.10.2016, 00:38
Ten cytat wymaga upamiętnienia.
Bert04 napisał(a):"Czyn zabroniony" to bardzo gumowe określenie. Molestowabie seksualne też można by pod nie podciągnąć, wykorzystywanie osoby podwładnej, powierzonej opiece itd. W sumie dziwne, że nikt jwszcze na to nie wpadł.Dla niezorientowanych, przesłanka uprawniająca do dokonania aborcji brzmi następująco: "zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego". W ramach ćwiczenia intelektualnego polecam wymyślić takie molestowanie seksualne lub wykorzystanie osoby podwładnej albo powierzonej opiece (którego skutkiem jest ciąża [czyli w wyniku którego doszło do zapłodnienia osoby molestowanej/wykorzystywanej]), które jednocześnie nie jest czymś, co można by uznać za gwałt w powszechnym rozumieniu tego słowa.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
11.10.2016, 00:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.10.2016, 01:24 przez bert04.
Powód edycji: Trochę mniej emocji.
)
Roan Shiran napisał(a): Ten cytat wymaga upamiętnienia. Dla niezorientowanych, bert już uścilił, że chodziło o paragraf 199 kk. Roan przeoczyć raczył, jak zwykle. <auto-ciach> EDIT: Przy seksaferze różnice między potocznym odbiorem słowa gwałt a paragrafami (197 vs 199) były szczegolnie widoczne.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
11.10.2016, 01:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.10.2016, 01:19 przez Roan Shiran.)
Bert04 napisał(a):Dla niezorientowanych, bert już uścilił, że chodziło o paragraf 199 kk. Jaśnie Roan przeoczyć raczył, jak zwykle. Pewnie w czasie seksafery też się podśmiewał.Nie. Roan się podśmiewa m.in. wtedy, gdy słyszy, że dla kogoś czyny z art. 199 kk nie są gwałtem w powszechnym rozumieniu tego słowa i wcale nie powinny uprawniać kobietę (lub dziewczynkę) do dokonania aborcji (a przynajmniej są kontrowersyjne pod tym względem). No cóż, jakby to Bert Mędrzec powiedział, gdyby córeczka ojca tak dokładnie nie słuchała, toby dziecka nie miała. Winna więc sobie sama i bobasa wynikłego z tego posłuchu powinna urodzić. Tak samo te wszystkie dziewczyny, które rozłożyły nogi z powodu presji psychicznej ze strony wykładowcy. Albo pracownice.Na szczęście ustawodawca, wraz całą rzeszą profesorów i innych osób pomagających przy tworzeniu konsensusu, nie zgłębił tak natury rzeczy i etyki jak Bert, i celowo określił przesłankę tak, a nie inaczej. Chwała ułomnym i niewykształconym.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
11.10.2016, 01:43
Hmm.. mialbyś może rację. Gdyby wykluczyć, że w przypadkach opisanych w paragrafie 199 nie może dochodzić do consensual sex. A wystosowanie oskarżenia było warunkiem sine qua non na uzyskanie zgody na skrobankę. Jeżeli te dwa warunki nie zachodzą, to racji nie masz.
AFAIK podwładni sypiają jednak z przełożonymi, i to bywa, że jak najbardziej dobrowolnie. A w przypadku omawianym ze znaLezczynią AFAIK nie doszło ani do oskarżenia, ani nawet kroniki policyjne nie zanotowały zgłoszenia. Więc? PS Za tekst o prześmiewaniu się przepraszam, nie zdążyłem na czas wyciąć.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
11.10.2016, 02:04
bert04 napisał(a): Hmm.. mialbyś może rację. Gdyby wykluczyć, że w przypadkach opisanych w paragrafie 199 nie może dochodzić do consensual sex. A wystosowanie oskarżenia było warunkiem sine qua non na uzyskanie zgody na skrobankę. Jeżeli te dwa warunki nie zachodzą, to racji nie masz.Nie wiem, jaki przypadek omawiasz ze z kimś na forum. Nie jestem zdolny monitorować wszystkich postów, ani nawet nie jestem zainteresowany tym. Przesłanki przepisów są jasne i ich wygląd wydaje się być Oczywisty. Albo jest uprawdopodobnione podejrzenie albo skazanie prawomocnym wyrokiem (gdzie jest jako taka pewność faktycznego popełnienia czynu zabronionego). Z samej istoty sprawy jednak wynika, że zaistnienie przesłanki musi być określone niezwykle szybko. Dużo szybciej niż toczy się jakiekolwiek porządne i poprawne postępowanie dowodowe. W każdym razie jesteś w błędzie, jeżeli uważasz, że każde sypianie przez pracodawców z przełożonymi to czyn zabroniony pracodawców. Co wydaje się być oczywiste. Z samego tekstu art. 199 wynika, że normalny seks pomiędzy dorosłymi ludźmi (również między pracodawcą i pracownikiem) nie jest penalizowany. Mowa jedynie o seksie mniej lub bardziej wymuszonym, czyli o gwałcie. A to, czy Sąd dokona poprawnego ustalenia stanu faktycznego i zauważy gwałt tam, gdzie on był, a brak jego tam, gdzie go nie było, jest Zupełnie inną kwestią, która nie ma żadnego znaczenia przy ustalaniu tego prawa materialnego. Nie jest odkryciem, że czasami ciężko jest powiedzieć, czy czyn zabroniony miał miejsce, czy też nie. Łał, i co z tego? Myślisz, że również to najbardziej klasyczne przestępstwo zgwałcenia jest też takie oczywiste do stwierdzenia? No chyba nie. Ludzie oszukują i ponownie - co z tego? To nijak nie sprawia, że prawdziwe gwałty nagle znikają, a kobiety zgwałcone są szczęśliwe. Regulacja ma je chronić, więc z natury rzeczy jeżeli Sąd ma się pomylić, to powinien się pomylić na korzyść kobiety, a nie na niekorzyść.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
11.10.2016, 02:18
Dobra pisałem tekst równolegle do Twojego wpisu. Teraz troche zmieniony zamieszczam. Niech to będzie ten przykład w ramach rozrywki intelektualnej na coś, co może było gwałtem a może nie było.
Do prokuratora przychodzi kobieta mówiąc, że szef ją molestował i ona teraz w ciąży jest. Nie będzie jednak wystosowywać oskarżenia, bo nie ma dowodów a boi się o pracę. Czy w tej sytuacji prokurator może podpisać świstek zezwalający na skrobankę? Czy ma zmusić biedną kobietę do oskarżania swojego szefa, nawet jeżeli sam nie wie, jakie to może mieć konsekwencje? (Można tan przykład rozwinąć w kierunku, że szef w razie co przyzna się do czegoś-tam, ale sekretarka nie wnosi oskarżenia mimo to. 199 nie jest ścigame z urzędu) I przypominam, że chodzi tu tylko o pozwolenie na skrobankę, nie o skazanie szefa. Oboje zgadzamy się w tym punkcie, że sąd tu nie ma szansy wypowiedzieć się na czas. Jest administracyjna decyzja prokuratora.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
11.10.2016, 02:47
bert04 napisał(a): Dobra pisałem tekst równolegle do Twojego wpisu. Teraz troche zmieniony zamieszczam. Niech to będzie ten przykład w ramach rozrywki intelektualnej na coś, co może było gwałtem a może nie było.Ale po co mi przykład wątpliwego stanu faktycznego? Widziałem takie multum, a wymyślić na poczekaniu mogę jeszcze więcej. Wydaje się, że to nie jest sztuką, bo samo życie obfituje w same wątpliwe dla osoby trzeciej stany faktyczne. Chociaż nie, może faktycznie nie dla wszystkich jest to takie łatwe, bo jednak przedstawiona przez Ciebie jest dość oczywista. Pozwolę sobie wyjaśnić, co w danej sytuacji zajdzie. Jeżeli prokurator stwierdzi, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa (co jest częścią przesłanki pozwalającej dokonać aborcji) to wszczyna postępowanie. I nie, wbrew Twej wiedzy art. 199 jest ścigany z urzędu. Już od kilku ładnych lat. Zmiana była dość medialna, więc dziwię się, że nie jest to wiedza powszechna. Ergo: sekretarki do niczego zmuszać nie musi i przesłucha ją w charakterze świadka. Szef raczej nie będzie zainteresowany w zeznawaniu na swą niekorzyść w postępowaniu karnym. Teraz pytanie, czy sekretarka pójdzie w zaparte, czy też nie. Oczywiście również to dla niej jest ryzykowne, gdyż grozi jej odpowiedzialność karna. Reszta to zwykłe ustalanie stanu faktycznego. Finito.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
@Roan Shiran
Cytat:. I nie, wbrew Twej wiedzy art. 199 jest ścigany z urzędu. Już od kilku ładnych lat. Zmiana była dość medialna, więc dziwię się, że nie jest to wiedza powszechna. Ok, więc wobec tego przyznaję się do błedu i odwołuję powyższe teksty dot. czynów zabronionych. Pewnie nie przyjmiesz tłumaczenia, że emigracja i tak dalej, więc niech już tak zostanie, luka w wiedzy aktualnej. Do końca 2013 może ktoś mógł teoretycznie próbować tej drogi, teraz przez jedną "drobną" zmianę, już nie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
11.10.2016, 13:13
bert04 napisał(a): @Roan ShiranTeoretycznie mógł. Teoretycznie mając kilku lojalnych (i to bynajmniej nie na stanowiskach) znajomych mogę bez problemu kogoś wrobić w zabójstwo i wysłać go do więzienia na 25 lat (albo nawet na szafot w niektórych krajach). Pozostawiam do rozstrzygnięcia w myślach, jakie płyną z tego wnioski dla kształtu prawa materialnego.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)
11.10.2016, 14:48
@Roan Shiran
Nie do końca, bo nie mówię tu o przypadku ewidentnej manipulacji prawem. Ale o sytuacji, kiedy przy czynie zabronionym w kk 197-204 nie dochodzi do procesu, A to bardziej podchodzi IMHO pod wykorzystywanie luki prawnej. Ale zostawmy to już, dziś dzięki likwidacji kk 205 tej opcji już nie ma. I dobrze. A dla mnie i nau(cz)ka była.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju. |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości



Jeżeli to miał sarkazm, to kontekst mi umknął.
Tak samo te wszystkie dziewczyny, które rozłożyły nogi z powodu presji psychicznej ze strony wykładowcy. Albo pracownice.