|
Czy ktoś mógłby wyjaśnić...? (wątek zbiorczy)
|
|
09.06.2015, 23:14
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano
09.06.2015, 23:17
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 207 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista matsuka napisał(a):Intuicja podpowiada coś dokładnie odwrotnego. Im dalej od ciała które przyciąga tym szybsi powinniśmy być, bo mniejsza jest siła, która nas ściąga i tym samym Ziemia powinna łatwiej uciec od Słońca w niezbadaną przestrzeń.Siła jest faktycznie mniejsza, ale siła przekłada się bezpośrednio na zmiany prędkości, a nie na prędkość. Podrzuć piłkę do góry. W miarę jak się wznosi, jest coraz dalej od Ziemi. Zwalnia, czy przyspiesza? ![]() matsuka napisał(a):Przejęzyczenie - jest osłabiona.Też nie jest Grawitacja nie podlega ekranowaniu, nie da się jej osłabić przez zasłonięcie czy inne zabiegi.
![]() "Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
10.06.2015, 00:25
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano Fizyk napisał(a):matsuka napisał(a):Intuicja podpowiada coś dokładnie odwrotnego. Im dalej od ciała które przyciąga tym szybsi powinniśmy być, bo mniejsza jest siła, która nas ściąga i tym samym Ziemia powinna łatwiej uciec od Słońca w niezbadaną przestrzeń.Siła jest faktycznie mniejsza, ale siła przekłada się bezpośrednio na zmiany prędkości, a nie na prędkość. W sumie racja - nie podlega ekranowaniu, a przynajmniej nie znamy takiego materiału, który mógłby przesłonić grawitację. Zdumiewająca i tajemnicza ta siła. Cytat:Podrzuć piłkę do góry. W miarę jak się wznosi, jest coraz dalej od Ziemi. Zwalnia, czy przyspiesza? Przykład z piłką jest spektakularny ale mamy sytuację zgoła inną. Weźmy to co wcześniej napisałeś i taką analogię : Załóżmy, że na wysokości 500 km nad Ziemią lata sztuczny satelita z pierwszą prędkością kosmiczną, czyli taką, która pozwoli utrzymać się na orbicie, powiedzmy 8km/s. Pomijając wszelki opór związany z atmosferą Ty twierdzisz, że gdyby wysokość satelity zaczęła wzrastać, np. do 700 km to prędkość satelity by się za chwilę samoczynnie obniżyła, np. do 7 km/s przez co satelita zacząłby spadać ponownie do wysokości 500 km, po czym znów by przyspieszył do 8km i tak w kółko. Wydaje mi się to dziwne. Dlaczego Ziemia wokół Słońca (czy przez analogię satelita wokół Ziemi) miałaby samoczynnie przyspieszać i zwalniać, wznosić się i opadać? Jeśli satelicie na wysokości 500 km wystarczy prędkość 8km/s by utrzymać się na orbicie to tym bardziej wystarczy mu ta prędkość na wysokości 800 km, a nawet niższa prędkość i nie widzę powodu dlaczego miałaby nagle obniżać swoją prędkość a potem wysokość.
10.06.2015, 09:38
Liczba postów: 9,167
Liczba wątków: 64 Dołączył: 01.2009 Reputacja: 60 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany matsuka napisał(a):Im dalej od ciała które przyciąga tym szybsi powinniśmy być, bo mniejsza jest siła, która nas ściąga i tym samym Ziemia powinna łatwiej uciec od Słońca w niezbadaną przestrzeń.Dlaczego zatem im dalej od Słońca, tym planety obracają się wolniej wokół niego, a nie szybciej? Coś tu nie gra, matsuko.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".
10.06.2015, 09:40
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 207 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista matsuka napisał(a):Jeśli satelicie na wysokości 500 km wystarczy prędkość 8km/s by utrzymać się na orbicie to tym bardziej wystarczy mu ta prędkość na wysokości 800 km, a nawet niższa prędkość i nie widzę powodu dlaczego miałaby nagle obniżać swoją prędkość a potem wysokość.Tak, tylko na wysokości 800 km już nie będzie miał tej prędkości. Jeśli wysokość satelity rośnie, to znaczy, że jego prędkość nie jest idealnie pozioma, tylko skierowana nieco w górę. Jak jest nieco w górę, to siła grawitacji, działająca pionowo w dół, nie jest do niej prostopadła. Skoro nie jest prostopadła, ma składową wzdłuż kierunku ruchu - czyli będzie go przyspieszać lub hamować. Hamować, gdy leci w górę, przyspieszać - gdy w dół. To jest dokładnie taka sama sytuacja jak z piłką ![]() Można też popatrzeć z punktu widzenia energii. Im większa wysokość, tym wyższa energia potencjalna. Ta energia musi się skądś brać - bierze się z energii kinetycznej. Większa wysokość - mniejsza prędkość. ![]() "Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
10.06.2015, 10:33
matsuka napisał(a): Zdumiewająca i tajemnicza ta siła. trochę tu zabrzmiałeś jak świadek jehowy ![]() matsuka napisał(a): Przykład z piłką jest spektakularny ale mamy sytuację zgoła inną. Nope, sytuacja praktycznie identyczna, orbita to praktycznie ciągłe spadanie "pod kątem" na dany obiekt. Po prostu kąt i prędkość jest na tyle duża żeby do upadku nie doszło. A przynajmniej nie natychmiast. matsuka napisał(a): Załóżmy, że na wysokości 500 km nad Ziemią lata sztuczny satelita z pierwszą prędkością kosmiczną, czyli taką, która pozwoli utrzymać się na orbicie, powiedzmy 8km/s. Po pierwsze pamiętaj o tym że orbity nie są idealnie stabilne i oddziaływania innych planet oraz ruch słońca powoduje zaburzenia. Centrum orbity też nie jest idealnie w centrum słońca, nasza gwiazda też orbituje wokół wspólnego centrum masy całego układu słonecznego które zmienia swoje położenie zależnie od aktualnego układu planet. Po prostu to centrum zazwyczaj jest "gdzieś wewnątrz słońca" a kiedy zdarzy się sytuacja że wszystkie planety są po tej samej stronie to to centrum wychodzi "obok słońca". Przy dwóch ciałach sprawa jest prosta, ale nie mamy w naszym układzie tylko dwóch ciał. Zresztą zwykły meteor uderzający w jakieś ciało niebieskie już zaburza równowagę. Po drugie pamiętaj że aby przyśpieszyć lub zwolnić trzeba użyć siły a w idealnie kołowej orbicie grawitacja jednocześnie przyśpiesza i zwalnia obiekt, po prostu przyśpiesza w kierunku "do dołu" i zwalnia w kierunku "do przodu" co powoduje że kierunek lotu obiektu "zawsze zakręca" i mamy orbitę. Kiedy ciało oddali się od obiektu który orbituje to ta siła spada i wtedy przyśpieszenie/zwalnianie spada, ale nie ustaje. Kąt się "ciągle zmienia" bo ciało "ciągle zakręca", sytuacja kiedy kąt jest zawsze prostopadły do kierunku działania grawitacji jest po prostu sytuacją idealną którą można sobie rozważać w matematyce ale raczej nie występuje w przyrodzie. Zawsze jest jakieś zaburzenie co powoduje że czasem ciało bardziej "spada" niż leci do przodu co powoduje że zbliża się do obiektu. Po zmianie kąta stary "dół" staje się nowym "przodem" prędkość jest większa więc i kąt jest "bardziej na zewnątrz" orbity przez co ciało w tym momencie bardziej leci do przodu niż spada co powoduje ze oddala się od obiektu. A jak oddala się od obiektu to mniej "spada" niż leci do przodu, więc po kolejnym "zakręcie" stary dół będący nowym przodem nie jest aż tak duży jak wcześniej, ciało zaczyna bardziej spadać niż lecieć do przodu. I tak w kółko (a dokładniej w elipsę ) Dopóki ciało albo nie odleci całkowicie albo nie spadnie całkowicie.Satelita sam nie opuści idealnej kołowej orbity ale cokolwiek przelatującego obok może jego orbitę zaburzyć. Musisz zapomnieć o idealnych orbitach, one nie istnieją. Oraz musisz pamiętać że to co utrzymuje prędkość satelity na orbicie to jest własnie grawitacja i "nieskończone spadanie" przez co wzrost odległość oraz spadek grawitacji powoduje wrażenie zwalniania obiektu.
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano
Ok, dziękuję, już rozumiem dlaczego Ziemia nie ucieka, ale jeszcze nie rozumiem dlaczego nie spada, tak jak piłka podrzucona w górę.
Załóżmy, że potrafimy wystrzelić nabój z prędkością 8 km/s i nie ma oporu powietrza. Jeśli wystrzelimy go w kierunku dokładnie prostopadłym do Ziemia-Pistolet to będzie on miał orbitę idealną i nigdy nie przestanie okrążać Ziemi. Ale wiemy już, że w praktyce nie ma orbit idealnych, więc jeśli strzelimy tylko odrobinę w kierunku Ziemi to nabój spadnie na Ziemię bez względu na prędkość. Wy tutaj mówicie o jakimś mechanizmie wyhamowania tego naboju (Ziemi) - mechanizmie, którego nie rozumiem. Czy mógłby ktoś to jeszcze doprecyzować? I drugie pytanie na które nie było żadnej odpowiedzi. Dlaczego podczas zaćmień Słońca spada przyciąganie ziemskie?
11.06.2015, 12:46
A spada?
Masz jakieś dane na ten temat?
11.06.2015, 13:21
matsuka napisał(a): Ok, dziękuję, już rozumiem dlaczego Ziemia nie ucieka, ale jeszcze nie rozumiem dlaczego nie spada, tak jak piłka podrzucona w górę. Spada, po prostu po okręgu, i im stabilniejsza orbita tym więcej czasu to zajmuje ![]() matsuka napisał(a): Załóżmy, że potrafimy wystrzelić nabój z prędkością 8 km/s i nie ma oporu powietrza. Jeśli wystrzelimy go w kierunku dokładnie prostopadłym do Ziemia-Pistolet to będzie on miał orbitę idealną i nigdy nie przestanie okrążać Ziemi. Ale wiemy już, że w praktyce nie ma orbit idealnych, więc jeśli strzelimy tylko odrobinę w kierunku Ziemi to nabój spadnie na Ziemię bez względu na prędkość. Nie ma żadnego "bez względu na prędkość" bo ona w orbicie jest tu kluczowa. Jeśli prędkość będzie mała to obiekt po prostu spadnie, jak prędkość będzie za duża to obiekt odleci i wyrwie się z orbity. Jak prędkość będzie zbliżona do idealnej to to spadanie/odlatywanie może zająć miliardy lat. I własnie to że to trwa tak długo powoduje że mamy złudzenie idealnych orbit. To że nie ma orbit idealnych nie oznacza że obiekty spadają po dwóch minutach. matsuka napisał(a): Wy tutaj mówicie o jakimś mechanizmie wyhamowania tego naboju (Ziemi) - mechanizmie, którego nie rozumiem. Czy mógłby ktoś to jeszcze doprecyzować? Nie wiem o jakim mechanizmie mówisz. W atmosferze pocisk hamuje tarcie powietrza przez co szybko wytraca prędkość i spada. Gdyby nie było atmosfery to teoretycznie można osiągnąć orbitę nawet 1km nad ziemią jeśli mamy odpowiednią prędkość i nie zawadzimy o żadną górę. Czy o atmosferę Ci chodziło? matsuka napisał(a): I drugie pytanie na które nie było żadnej odpowiedzi. Dlaczego podczas zaćmień Słońca spada przyciąganie ziemskie? I nie wiadomo czy będzie odpowiedź, nie wiemy wszystkiego o grawitacji, może są jakieś anomalie, poza tym wstępne wyszukiwanie w necie mi pokazało że to raczej nie jest powszechnie uznany fakt z tym spadkiem przyciągania. Wiesz różni naukowcy twierdzili różne rzeczy i nie wszystko od razu jest prawdą. Zatem na Twoim miejscu bym nie uznawał tego za pewnik. Możesz też wkleić źródła na ten temat, skąd o tym wiesz?
Liczba postów: 3,965
Liczba wątków: 176 Dołączył: 05.2006 Reputacja: 207 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ateista
Obrazek jest wart 1000 słów, programik pewnie jeszcze więcej, więc polecam po prostu poeksperymentowanie i zobaczenie, jak to działa: http://phet.colorado.edu/sims/my-solar-s...em_en.html
A co do spadku grawitacji podczas zaćmienia: a spada? ![]() "Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano
Słuszałem o tym, szybkie wyszukiwanie i coś takiego : http://www.newscientist.com/blog/space/2...avity.html
Btw. animacja, którą wskazałeś jest nieprawdopodobnie niesamowita - dzięki wielkie za nią.
11.06.2015, 14:15
matsuka napisał(a): Słuszałem o tym, szybkie wyszukiwanie i coś takiego : http://www.newscientist.com/blog/space/2...avity.html Cytat:Still, he admits even his group's published results from recent eclipses don't prove the effect. Cytat:The variations of gravity were measured with a high precision LaCoste-Romberg D gravimeter during a total solar eclipse to investigate the effect of a solar eclipse on the gravitational field. The observed anomaly (7.0±2.7)×10−8 m/s2during the eclipse implies that there may be a shielding property of gravitation. Efekt jest bardzo mały, tak mały że może być pomylony z błędem statystycznym albo być wynikiem wpływu promieniowania słońca na sprzęt pomiarowy. Ja bym się nie przejmował takim doniesieniem zanim nie nastąpi szereg dokładnych badań. To raczej etap formułowania hipotez.
17.06.2015, 23:12
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano Cytat:Despite all of the strange myths surrounding eclipses, you could probably forgiven for thinking that at least you could stay standing up without difficulty. Except, there is a well documented and completely unexplainable phenomenon that gravity simply doesn’t work properly during total eclipses, but only for pendula. It’s called the Allais Effect, after Marcus Allais, the Nobel Prize winning economist, who first observed this effect in the 1950s.http://mentalfloss.com/uk/astronomy/2780...ar-eclipse
18.06.2015, 08:09
"Many have also failed to notice any effect at all."
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano magicvortex napisał(a): "Many have also failed to notice any effect at all." "Except, there is a well documented ". Może pola grawitacyjne, gdy są w jednej linii się wzmacniają. W tym samym kierunku działa przyciąganie Słońca i księżyca i siła przyciągania przez to jest większa (a więc na Ziemi mniejsza). Niepokoi mnie coś innego : tak jak Fizyk powiedział Ziemia porusza się wokół Słońca po elipsie raz szybciej raz wolniej, zresztą animacja tutaj to potwierdza : http://phet.colorado.edu/sims/my-solar-s...em_en.html ustawcie sobie np. wartości w tabelce body2 (różowa kula) na 10, 142, 0, -106, 69 widać wtedy, że przy eliptycznych orbitach kula dostaje przyspieszenia i spowolnienia tak, jak to opisywał fizyk. Problem polega na tym, i przyszło mi to do głowy dopiero wczoraj, że nasza Ziemia nie może w ten sposób funkcjonować (chyba), gdyż zmiany prędkości Ziemi spowodowałyby gigantyczną katastrofę i śmierć prawie wszystkich istnień na Ziemi. Gdy jedziemy samochodem i zaczynamy przyspieszać, to wbija pasażerów w fotel, a jak zaczynamy hamować, to lecimy wszyscy do przodu (po to mamy pasy). Zmiany w prędkości Ziemi wokół Słońca spowodowałyby ten sam efekt a więc gigantyczną katastrofę na Ziemi, jakiej nawet nie możemy sobie wyobrazić. Pomyślcie co musiałyby przeżywać owady, na które przyciąganie Ziemi działa w niewielkim stopniu, jak one odczułyby wszelkie zmiany prędkości Ziemi, nawet te malutkie, skoro poruszają się z prędkością ponad 29,8 km/s wokół Słońca. Więc Ziemia mogłaby tylko funkcjonować w ten sposób, gdyby miała stałą prędkość i orbitę kolistą a nie eliptyczną, a pzrecież wiemy, że tak nie jest. Jak rozwiązać ten paradoks/sofizmat?
18.06.2015, 12:08
matsuka napisał(a): "Except, there is a well documented ". Może pola grawitacyjne, gdy są w jednej linii się wzmacniają. W tym samym kierunku działa przyciąganie Słońca i księżyca i siła przyciągania przez to jest większa (a więc na Ziemi mniejsza). Niektórzy twierdzą że ufo jest "well documented", bez konkretów ciężko coś stwierdzić. Aktualnie jedyne co możemy zrobić to poczekać na większą ilość badań. Efekt zresztą powinien występować nie tylko przy zaćmieniu ale po prostu w sytuacji kiedy księżyc jest po słonecznej stronie ziemi. Dodatkowo zawsze istnieje szansa że promieniowanie słońca wpływa w jakiś sposób na aparaturę. Więc może przestańmy spamować o tym efekcie tutaj skoro i tak nikt nic na jego temat nie powie. Jak chcesz załóż sobie osobny wątek na ten temat, bo coś mi się wydaje że nie masz pytań tylko starasz się nam coś wmówić pod płaszczykiem pytań. matsuka napisał(a): Niepokoi mnie coś innego : tak jak Fizyk powiedział Ziemia porusza się wokół Słońca po elipsie raz szybciej raz wolniej, zresztą animacja tutaj to potwierdza : ziemia nie ma takiej orbity, wpisałeś sobie wariant ekstremalny i panikujesz matsuka napisał(a): Więc Ziemia mogłaby tylko funkcjonować w ten sposób, gdyby miała stałą prędkość i orbitę kolistą a nie eliptyczną, a pzrecież wiemy, że tak nie jest. na przykład można pójść do szkoły na zajęcia fizyki żeby się douczyć na temat orbit albo na przykład kliknąć w linku w presets: Ellipses i załapać że ziemia jest bardziej zbliżona do różowej elipsy a nie zielonej. od iluś postów próbujesz nam tu wcisnąć jakiś kit że albo orbity są kołowe albo paradoxojesusmaria, weź się ogarnij
18.06.2015, 12:43
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano
To nie ma żadnego znaczenia czy wariant jest ekstremalny czy nie. W demonstracji ekstremalny jest po to, żeby można było łatwo zaobserwować zmiany prędkości.
Ja próbuję coś z rozumieć, a ty nie umiesz mi tego wyjaśnić, więc mnie atakujesz bzdurnymi oskarżeniami. Dzięki.
18.06.2015, 12:47
Liczba postów: 3,414
Liczba wątków: 5 Dołączył: 02.2010 Reputacja: 75 Płeć: mężczyzna Wyznanie: żadne
Ma znaczenie, czy jest ekstremalny.
Jeżdżę samochodem delikatnie przyspieszając i łagodnie hamując i ani w fotel mnie nie wbija ani pasy nie muszą mnie ratować przed rozpłaszczeniem na szybie. Widać stosujesz inną technikę jazdy, którą nazwałbym właśnie ekstremalną.
PiS to dwa kłamstwa i spójnik
Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.
18.06.2015, 13:01
matsuka napisał(a): To nie ma żadnego znaczenia czy wariant jest ekstremalny czy nie. taa jak ktoś rzuci w ciebie wykałaczką to zupełnie tak samo jakby przewróciło się na ciebie wielotonowe drzewo albo, skoro laser jest w stanie zapalić kartkę papieru to dlaczego jak ktoś nam zaświeci w oczy latarką to nie ślepniemy permanentnie? szach mat ateiścimatsuka napisał(a): W demonstracji ekstremalny jest po to, żeby można było łatwo zaobserwować zmiany prędkości. nie, użyłeś jej żeby powiedzieć że zmiany prędkości powinny być ekstremalne a nie powinny bo orbita jest inna matsuka napisał(a): Ja próbuję coś z rozumieć, a ty nie umiesz mi tego wyjaśnić, więc mnie atakujesz bzdurnymi oskarżeniami. Dzięki. po prostu z każdym kolejnym postem coraz mniej wierzę w tą twoją ciekawość i pytania. Czekam tylko na moment aż przejdziesz do "no widzicie, nie potraficie wyjaśnić, bo to właśnie sprawka boga"
18.06.2015, 13:02
Liczba postów: 852
Liczba wątków: 7 Dołączył: 11.2009 Płeć: nie wybrano Machefi napisał(a): Ma znaczenie, czy jest ekstremalny. Ciekawe czy gdybyś jechał nie 50km/h tylko 30 km/s i "łagodnie" zahamował do 29km/s też nie poczułbyś różnicy. |
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości





![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)


albo, skoro laser jest w stanie zapalić kartkę papieru to dlaczego jak ktoś nam zaświeci w oczy latarką to nie ślepniemy permanentnie? szach mat ateiści