To sorry :] Jak jesteś to jesteś...
|
Nic
|
|
10.04.2009, 19:32
10.04.2009, 19:38
sam tak powiedziałeś, a pewnie wiesz co mówisz...
10.04.2009, 20:11
Nie. Ja się zapytałem tylko.
10.04.2009, 22:06
niebieskieucho napisał(a):I tym sposobem osiągnąłem "stan pierdolca sięgający kosmicznej Nirvany", jak to ładnie ujął w podpisie idiota. Nie bo nie, tak bo tak, nie akceptuję bo nie akceptuję, zachodzi zjawisko pt. "nie dasz rady", czas to ruch, odbyt to gówno, fortepian to dźwięk, a basen to pływanie.vpprof napisał(a):Nie bo nie? Bo niebieskiemuuchu nie starcza szarych komórek, żeby ów dowód zrozumieć?Uwazasz, ze to mial byc dowód na czterowymiarowosc przestrzeni? Byc moze, ze mam za malo szarych komórek, bo te które mam nie akceptuja tego rzekomego dowodu. Jak ktoś ma wystarczająco duży dystans do siebie i niezmierzone wprost pokłady humoru i chęci – niech sobie z niebieskim dyskutuje. Ja ww. nie posiadam… ![]() Szczęść bór…
Antyteista, empirysta, zwolennik używania rozumu.
„Znaczeniem zdania jest metoda jego weryfikacji” (Moritz Schlick)
11.04.2009, 02:40
Hadrian napisał(a):Nie. Ja się zapytałem tylko.to pisz "czy" jak człowiek, a nie ja mam zgadnąć... i nadal nie widzę związku. wytłumacz.
11.04.2009, 11:39
hehe
Unregistered niebieskieucho napisał(a):http://homepage.mac.com/ardeshir/%22TwinParadox%22.html Bezgranicznie debilne. Nie wiem co za kretyn to pisał. W artykule jest błąd i na tym błędzie on tak pierdoli i dochodzi do większych błędów. Ruch jest względny, ale czas płynie wolniej(zakładam, że pozwolisz mi uzyć takiej formy i domyślisz się o co chodzi) w układzie, który jest poddany przyśpieszeniu. O ile Ty względem mnie możesz się poruszać, lub ja względem Ciebie, to tylko jeden z nasz jest poddany działaniu siły(przyśpieszeniu) i faktycznie zmienia się jego energia kinetyczna. Drugi stoi jak stał i nic tu nie pomoże zmiana układów odniesienia. Dlatego ten artykuł pisała osoba, która nie ma zielonego pojęcia o co chodzi. Tam jest błąd na błędzie. Temat jest całkowicie niezrozumiały dla tej osoby. Potem to czytasz i wierzysz. Ja się dziwię. Są chyba miliony różnych źródeł informacji na ten temat, od książek przez filmy dokumentalne po strony www, a Ty wybierasz jedną i to w dodatku błędną. To jest sztuka, żeby z tylu wartościowych źródeł wybrać jakieś jedno, gdzieś zakopane i błędne. EDIT: Polska język...
11.04.2009, 13:12
idiota napisał(a):to pisz "czy" jak człowiek, a nie ja mam zgadnąć... Związek jest taki-mianowicie jak chcesz ocenić całkowicie obiektywnie rzeczywistość to musisz posiadać pełnię wiedzy o niej, a tej nie masz np. jak chcesz ocenić pokój to musisz posiadać odpowiednie zmysły, intelekt, wiedzę o jego wymiarach, dane o tym jaką farbą był malowany itd. Całkowicie go opisać i obiektyw tzn wypisać wszystkie dane, a potem te dane scalić w rzeczywistość obiektywną. Tak samo z człowiekie, aby go obiektywnie ocenić musisz go bardzo dobrze poznać, a że nie możesz tego zrobić, bo nawet człowiek nie poznaje samego siebie do końca całkowicie tzn swoja świadomość nigdy do końca nie poznaje sama siebie. Może się kontrolować i tyle. Nie możesz też ocenić człowieka, bo nie wiesz czy np w dzieciństwie miał jakieś problemy w domu i to oddziałowuje na jego stan, życie w późniejszym okresie itd. czynników jest tyle, że nie jesteś w stanie tego przeanalizować w pełni obiektywnie. Tylko ktoś wszechwiedzący może tego dokonać. Na dodatek możesz się mylic i popełnić błąd, który jak w dominie będzie powodował błędy w następnych "myślach, założeniach, ocenach". Żeby ocenić jakąś całość trzeba całość poznać.
