pilaster napisał(a): No właśnie. Dlatego do powstania mogło dojść wyłącznie wtedy, gdyby była gwarancja pomocy Stalina, jak później w czeskiej Pradze. A w tym celu AK musiałaby już wcześniej uznać lubelski PKWN i podporządkować się mu. Wtedy armie Stalina zdobyłyby Warszawę w sierpniu-wrześniu instalując w niej PKWN jako "prawowity polski rząd" A jeżeli takie podporządkowanie było psychologicznie niemożliwe - powstania nie wywoływać. Wtedy i tak armie Stalina zdobyłyby w sierpniu-wrześniu Warszawę i zainstalowałyby w niej PKWN jako "prawowity polski rząd". Wybuch powstania, aby "wystąpić w roli gospodarzy" był najgorszym wyjściem z możliwych.
Zychowicz w kwestii powstania warszawskiego dochodzi do prawidłowych wniosków, wychodząc jednak z błędnych przesłanek
Sytuacja z PW jest o tyle skomplikowana, że Polsce było potrzebne powstanie wygrane a nie przegrane. Istotne jest pytanie czy PW możliwe było do wygrania. AK zakładała wywołanie powstania w momencie pojawienia się Armii Czerwonej na Pradze i przygotowującej się do skoku przez Wisłę. Istotnym miał być ogień artyleryjski położony na lewy brzeg Wisły. To miał być warunek konieczny do wybuchu powstania. KG AK wiedziała, że Niemcy będą bronili Warszawy, bo wywiad donosił o kilku dużych jednostkach liniowych po obu stronach Wisły. Dramatem było to, że PW wybuchło kiedy bitwa na przedpolach Warszawy była nierozstrzygnięta. 25.07.1944 pod Bielskiem Podlaskim Niemcy dokonali na niewielką skalę działania zaczepne przeorywując 65 armię Batowa wyłaniającą się z Puszczy Białowieskiej. Jedyną siłą, która podążała w stronę Warszawy to 2 armia Pancerna z Lublina przez Garwolin ( ciekawostka jakiś czas temu oglądałem film, w którym w lipcu podczas walk o Lublin po Krakowskim Przedmieściu jedzie M4A1 Sherman a za nim biegną Czerwonoarmiści, wtedy 99 na 300 czołgów w 2 AP to Shermany). Z tym że jej czołówki 3KPanc ugrzęzły pod Radzyminem i zostały unicestwione początkiem sierpnia 1944. Także pierwsza faza bitwy na przedpolach Warszawy została wygrana przez Niemców, zakończyła się 6.08.1944. 1.08.1944 trzeba było czekać i analizować jak się rozwija sytuacja. Niestety myśmy mieli słabego dowódcę Bora Komorowskiego, nieodpowiedzialnych Okulickiego, Pełczyńskiego i to co zrobił Chruściel to katastrofa. Gwarancje Stalina nie były potrzebne, potrzebny był rozbity Wermacht pod Warszawą a ten 1.08.1944 miał się względnie dobrze.
Co do powstania praskiego z 1945 to lecho z chęcią poczyta o gwarancjach Stalina dla powstańców bo to propaganda rodem z KC.

