pilaster napisał(a): Ano właśnie - wolny rynek może istniec i funkcjonowac tylko w obrębie przynajmniej jako tako sprawnego państwa.
(...)
Dlatego poziom IEF można utożsamić z poziomem wolnorynkowości, nawet jeżeli uznać,,że IEF nie mierzy poziomu wolności gospodarczej bezpośrednio
Jak zwykle nie wiem, czy se jaja robisz czy serio nie rozumiesz co napisałeś.
Ryby mogą żyć tylko w wodzie, czyli poziom wody można utożsamić z ilością ryb.
Nie, nie można.
Jeśli IEF mierzy jedynie warunki, w których może zaistnieć wolny rynek, to znaczy że nie mierzy czy zaistniał czy nie.
Wysoki wskaźnik IEF może w takim wypadku być także w krajach bez wolnego rynku, tak jak wysoki poziom wody może towarzyszyć braków ryb.
Ja, żeby po raz kolejny udowodnić, że nie umiesz zdefiniować wolności gospodarczej, postawie trollo tezę, że wysoki IEF oznacza całkowity brak wolności gospodarczej, i udowodnij mi, że jest inaczej

Nie udowodnisz, bo musiałbyś przyjąć jakąkolwiek definicję wolności gospodarczej, a definicji boisz się jak ognia

Przypomnijmy twoje żałosne próby zdefiniowania przemocy, która rzekomo liczą twoje modele. W pierwotnej wersji uznałeś że przemoc to spotkanie dwóch strategii agresywnych, a jak wykpiłem cię, że w takim razie zabicie kogoś we śnie oraz wymuszenie rozbójnicze nie jest agresją, to wersji 2.0 swojego tekstu przemoc utożsamiłeś z agresją, co już komletnie nie ma sensu, bo teraz przemocą są i zawody sportowe i rywalizacja biznesowa i praktycznie wszystko...
pilaster napisał(a): Najlepiej, żeby państwo było sprawne i tanie. Ale jeżeli trzeba coś wybrać, to lepiej sprawne państwo, niż tanie. Przy czym "sprawnośc państwa" to coś zupełnie innego niż represyjnośc, czego nie są w stanie zrozumieć komuniści.
Sprawność to sprawne sądy, infrastruktura i administracja. A represywność to państwo policyjne - które może z obywatelem zrobić wszystko co mu sie podoba.
Oczywiście że tak. Dlatego komunizm może zaistnieć tylko w panstwach o wysokim IEF. Jak państwo nie jest sprawne, to komunizm będzie musiał być represyjny.

Tak samo jak wolny rynek. Wolny rynek w marnie zorganizowanym państwie też musi być represyjny...

