To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy)
Gdyby było niższe to woda weszła by do dzwonu.
PiS to dwa kłamstwa i spójnik

Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz


No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.Język
Odpowiedz
Czy grawitacja Ziemi ma skończony (ograniczony) zasięg?
"Ateizm to tylko aroganckie przekonanie, że te miliardy galaktyk we wszechświecie nie zostały stworzone dla nas ludzi"
piotr35
Odpowiedz
Owszem. Nie działa poza granicami rozszerzającego się wszechświata, bo nie ma tam na co działać i przez co być przyciąganą.W teorii.W praktyce zgodnie ze wzorem na siłę ciążenia zmniejsza się ona z kwadratem odległości od źródła. W pewnej odległości siła przyciągania jest zbyt mała, by mieć istotny wpływ na trajektorię lotu ciała w Układzie Słonecznym, zdominowanym przez grawitację o wiele masywniejszego Słońca.
Machefi napisał(a):Gdyby było niższe to woda weszła by do dzwonu.

Wiadomo. Ale jak oddycha się takim powietrzem pod wysokim ciśnieniem? Nie powinno to być niezdrowe?
Odpowiedz
Co do grawitacji, to w zasadzie już nie mam wiele do dodania, może poza tym, że nic nie wiadomo o jakichkolwiek granicach Wszechświata Oczko

El Commediante napisał(a):Wiadomo. Ale jak oddycha się takim powietrzem pod wysokim ciśnieniem? Nie powinno to być niezdrowe?
Oddycha się dość normalnie (tylko oddech trochę zwalnia, bo z jednym wdechem pobiera się więcej tlenu), do pewnej granicy. Gdy ciśnienie staje się zbyt wysokie (głębokość od ok. 56 m, czyli ciśnienie jakieś 6,6 atmosfery) można zatruć się... tlenem - co daje, przynajmniej z początku, objawy podobne do upojenia alkoholowego.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Czyli rozumiem, że jedyną granicą dla grawitacji jest prędkość jej rozszerzania się (prędkość światła). Pomijając ten fakt, oddziałowuje ona na wszystkie obiekty we wszechświecie, ponieważ nigdy nie wygasa kompletnie wraz ze zwiększającą się odległością. Jest jedynie zredukowana do wartości o znikomym znaczeniu, zgadza się?

Wynika z tego, że grawitacja Ziemi wpływa (minimalnie, ale jednak) np. na galaktykę Adromedy. Nieźle!

Zawsze wyobrażałem sobie grawitację jako załamanie na łóżku, gdy położymy na nim kulę do kręgli. Zakrzywiona jest tylko część pościeli, a reszta pozostaje płaska. Jak widać, to nie do końca prawda!
"Ateizm to tylko aroganckie przekonanie, że te miliardy galaktyk we wszechświecie nie zostały stworzone dla nas ludzi"
piotr35
Odpowiedz
To jest dokładnie to samo JęzykNa materacu też masz skrzywienie po całości, ale właśnie tak zminimalizowane, że niewidoczne gołym okiem. Nawet na Tempurze JęzykA granicą dla grawitacji, zgodnie z tym co napisałem i jeśli nie sprostuje tego Fizyk, jest występowanie materii (bez której nie ma grawitacji). Nie prędkość światła. Zresztą, grawitacja to chyba jedyne oddziaływanie zachodzące z prędkością większą od prędkości światła - działa natychmiast, informacja o zmianie masy Słońca nie musi lecieć na Ziemię 8 minut, żeby dopiero potem zmienić grawitację.
Fizyk napisał(a):Co do grawitacji, to w zasadzie już nie mam wiele do dodania, może poza tym, że nic nie wiadomo o jakichkolwiek granicach Wszechświata Oczko
Chodziło mi o przestrzeń, do której nie zdążyła się jeszcze przemieścić żadna materia z naszego rozszerzającego się wszechświata.
Cytat:Oddycha się dość normalnie (tylko oddech trochę zwalnia, bo z jednym wdechem pobiera się więcej tlenu), do pewnej granicy. Gdy ciśnienie staje się zbyt wysokie (głębokość od ok. 56 m, czyli ciśnienie jakieś 6,6 atmosfery) można zatruć się... tlenem - co daje, przynajmniej z początku, objawy podobne do upojenia alkoholowego.
To ciekawe. Jak sobie radzą z tym nurkowie poniżej 50m?I pytanie z drugiej beczki: czy jest jakiś sprytny sposób, za pomocą którego satelity mogą przemieszczać się na orbicie, nie korzystając przy tym z silników odrzutowych?Jeśli nie, to czy często trzeba tankować takich satelitów, które z założenia mają często zmieniać pozycję? Jak odbywa się taki ruch?
Odpowiedz
Grawitacja nie działa natychmiast, tak tylko wychodzi w modelu newtonowskim. Natomiast w OTW fale grawitacyjne przemieszczają się właśnie z prędkością c.
Odpowiedz
Kontrola wysokości przez satelity:
https://en.wikipedia.org/wiki/Attitude_c...#Actuators

Nie przypominam sobie tankowania satelitów. Ale nawet gdyby je tankowali, to od chwili wycofania wahadłowców już niczego się nie zatankuje.

Ze Skylona też się nie da wyjść. Chyba, że w ładowni będą latać Oczko
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):To jest dokładnie to samo JęzykNa materacu też masz skrzywienie po całości, ale właśnie tak zminimalizowane, że niewidoczne gołym okiem.
Bzdura. Prześcieradło zazwyczaj nie jest na tyle napięte, żeby naciśnięcie w jednym miejscu powodowało odkształcenie metr dalej.
Odpowiedz
El Commediante napisał(a):To jest dokładnie to samo JęzykNa materacu też masz skrzywienie po całości, ale właśnie tak zminimalizowane, że niewidoczne gołym okiem. Nawet na Tempurze JęzykA granicą dla grawitacji, zgodnie z tym co napisałem i jeśli nie sprostuje tego Fizyk, jest występowanie materii (bez której nie ma grawitacji). Nie prędkość światła. Zresztą, grawitacja to chyba jedyne oddziaływanie zachodzące z prędkością większą od prędkości światła - działa natychmiast, informacja o zmianie masy Słońca nie musi lecieć na Ziemię 8 minut, żeby dopiero potem zmienić grawitację.
Jak napisał Nudziarz - grawitacja też rozchodzi się z prędkością światła (choć lepiej mówić, jak on właśnie, o rozchodzeniu się fal grawitacyjnych, niż grawitacji jako takiej).

El Commediante napisał(a):Chodziło mi o przestrzeń, do której nie zdążyła się jeszcze przemieścić żadna materia z naszego rozszerzającego się wszechświata.
Mam wrażenie, że postrzegasz rozszerzanie się Wszechświata trochę jak rozszerzanie się chmury odłamków w pustej przestrzeni (jeśli się mylę, to mnie popraw), a to kompletnie nie tak - ale to mógłby być temat na osobny wątek Oczko

El Commediante napisał(a):To ciekawe. Jak sobie radzą z tym nurkowie poniżej 50m?
Używa się mieszanek innych, niż powietrze, ale szczerze powiedziawszy nie wiem, jak to wpływa na zatrucie tlenem - głównie chodzi o zapobieganie chorobie kesonowej.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Crom zadał ciekawe pytanie. Wychodzi na to, że w odległości 4 lat świetlnych od Ziemi mógłby krążyć wokół niej jakiś obiekt, ale musiałby to robić baaaaaaaaaaaaaaaaardzo wolno. Prawda, Fizyku?
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
Odpowiedz
Ja też mam pytanie:

http://kopalniawiedzy.pl/megaZiemia-Kepl...neta,20409

Czy dałoby się taką planetę zasiedlić(zakładając że istnieje na niej woda i atmosfera podobna do ziemskiej)?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Neuromanta napisał(a):Ja też mam pytanie:

kopalniawiedzy.pl/megaZiemia-Kepler-10c-planeta,20409

Czy dałoby się taką planetę zasiedlić(zakładając że istnieje na niej woda i atmosfera podobna do ziemskiej)?
Nie dałoby, bo grawitacja nas zajebie. Fizyka dla gimnazjum to wyjaśnia... Duży uśmiech
Odpowiedz
A planety do jakiej wielkości dałoby radę kolonizować?
Sebastian Flak
Odpowiedz
Neuromanta napisał(a):A planety do jakiej wielkości dałoby radę kolonizować?
Nawet niewielka różnica w grawitacji mogłaby np. zakłócić pracę układu krwionośnego. Dzisiaj bardziej się zwraca uwagę na czynnik ewolucyjny. A przez miliony lat życie przystosowywało się do konkretnej planety z konkretnym słońcem. Właściwie to nie wiadomo, kiedy i jak organizm takiego kolonisty puści. Chyba że zacznie się coś naprawdę ciekawego: pozaziemska ewolucja człowieka! Ale tu musiałaby zadziałać żelazna ręka doboru nauralnego, tzn. dzieci tych gorzej znoszących nowe warunki musiałyby umierać, a przeżywać te z lepszymi genami. Nie wyobrażam sobie, jak to miałoby wyglądać w praktyce.
Odpowiedz
To znaczy że prędko z Układu Słonecznego nie uciekniemy. Najwięcej odkrytych planet jest w kategorii super-ziem a ta jest jeszcze większa... Mnóstwo potencjalnych kolonii odpada. Marnuje się wręcz.
Sebastian Flak
Odpowiedz
Nonkonformista napisał(a):Crom zadał ciekawe pytanie. Wychodzi na to, że w odległości 4 lat świetlnych od Ziemi mógłby krążyć wokół niej jakiś obiekt, ale musiałby to robić baaaaaaaaaaaaaaaaardzo wolno. Prawda, Fizyku?
Tak - o ile w przestrzeni byłaby tylko Ziemia i ten obiekt Oczko W rzeczywistej sytuacji na taki obiekt największy wpływ miałyby okoliczne gwiazdy.

Patafil napisał(a):Nie dałoby, bo grawitacja nas zajebie. Fizyka dla gimnazjum to wyjaśnia...
E, bez przesady. Ta planeta ma też promień większy niż Ziemia (gdzieś widziałem, że 2,3 promienia Ziemi), co daje grawitację na powierzchni 3,2 g. Za mało, żeby zabić (a przynajmniej nie od razu), ale podejrzewam, że ciężko byłoby tam mieszkać dłużej.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
Policzyłem przyspieszenie grawitacyjne na powierzchni tej planety. Wynosi ono 32,36 m/s^2, jeśli się nie pomyliłem. Na przyszłość: większa masa nie oznacza automatycznie większego przyspieszenia.

@Patafil: poleganie wyłącznie na doborze naturalnym może nas zaprowadzić na manowce. Do czasu gdy tam się tam wybierzemy opanujemu zapewne techniki modyfikacji genów u ludzi i nanotechnologię która będzie wspomagać ludzki organizm. Ewentualnie wymienianie całych części organizmu na mechaniczne.

PS. O Fizyk mnie uprzedził z obliczeniem przyspieszenia Duży uśmiech
Odpowiedz
@Neuro: nie pomyslales że Superziemie łatwiej odkryć? Duży uśmiech Kiedyś odkrywano prawie wyłącznie gazowe olbrzymy. Podobnie wielu ludzi myśli że w erze mezozoicznej żyły prawie wyłącznie wielkie gady i bardzo mało średnich i małych Duży uśmiech
Odpowiedz
Odkrywamy już globy wielkości księżyca, a w najbliższej okolicy planet o gabarytach Ziemi jak na lekarstwo. Teoretycznie to w odległości kilku, kilkudziesięciu lat świetlnych powinniśmy już takich drugich Ziemi trochę odkryć, a na razie raptem kilka kandydatek, przecież im bliżej tym łatwiej je dostrzec. Ale może i faktycznie to kwestia niedostatków technologii.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości