Liczba postów: 21,906
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Wątek jest z myślą o tych wszystkich ludziach, którzy twierdzą, że rap to teksty o jebaniu policji, jaraniu machów i byciu kozakiem.
[video=youtube]watch?v=pLGX-QZdcT8[/video]
[video=youtube]watch?v=Y2yOsiLGavM[/video]
[video=youtube]watch?v=OisC6G18TRI[/video]
Na razie tyle. Mam nadzieję, że się spodoba.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
23.05.2018, 21:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.05.2018, 21:08 przez Christoff.)
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
135
Płeć: nie wybrano
To ja polecę nagranie sprzed czternastu lat. Rapuje białas z Long island, bity robi Japoniec z Tokio.
[video=youtube]watch?v=CYgjmgdcU4M[/video]
Liczba postów: 20,908
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
961
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Dla mnie rap, to jest muza konkretnej, czarnej załogi.
Wszelkie nieudolne podróby polskie, francuskie czy jakiekolwiek inne wzbudzają we mnie tylko śmiech.
To tak, jakby murzyni katowali przyśpiewki łowickie, ubaw po pachy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
23.05.2018, 21:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.05.2018, 21:23 przez Christoff.)
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
135
Płeć: nie wybrano
Sofeicz, rasista z ciebie. A jazz mogą robić białasy i żółtki, czy też będzie podróbą?
Liczba postów: 20,908
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
961
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Oczywiście, nie jest sztuką być dobrym graczem w jakiejś dyscyplinie, sztuką jest wymyślić dyscyplinę.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
135
Płeć: nie wybrano
Jedno i drugie może być sztuką, a nie musi. Armstrong nie wymyślił jazzu, a jest jego symbolem. Beatlesi nie wymyślili rocka, a są jego ikoną. Mnie imponują ci, który wychodzą poza ramy gatunku. Ciągnie mnie do dziwactw.
A rap jako muzyka biednych czarnuchów dawno już nie istnieje. 2Pac nie żyje, a Wu-Tang Clan się sprzedał.
23.05.2018, 21:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.05.2018, 21:41 przez Sofeicz.)
Liczba postów: 20,908
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
961
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Masz sporo racji. Sam kocham jazz i to różny, Znam wielu jazzmanów, i są to supergoście.
Np. Urbaniak kocha rap i uważa go za nowy jazz.
Ale ja z rapem mam problem, bo to bardzo hermetyczny i w sumie ograniczony gatunek.
Zawsze jakiś kolo coś pierd.... a w tle lecą mniej lub bardziej ciekawe bity. I to wsjo.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
23.05.2018, 22:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.05.2018, 22:28 przez Gawain.)
Liczba postów: 11,569
Liczba wątków: 83
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
854
Płeć: mężczyzna
Sofeicz napisał(a): Ale ja z rapem mam problem, bo to bardzo hermetyczny i w sumie ograniczony gatunek.
Zawsze jakiś kolo coś pierd.... a w tle lecą mniej lub bardziej ciekawe bity. I to wsjo.
O to to. Jest tyle sposobów na opowiedzenie historii. I za pomocą pieśni to zajebisty sposób jest. Ale nie rap. To jest, kuźwa, horrendum. Trzy minuty bełkotu typa, który opowiada jak to mu ciężko, albo, o zgrozo, bierze na bary problemy świata i jakie to ludzie są złe a tylko ziomki się liczą. A najgorsze jest to, że trzy czwarte tych typów rymuje po częstochowsku i jest głucha jak pień w związku z czym śpiewać nie potrafi w ogóle.
Jazzu nie lubię, bo jest męczący. To jest rozrywka typu go czy inny mah-jong. Tu siedzisz i myślisz. Co jak dla mnie nie spełnia podstawowego wymogu wypoczynku, bo najlepiej mi się myśli jak jestem zirytowany i wkurwiony. Co innego blues. Rock czy pop. Ale kuźwa, nie rap. Ani to wokalizowana historia, ani rozrywka, ani kuźwa nic co nadawałoby się do głębszego przemyślenia.
Sebastian Flak
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
229
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
To ja proponuję:
[video=youtube]watch?v=ZVguWNI7RPs[/video]
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
( Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
23.05.2018, 23:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.05.2018, 23:20 przez Quinque.)
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
Szad Akrobata na wiecznym propsie
A masz jeszcze typa co leci na bicie Akiry Yamaoki
Tu orginał
24.05.2018, 09:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.05.2018, 09:35 przez cobras.)
Liczba postów: 3,888
Liczba wątków: 28
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
164
Płeć: nie wybrano
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
0
Rzucił mi się w tytułowym poście Hans. Rzeczywiście świetnie wspominam jego album "8". Mega dużo ciekawe i mądrej treści. Zeus także miał dobre kawałki, szczególnie o obecnych czasach, które pozostawiają w niektórych dziedzinach wiele do życzenia... Był także Medium... teraz chyba inaczej brzmi jego ksywa. Stał się bardzo religijny i przekłada to na swoją muzykę, co niestety do mnie nie trafia. Jednak "Teoria Równoległych Wszechświatów" przyniosła powiew świeżości w polskim rapie parę lat temu.
Może to nie rap, ale ja polecam Korteza. Rzadko kiedy trafia do mnie taka... emocjonalna muzyka (przywodzi na myśl niemal poezję śpiewaną). Ale bardzo zgrabne ma teksty.
Liczba postów: 898
Liczba wątków: 5
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
135
Płeć: nie wybrano
Sofeicz napisał(a): Masz sporo racji. Sam kocham jazz i to różny, Znam wielu jazzmanów, i są to supergoście.
Np. Urbaniak kocha rap i uważa go za nowy jazz.
Ale ja z rapem mam problem, bo to bardzo hermetyczny i w sumie ograniczony gatunek.
Zawsze jakiś kolo coś pierd.... a w tle lecą mniej lub bardziej ciekawe bity. I to wsjo.
Jazz jest super, chociaż trzeba mieć do niego odpowiedni nastrój. Mój ulubiony jazzman to Charlie Mingus, zaraz za nim Duke Ellington.
A z tymi mniej lub bardziej ciekawymi bitami to niekoniecznie. Żywe instrumenty też są wykorzystywane. W wolnej chwili zapodam coś z żywym podkładem.
Liczba postów: 20,908
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
961
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Christoff napisał(a): Jazz jest super, chociaż trzeba mieć do niego odpowiedni nastrój. Mój ulubiony jazzman to Charlie Mingus, zaraz za nim Duke Ellington.
Jazz to jest cały ocean.
Zawinul, Davis, Komeda, Meldhau, Garbarek, Parker, Brubeck, Makowicz, Kosz, Stańko, Corea, Hancock, Urbaniak, Marsalis etc, etc.
Mogę wymieniać godzinami.
To najbardziej wolna muzyka, jaka istnieje.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
24.05.2018, 21:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.05.2018, 21:03 przez Żarłak.)
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411
Płeć: nie wybrano
Białasy też potrafią robić rap.
Lil Kleine - 1, 2, 3 ft. Ronnie Flex
Rzadko słucham HH.
Ale lubię takie, gdzie ten hiphopowy bit jest kreatywnie wykorzystany. Flying Lotus ma niejednoznaczne realizacje.
Flying Lotus - Coronus, The Terminator
[video=youtube]watch?v=Ak4vLEBxIo4[/video]
W tej mi się podoba bas Thundercat'a (nie rapper, ale świetny basista. Na żywo bardzo dobry), ale nie tylko bas, bo cała jest spoko.
Flying Lotus - Never Catch Me ft. Kendrick Lamar
[video=youtube]watch?v=2lXD0vv-ds8[/video]
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
Kendrick Lamar to raczej niezbyt ambitny rap
27.05.2018, 09:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.05.2018, 09:06 przez lumberjack.)
Liczba postów: 21,906
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Galahad napisał(a): O to to. Jest tyle sposobów na opowiedzenie historii. I za pomocą pieśni to zajebisty sposób jest. Ale nie rap. To jest, kuźwa, horrendum. Trzy minuty bełkotu typa, który opowiada jak to mu ciężko, albo, o zgrozo, bierze na bary problemy świata i jakie to ludzie są złe a tylko ziomki się liczą. A najgorsze jest to, że trzy czwarte tych typów rymuje po częstochowsku i jest głucha jak pień w związku z czym śpiewać nie potrafi w ogóle.
A słuchałeś Hansa Solo? Czysta poezja.
To o czym piszesz to raperzy powiązani z Ciemną Strefą i innymi wytwórniami zajmujących się rapem od patologii dla patologii. Generalizujesz i rozszerzasz to wszystko na cały gatunek tymczasem jest to obecnie mały wycinek polskiego rapu.
fargo napisał(a): Był także Medium... teraz chyba inaczej brzmi jego ksywa. Stał się bardzo religijny i przekłada to na swoją muzykę, co niestety do mnie nie trafia. Jednak "Teoria Równoległych Wszechświatów" przyniosła powiew świeżości w polskim rapie parę lat temu.
To jest obecnie Tau. Ma dobre kawałki - za jakiś czas wrzucę tu kilka co fajniejszych.
Póki co Paluch i Kali:
[video=youtube]watch?v=OiFhzErkSYk[/video]
A tutaj bardzo trafnie opowiedziana historia rozpadu związku:
[video=youtube]watch?v=GfUStkehSX0[/video]
Bardziej realistycznie już się chyba nie da.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
27.05.2018, 10:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.05.2018, 10:57 przez kmat.)
Liczba postów: 4,025
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
497
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Ciul tam.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 21,906
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Pamiętam jak byłem gówniorzem ile się tego osłuchałem  Dobre.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 11,569
Liczba wątków: 83
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
854
Płeć: mężczyzna
Lumberjack napisał(a):A słuchałeś Hansa Solo?
Nom. I z przykrością muszę stwierdzić, że się da słuchać.
Sebastian Flak
|