11.04.2009, 13:51
a kto chce obiektywnie rzeczywistość oceniać i co to niby znaczy?
jak dla mnie "obiektywna ocena" to oksymoron. gdzieś ty to wyczytał?
11.04.2009, 13:56
Obiektywnie czyli zgodnie z prawdą, a prawda to rzeczywistość i osąd zgony z nią.
11.04.2009, 14:03
zgodnie z prawdą to zgodnie z prawdą. ty chyba nie bardzo wiesz czym jest prawda...
"prawda to rzeczywistość" piszesz i według tej rzeczywistości chcesz oceniać rzeczywistość... o co ci do cholery chodzi??? ja nie rozumiem.
11.04.2009, 19:25
Prawda to OSĄD zgodny z rzeczywistością. Tak, rzeczywistość to prawda. Zadam ci pytanie ok? Czy można powiedzieć prawdę o kłamstwie albo fałsz o prawdzie? Można.
Jak bóg istnieje, a ty mówisz, że nie, to mówisz kłamstwo o prawdzie. Prawda to rzeczywistość, bo rzeczywistość jest w 100% PRAWDZIWA. Nie ma zła absolutnego. Zgadzasz się? Fałsz to błędne orzekanie o prawdzie. Czy zło może być dobre w byciu złem?
12.04.2009, 00:22
czyli prawda to:
Cytat:OSĄD zgodny z rzeczywistościąoraz: Cytat:rzeczywistość to prawdabowiem Cytat:rzeczywistość jest w 100% PRAWDZIWAczyli rzeczywistość jest to osąd zgodny z rzeczywistością która jest prawdziwa czyli jest osądem zgodnym z rzeczywistością... itd ad inf. fajnie co? aha! i powiedz jeszcze czemu mi zadajesz banalnie bzdurne pytania na które sam odpowiadasz? co się z tobą dzieje???
12.04.2009, 02:26
Achtung ((!))
Na razie jeszcze jeden krótki przykładzik nie wymagający wysiłku umysłowego. Powiedzmy, że spotkamy się tu: 1. za 24 godziny. 2. jak Ziemia dokona pełnego obrotu wokół własnej osi. A teraz, pomijając wieloznaczności pojęcia czas, otrzymaliśmy w tym przypadku tożsamość czasu z ruchem. Jak wynika z powyższego, pora spotkania została precyzyjnie określona i nie ma innej możliwości powiedzenia tego samego bez użycia słowa czas/ruch, badź innych synonimów. Wiem, że czas wszystkim się kojarzy z miarowym tykaniem zegarka, ale to nie zawsze tak musi być. No i pytanie sprawdzające. Czy dalej wierzycie w dylatację czasu? ![]() Do odpowiedzi wkrótce powrócę. P.S. Ateizm ateizmem, ale święta narzucają nam pewien styl spędzania czasu. Szumią lasy hucza knieje Wielkanoc już ogromnieje Nadlatują też życzenia Wesołego, ale leja Lej wesoło wszystkich wkoło A jajami trafiaj w czoło Wszystkim niech będzie wesoło I szynkowo, i wódkowo A we wtorek do roboty Skończą się świąteczne psoty
Those who admit that understood Relativity, automatly admit that understood nonsense.
12.04.2009, 12:59
hehe
Unregistered niebieskieucho napisał(a):Achtung ((!))Zabawy z językiem niczego nie dowodzą. To, że mamy taki język nie oznacza, że przestrzeń jest tak zbudowana. Co jeśli ziemia obróci się w 23h? niebieskieucho napisał(a):Jak wynika z powyższego, pora spotkania została precyzyjnie określona i nie ma innej możliwości powiedzenia tego samego bez użycia słowa czas/ruch, badź innych synonimów.Jak wynika z powyższego, obnażyłeś jedynie słabość języka mówionego w opisywaniu świata. Masz teraz odpowiedź, czemu się matematyki używa. niebieskieucho napisał(a):Wiem, że czas wszystkim się kojarzy z miarowym tykaniem zegarka, ale to nie zawsze tak musi być.Tobie może się kojarzy tak. Nie znaczy, że każdemu. niebieskieucho napisał(a):No i pytanie sprawdzające. Czy dalej wierzycie w dylatację czasu?Wirzyć? To nie kwestia wiary, a doświadczenia! Powiedz mi co się dzieje w tym układzie z detektorem. To zjawisko występuje, było dowiedzione i nie jest do obalenia. Pytam się więc. Tam ruch nie spowalna. Zazwyszaj wysyła się wiązkę promieniowania EM, która pędzi o zgrozo, z prędkościa światła. Co więcej, mierząc w tym układzie tę prędkość dalej jest to prędkość światła a nie inna, a zegar tyka wolniej, mimo iż elementy układu są w stosunku do siebie w spoczynku, innymi słowy, droga od emitrera przez lustro do detektora nie zmiania się. Mimo tego zegar tyka wolniej? Czy Ty jesteś aż tak odporny na fakty?
