To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co ma lewica do Sienkiewicza?
pilaster napisał(a): Państwo (w miarę normalne, nie totalitarne) stwarza naród

Naród stwarza państwo. Ile lat pod zaborami byliśmy, a mimo wszystko nośniki polskości przetrwały i stworzyły polskie państwo.

Albo tacy Kurdowie - jeszcze nigdy nie mieli własnego państwa, a jednak są narodowością i cały czas dążą do stworzenia państwa (kosztem Turcji).
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
lumberjack napisał(a): Naród stwarza państwo.
Zależy. W zachodniej Europie państwo stwarzało naród. Powolna emancypacja pozwoliła zintegrować ludność ze strukturą polityczną, w której żyli. Na wschodzie było inaczej - emancypacja przyszła nagle, w krótkim czasie chłopi pańszczyźniani stali się obywatelami i nowoczesność ich dopadła. Na utożsamienie się z państwem nie było zwyczajnie czasu, więc ludzie pobudowali tożsamości według najprostszych kryteriów - języka i religii.
lumberjack napisał(a): Ile lat pod zaborami byliśmy, a mimo wszystko nośniki polskości przetrwały i stworzyły polskie państwo.
To jest kompletnie inna polskość niż przed zaborami. Wtedy to był "typowo zachodni" naród wykreowany przez państwo, ale ograniczony do dość wąskiej warstwy społecznej ("naród szlachecki"). Po powstaniu styczniowym on się rozsypał i został wchłonięty przez nowoczesne narody wykreowane przez tą nagłą emancypację. Kontynuacja wcale nie jest oczywista.
lumberjack napisał(a): Albo tacy Kurdowie - jeszcze nigdy nie mieli własnego państwa, a jednak są narodowością i cały czas dążą do stworzenia państwa (kosztem Turcji).
Owszem. Kurdowie tureccy. O ile syryjscy się jeszcze jakoś z nimi utożsamiają, to iraccy mają ich w rzyci i z Turcją żyją całkiem nieźle.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Tym razem lewica ma problem z Mickiewiczem. Zobaczymy, kto będzie następny.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka...OS01QxBeBs

W artykule padają również sensowne argumenty i w ogóle (zanim ktoś się do mnie przyczepi), ale końcówka mówi sama za siebie, o co tak naprawdę chodzi. 

Cytat:Kamień z serca spadł dzisiaj także maturzystom, gdy w arkuszu zobaczyli „Dziady”. Rzucili się na ten utwór niczym pies na kawał mięsa. Refleksja, że może zbyt pochopnie połknęli dramat Mickiewicza i że to wcale nie jest łatwe dzieło, przyszła później. Internet jest właśnie zalewany pytaniami o skutki błędów, jakie popełnili zdający. Niestety, „Dziady” Mickiewicza są znane, ale nie z samodzielnej lektury. Tego nikt nie czyta.

Dramat Mickiewicza jest przeżuwany przez polonistów na lekcjach i wypluwany w postaci gotowych regułek do zapamiętania, typu „Polska Chrystusem narodów”, „kocham i cierpię za miliony”, „nasz naród jest jak lawa” czy „zemsta, zemsta na wroga”. Kto zachował te szkolne plwociny w pamięci, ten poradził sobie na tegorocznej maturze z języka polskiego.

Kto jednak woli świeższą literaturę, współczesną, najnowszą, ten mógł poczuć się zawiedziony. Bo też, nie oszukujmy się, „Dziady” to jednak literacki cmentarz, a liczą się Dehnel, Masłowska, Pilch, Twardoch, Tokarczuk, Sapkowski, Stasiuk, no i Kazik Staszewski – będą na maturze za 200 lat.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): o co tak naprawdę chodzi
No o co „tak naprawdę” chodzi? Na liście padają nazwiska autorów o różnych sympatiach politycznych. Zatem nie widzę jakiegoś punktu ich łączącego, poza faktem, że są współcześni. Natomiast to, że większość maturzystów, którzy pisali maturę „z Dziadów” w ogóle Dziadów w całości nie przeczytała, to jest smutny fakt, który coś powinien dać do myślenia.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
zefciu napisał(a): No o co „tak naprawdę” chodzi? Na liście padają nazwiska autorów o różnych sympatiach politycznych. Zatem nie widzę jakiegoś punktu ich łączącego, poza faktem, że są współcześni. Natomiast to, że większość maturzystów, którzy pisali maturę „z Dziadów” w ogóle Dziadów w całości nie przeczytała, to jest smutny fakt, który coś powinien dać do myślenia.

Zefciu, litości.

Chodzi o nienawiść do polskiego narodu. Przeszkadza im (tym tam w Polityce) wszystko, co ma związek z patriotyzmem, narodem. Najpierw były wąty do Sienkiewicza (tam się mogli jeszcze dopieprzyć do warstwy literackiej, że pierwszorzędna powieść drugorzędna etc.), ale tutaj już nie mają jak (Mickiewicz był wielkim wieszczem), tylko szukają sobie pretekstu, żeby tego legendarnego narodnika wypierdolić (przepraszam za dosadne wyrażenie) ze szkoł, z umysłowych młodych ludzi, nowych pokoleń. 

Jeśli chodzi o wymienionych autorów, to hmmm Dehnel to gej, który się lansuje ze swoim gej-partnerem na okładkach różnych periodyków, przy okazji chory z nienawisci do Polski, Tokarczuk tak samo antypolska filosemitka, Sapkowski antypolski postmodernistyczny ateuszek. Twardoch (który czuje się bardziej Ślązakiem niż Polakiem) o Polsce napisał keidyś tak
Kilkaset tysięcy ludzi zasadniczo myli się w kwestii własnej tożsamości etnicznej; sędzia z Warszawy wie lepiej, bo tak go w szkole nauczyli. [...] Pierdol się, Polsko.  

Cytat:Pisarz często wypowiada się w sprawach dotyczących Śląska. Głośno było po jego wpisie na Facebooku w 2014 roku, komentującym decyzję Sądu Najwyższego, który uznał, że Ślązaków nie można nazwać odrębnym narodem, a zatem Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej nie może być zarejestrowane pod taką nazwą.
https://culture.pl/pl/tworca/szczepan-twardoch

Dalej już nawet nie sprawdzam.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Chodzi o nienawiść do polskiego narodu. Przeszkadza im (tym tam w Polityce) wszystko, co ma związek z patriotyzmem, narodem. Najpierw były wąty do Sienkiewicza (tam się mogli jeszcze dopieprzyć do warstwy literackiej, że pierwszorzędna powieść drugorzędna etc.), ale tutaj już nie mają jak (Mickiewicz był wielkim wieszczem), tylko szukają sobie pretekstu, żeby tego legendarnego narodnika wypierdolić (przepraszam za dosadne wyrażenie) ze szkoł, z umysłowych młodych ludzi, nowych pokoleń. 
No i co by się konkretnie wtedy stało? Obecnie "Dziadów" nikt nie czyta, tylko przerabia. Co by się zmieniło, gdyby przerabiać przestano?

Cytat:Jeśli chodzi o wymienionych autorów, to hmmm Dehnel to gej, który się lansuje ze swoim gej-partnerem na okładkach różnych periodyków, przy okazji chory z nienawisci do Polski, Tokarczuk tak samo antypolska filosemitka, Sapkowski antypolski postmodernistyczny ateuszek. Twardoch (który czuje się bardziej Ślązakiem niż Polakiem) o Polsce napisał keidyś tak
No ale przecież według autora tego artykułu wymienieni twórcy będą na maturach za dwieście lat. Kiedy sami będą przestarzali i nikt nie będzie wobec ich twórczości przejawiać żadnych emocji, także negatywnych. Mickiewicz przecież też miał w swoich czasach licznych krytykantów, to, że jakieś dzieła cię brzydzą, też oznacza, że do ciebie docierają. Budzą dyskusje i spory, a nie tylko aplauz - to doskonale i świadczy o ich realnym znaczeniu.
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): No i co by się konkretnie wtedy stało? Obecnie "Dziadów" nikt nie czyta, tylko przerabia. Co by się zmieniło, gdyby przerabiać przestano?
Młodzież szkolna (w większości) w ogólne nie czyta żadnych lektur, ew. jakieś takie cienkie, co się w miarę szybko łyknie. Teraz są te różne Gregi, bryki, etc. Nikomu się nie opłaca czytać. Infantylne pytania na spr. z lektur dodatkowo nie zachęcają do czytania. Po przeczytaniu książki w człowieku pozstaje przede wszystkim ogólny sens, jakies najwazniejsze wydarzenia, mysli etc, a pani polonistka pyta o imie kogos tam, albo ile lat miala ktos tam.

Problemem nie sa lektury, tylko system edukacji, sposb prowadzenia lekcji. Nawet jak by podmienili Mickiewicza na Tokarczuk, to myślisz, że Tokarczuk ktoś będzie czytał? Ja przeczytałam jej 2 książki i umierałam z nudów, a takie "Dziady" to czytałam z ekscytacją.

Cytat:No ale przecież według autora tego artykułu wymienieni twórcy będą na maturach za dwieście lat. Kiedy sami będą przestarzali i nikt nie będzie wobec ich twórczości przejawiać żadnych emocji, także negatywnych. Mickiewicz przecież też miał w swoich czasach licznych krytykantów, to, że jakieś dzieła cię brzydzą, też oznacza, że do ciebie docierają. Budzą dyskusje i spory, a nie tylko aplauz - to doskonale i świadczy o ich realnym znaczeniu.
Ja w ogóle się nie wypowiadam o dziełach tych wymienionych osób, mówię o ich poglądach politycznych. Oni mogą być znakomitymi literatami. Moją wypowiedź musisz odnieśc do pytania zefcia, który stwierdzil, że wymienionych osob nic nie laczy politycznie, a krotki research w google wskazuje, ze to co ich laczy (w wiekszosci) to nienawiść do Polski. Przypadek? Ja nie wierzę w takie przypadki.
Odpowiedz
Bo każdy gej nienawidzi Polski z automatu? No to żeś Brajanek pociągnął rasowym kretyństwem w tym momencie.

Ale powiem Ci cos: oni wszyscy są literatami, czyli fachowcami, co umieją prześwietlać ludzkie dusze i czują ducha epoki i narodu lepiej, niż Ty. Brał pelikan pod uwagę, że ściga jakiś swój prywatny, wyidealizowany fantazmat o Polsce, który nie ma przełożenia na rzeczywistość? Być może akurat Twardochowa diagnoza, że współczesna Polska jest bezwartościowa i powinna się pierdolić na ryj, jest lepiej zbieżna z prawdą o tej Polsce. Zresztą np. dla mnie Polska od niejakiego czasu ma oblicze tępego, rozdartego kibola opizganego farbką w dwóch kolorach, który bywa, że rzuca nożem w gościa na swojej ziemi, bo tak mu się patriotyzm wyraża. Wobec czego ja wolę być polskojęzyczny; z Polską proszę mnie nie mieszać, bo Polska to per saldo gnój cywilizacyjny i intelektualna sraka.

Acz pozostaję otwarty na argumenty, żeby tę Polskę z powrotem polubić.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Bo każdy gej nienawidzi Polski z automatu? No to żeś Brajanek pociągnął rasowym kretyństwem w tym momencie.

Nie. Akurat Dehnel. Obserwuje go na facebooku.


Cytat:Ale powiem Ci cos: oni wszyscy są literatami, czyli fachowcami, co umieją prześwietlać ludzkie dusze i czują ducha epoki i narodu lepiej, niż Ty. Brał pelikan pod uwagę, że ściga jakiś swój prywatny, wyidealizowany fantazmat o Polsce, który nie ma przełożenia na rzeczywistość? Być może akurat Twardochowa diagnoza, że współczesna Polska jest bezwartościowa i powinna się pierdolić na ryj, jest lepiej zbieżna z prawdą o tej Polsce. Zresztą np. dla mnie Polska od niejakiego czasu ma oblicze tępego, rozdartego kibola opizganego farbką w dwóch kolorach, który bywa, że rzuca nożem w gościa na swojej ziemi, bo tak mu się patriotyzm wyraża. Wobec czego ja wolę być polskojęzyczny; z Polską proszę mnie nie mieszać, bo Polska to per saldo gnój cywilizacyjny i intelektualna sraka.
Masz rację, że czują ducha epoki, ale tej, która właśnie odchodzi w niepamięc. Mianowicie: postmodernizmu. A fakt, że mają takie wzięcie, sprawia, ze politycy, dziennikarze wykorzystują ich do propagowania swoich idei. To jakby ktos nie wierzyl, ze artyści maja fundamentalny wplyw na sposob myslenia mas. Oni nie tylko czują ducha epoki, ale wrecz go tworzą.

Ja na to patrzę od trochę innej strony, mianowicie agentury wpływu. Zdaję sobie sprawę, że są ośrodki, które nas wszystkich zmanipulowały (w tym świat artystyczny) do tego, byśmy mieli taki a nie inny pogląd na Polskę. 


Cytat:Acz pozostaję otwarty na argumenty, żeby tę Polskę z powrotem polubić.
Jest tylko jeden sposób, zacznij przeglądać prawicową prasę, media narodowe, zapoznawaj sie z wypowiedziami polskich patriotow. Sięgaj do źródeł.

Ja kiedyś też byłam antypolska. Aż zaczęłam nabywac wiedzę. I wszystko mi się w głowie przewartościowało.
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Bo każdy gej nienawidzi Polski z automatu? No to żeś Brajanek pociągnął rasowym kretyństwem w tym momencie.

Ale powiem Ci cos: oni wszyscy są literatami, czyli fachowcami, co umieją prześwietlać ludzkie dusze i czują ducha epoki i narodu lepiej, niż Ty. Brał pelikan pod uwagę, że ściga jakiś swój prywatny, wyidealizowany fantazmat o Polsce, który nie ma przełożenia na rzeczywistość? Być może akurat Twardochowa diagnoza, że współczesna Polska jest bezwartościowa i powinna się pierdolić na ryj, jest lepiej zbieżna z prawdą o tej Polsce. Zresztą np. dla mnie Polska od niejakiego czasu ma oblicze tępego, rozdartego kibola opizganego farbką w dwóch kolorach, który bywa, że rzuca nożem w gościa na swojej ziemi, bo tak mu się patriotyzm wyraża. Wobec czego ja wolę być polskojęzyczny; z Polską proszę mnie nie mieszać, bo Polska to per saldo gnój cywilizacyjny i intelektualna sraka.

Acz pozostaję otwarty na argumenty, żeby tę Polskę z powrotem polubić.

Ech... To, że Ergo ulega narracji "Prawdziwych Polaków" to jeszcze nic, to, że na podstawie tej sekty ocenia całość narodu, czy też kraju, to już smutne, ale typowe. Podobne zjawisko obserwujemy przy Prawdziwych Katolikach, Prawdziwych Muzułmanach czy innych "prawdziwkach". To, że się on - wirtualnie - z tej wspólnoty wypisuje, ociera się już o głupotę. Ociera, nie będę tu wyrokował, ale wypisywanie się jest ostatnio modne i wygodne. Można wypisać się z religii, obywatelstwa, narodowości, cokolwiek danemu osobnikowi przeszkadza i uwiera. Wolność i indywidualność rządzą.

Oczywistą konsekwencją tego postępowania byłoby wypisanie się z ludzkości. No bo "prawdziwy człowiek" jest obrzydliwą istotą zanieczyszczającą środowisko, zachowującą się wbrew naturze tak własnej jak i jego otaczającej. Prawdziwy Indywidualista jest zwierzęciem dwunożnym, posługującym się narzędziami, ubraniami i aparatem mowy. Przypadkowo.


PS: Tak, wiem, że to miała być prowokacja, no to mnie do takiej dygresji sprowokowała właśnie.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
towarzyski pelikan napisał(a):Jest tylko jeden sposób, zacznij przeglądać prawicową prasę, media narodowe, zapoznawaj sie z wypowiedziami polskich patriotow. Sięgaj do źródeł.

Ja kiedyś też byłam antypolska. Aż zaczęłam nabywac wiedzę. I wszystko mi się w głowie przewartościowało.
A co jest w tych mediach narodowych? Podziel się wiedzą, bo ja widzę tylko kretynów, co by chcieli podbijać, podbijać, podbijać. Niezorientowanych w ogóle w szerokim świecie i mechanice działania państwa. Hołotę jakąś zaściankową, gorzej niż szlachecką.

bert04 napisał(a):PS: Tak, wiem, że to miała być prowokacja, no to mnie do takiej dygresji sprowokowała właśnie.
Słusznie i naukowo. Zważ teraz to: prawdziwki, jak ich nazywasz, używają idei narodowej nie jak wódki nawet, ale jak kompotu z makowin, który sobie wstrzykują prosto w jajca, bo tylko tam nie mają jeszcze rozwalonych żył. Oni się tą Polską swoją odurzają jak narkotykiem. O tym pisał już Bartoszewski w swoich wspomnieniach z Powstania Warszawskiego, z Republiki Żoliborskiej konkretnie, że polskość taki miała właśnie wpływ na ludzi i na niego samego. Oczywiście refleksja, że jest narkopolakiem i powinien tę polskość dla zdrowia na jakiś czas przynajmniej odstawić, nie postała mu nawet w głowie.

Takich narkopolaków jest obecnie w Polsce dostatecznie dużo, żeby nadawali ton sprawom politycznym tego państwa. Co bert zamierza z tym zrobić? Bo mnie po prostu opadły ręce.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): to co ich laczy (w wiekszosci) to nienawiść do Polski
Jaka znowu nienawiść do Polski? Lewicowe poglądy (nb. Mickiewicz uważał się za socjalistę) to nie nienawiść do Polski. Filosemityzm – również. Ostre słowa w odpowiedzi na absurdalny wyrok sądu, który neguje Twoje poczucie przynależności etnicznej również nie muszą wyrażać nienawiści; mogą wzburzenie.

Ergo – może wyłącz „media narodowe” i spójrz na ten Naród taki jakim on jest. Naprawdę nie odczuwasz jakiejś sympatii i więzi z tymi anonimowymi ludźmi, co ich widzisz na ulicy i mówią Twoim językiem?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): A co jest w tych mediach narodowych? Podziel się wiedzą, bo ja widzę tylko kretynów, co by chcieli podbijać, podbijać, podbijać. Niezorientowanych w ogóle w szerokim świecie i mechanice działania państwa. Hołotę jakąś zaściankową, gorzej niż szlachecką.

Jak Ty już wiesz co tam jest, zanim w ogóle do nich zajrzałeś, to ja nie mam więcje pytań. Z uprzedzeniami nie sposób dyskutować. Zachowujesz się jak pies Pawłowa. Nawet twoja reakcja na to, jak napisałam, że Dehnel jest gejem nienawidzącym Polskim  - z góry uznałeś (bez sprawdzenia), że to ja łączę jego orientację seksualną z nienawiscią do Polski. A tak się składa, ze mam na to dowody w jego wpisach na facebooku.

zefciu napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): to co ich laczy (w wiekszosci) to nienawiść do Polski
Jaka znowu nienawiść do Polski? Lewicowe poglądy (nb. Mickiewicz uważał się za socjalistę) to nie nienawiść do Polski. Filosemityzm – również. Ostre słowa w odpowiedzi na absurdalny wyrok sądu, który neguje Twoje poczucie przynależności etnicznej również nie muszą wyrażać nienawiści; mogą wzburzenie.

Ergo – może wyłącz „media narodowe” i spójrz na ten Naród taki jakim on jest. Naprawdę nie odczuwasz jakiejś sympatii i więzi z tymi anonimowymi ludźmi, co ich widzisz na ulicy i mówią Twoim językiem?

Masz racje, ze nie chodzi o sama lewicowosc, chodzi o antypolskość. Czyli pogardliwe wyrażanie sie o wszystkim co polskie. Negowanie wartosci, na ktorych polska zostala zbudowana.

Mam wrazenie, ze ta cala wspolczesna elita artystyczna w Polsce ma tyle w glowie co ten caly jak mu tam "wannabe Tusk" Leszek Jazdzewski.
Odpowiedz
Akurat ProxyOne ogląda tę hołotę namiętnie na Tubie, bo chce mieć argumenty do dyskusji politycznych ze swoimi braćmi, co są takimi Polakami zawieszonymi między piwkiem a kościółkiem. Od czasu do czasu pokazuje mi co większe muchy. Stąd mój taki, a nie inny, osąd Twoich bożyszcz.

Chcesz ich bronić? To ich broń.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Akurat ProxyOne ogląda tę hołotę namiętnie na Tubie, bo chce mieć argumenty do dyskusji politycznych ze swoimi braćmi, co są takimi Polakami zawieszonymi między piwkiem a kościółkiem. Od czasu do czasu pokazuje mi co większe muchy. Stąd mój taki, a nie inny, osąd Twoich bożyszcz.

Chcesz ich bronić? To ich broń.

Nie muszę ich bronić. Sami się bronią. Prawda broni się sama. 

Dla mnie kosmopolityczna lewica to w większosci banda obłudnych, snobistycznych, złotoustych hipokrytów. 

Akurat Ciebie do takich nie zaliczam, bo czuję w Tobie jakąs autentyczność. Ty jesteś, mimo wszystko, ideowy.
Odpowiedz
towarzyski pelikan napisał(a):Nie muszę ich bronić. Sami się bronią. Prawda broni się sama.
Raczysz pobredzać. Ty nie wiesz, jak ich obronić, bo oni się, w Twoim pojęciu, wobec krytyki takiej jak moja, nie bronią.

To że jestem ideowy, to mnie właśnie niepokoi, bo ideowość to jest takie coś, że się bierze wycinek świata i usiłuje sformatować go do swojej woli, niekoniecznie mając pełne rozeznanie, czy rzecz jest w ogóle wykonalna. Otóż jeżeli świat założy ideowcowi weto, to albo następuje radykalne przemodelowanie światopoglądu (w moim wypadku z miłości do Polski na wstręt do narkopolaków), albo zwyczajna, niekoniecznie naturalna, śmierć. Bo weta założonego przez świat nie da się odrzucić.

A kosmopolitycznej lewicy akurat wystawiłeś celująco z polityki. To świadczy o tym, ze oni wygrają sprawę. Pytanie, czy narkopolacy nie ściągną na ten kraj jakiejś katastrofy po drodze.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
ErgoProxy napisał(a): Słusznie i naukowo. Zważ teraz to: prawdziwki, jak ich nazywasz, używają idei narodowej nie jak wódki nawet, ale jak kompotu z makowin, który sobie wstrzykują prosto w jajca, bo tylko tam nie mają jeszcze rozwalonych żył. Oni się tą Polską swoją odurzają jak narkotykiem. O tym pisał już Bartoszewski w swoich wspomnieniach z Powstania Warszawskiego, z Republiki Żoliborskiej konkretnie, że polskość taki miała właśnie wpływ na ludzi i na niego samego. Oczywiście refleksja, że jest narkopolakiem i powinien tę polskość dla zdrowia na jakiś czas przynajmniej odstawić, nie postała mu nawet w głowie.

Takich narkopolaków jest obecnie w Polsce dostatecznie dużo, żeby nadawali ton sprawom politycznym tego państwa. Co bert zamierza z tym zrobić? Bo mnie po prostu opadły ręce.

To "narkopolactwo" to jest to pewna diagnoza, załóżmy że słuszna. Doprowadziła do PW i do szeregu innych powstań. Ale też odrzucenie takiej postawy doprowadziło m.in. do porozumień sierpniowych. Właśnie ta część społeczeństwa, która nie chciała iść na konfrontację i walkę powstańczą doprowadziła do porozumienia z komunistami, powtórzonego drugi raz przy Okrągłym Stole. Dzisiaj "narkopolactwo" owszem, ma pewną przewagę, lekką choć niestety decydującą. Niemniej to właśnie strona przeciwna doprowadziła do znaczących zmian w Polsce, które trwają do dziś mimo zmiany klimatu politycznego.

I Bartoszewski należał do tych ludzi, którzy te zmiany współtworzyli. To może być powodem do nadziei, że jednak da się przejść i wyjść z tego zadurzenia, nie opuszczając przy tym polskości. Tym od narko-narodowości jak na razie udało się rozwalić parę pożytecznych instytucji, ale nie z takich gruzów się odbudowywało ten kraj, nie z takich.



Poza tym preferuję teorię, że uciekając od problemu zabiera się go ze sobą, no ale to już psychologizacja i całkiem osobny temat.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
bert04 napisał(a): I Bartoszewski należał do tych ludzi, którzy te zmiany współtworzyli. To może być powodem do nadziei, że jednak da się przejść i wyjść z tego zadurzenia, nie opuszczając przy tym polskości.

Zara, zara - a to nie przypadkiem ten zdradziecki germanofil, który w czasie okupacji bardziej bał się szczujnych ziomali niż ordnungowych niemniaszków?
Jak ci w ogóle przechodzi to nazwisko przez klawiaturę?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
lumberjack napisał(a):
pilaster napisał(a): Państwo (w miarę normalne, nie totalitarne) stwarza naród

Naród stwarza państwo.

Wyłącznie w pisowskiej propagandzie. Był sobie Naród Polski (już od czasów trylobitów w sylurskich morzach) i w pewnym momencie postanowił On stworzyć państwo i wybrał sobie Mieszka Siemomyślica na Prezesa, wtedy zwanego Księciem.  Cwaniak

Cytat: Ile lat pod zaborami byliśmy, a mimo wszystko nośniki polskości przetrwały i stworzyły polskie państwo. 


Jak napisał kmat - zupełnie inne państwo z zupełnie innym narodem, który zresztą ukształtował się (ostatecznie?) dopiero w XXI wieku.


Cytat:Albo tacy Kurdowie - jeszcze nigdy nie mieli własnego państwa, 

Dlatego nie są narodem - podobnie jak Palestyńczycy. Co najwyżej są w fazie wykształcania narodu (Palestyńczycy w ramach swojej Autonomii, Kurdowie w ramach autonomii na terenie Iraku - nie Turcji)

Gdyby nagle obecnie powstał Wielki Kurdystan łączący tereny kurdyjskie z Iraku, Iranu, Turcji i Syrii, to szybko by się okazało, że nie jest on trwalszy niż kiedyś Jugosławia, której twórcom na początku XX wieku też się wydawało, że Serbowie, Bośniacy i Chorwaci (nawet nie używano tych pojęć, byli Serbowie prawosławni, Serbowie katoliccy, czy Serbowie muzułmańscy) są jednym "narodem" bo używają jednego języka

Podobnie było z "narodem" Czechosłowackim.

Przy czym oczywiście narody takie (jugosłowiański i czechosłowacki) mogłyby powstać, gdyby te państwa po pierwsze były w miarę normalne, nie komunistyczne, po drugie, gdyby udało im się przetrwać odpowiednio długo.

Na początku II RP też w praktyce żadna "mniejszość" się z tym państwem nie identyfikowała, a i wielu "etnicznych Polaków" też nie. 

Pod koniec jej istnienia jednak procesy integracyjne były już na tyle zaawansowane (w ciągu jednego pokolenia!), że w 1939 roku stawiła ona jednak zażarty opór i takich zjawisk jak w ówczesnej Jugosławii, gdzie całe dywizje, korpusy, a nawet armie w 1941 rozpływały się bez nawiązania jakiegokolwiek kontaktu bojowego z wojskami Osi, w II RP nie było.

Nawet "mniejszości" (poza niemiecką i w pewnym stopniu ukraińską) okazały się nadspodziewanie lojalne, czego w przypadku Czechosłowacji, czy Jugosławii, nie było.

Zakotem


Cytat:Obecnie "Dziadów" nikt nie czyta, tylko przerabia.

Obecnie Mickiewicza i Sienkiewicza czyta znacznie więcej czytelników niż w czasach, kiedy ta twórczość powstawała. Chociaż ich znaczenie społeczne jest oczywiście znacznie mniejsze.

Ergo


Cytat: dla mnie Polska od niejakiego czasu ma oblicze tępego, rozdartego kibola opizganego farbką w dwóch kolorach, który bywa, że rzuca nożem w gościa na swojej ziemi, bo tak mu się patriotyzm wyraża.

Bo w ich języku "Polska" to nie Polska w normalnym sensie, tylko PIS.  Smutny


Cytat:A co jest w tych mediach narodowych? Podziel się wiedzą, bo ja widzę tylko kretynów, co by chcieli podbijać, podbijać, podbijać. Niezorientowanych w ogóle w szerokim świecie i mechanice działania państwa. 

Ani w niczym innym zresztą też.  Smutny

Zefciu


Cytat:Jaka znowu nienawiść do Polski?

Bo w pisowskim języku "Polska" to nie Polska w normalnym sensie, tylko PIS.  Smutny

Zatem owszem, łączy ich nienawiść do PIS (w sensie ideologii społecznej prezentowanej przez partię o tej nazwie)

Zresztą Mickiewicz i Sienkiewicz też ten sentyment podzielali i gdyby żyli zostaliby przez PIS zaliczeni do "wrogów Narodu" (Prus zresztą został nawet pośmiertnie)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
pilaster napisał(a):
Cytat:Albo tacy Kurdowie - jeszcze nigdy nie mieli własnego państwa, 

Dlatego nie są narodem - podobnie jak Palestyńczycy. Co najwyżej są w fazie wykształcania narodu (Palestyńczycy w ramach swojej Autonomii, Kurdowie w ramach autonomii na terenie Iraku - nie Turcji).
A byłbyś w stanie powiedzieć im to w żywe oczy?
Polakom też wmawiano, że są tacy lub owacy.
Liczy się dążenie, które nie zawsze jest racjonalne i podpada pod pilastrowe wzory.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości