exodim napisał(a):Mam nadzieję, że teraz lepiej pojmiesz ten problem.:lol2::lol2::lol2: Coś mi się zdaje, że biedny Nonk jest teraz ciemny jak tabaka w rogu. A miały być proste kąciki:lol2::lol2::lol2:
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
|
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy)
|
|
30.03.2013, 00:22
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia exodim napisał(a):Mam nadzieję, że teraz lepiej pojmiesz ten problem.:lol2::lol2::lol2: Coś mi się zdaje, że biedny Nonk jest teraz ciemny jak tabaka w rogu. A miały być proste kąciki:lol2::lol2::lol2:
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Exodim trochę faktycznie odjechał z liczbami zespolonymi.
Może spróbuję trochę jaśniej wyłożyć to, co próbował przekazać: Liczbę zespoloną, możemy zapisać na dwa sposoby. Pierwszy wygląda tak: a+bi, gdzie a i b to pewne liczby rzeczywiste, a i to tak zwana jednostka urojona. A drugi wygląda tak: r(cosφ + isinφ . r to tak zwany moduł liczby zespolonej - czyli inaczej odległość punktu oznaczającego daną liczbę zespoloną od środka płaszczyzny zespolonej - odsyłam do rysunku exodima. Środek płaszczyzny zespolonej to 0. Teraz tak: liczba rzeczywista, to taka liczba zespolona, gdzie b=0. Pozbywamy się wtedy części urojonej i zostaje nam samo a. a+0i=a Ponieważ jak wyjaśniłem wyżej: a+bi=r(cosφ + isinφ , zatem:a+bi=rcosφ + irsinφ. Jeżeli założymy, że mamy do czynienia z liczbą rzeczywistą, to b=0 i powyższe równanie wygląda tak: a=rcosφ + irsinφ. Czyli po jednej stronie mamy jednostkę urojoną, a po drugiej nie. Aby równanie się zgadzało, wartość sinφ musi być równa 0, a wtedy równanie wygląda tak: a=rcosφ Ponieważ r jak pamiętamy jest modułem naszej liczby a - czyli odległością od środka układu współrzędnych - a odległość wartości a od środka - czyli zera wynosi po prostu a, zatem r=a Skąd logicznym jest, że cosφ=1 No i teraz jeszcze patrzymy raz na rysunek exodima. Niebieska strzałka, to nasze r. Wartość a mamy zaznaczoną na osi, a tajemniczy kąt φ to kąt między niebieską strzałką, a osią Re. Zatem kiedy długość strzałki będzie taka sama, jak odległość od zera do punktu a? Ano tylko wtedy, kiedy strzałka "leży" na osi Re - czyli kąt φ jest równy 0. Stąd dowód na to, że funkcja sinus przyjmuje wartość 0 dla kąta 0 stopni. Trochę strawniejsze?
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
30.03.2013, 02:15
Jester napisał(a):Teraz tak: liczba rzeczywista, to taka liczba urojona...? Cytat:Może spróbuję trochę jaśniej wyłożyć to, co próbował przekazać:Proszę mi nie wmawiać, że coś chciałem przekazać, jeśli chodzi o liczby zespolone - te każdy powinien znać. Po prostu pokazałem jak ja interpretuję funkcje trygonometryczne ![]() Z pomocą twojego tekstu może nonk coś zrozumie :]
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
30.03.2013, 12:03
exodim napisał(a):?Pewnie pomylił się i miało być "to taka liczba zespolona" exodim napisał(a):Proszę mi nie wmawiać, że coś chciałem przekazać, jeśli chodzi o liczby zespolone - te każdy powinien znać. Nonkonformista = grammar nazi. exodim = number nazi?
30.03.2013, 14:19
Oczywiście o liczbę zespoloną chodziło, było późno jak to pisałem
. Zaraz poprawię.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
01.04.2013, 16:09
Czy istnieją jakieś instrumenty muzyczne, które nie będą działać w stanie nieważkości?
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
01.04.2013, 16:26
NotInPortland napisał(a):Czy istnieją jakieś instrumenty muzyczne, które nie będą działać w stanie nieważkości? Jeśli weźmiemy pod uwagę klasyfikację instrumentów wg Hornbostela-Sachsa, to imho jedynie niektóre idiofony pocierane (np. harfa szklana, czyli szklanki wypełnione cieczą) mogłyby nie być zdolne do użytku, z racji tego, że cząsteczki wody w stanie nieważkości dążą do tworzenia większego menisku wypukłego (siły kohezji mają większe znaczenie niż w polu grawitacyjnym*). Chociaż powinna być możliwa gra na nich, jedynie należałoby inaczej skonfigurować instrument (wziąć mniejsze szklanki i ponownie wyskalować w stanie nieważkości). *edit: tak, tak, chodzi mi o nierównoważenie się sił, oczywiście
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
01.04.2013, 16:41
Hmm, grzechotka
? Co prawda graly by, ale wymagaly by mocniejszego potrzasania -kulki czy co tam jest w srodku nie opadaly by tak samo jak na Ziemi.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski! ☭
01.04.2013, 16:47
Tgc napisał(a):Hmm, grzechotka Też pomyślałem o grzechotce na początku, jednak doszedłem do wniosku, że przecież prędkość jest względna Gra byłaby utrudniona, ale nie niemożliwa.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
01.04.2013, 18:41
Liczba postów: 21,707
Liczba wątków: 218 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 975 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia
Organy, w których miechy były 'napędzane' przez tzw. kalikanta czyli 'deptane' nogami.
Teraz oczywiście są silniki elektryczne ale niektóre zawory traktury organowej opadają grawitacyjnie. Fortepian - jeżeli ktoś widział mechanizm młoteczkowy, to młoteczek po akcji opada częściowo grawitacyjnie, tłumiki też. Tak samo klawesyn. Perkusja - talerz pedałowy opada grawitacyjnie. No i ciężko by było stepować i tańczyć.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
01.04.2013, 18:54
Gwizdek na wodę
![]() czyli coś takiego. Bez wody nie gra. A woda w stanie nieważkości po prostu by wypłynęła, tudzież wypchnęło by ją powietrze które wtłoczyłbyś ustami ![]() Mam nadzieję że pomogłem
Sebastian Flak
28.04.2013, 20:48
Dlaczego mówimy o czasie połowicznego rozpadu, a nie całkowitego? Innymi słowy, dlaczego nie da się ustalić, po jakim czasie dany izotop ulegnie całkowitemu rozpadowi?
28.04.2013, 21:48
Teoretycznie byłoby to możliwe, ale nieprzydatne w obliczeniach.
Poza tym, załóżmy hipotetyczny układ: Mamy 1 mol pierwiastka o połowicznym czasie rozpadu 100 lat. Czyli po 100 latach, pozostanie nam 3,01 * 10^23 atomów. Po kolejnych 100 latach, będzie to 1,505 * 10^23 atomów. Z takiego toku rozumowania wynika, że 1 atom pozostanie nam po 80 takich cyklach, czyli po 8000 lat. Teraz pytanie brzmi: czy w jakikolwiek obliczeniach statystycznych, będzie nam potrzebna informacja, po jakim czasie z promieniotwórczej substancji zostanie nam 1 atom? Oczywiście nie. Drugą sprawą jest fakt, że jeżeli tej substancji wyjściowo będziemy mieli więcej, np. 2 mole, to rozpad do czasu pozostania jednego atomu, według tych obliczeń, potrwa 8100 lat, a nie 8000. Czyli ciężko już wtedy coś porównywać, ponieważ wynik końcowy zależy od wyjściowej ilości substancji. W przypadku wartości jaka jest okres połowicznego rozpadu, wszystko jest jasne: po 100 latach zostanie nam połowa substancji. To daje możliwość porównywania szybkości rozpadu danych substancji, a jednocześnie możemy na podstawie tej informacji, wyliczyć po jakim czasie rozpadnie nam się cała próbka.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."