12.04.2009, 13:05
a żeby się niebieskieucho nie nudziło proponuję do przeczytania bez kszty zrozumienia:
K. Ajdukiewicz: "Czas prawdziwy"
13.04.2009, 00:04
hehe napisał(a):Bezgranicznie debilne. Nie wiem co za kretyn to pisał. W artykule jest błąd i na tym błędzie on tak pierdoli i dochodzi do większych błędów. Ruch jest względny, ale czas płynie wolniej(zakładam, że pozwolisz mi uzyć takiej formy i domyślisz się o co chodzi) w układzie, który jest poddany przyśpieszeniu. O ile Ty względem mnie możesz się poruszać, lub ja względem Ciebie, to tylko jeden z nasz jest poddany działaniu siły(przyśpieszeniu) i faktycznie zmienia się jego energia kinetyczna. Drugi stoi jak stał i nic tu nie pomoże zmiana układów odniesienia. Dlatego ten artykuł pisała osoba, która nie ma zielonego pojęcia o co chodzi. Tam jest błąd na błędzie. Temat jest całkowicie niezrozumiały dla tej osoby. Potem to czytasz i wierzysz. Ja się dziwię. Są chyba miliony różnych źródeł informacji na ten temat, od książek przez filmy dokumentalne po strony www, a Ty wybierasz jedną i to w dodatku błędną. To jest sztuka, żeby z tylu wartościowych źródeł wybrać jakieś jedno, gdzieś zakopane i błędne.Ja mam akurat odwrotne zdanie o tym czlowieku. Ma szeroka wiedze i rzeczowe podejscie do omawianych spraw. Spróbuj przejrzec jego strone a szczególnie tematy zwiazane z relatywistyka(http://homepage.mac.com/ardeshir/Relativity.html). Ja oczywiscie bym tak dlugiego wywodu nie robil, bo sprawa jest banalnie prosta do obalenia. Jezeli uwazasz, ze autor nie ma racji, to mozesz mu to wytknac, bo on zacheca do podzielenia sie swoimi uwagami. Ale o paradoksie blizniat i bledzie w transformacji Lorentza jest wiecej artykulów w necie.
Those who admit that understood Relativity, automatly admit that understood nonsense.
13.04.2009, 00:17
hehe napisał(a):Zabawy z językiem niczego nie dowodzą. To, że mamy taki język nie oznacza, że przestrzeń jest tak zbudowana. Co jeśli ziemia obróci się w 23h?Jezyk tu nie ma nic do rzeczy. Racz zauwazyc, ze jaki sobie za jednostke przyjmiemy ruch (czegos), taki mamy czas (zob. definicja sekundy). Cytat:Jak wynika z powyższego, obnażyłeś jedynie słabość języka mówionego w opisywaniu świata. Masz teraz odpowiedź, czemu się matematyki używa.Co Ty mówisz? Fruwa, leci, przeplywa, biegnie, kreci sie, pokonuje dystans, galopuje, dryfuje, orbituje, wiruje to sa synonimy ruchu, a ruch jest okreznym opisem czasu. Aby okreslac czas czegos musisz miec cos co pozwoli rejestrowac zachodzace zmiany polozenia czegos (zegarek, klepsydra, zegar sloneczny). Cytat:Tobie może się kojarzy tak. Nie znaczy, że każdemu.Ale w tym nie ma nic zlego. Cytat:Wirzyć? To nie kwestia wiary, a doświadczenia! Powiedz mi co się dzieje w tym układzie z detektorem. To zjawisko występuje, było dowiedzione i nie jest do obalenia. Pytam się więc. Tam ruch nie spowalna. Zazwyszaj wysyła się wiązkę promieniowania EM, która pędzi o zgrozo, z prędkościa światła. Co więcej, mierząc w tym układzie tę prędkość dalej jest to prędkość światła a nie inna, a zegar tyka wolniej, mimo iż elementy układu są w stosunku do siebie w spoczynku, innymi słowy, droga od emitrera przez lustro do detektora nie zmiania się. Mimo tego zegar tyka wolniej? Czy Ty jesteś aż tak odporny na fakty?Na fakty nie, na nonsensy tak. Wiadomo, ze predkosc fali el-mag sie nie zmienia. A co sie moze zmieniac? No wlasnie praca zegara, bo onze jest w doswiadczeniu cialem a nie czasem! I podlega tym samym prawom fizycznym co kazde cialo. Zmiane pracy zegara zaobserwujesz równiez jak wsadzisz go do cieklego azotu. Juz kiedys podawalem ten przyklad. Po wyjeciu zegara z cieklego azotu stuknij go mlotkiem i czas ci sie rozprysnie. A jak go wsadzisz do pieca hutniczego, to stopisz czas. Jezeli takie jest Twoje rozumowanie to ja spadam z krzesla. ------------------------------------------------------------- Język wspaniałym łącznikiem ludzi jest... pod warunkiem, że nie oddcięty
Those who admit that understood Relativity, automatly admit that understood nonsense.
13.04.2009, 00:27
idiota napisał(a):czyli prawda to: Tak. Rzyczywistość jest prawdą. Orzekanie o niej jest czynnością sądzenia. Sądzić można sprawiedliwie bądź nie. Fałsz występuje wtedy, gdy niesprawiedliwie, błędnie orzekamy o rzeczywistości. Błąd nie jest czymś równym z prawdą, ale jest momentem, w którym się popełnia krzywoprzysięstwo, skłamanie. Fałsz to trwanie w tym błędzie. Prawda i Kłamstwo. Dobro i zło. Tylko, że prawda to rzeczywistość realnie istniejąca, a błąd nie jest tą rzeczywistością samą w sobie jak prawda, lecz momentem skłamania. Fałsz to rzeczywistość skażona błędem. Następuje on w dobrej rzeczywistości przez akt woli bądź nieświadomości. W ten sposób można być dobrym w byciu złym.
13.04.2009, 00:47
Peter Pan and Wendy napisał(a):niebieskie ucho ty definiujesz czas to ruch? ja czas rozumie jako fenomen - szkoda na to mojego gardła, ruch tak samo, ruszam reką, etc inni znowu mówią że czas to jakiś wymiar trzeci ze przypadłość przypadłości, towarzysząca dniom, nocom i godziną, doznawaniom i nidoznawaniom, czwarci ze miara ruchu i spoczynku, inni ze liczba tego co,wczesnijsze i poźnijsze, nastepni ze czasem jest odstep ruchu całosci, przy czym caloscia nazywamy swiat, inni ze sam ruch swiata,następni jeszcze mówią ze czas jest ciałem inni że nie ciałem, albo wszyscy mamy racje albo tylko niektórzy, wszyscy racji mieć nie mogą, bo byśmy się wykluczali nawzajem. etc atoli niezgodzą się dogmatycy na to jakoby tylko jedna ze stron miała racje. Ja juz o tym tu wspominalem, ze czas jest pojeciem wieloznacznym i potoczne pojecia czas odbiega od jego znaczenia w fizyce. Przyklady: Czy mozna miec czas, albo nie miec go dla kogos? Czy czas mozna tracic? Czy mozna zyskac na czasie? itppp. Natomiast w fizyce czas to z/mierzony ruch czegos, jednostka miary i oczywiscie ruch. Czy ma sens mówienie o czasie czegos co jest w stanie spoczynku? A czy cos, co ma mierzyc czas czegos moze byc w bezruchu? Odpowiedzi sa oczywiste. Cytat:po za tym co odpowidasz na sofistyczne pytanie w którym miejscu odbywa się ruch cosia w tym w który jest czy w tym w którym nie jest?Zwiezle rzecz ujmujac, we wszechswiecie jest tylko cos. Wlasnoscia cosa jest natomiast ruch, bez wzgledu na jego miejsce w nimze.
Those who admit that understood Relativity, automatly admit that understood nonsense.
13.04.2009, 00:54
idiota napisał(a):a żeby się niebieskieucho nie nudziło proponuję do przeczytania bez kszty zrozumienia: No i co to mialo byc? Wiekszosc rozprawy jest o dobroci zegarów. Jest tez o wydluzajacej sie dobie o 1/1000 sek. na kazde 100 lat, o astronomicznym zegarze. Zegar to jest wymysl czlowieka.
Those who admit that understood Relativity, automatly admit that understood nonsense.
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:





