To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: W kwestiach gospodarczych popieram:
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Wolny rynek (w rozumieniu Szkoły Austriackiej - libertarianizm/radykalny liberalizm/radykalny koliber)
39.48%
122 39.48%
"Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA)
22.01%
68 22.01%
Interwencjonizm
9.39%
29 9.39%
Socjalizm
8.09%
25 8.09%
Komunizm
5.50%
17 5.50%
Nie wiem
1.62%
5 1.62%
Żadna z dostępnych odpowiedzi mnie nie zadowala
13.92%
43 13.92%
Razem 309 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 10 głosów - średnia: 3.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Socjalizm vs. liberalizm
fciu napisał(a): Wiara, że Trump jest taki mądry i zdolny, bo ma dużo pieniędzy to właśnie pochodna tego raka.

Oj, zdecydowanie. Pytanie tylko, ile osób faktycznie tak twierdzi. Bo dla przeciwników Trumpa może to być pewnego rodzaju copium - przekonanie, że wszyscy, którzy głosują na Trumpa, są po prostu głupi. Dzięki temu mogą odpuścić sobie szukanie błędów u siebie, które doprowadziły do jego wyboru. Tak samo mogą zignorować analizę, dlaczego prawica na całym świecie zdobywa coraz większe poparcie.

fciu napisał(a): Czyli "neoliberalizm" polega na tym, że ktoś się przejmuje zdrowiem własnych obywateli i kosztami środowiskowymi.

Ale widzisz, to właśnie jest takie proste, a może wręcz prostackie myślenie. Jasne, trzeba brać pod uwagę kwestie środowiskowe, ale jeśli dbałość o środowisko ma sprawić, że będziesz na smyczy Chińczyków, to może warto wybrać mniejsze zło? Jak myślisz?

Może czasem nawet dotowanie "brudnej" gałęzi przemysłu, ale takiej, która ma znaczenie strategiczne, mimo wszystko jest tego warte?

fciu napisał(a): To oczywiście zależy, czy będzie to połączone z inwestycjami w innowacje. Sztuczne podtrzymywanie górnictwa w Polsce nie jest przecież ani opłacalne, ani nie służy innowacjom, ani nie zwiększa naszej pozycji międzynarodowej.

W przypadku Polski pewnie tak właśnie jest, bo Polska nigdy nie będzie mocarstwem ani globalnym graczem. Jeśli ktoś będzie chciał nas udupić, znajdzie na to tysiąc sposobów. Natomiast takie kraje jak Chiny, USA czy nawet Rosja patrzą na to z zupełnie innej perspektywy. No i jeżeli Unia Europejska chce być globalną siłą, to również musi podchodzić do tych kwestii inaczej. Dla Europy większa autonomia gospodarcza i militarna powinna być priorytetem.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"

Ignacy Daszyński
Odpowiedz
Kontestator napisał(a): Oj, zdecydowanie. Pytanie tylko, ile osób faktycznie tak twierdzi.
Wydaje mi się, że Ty tak poważnie nie. Tylko tak głosisz, bo pasuje do jakiejś tam narracji.

Cytat:Bo dla przeciwników Trumpa może to być pewnego rodzaju copium - przekonanie, że wszyscy, którzy głosują na Trumpa, są po prostu głupi.
I już stawiasz chochoła. Ja nie twierdzę, że ludzie, którzy głosują na Trumpa są głupi. Zwycięstwo Trumpa (ale nie tylko Trumpa, także sukcesy Farage'a, AdF-u, czy Frontu Narodowego we Francji) to po prostu objaw gnicia neoliberalnej polityki, jaka zdominowała wiele krajów w ostatnich dziesięcioleciach. Ale to próba leczenia grypy cholerą.

Cytat:Dzięki temu mogą odpuścić sobie szukanie błędów u siebie, które doprowadziły do jego wyboru. Tak samo mogą zignorować analizę, dlaczego prawica na całym świecie zdobywa coraz większe poparcie.
No mogą. Ale im to nie pomoże. Neoliberalizm zdycha. Pytanie, jakie pozostaje jest tylko takie, czy wyewoluuje w coś sensowniejszego w sposób pokojowy, czy po drodze będziemy mieli jakąś faszystowską tragedię (choć już ją w wielu regionach świata mamy, więc pytanie raczej o skalę).

Cytat:Ale widzisz, to właśnie jest takie proste, a może wręcz prostackie myślenie. Jasne, trzeba brać pod uwagę kwestie środowiskowe, ale jeśli dbałość o środowisko ma sprawić, że będziesz na smyczy Chińczyków, to może warto wybrać mniejsze zło? Jak myślisz?
Ja myślę, że możemy sobie pozwolić na odrzucenie takiej fałszywej alternatywy. Społeczeństwa Zachodu są zbyt bogate, by musieć myśleć w kategoriach "komu się będziemy kłaniać".

Cytat:W przypadku Polski pewnie tak właśnie jest, bo Polska nigdy nie będzie mocarstwem ani globalnym graczem.
Globalnym nigdy. Natomiast lokalnym, środkowoeuropejskim? Jak nie my to kto. Byłoby wstyd, gdyby nas ktoś w tej dziedzinie wyprzedził. Ale raczej nie wyprzedzi, bo ostatnio kraje Europy Środkowej robią sobie jeszcze większe kuku, niż Polska.

Cytat:Dla Europy większa autonomia gospodarcza i militarna powinna być priorytetem.
I tak jak "neoliberalizm" w Twoim słowniku oznacza "troskę o środowisko", tak "autonomia" oznacza "robienie wszystkiego, jak każe Trump". Cholernie ciężko się dyskutuje z kimś szkolonym w Ministerstwie Prawdy Oceanii.
Odpowiedz
Kontestator napisał(a): Dla Europy większa autonomia gospodarcza i militarna powinna być priorytetem.

Tylko jak to zrobić nie przerzucając na EU większej niż obecnie części indywidualnych kompetencji państw narodowych? Bo z jednej strony masz rację, że EU skrojona pod spokojne czasy pokoju i przyjaznej współpracy gospodarczej jest bezzębna w stosunku do globalnych wyzwań jakie przed nami stoją, z drugiej strony jakakolwiek próba reform zmierzającego to tego aby EU realnie mogła pokazać pazury są torpedowane przez zwolenników utrzymywania dotychczasowego stanu rzeczy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
Przede wszystkim, gdyby politycy podobni do Trumpa rządzili całym światem, to po niedługim czasie 99,99% majątku świata skończyłoby w rękach 0,01% ludzkości, a 99,99% ludzkości swą frustrację kierowałoby w stronę innych narodów, imigrantów, mniejszości itd.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Kontestator napisał(a): Tak samo mogą sobie odpuścić analizę dlaczego wszędzie prawica zdobywa coraz większe poparcie.
No ja zewsząd słyszę, że wzbierający right, a nawet alt right to wina - nazwijmy to ogólnie i łagodnie - strony lewicowo-liberalnej. Że zostawili tych ludzi samych sobie, że się na nich wypięli, więc ci zawiedzeni wyborcy poszli tam, gdzie się nimi zainteresowano. Jako, że w każdej bajce jest ziarno prawdy, to jestem w stanie kupić tę retorykę np. w kwestii 500+, gdzie PIS trafiło w dychę jeśli chodzi o nutę godnościową.

Jednocześnie, jakoś mnie cholera zastanawia, czy ten "libero-left" odpowiada również za tiktokizację społeczeństwa? Czy to oni spowodowali, że ludzie karmią się pustymi i prostymi hasełkami, które obracają się w pył przy pierwszym "sprawdzam"? Czy to te złe łże elity odpowiadają za podważanie dorobku nauki w niemal każdej sferze życia - począwszy od szczepień, poprzez zmiany klimatyczne, na nadajnikach 5G i kulistości Ziemi skończywszy?