28.04.2013, 23:33
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 207 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista Jester napisał(a):Teoretycznie byłoby to możliwe, ale nieprzydatne w obliczeniach.Właśnie niestety niezbyt możliwe. Teoria mówi, że pojedynczy atom rozpada się z jakimś prawdopodobieństwem na jednostkę czasu. To oznacza, że nie da się przewidzieć, kiedy rozpadnie się jeden atom, ale kiedy mamy ich ogromne ilości, możemy przewidzieć, ile z nich rozpadnie się w danym czasie. Przez analogię: nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jaki będzie wynik pojedynczego rzutu monetą, ale kiedy ktoś weźmie 1000 monet i rzuci w powietrze, możemy powiedzieć, że ok. 500 upadnie na ziemię orłami, a ok. 500 reszkami. Ponieważ każdy pojedynczy atom rozpada się losowo, nie ma takiego czasu, dla którego mielibyśmy 100% pewności, że się rozpadnie. Dla długich czasów prawdopodobieństwo zbliży się do 100%, ale nigdy tej wartości nie osiągnie, co zazwyczaj oznacza, że jakieś atomy zostaną. Tak jak napisał Jester, można policzyć, kiedy statystycznie zostanie 1 atom, ale... to wcale nie znaczy, że po tym czasie faktycznie będziemy mieć 1 atom. Może to być 1 atom, ale może też być 0 albo 5. Przy tak małych liczbach statystyka już nie działa tak ładnie i wszystko staje się nieprzewidywalne. Najwięcej, co możemy podać, to czas, po jakim próbka rozpadnie się z jakimś określonym prawdopodobieństwem (np. po jakim czasie z prawdopodobieństwem 50% nie zostanie nic) - z tym że kolejna rzecz, ten czas zależy od wielkości próbki, a czas połowicznego rozpadu nie. Czas połowicznego rozpadu to czas, po jakim prawdopodobieństwo rozpadu pojedynczego atomu osiąga 50% i tyle. Natomiast czas, po jakim zostanie nam 1 atom z próbki liczącej N atomów to czas, po jakim prawdopodobieństwo rozpadu pojedynczego atomu osiąga 1-1/N (teoretycznie, bo jak już pisałem - wcale nie musi wtedy zostać 1 atom) - a to już wyraźnie zależy od N. ![]() "Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
29.04.2013, 14:35
A nie przyjmuje się całkowitego zaniku fizycznego po okresie 5 czasów połowicznego rozpadu?
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
29.04.2013, 15:46
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 207 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista
Nic mi o tym nie wiadomo, zwłaszcza że po 5 czasach połowicznego rozpadu nadal będziesz mieć 1/32 próbki, co często będzie dość dużą ilością.
![]() "Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
29.04.2013, 17:31
exodim napisał(a):A nie przyjmuje się całkowitego zaniku fizycznego po okresie 5 czasów połowicznego rozpadu?Skąd Ty to wziąłeś?
29.04.2013, 17:41
Liczba postów: 5,638
Liczba wątków: 38 Dołączył: 03.2009 Reputacja: 23 Płeć: kobieta Wyznanie: panteistka
Jest taka dość fajna aplikacja na androida, pokazująca czym jest okres połowicznego rozpadu:
https://play.google.com/store/apps/detai...atze&hl=pl
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)
29.04.2013, 18:50
Fizyk napisał(a):Nic mi o tym nie wiadomo.A skąd miałbyś to wiedzieć? Jeśli nie interesujesz się technicznymi zastosowaniami radioizotopów, to nie miałeś możliwości zdobycia tej wiedzy, szczególnie, że na studiach z fizyki nie ma chyba za wiele przedmiotów technicznych, jeśli w ogóle jakiś się zdarzy. Wściekłe Gacie napisał(a):Skąd Ty to wziąłeś?Z wykładu.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
29.04.2013, 19:22
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 207 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista
No jeżeli działanie jakiegoś urządzenia zależy od tego, jak rozpada się jakiś radioaktywny kawałek w środku, to ja im się nie dziwię, że 1/32 początkowej aktywności uznają za jej brak. Jak napięcie baterii spadnie do 1/32 początkowej wartości, to też raczej zostanie uznana za wyczerpaną, i to nawet mocno wyczerpaną. Tym niemniej nie jest to w żadnym wypadku faktyczny całkowity rozpad izotopu, tak jak 1/32 początkowego napięcia to nigdy nie jest 0 V.
exodim napisał(a):A skąd miałbyś to wiedzieć? Jeśli nie interesujesz się technicznymi zastosowaniami radioizotopów, to nie miałeś możliwości zdobycia tej wiedzy, szczególnie, że na studiach z fizyki nie ma chyba za wiele przedmiotów technicznych, jeśli w ogóle jakiś się zdarzy.Ano nie ma. Fizycy zajmują się raczej ogólnymi prawami, niż ich zastosowaniami w szczególnych przypadkach
![]() "Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|

