[Dreilinden]

Marihuana to nie chemia.

Marihuana to zwykle wysuszone kwiatostany konopi indyjskich, więc nie, to nie jest chemia.

Teraz drugi przypadek. Palimy i odstawiamy. Jest nam przykro bo nie ma palenia, możemy mieć cug, ale jeśli nie załatwimy to co najwyżej jest nam przykro, że nie można przypalić i .............. zajmujemy się wtedy czymś innym i zapominamy. Czy ktoś widział, żeby ktoś kto pali chodził jak alkoholik żebrał trząsł się ?

W sumie to nie widzaiałem nigdy osoby, która pali przez dziesięć lat, więc nie wiem.

[Inky]

http://www.google.com/insights/search/?h...chy&cmpt=q

[Kilgore Trout]

Marihuana to nie chemia.

chryste, nie, skad, marihuana to czarodziejskie coś ekstraktowane z watroby niewidzialnych jednorozcow

a ci co to prowadza jakies "zielone mity" powinni siedziec w wiezieniu. gdyby marihuana byla legalna to ok, niech sobie swoja wstretna propagande uprawiaja ale w przypadku gdy jest nielegalna to ich brednie przyczyniaja sie do utrzymania status quo a wiec do cierpienia niewinnych ludzi.

To jest stan idealny z agorystycznego punktu widzenia.

ilu sposrod ludzi zajmujacych sie biznesem "narkotykowym" to ideologiczni agorysci? nikt? jakby nie patrzec w pewnym sensie masz racje ale z drugiej strony obecna sytuacja sprawia ze biznesem na duza skale zajmuje sie wylacznie niezbyt sympatyczny element przestepczy. Normalny człowiek zwyczajnie nie może wejść na taki rynek. Jeszcze w Polsce jak w Polsce, my jesteśmy zazwyczaj ostatnim ogniwem łańcucha ale taki Afganistan czy Meksyk to dosłownie strefy wojny narkotykowej. Wojny ktorej POWODEM jest faszystowska prohibicja i wojny ktora skończy TYLKO legalizacja.

[Avx]

a ci co to prowadza jakies "zielone mity" powinni siedziec w wiezieniu.

Dokładnie, ale lepiej w sieci obozów reedukacji przez pracę; osiągających zyski przeznaczane na odszkodowania dla ofiar tych zbrodniarzy.

[Superstar]

Nom, jak brak fajka to uuu chuuu chu, a zielonego faktycznie nigdy nie widziałem aby komuś było brak brak brak brak brak brak ...

[666gonzo666]

Dokładnie, ale lepiej w sieci obozów reedukacji przez pracę; osiągających zyski przeznaczane na odszkodowania dla ofiar tych zbrodniarzy.

ale w ramach przekazywania pokojowo władzy w ręce liberalne, można ominąć ten punkt. jakby trzeba było siłą - ok. niestety głosząc coś takiego, poparcia społecznego się nie zdobędzie, więc w sumie po co od razu o karze? wystarczy legalizacja.

[Milu]

Osobiscie jestem w 100% ZA. Osoby, ktore chca palic i tak sobie jakos poradza, panstwo duzo na tym traci, to jest fakt. Problem, ktory bardziej mnie "boli" to odmowa pacjentom lekarstwa. Marihuana jest mniej szkodliwa niz paracetamol a jej pozytywne dzialanie na rozlegla game chorob jest badane od lat i udowodnione. W Polsce nie jest dostepna na recepte, chociaz w wielu krajach ktore jej nie zalegalizowaly tak wlasnie jest. Teorytycznie lekarz jest w stanie sprowadzic marihuanen dla pacjenta, ale na tym sie konczy.
Hipokryzja odnosnie tego tematu nie zna granic! Skutki uboczne chemioterapi przy leczeniu nowotworow nie tylko wyniszcza organizm ale takze zniecheca pacjentow do dalszej walki, ktorzy czesto rezygnuja z terapi skazujac siebie na pewna smierc. Aby temu zapobiec sa faszerowani lekami, ktorych celem jest zlagodzenie skutkow ubocznych. Srodki te nie tylko sa malo skuteczne, ale takze wysoko toksyczne. A czy wiecie co w takiej sytuacji powoduje zapalenie jednego skreta? W wiekszosci przypadkow pacjent wychodzi i idzie sobie cos przekasic bo zglodnial podczas zabiegu, nastepnego dnia wraca do pracy czy szkoly, zamiast lezec w lozku przez tydzien i wymiotujac.
Kiedys przez przypadek trafilam w bibliotece na taka ksiazke pod tytulem "Marihuana: The forbidden medicine" Lestera Grinspoona i Jamesa B. Bakalara. Dr.Grinspoon jest profesorem psyhiatri na Harvardzkiej szkole medycyny i zaczal prowadzic badania nad marihuana na prosbe rzadu USA, aby wesprzec dowodami krazaca juz propagande. Niestety dla tego rzadu doszedl do zupelnie innych wnioskow. Tutaj mozecie znalesc kilka fragmentow tej ksiazki:
http://www.hoboes.com/Politics/Prohibiti...Forbidden/

Jezeli znacie kogos kto jest w takiej sytuacji jak nowotwor czy stwardnienie rozsiane, to namawiam was abyscie sprobowali zachecic ta osobe do sprobowania marihuany. Oczywiscie jak kazdy lek nie jest skuteczny w 100% ale przynajmniej nie niesie ze soba zadnego ryzyka. Mozecie odmienic kogos zycie
Sorki za tak dluga wypowiedz ale zawsze mnie ponosi przy tym temacie.

[CreatedMind]

Von grzanka.
Za pomocą właśnie chemii (i genetycznych modyfikacji) można dziś wyhodować marychę z zawartością Thc nawet 10x większą niż to było kiedyś mozliwe.
I np. w Holandii ta sztuka rozwija się coraz szybciej
Zapalenie np. Amnesii (odmiany ziółka, dość znana a i tak słaba w porównaniu z nowszymi odmianami.) i to co po niej doświadczysz jest o wiele potężniejsze i nie porównywalne z sadzonymi naturalnie i bez chemii roślinkami

[abigor]

Narkotyki powinny być legalne. Jak ktoś chce się wykończyć to jest to jego/jej prywatna sprawa i państwo nie powinno się w to mieszać.

[CreatedMind]

Zwyczajny klient chciałby legalności produktu ale dla sprzedawcy bardziej zarobkowo wychodzi nielegalność tego produktu

[laid_back]

I w tym punkcie następuje jakiś chory błąd - dla sprzedawcy - sprzedawcą powinno być państwo, a ono nie robi nic aby zarobić, woli reperować sobie statystyki jakimiś głupotami ala złapany z 0,001g suszu lub kolejny pirat komputerowy schwytany.

[Inky]

sprzedawcą powinno być państwo, a ono nie robi nic aby zarobić

Gdyby było tym sprzedawcą też by nic nie zarobiło. Jak coś to vat, czy inny obrotowy.

[Avx]

Państwowe placówki sprzedaży czegokolwiek to jeden z najmniej sensownych pomysłów, jakie można sobie wyobrazić. Równie dobrze można by postulować państwowy monopol alkoholowy i tytoniowy (nawiasem mówiąc, eh, chyba był taki w II RP); absurdalnie nieefektywny pomysł. Oczywiście nie popieram VAT'u i akcyz, ale z dwojga złego to dużo lepsze rozwiązanie od nacjonalizacji branży !

[666gonzo666]

Państwowe placówki sprzedaży czegokolwiek to jeden z najmniej sensownych pomysłów, jakie można sobie wyobrazić. Równie dobrze można by postulować państwowy monopol alkoholowy i tytoniowy (nawiasem mówiąc, eh, chyba był taki w II RP); absurdalnie nieefektywny pomysł. Oczywiście nie popieram VAT'u i akcyz, ale z dwojga złego to dużo lepsze rozwiązanie od nacjonalizacji branży !

za to nacjonalizacja lepsza niż zakaz, o tym też pamiętaj, zwłaszcza że wtedy cię nie zamkną za posiadanie, a "państwowe źródło" dość łatwo podrobić:]

[Avx]

Fakt faktem, wolę nacjonalizację od prohibicji (nieważne, o jakim towarze mówimy).

[Rexerex]

Jak dla mnie państwo powinno konkurować z ludźmi na wolnym rynku w sprzedaży narkotyków. Ale jednocześnie musi dbać o to, aby był to czysty produkt, a nie, że się nagle okaże, że ludzie zaczną się masowo zatruwać.

[abigor]

Państwo powinno się odczepić od handlowania czymkolwiek. To nie jest rola państwa.

[666gonzo666]

Fakt faktem, wolę nacjonalizację od prohibicji (nieważne, o jakim towarze mówimy).

a wiesz, że tym cytatem, po małej redakcji(...wolę nacjonalizację...) mogą odpowiednio manipulować twoi ew. przeciwnicy?
ale plusy jej nad prohibicją rzeczywiście są widoczne. ot, choćby nawet miejsze kontrole("po co szukać czegoś co jest legalne?")

[666gonzo666]

na razie rząd planuje nawet zwiększenie kontroli na sklepami sprzedającymi dopalacze, oraz zakaz wprowadzania nowych. jebani zamordyści.

[defender]

na razie rząd planuje nawet zwiększenie kontroli na sklepami sprzedającymi dopalacze, oraz zakaz wprowadzania nowych. jebani zamordyści.

Jak to ? Przecież za rządów Platformy palacze marihuany po więzieniach nie siedzą....Minister Graś powiedział, że nie siedzą i wszycho. Kwestionujesz jego autorytet ?