No nie. "Lewa" strona ma swoje za uszami, nie przeczę - można tu wrzucić czy imigrację, czy ambicje klimatyczne, czy nawet postulaty demilitaryzacyjne. Ale twierdzenie, że to oni wepchali masy elektoratu w ramiona prawicy, jest co najmniej niedorzeczne. Bo dla mnie to głównie cyniczne, oparte na manipulacji i mistrzostwie w wykręcaniu kota ogonem działania, przy jednoczesnym ogłupieniu społeczeństwa przez media społecznościowe, dały owej prawicy wędkę, a raczej trał, na który łapią tyle ludzi. Ludzi, których wyparcie jest tak mocne, że nie przyjmują do wiadomości iż to ci, którzy dają im cudowne recepty, sami mają upaprane dłonie tym, o co najbardziej oskarżają innych.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a):
Kontestator napisał(a): Dla Europy większa autonomia gospodarcza i militarna powinna być priorytetem.

Tylko jak to zrobić nie przerzucając na EU większej niż obecnie części indywidualnych kompetencji państw narodowych? Bo z jednej strony masz rację, że EU skrojona pod spokojne czasy pokoju i przyjaznej współpracy gospodarczej jest bezzębna w stosunku do globalnych wyzwań jakie przed nami stoją, z drugiej strony jakakolwiek próba reform zmierzającego to tego aby EU realnie mogła pokazać pazury są torpedowane przez zwolenników utrzymywania dotychczasowego stanu rzeczy.

A polska polityka tak skręciła w prawo, że najpewniej rząd Tuska byłby przeciw skasowaniu prawa weta w Unii.... Smutny
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Ano. Tak jak ostatnio chwalili się w kontekście migracji infografiką pokazującą, że liczba legalnie zatrudnionych cudzoziemców w Polsce ... spadła.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
Odpowiedz
DziadBorowy napisał(a): Ano. Tak jak ostatnio chwalili się w kontekście migracji infografiką pokazującą, że liczba legalnie zatrudnionych cudzoziemców w Polsce ... spadła.

Platforma krytykuje nawet zapraszanie do Polski katolickich Filipińczyków:
https://x.com/Platforma_org/status/1976939580071842089
I Nepalczyków:
https://x.com/Platforma_org/status/1976928257225203976
I Indusów:
https://x.com/Platforma_org/status/1976924480426721332
To jest skrajnie bez sensu.
Jeśli robi się nagły zwrot i zaczyna się kopiować politykę prawicową, to przez to ludzie odnoszą wrażenie, że partie prawicowe od początku miały rację, a więc są ogółem lepsze, mądrzejsze, bardziej przewidujące itd., a więc lepiej głosować na partie od poczatku prawicowe, a nie na naśladowców.
Podobnie jest z CPK. Biorąc CPK na sztandary, rząd, wedle społeczeństwa, przyznał rację prawicy. A trzeba było wyjść ze swoim lepszym projektem, zamiast afirmować ideę CPK.

Tusk myśli, że jak upodobni swój program i swą narrację do PiSu i Konfy, to przejmie ich wyborców. A to tak nie działa. Trzeba nakreślać własną narrację.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
Sebrian napisał(a): Czy to oni spowodowali, że ludzie karmią się pustymi i prostymi hasełkami, które obracają się w pył przy pierwszym "sprawdzam"?
No nie. To jest już cecha ludzi, jako gatunku, że potrzebują jakiegoś uproszczenia narracji otaczającego ich świata. Pytanie jest, jakiej narracji słuchają. Jeśli czują, że rząd im służy, to będą słuchać narracji tego rządu. Jeśli czują inaczej, będą szukać narracji wyjaśniających, dlaczego im źle.

Wydajesz się prezentować wiarę, że przed tik-tokiem masy przeprowadzały jakieś pogłębione analizy społeczno-ekonomiczne każdego politycznego postulatu. A tak nie było nigdy. Zawsze była garstka osób wpływających na masy. Ale aby ten wpływ wywrzeć, musieli użyć realnych sentymentów wśród tych mas panujących.

Cytat:No nie. "Lewa" strona ma swoje za uszami, nie przeczę - można tu wrzucić (...) ambicje klimatyczne
W sensie "lewa strona" ma za uszami to, że nie chce, aby przyszłe pokolenia miały jeszcze gorzej? Czy masz na myśli zbyt małe ambicje klimatyczne właśnie?

Cytat:Ale twierdzenie, że to oni wepchali masy elektoratu w ramiona prawicy, jest co najmniej niedorzeczne.
Ale kto twierdzi, że lewica to zrobiła? Raczej mamy postulat, że to wina neoliberalizmu, a nie lewicy.
Odpowiedz
Mamy wzrost na świecie dwóch sił stojących w kontrze wobec neoliberalizmu: populistycznej prawicy i redystrybucyjnej lewicy. Widać to po USA - w Stanach entuzjazm mas budzą Trump i Sanders+Mamdani, a nie politycy pokroju Chucka Schumera.
Populistyczna prawica wskazuje na winę globalizmu, zmian kulturowych, innych krajów, mniejszości i imigrantów.
Redystrybucyjna lewica wskazuje na winę miliarderów i wielkich korporacji.
Powinniśmy widzieć przechył z populistycznej prawicy na redystrybucyjną lewicę, gdy ludzie poczują, że to AI i robotyzacja, a nie imigranci i obcokrajowcy, pogarszają ich sytuację na rynku pracy.
Teraz polscy taksówkarze, budowlańcy i sprzątaczki nierzadko (ale nie zawsze!) szczują na Ukraińców, którzy stanowią dla nich konkurencję na rynku pracy. No ale jak to high-tech (np. autonomiczne taksówki) zacznie być dla nich konkurencją, to kierunek ich wrogości się zmieni. W Stanach powstało już nawet obraźliwe określenie na robota - "clanker" ("blaszak"), które przypomina rasisowskie określenie na osobę czarnoskórą.
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
fciu napisał(a): Wydajesz się prezentować wiarę, że przed tik-tokiem masy przeprowadzały jakieś pogłębione analizy społeczno-ekonomiczne każdego politycznego postulatu. A tak nie było nigdy.
Nie twierdzę, że przed erą social mediów każdy wyborca przeprowadzał takie analizy i następnie dokonywał w oparciu o nie racjonalnych wyborów. Niemniej jednak szansa na to, że z taką analizą (zazwyczaj obszerniejszą niż 30-sekundowy Tik-Tok czy tweet na X)  przeciętny człowiek się zapozna albo przynajmniej spróbuje ją ugryźć była znacznie większa niż teraz. Moje osobiste wrażenie (nie wiara) jest takie, że masy dostały w końcu to, czego chciały - proste i umożliwiające jeszcze prostszą konsumpcję narzędzie do poznawania świata. Tylko, że nie wszystko da się wyjaśnić viralem z Instagrama, a przeciętnemu użytkownikowi social mediów nie chce się sięgać po cokolwiek wymagającego większego zaangażowania. Bo i po co, skoro jego umysł to nierzadko nafaszerowana dopaminą papka? A dla wszelkich szarlatanów, "tłumaczących" skomplikowane trybiki świata w sposób prostszy (żeby nie rzec - prostacki) tylko w to graj.

fciu napisał(a): W sensie "lewa strona" ma za uszami to, że nie chce, aby przyszłe pokolenia miały jeszcze gorzej? Czy masz na myśli zbyt małe ambicje klimatyczne właśnie?
Cudzysłów nie jest tu przypadkowy - to celowe uproszczenie, gdzie "lewa strona" to wszyscy ci, którzy nie są po stronie prawej. Znajdziesz tam więc zarówno prawdziwych lewaków, jak i umiarkowanych lewicowców, liberałów czy - uprośćmy jeszcze bardziej - cały establishment (gdzie są przecież np. ugrupowania chadeckie). Co mam więc na myśli mówiąc o uszach? Np. zakaz rejestracji samochodów spalinowych od 2035 r., który - jak się okazuje - jest celem chwalebnym, ale zbyt ambitnym i za mocno uderzającym w europejskie społeczeństwa. Polityka Angeli Merkel - zarówno w odniesieniu do przyjmowania imigrantów, jak i wobec Rosji - też okazała się błędna w wielu aspektach. Pomysły demilitaryzacji, których zwolennikiem był m.in. Robert Biedroń, również źle się zestarzały.

fciu napisał(a): Ale kto twierdzi, że lewica to zrobiła? Raczej mamy postulat, że to wina neoliberalizmu, a nie lewicy.
No właśnie nie lewica sensu stricto - patrz: wcześniejszy akapit.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Odpowiedz
Sebrian napisał(a): Co mam więc na myśli mówiąc o uszach? Np. zakaz rejestracji samochodów spalinowych od 2035 r., który - jak się okazuje - jest celem chwalebnym, ale zbyt ambitnym i za mocno uderzającym w europejskie społeczeństwa.
Tylko że "zbyt ambitne" to jest ocena, która niekoniecznie musi być właściwa. Bo taki plan można równie dobrze ocenić jako "zbyt mało ambitny". A także jako "przerzucający zbyt dużą odpowiedzialność na klasę średnią i niższą". Bezczelność "poprawki Ferrari" tylko potwierdza taką ocenę.
Odpowiedz
Kontestator napisał(a): Ja właśnie obawiam się kryzysu gospodarczego w Chinach bo to może oznaczać, że XI odwali Putina 2.0 w kwestii Tajwanu. A jeśli już wyciągnęli swojego asa z rękawa to wątpię aby mieli się wycofać.

Jeśli natomiast USA będzie musiało zaangażować się na Pacyfiku to dla Putina otworzy się okno możliwości. A my nawet poważnie nie rozmawiamy o głupim poborze, który mógłby być kolejnym sposobem odstraszania.

Chiny już jakoś ponoć omijają sankcje. Teraz puszczają wszystko do USA poprzez Wietnam. Przynajmniej tak na Twitterze przeczytałem.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
fciu napisał(a):
lumberjack napisał(a): Chiny kontrolują też 70% składników lekarstw, więc gdyby chciały abyśmy naprawdę byli w dupie to by nas pozbawiły leków.
Ale czemu mają to robić w czasie, gdy polska narodowa poczta nawiązuje specjalną umowę na przewożenie gówien z Temu? Póki Zachód się grzecznie od Chin uzależnia, póty towary z Chin będą płynąć. No chyba że się wydarzy coś w rodzaju Covida, czy innego Ever Givera. Takie wydarzenia powinnym nam coś uświadamiać.

"AFP: W Europie zaczyna brakować leków? W Belgii lista przekroczyła 3000 pozycji. Chiny i Indie po cichu miały wstrzymać wysyłki. Powtórka z Covid"

https://x.com/GPW_Trader2022/status/1978...4jxfA&s=19
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Po prawdzie to coraz bardziej wątpię że świat został pchnięty w ramiona prawicy przez lewicę/liberałów. Jakiś tam wpływ pewnie miał kryzys w 2008, ale światowy zwrot w prawo właściwie zaczął się, kiedy ekonomia zaczęła z tego wychodzić. Coraz bardziej mam wrażenie, że to są po prostu jakieś pokoleniowe sprawy. Z jednej strony boomersi, którzy przeszli jak Terlecki drogę od kirania kleju do intronizacji Chrystusa Króla (czyli niedługą). Z drugiej millenialsi, którzy jakieś prawoskrętne odchyły mieli już przed kryzysem. W sumie pamiętam że gdzieś w okolicach urodzonych w 85 roku była mocna zmiana. Zniknęły subkultury, raptownie wzrosła aktywność społeczna, niby dobrze. Ale takich żołnierzy wyklętych to chapali jak Reksio szynkę. W starszych rocznikach jakiś większy dystans był do takich rzeczy.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
kmat napisał(a): ale światowy zwrot w prawo właściwie zaczął się, kiedy ekonomia zaczęła z tego wychodzić
A wyszła? Przecież potem pierdalnął COVID i wzmożenie ogólnoświatowych wędrówek ludu. Zaś o ile PKB wielu krajów się odbiło, to równość przecież nigdy nie wróciła do stanu z młodości boomerów.

Cytat:Coraz bardziej mam wrażenie, że to są po prostu jakieś pokoleniowe sprawy.
Ale co to w zasadzie znaczy "pokoleniowe sprawy"? Pokolenia są jednak kształtowane przez sytuację społeczno-ekonomiczną.

Cytat:Z drugiej millenialsi, którzy jakieś prawoskrętne odchyły mieli już przed kryzysem.
Nie wiem, czy jesteś milenialsem, ale spójrz jak my byliśmy w młodości formowani. Kult kapitalizmu i neoliberalizmu był wszędzie. Stąd też kiedy neoliberalizm jest w kryzysie, to dla milenialsa naturalnym wnioskiem jest "za mało jest jeszcze neoliberalizmu". Ludzie młodsi, którzy byli wystawiani w dzieciństwie na większy pluralizm poglądów mogą jednak dochodzić do innych wniosków.

Cytat:W sumie pamiętam że gdzieś w okolicach urodzonych w 85 roku była mocna zmiana. Zniknęły subkultury, raptownie wzrosła aktywność społeczna, niby dobrze.
Urodziłem się w 82 roku i pamiętam, że w okolicach liceum było jeszcze jakieś zainteresowanie subkulturami. Ale już takie na pół gwizdka, ograniczające się do noszenia takiego czy innego obuwia, albo słuchania tej czy innej muzyki.
Odpowiedz
fciu napisał(a):
kmat napisał(a): ale światowy zwrot w prawo właściwie zaczął się, kiedy ekonomia zaczęła z tego wychodzić
A wyszła? Przecież potem pierdalnął COVID i wzmożenie ogólnoświatowych wędrówek ludu. Zaś o ile PKB wielu krajów się odbiło, to równość przecież nigdy nie wróciła do stanu z młodości boomerów.

Świata zwrot w prawicowy populizm zaczął się wraz z rozpowszechnieniem Internetu. Pierwsze roczniki używające Internetu były zupełnie na to nieprzygotowane. Najbardziej świat zmieniły media społecznościowe. Populizm zaczął triumfować.

[Obrazek: Figure-B-1-share-of-individuals-using-th...24x815.png]
"I sent you lilies now I want back those flowers"
Odpowiedz
fciu napisał(a): Urodziłem się w 82 roku i pamiętam, że w okolicach liceum było jeszcze jakieś zainteresowanie subkulturami. Ale już takie na pół gwizdka, ograniczające się do noszenia takiego czy innego obuwia, albo słuchania tej czy innej muzyki.

No, byli metalowcy, skejci hiphopowcy i dresiarze od techno.

A we wcześniejszych czasach byli punkowcy i skini.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): No, byli metalowcy, skejci hiphopowcy i dresiarze od techno.
No byli. Ktoś tam w klasie nosił koszulkę Kat-a i słuchał metalu, a ktoś tam ubierał się na sportowo i słuchał hip-hopu. Ale do tego się to zasadniczo sprowadzało. Wszyscy poza tym byli do siebie dość podobni.

Jak tam sobie pomyślę, to najbardziej silnymi subkulturami, jakie pamiętam z dzieciństwa były grupy okołokościelne. Tam rzeczywiście było silne poczucie przynależności, wspólne wakacje, często codzienne spotkania. To zresztą ci ludzie są pewnie tymi, które potem stały się ostoją kultu wyklętych i podobnych prawackich zjawisk.

Cytat:A we wcześniejszych czasach byli punkowcy i skini.
No ale to były znacznie "twardsze" subkultury. Ludzie, którzy całym swoim wyglądem i zachowaniem należeli do jakiejś grupy i trzymali się w tej grupie. Jeśli jednak widywałem jeszcze takie grupy na mieście, to były to zawsze jakieś dziadki.
Odpowiedz
Za moich czasów jeszcze te subkultury bywały autentyczne, Jeśli ktoś ubierał się w określony sposób, z reguły też można było przewidzieć, jakiej muzyki słucha i jakie ma poglądy na świat. Do tego ten sposób ubierania się stanowił często element życia i wielu gotów na przykład nigdy nie zakładało nic innego niż czerń, a nikt nie wyszedłby z domu w czarnym stroju i jasnych butach sportowych. Teraz czasami ktoś zakłada coś kojarzącego się z dawnymi subkulturami, ale to raczej moda na jakieś ciuchy, a nie subkultura.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości