magicvortex napisał(a): Nie wyśmiewali, to już w ogóle bez powodu zatrzymują. Świetnie.
Mamy dostęp do protokołu policyjnego? Ona twierdzi, że podano powód rasistowski. Na podstawie jednego zdjęcia nie wiemy co do końca się tam wydarzyło. Czy nastąpiło to po zgłoszeniu czy prewencyjnie itd.
magicvortex napisał(a): Ponownie, problem istnieje tylko dlatego że muzułmanie są agresywni. Bo to że dwie frakcje by rzucały w siebie satyrą nie byłoby problemem.
No i co z tego. Wiedząc, że jadowity wąż może być agresywny to lepiej jest go szturchać kijem czy przejść obok zataczając szerszy łuk? Prowokowanie niczego nie rozwiązuje w tej sytuacji. My znamy perspektywę i wiemy, że ich agresywność jest pozbawiona podstaw, ale oni prowokację traktują jak zachętę do aktywnej obrony. Trzeba znaleźć inne rozwiązanie.
magicvortex napisał(a): To zakłada że Southern wywołała tą całą sytuację z banem specjalnie dla własnych celów. A nie wydaje mi się żeby tak było.
A mnie tak się wydaje i tak uważam. Może nie sądziła, że dostanie bana, ale przecież liczyła na czyjąś reakcję. Coś chciała udowodnić.
magicvortex napisał(a): Kolejna sprawa to założenie że ban był słuszny a to jest mocno dyskusyjne zwłaszcza w świetle wpuszania do UK jihadystów.
Wpuszczania dżihadystów? Daj jakieś artykuły i odnośniki co do tego tematu.
magicvortex napisał(a): Jeśli nie wywołała jej specjalnie oraz jeśli ban jest niesłuszny to otwarta walka z decyzją UK wygląda bardziej jak walka w słusznej sprawie a nie robienie z siebie ofiary.
No jak to nie wywołała sytuacji specjalnie. Właśnie specjalnie przygotowali ulotki propagandowe i specjalnie poszli tam gdzie poszli, a nie do jakiegoś Hyde Parku gdzie znajduje się "podium mówców" żeby sobie ulżyć. Zrobiła to specjalnie w sobie wiadomym celu.
Southern chce żeby to wyglądało tak jak to opisujesz, przecież ona chciała tylko prowokować i zobaczyć czy ktoś łyknie haczyk.
magicvortex napisał(a): "Jakiś paragraf musieli wybrać, jako że nie robili nic złego". To nie brzmi jak coś co powinien robić normalny kraj.
Zgadzam się. Może zamiast tego policja powinna stanąć obok nich i w razie czego interweniować, a po zaistnieniu jakiegoś incydentu rozkazać zakończenie happeningu. Nie znam procedur angielskiej policji w takich przypadkach. Czy była to decyzja patrolu (raczej nie), czy brytyjskiego ABW. Nie wiem. Ale sądzę, że muszę znaleźć lepsze rozwiązania w takich przypadkach.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

