Wicie, rozumicie, jakby to było takie proste, to Armenia dawno przeorientowałaby się na zachód.
Mustafa Mond napisał(a): Armenia poprzez Gruzję ma morskie i lotnicze połączenie z Europą i USA.Gówno ma. Gruzja trzyma z Zachodem, ale też Turcją. Jak była druga wojna o Karabach, to Gruzja nie puszczała żadnego wsparcia dla Ormian. Armenia ma tylko jednego przyjaznego sąsiada. Jest to Iran.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

